Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Marcowe mamy 2016

Polecane posty

Ja tez chodzę tylko prywatnie i to do każdego innego tez, jak endo np. Nie mam zaufania to raz, po drugie tyle się na słuchałam jak oni ludzi traktują to ja dziekuje. Wszystko wole mieć pewne żeby potem nie żałować. Jestem w kropce z tymi prenatalnymi:/ Wszystkie będziecie robić? Mi lekarz powiedział, że w moim przypadku nie ma potrzeby, bo młoda jestem bez obciążeń genetycznych w rodzinie. Teraz to już sama nie wiem. To się robi 3 badania w różnych okresach nie? Dość to kosztowne bo jedno (o ile dobrze czydalam) ok 1000 zł. Sama juz nie wiem muszz mezem pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margo 123
Kora ja z synami nie robiłam tylko usg genetyczne z Kubusiem ale tylko dlatego że pani dr powiedziała że trzeba skonsultować już w tedy domyśliłam się że jest coś nie tak potem zrobili mi amniopunkcję czy to jest choroba genetyczna bo więcej dzieci bym nie planowała miałam juź Bartusia okazało się że nie więc pojawił się Wiktorek. Natomiast teraz z racji wieku chyba pójdę na usg genetyczne W Krakowie kosztuje ok 300 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze USG prenatalne robią wszyscy lekarze i każdej pacjentce w każdym wieku , między 13 a 20 tyg ciąży - wyklucza zespół Downa i Edwardsa. moZna dodatkowo zrobic test PAPP-A ,poziom AFP ,usg genetyczne to są nieinwazyjne. są też inwazyjne amiopunkcja -pobranie próbki płynu owodniowego. ja myślę o tych nieinwazyjnych ale jeszcze się niezdecydowalam , a jak będę robić to prywatnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tam, gdzie chodzę USG genetyczne kosztuje 250 zł. Dodatkowo płatny jest test Pappa (chyba), ale nie wiem, czy zawsze się go wykonuje, czy tylko jak wynik USG jest podejrzany? Jeśli chodzi o badanie inwazyjne, to nic nie będę robiła. Ja mam skończone 35 lat, obciążeń w rodzinie nie ma, ale wiadomo lepiej dmuchać na zimne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam to samo 35 lat skonczone i żadnych obciążeń genetycznych ale myślę że te nieinwazyjne zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mazia3
Ojej a ja pół nocy nie mogłam spać i myślałam o tragedii Any:( tak bardzo się ciesze, ze to jednak pomyłka! :) ale teraz się trochę boje co u mnie wyjdzie w poniedziałek..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mazia3
Kurcze no i wykrakałam.. od trzech dni mam mdłości, nie wymiotuje ale czuje jakby coś siedziało mi na żołądku:( co robić dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie kupilam tabletki amarin - wyciąg z imbiru na chorobę lokomocyjna i biorę jak mnie muli. mój lekarz mi polecil i mi pomaga. kosztuja 6 zł - 30 szt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania282828
Kurde juz sama nie wiem co myslec ,odebralam wyniki wg bety to jest 7 tydzien i wg mojego kalendarzyka tez a jak bylam u lekarza tydzien temu to on powiedzial ze to 4 tydzien i bylo jajeczko ale bez niczego . Ogolnie te wyniki to takie sobie lekka anemia ,cos z moczem nerkami,i przed cukrzycowy stan :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania282828
March moter a ty pierwszy raz na usg w ktorym bylas tyg? I co bylo widac? Pytam ciebie bo maialas podobnie miesiaczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja musze przemyśleć sprawę ale może faktycznie to usg genetyczne zrobię, bo cena ok. JA to mam takie wewnętrzne przeświadczenie ze musi być dobrze i tego się trzymam! ;) Ania -a kiefy lekarz kazał Ci wrócić? Ja bym poszła jeszcze do innego, może ma lepszy sprzęt. JA byłam pod koniec 5tyg i było widać. Trzyma kciuki; )Maria mi pomagała woda z cytryna;) literami piłam, teraz mam sporadycznie;) nie martw się na zapas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mazia3
