Dlaczego kobiety oczekują, że facet będzie płacił?

Dobrze że nie mam baby . I wcale jej nie chcę. Najgorsze są te ich kaprysy i fochy, niszczące psychicznie.

Powiem prosto, pierwsze randki KAŻDY powinien płacic za siebie, albo dzielić rachunek na pół, z prostej przyczyny.... bo robiąc to oboje inwestują w ten początek związku. A tak jak facet zawsze płaci to laska idzie na sempa i nic jej nie szkodzi iść z byle kim bo nic nie inwestuje i nic nie traci. Dlatego system każdy płaci za siebie na początku jest najbardziej sprawiedliwy i logiczny.

"Ta naprawde to pierwsze 3-4 wypady powinny być koleżeńskie i wtedy każdy płaci za siebie i oboje mogą dwcydować czy to coś dla nich." xx Niestety to nie takie proste, tzn. brzmi dobrze, ale do wprowadzenia już nie. Niektórzy to czuliby się obrażeni, jakby im powiedzieć, że to nie randka :D Zaraz zaczną się obawiać, że się nie podobają albo że właśnie wchodzą w osławione friendzone.

Jak to dobrze, że nie mam baby. Najgorsze są te ich kaprysy i fochy, niszczące psychicznie.

panocku z rocznika 74, ja jestem z 77 i też płaciłem na randkach za kobietę. ale płaciłem bo sprawiało mi to przyjemność a nie dlatego że jakaś lala uważała że to mój obowiązek z wdzięczności że łaskawie się ze mną spotkała. W ogóle z moją żoną zacząłem się spotykać kiedy ani ja ani ona kompletnie jeszcze niczego się w życiu nie dorobiliśmy. Do wszystkiego dochodziliśmy razem. Dzisiejsze puste lale takiego faceta skreśliły by na starcie. Może dlatego jestem z moją Żoną już 15 lat, dzisiejsze "kobiety" po tylu latach będą już po dwóch rozwodach

to dziwne, jak kobieta to robi to nie widzisz problemu ... Nie widzę problemu w płaceniu przez kobietę za mnie na kolacji. Nie widzę problemu w wychodzeniu z inicjatywą spotkania. Nie widzę problemu z przywożenie odwożeniem danej osoby. Wpaja się wam tradycję od małego i macie prawo się do niej stosować. Ja jednak mam inne myślenie i otwarty umysł. Nie poddaje się presji otoczenia i nie robię tego co inni bo tak wypada. Mam własny punkt widzenia. Tradycja nakłada bariery i utrudnia poznawanie. Zabija spontaniczność i prowokuje takie kłótnie. Chcecie prowadzić nowoczesny tryb życia a mentalność zostawiacie w tyle. Większość mówi i robi to co inni bo im się myśleć nie chcę ale to już nie moja działka.

Dzisiejsze puste lale takiego faceta skreśliły by na starcie. XXXX Tamtejsze także :)

Dlaczego nie szukasz sponsorki?

jak chcecie NORMALNĄ dziewczyne która nie będzie kotwicą u nogi na całe życie, tylko wartościową partnerką, to ZAWSZE pierwsze wypady razem mają być na zasadzie "going Dutch", każdy płaci za siebie. Innaczej sciągacie na siebie kotwice którą zawsze będziecie musieli utrzymywać bo pewnie z niej jakaś leworęczna ofiara.

no ale jak to samo robi to facet to już jest problem, tak :D

Tradycja nakłada bariery i utrudnia poznawanie. Zabija spontaniczność i prowokuje takie kłótnie. XXX Jakby nie patrzeć, to takie kłótnie powoduje jednak odbieganie od tradycji ;) No chyba, że samo jej istnienie ma być powodem do kwestionowania i kłótni, ale przy jej braku ludzie prawdopodobnie bardziej by mieli problemy z dogadaniem się, bo nie każdy ma otwarty umysł.