Dzięki Kora:) spróbuję ta wodę z cytryna! A słyszałam, że na wymioty lekarz przepisuje lek Torecan, brała go któras z Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ja po wizycie, serducho bije jak szalone :) wg usg to 9 tyg + 3 dni. Luteinę mam brać teraz trzy razy, nie pytałam o duphaston bo faktycznie dużo droższy, jakoś przeboleję te aplikacje do pochwy :P U mnie usg genetyczne w 2D 150 zł, w 4D 250 zł, zamierzam zrobić dwa razy. Dla mnie ważne jest by usg chociaż z raz zrobił inny lekarz niż prowadzący i na innym sprzęcie, dlatego chodzę na NFZ a dodatkowo robię dokładne usg u innego lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania, już mówię :) Pierwsze usg miałam 5 tyg i 4 dniu (leciał szósty) i widać było: pęcherzyk ciążowy 10,8 mm i zarodek 1,2 mm (nie było akcji serca) Jak byłam wczoraj 7 tyd. i 2 dni (leciał ósmy) - to pęcherzyk miał 37,5 mm a dzidziuś 10 mm - i akcja serca juz była :) Kosmówka się nie odkleja, szyjka w normie, przydatki prawidłowe :) Ja nie mam w dalszym ciągu żadnych nudności, wymiotów i chyba już nie chciałabym mieć ;) Spokojnie sobie pracuję, nikt nic nie podejrzewa :P O ciązy póki co wie tylko mój mąż i przyjaciółki - reszta dowie się gdy wejdę w drugi trymestr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ilona - super, bardzo się cieszę :) jesteś teraz w dziewiątym tyg, czy dziesiąty już leci? Na kiedy masz termin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
March Mother leci mi już dziesiąty tydzień. O terminie nic nie mówił a ja zapomniałam zapytać - no trudno, to akurat mało istotne narazie. Wg. ostatniej miesiączki mam na 9 marzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wg ostatniej miesiączki mam na 19 marca, ale już wczoraj wyszło z USG, że ciąża jest 2 dni młodsza - więc może być 21 marca - w sam raz na powitanie wiosny :D I skłaniałabym się ku tej drugiej wersji, bo wg ostatniej miesiączki zaszłam w ciązę w sb, a wiem na pewno, że owulację miałam z nd na pon w nocy, bo mnie jajnik bolał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z doświadczenia wiem że termin porodu jest tylko orientacyjny, nie ma co się nim sugerować. Jak byłam z Zuzią w ciąży to co USG to inny termin wychodził, od 21.07 do 04.08. Urodziła się 17.07, fakt była mała i dlatego tak im się termin oddalił, no ale tak czy siak przyszła na świat kiedy jej się podobało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi na ostatnim usg wyszlo, ze rodze 26 lutego- termin 1marzec. wlasnie sie zastanawialam dlaczego taka rozbieznosc;) boli ktoras glowa podczas ciazy? mi tak daje popalic, ze funkcjonowac nie mozna..:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w pierwszej ciaży miałam na początku usg co 2 tyg. bo wykryto u mnie tą torbiel na jajniku i musiałam tak często kontrolować, chodziłam na NFZ, bardzo fajny dostępny młody lekarz, badanie na fotelu miałam na początku a później nie pamietam ale jakoś chyba od połowy ciąży sprawdzał szyjkę i później usg, tak chyba do 5 m-ca a później jeszcze chyba z razy miałam usg, byłam też na 3d około 30 tyg. ale dzidzia spała i zobaczyliśmy tylko twarz bo tak był ułożony, że nic widać wiecej nie było, moim zdaniem szkoda kasy bo jak lekarz ma dobry sprzęt w gabinecie to i na zwykłym wszystko zobaczy, mój był genialny lekarz, niestety teraz już nie przyjmuje w moich okolicach, usg 3d to bardziej dla rodziców aby pooglądali dzidziusia, nie miałam już usg w 9 mcu, jak pytałam o owinięcie pępowiną to mówił, że on swoich pacjentek na zapas nie straszy, ponieważ dziś może być owinięte pępowiną wokół szyji a jutro się lekko odkręci i już nie będzie, albo odwrotnie, do 8 mca nie było widać zagrożeń więc w dziewiątym już nie robił usg, mówił, że na ktg i tak wyjdzie jak będzie coś nietak, i okazało się że na ktg jest wszystko ok na porodówce a mały urodził się z pępowiną wokół szyji i rączki ale to nie zagrażało niczemu, urodził się w 100% zdrowy. Teraz byłam raz prywatnie u mojej doktor (bo nie było terminu na nfz) i nie zamierzam wydawać niepotrzebnie kasy, jak tylk obędą terminy na nfz to będę korzystać (są długie kolejki do niej), chodzę do niej do szpitala, mają też dobre usg zaraz w gabinecie, babka miła, konkretna, młoda, odpowiada na wszystkie pytania a nawet dodaje dużo od siebie, a usg wykluczające wady jest około 13 tyg. i wtedy koło 20 tyg. połówkowe i dobry lekarz na dobrym usg (u nad takie jest w szpitalu) zobaczy jakby coś było nietak. a tak apropo ceny wizyty to ja płacę jak idę prywatnie 100 zł za wizytę, w tym jest już usg też na dobrym sprzęcie, kolejną wizytę mam za 2 tyg. (też prywatnie, bo na nfz przyjmuje tylko jeden raz w miesiącu), a na nfz jestem już umówiona na wrzesień, i się zastanawiam czy nie zadzwonić do szpitala i umówić się już na październik, po co płacić skoro to to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do terminu to ja jestem przypadek który urodził w dzień wyznaczony przez lekarza, miałam wyznaczony na pierwszej wizycie termin z om na 14.03 i dokładnie 14.03 o 9:20 rano urodziłam, aż się w szpitalu dziwili jak patrzyli na kartę ciąży,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Linka82