Eeeee pół na pół Kobieta musi być mega brzydka i zdesperowana

dla zainteresowanych o going Dutch https://en.m.wikipedia.org/wiki/Going_Dutch

spoczko, skorzystam z rad facetów na tym forum - jutro zaproszę pewną męską cipkę do kina - akurat mam 2 bilety ale biada mu, jeśli nie zaproponuje zwrotu kasy za swój bilet - jeśli kasę zwróci, za zarobione pieniądze będę mogła wziąć taksówkę do domu, on niech wraca mzk :D

"Dzisiejsze puste lale takiego faceta skreśliły by na starcie. XXXX Tamtejsze także usmiech.gif" tylko wtedy to był margines, dzisiaj prawie każda kobieta taka jest :/

No nie, a jak zaprosisz faceta do domu to też niech bierze swoja kawe. Kosmetyki kosztuja. I kobiety "chlopczycy" nie lubicie.

Tradycja nakłada bariery i utrudnia poznawanie. Zabija spontaniczność. Prosty przykład wg. tradycji facet musi podejść do kobiety mimo że on jej też się podoba. Więc to idzie w jedną stronę. Kobieta nie podejdzie bo będzie widziana w jego oczach jako desperatka. Przykład otwartości gdzie może podejść facet lub kobieta jest większe prawdopodobieństwo poznania i odpadają domysły o desperację i inne pozory. Tradycyjny model poznawczy to jedna wielka pomyłka obyczajowa.

samochód którym facet zawozi waszą dupę z restauracji do domu też kosztuje :)

jasne że kawę ma mieć swoją - ja daję prąd i wodę, on kawę - chyba sprawiedliwie i po połowie? jak nie, to mogę ze dwa cukierki dorzucić do swojego prądu i wody

"Dzisiejsze puste lale takiego faceta skreśliły by na starcie. XXXX Tamtejsze także usmiech.gif" tylko wtedy to był margines, dzisiaj prawie każda kobieta taka jest :/ xxxx Z moich obserwacji wynika, że jednak nie :) Jest ich sporo, być może więcej, ale na pewno nie "prawie każda". To określenie jest ogromną przesadą. Człowiek usłyszy jakąś opowieść od jednego znajomego, od drugiego i już mu się wydaje, że coś jest typowe. No chyba, że rwał Pan młode laski ;)

Niestety do mezczyzn nic nie dociera. Nikt im nie kaze placic i nikt nie kaze zapraszac. Jesli nie stac cie na kawe za 7 zl to zostan w domu i pograj w simsy. Niestety trudno tu rozmawiac o klasie, bo wiekszosc piszacych tu panow, relacji spolecznych uczylo sie przed komputerem.

Skoro tak popieracie zalozyciela tematu, to zycze wam takiego ziecia :)

chyba założę temat: "jezu, zaprosiłam gości na obiad, oni przyszli, nie przynieśli swojego, zjedli mój i bezczelnie wyszli, ludzie to świnie"

k****, co za czasy... kiedyś takich problemów nie było!

chyba założę temat: "jezu, zaprosiłam gości na obiad, oni przyszli, nie przynieśli swojego, zjedli mój i bezczelnie wyszli, ludzie to świnie" :D

Smutne to niestety

Panie z rocznika 77, jest jeszcze taka opcja, że wykazywałeś dobre rokowania :D Żona pewnie by nie chciała menela spod sklepu, co jest raczej normalne. Dochodzą też sprawy środowiskowe: jeżeli większość młodych mężczyzn z jej środowiska miało podobny status majątkowy, to było to dla niej normą.

Laska leci na sempa ,,, a co to semp , kur....jak się uśmiałam , nie dosc , żekretyni , frustraci co szukają do obciągania , to jeszcze analfabeci

Jednak polska to zacofana gospodarka i zacofani ludzie w szczególności kobiety.

jak byłem młody to rwałem i młode. Aż wyrwałem moją Żonę. Ale z tych rwanych rzadko kiedy trafiła się taka co to była święcie przekonana że "facet musi". z lektury tego forum widać że "tamte" czasy były jednak lepsze. Liczył się człowiek a nie kasa. wtedy nikt nie kalkulował "opłaca się dać mu d...?", "opłaca się postawić jej ciastko w Balatonie?" . Było więcej spontaniczności, mniej tej dzisiejszej chłodnej kalkulacji co i ile kto daje