Ją tez chodzę na NFZ mam fajna panią doktor która wszystko tłumaczy i odpowiada na kazde pytania,chodziłam do niej w poprzedniej ciąży,tylko raz poszłam do innego lekarza bo moja nie była pewną płci a ją byłam niecierpliwa i chciał szybko wiedzieć,rodziłam naturalnie,pani doktor wywołała poród żebym urodziła na jej dyżurze,nie mam zastrzeżeń do opieki w ramach NFZ,że zwolnieniem też nie robiła problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze, ze wy macie dobre doswiadczenia. ja chodze od zawsze prywatnie ale np. operacje mialam w szpitalu, w ktorym ordynatorem byl lekarz do ktorego chodzilam. mialam super opieke, pytal, jak sie czuje, sam zdejmowal opatrunki, po operacji zaraz byl u mnie... zlego slowa nie powiem. Inne kobiety z sali zaraz podsumowaly ta sytuacje:"odrazu widac, ze chodzi prywatnie".. przykre ale niestety, jak sie potem zoorientowalam, to byla prawda, bylam traktowana duzo lepiej.. kobiecie obok pekly szwy po operacji, szyli ja na zywca na sali. cos okropnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mialam jeszcE tak przykrych doswiadczen na nfz. Chociaz trzeba przyznac ze malo chodze po lekarzach. Wiecie co mi sie dzis w nocy stalo. Obudzilam sie i czuje ze cos mi chodzi po szyi zrzucilam to szybko i zapalilam swiatlo to byla szczypawka. Myslalam ze zawalu dostane nie moglam zasnac. Nie nawidze szczypawek a u nas ich pelno na dworze i pchaja sie do domui e pranie wchodza jak mam na dworzu powieszone. Masakra nie wiem co z nimi zrobic zeby sie ich pozbyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie. to mialas przeżycia nocne .....ble ...wspolczuje ,szczypawki są obrzydliwe... jeśli chodzi o lekarzy na NFZ to tez nie miałam przykrych sytuacji ale ten czas oczekiwania na wizytę to koszmar i ja nie umiem czekać 3-4 miesiące jak jestem chora i już potrzebuje lekarza. Mój mąż na badanie na markery nowotworowe na NFZ miał czekać 4- 5 miesięcy więc zrobiliśmy prywatnie. Moja przyjaciolka miała guza ślinianki zausznej przez 3 miesiące czekała na tomograf z NFZ , poszła na badanie a pani jej tan powiedziała że badania nie będzie bo ma chora tarczycę i jej nie poda jodowego kontrastu - wróciła do domu . poszła do swojej lekarki a ona mówi że osobom z tarczyca daje się inny kontrast tylko tej babie z tomografii nie chciało się go przygotować. ogólnie chodziła po lekarzach na NFZ z tym guzem ok 1 roku,aż poszła prywatnie i w ciągu 2 tyg od wizyty miała zabieg ,wycięcie zmiany i teraz czeka na wynik histopatologiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt jak dzieje sie cos powazniejszego to warto czasem isc prywatnie. Ja jak mowilam sporadycznie chodze do lekarza. Kiedys jak mialam klopot ze skora to chodzilam tez do dermatologa pryw. Bo na nfz w naszych rejonach nie bylo dermatologa. Ale do dentysty chodze na nfz i do gina tez sie staram i do ogolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Ana2504 ale historia, cieszę Twoich się że wszystko dobrze sie skończyło, nie wyobrażam sobie tego co musiałaś czuć. Ja też do lekarzy chodzę raczej prywatnie z tym, że mam dobrą prywatną opiekę medyczną z pracy także nic za to nie płacę, teraz też wybrałam sobie prywatną przychodnię i wszystkie badania i 2 usg miałam w ramach tej opieki. Cieszę sie z tego bardzo. Ale zapisałam się też do przychodni przyszpitalnej, polecił mi to lekarz jak byłam w pierwszej ciąży - powiedział że będę znała lekarzy jak będę rodzić, lepiej traktują takie pacjentki i nie odsyłają ich, plus szpitale mają najlepszy sprzęt, przychodni na taki najczęściej nie stać. Zależy mi szczególnie na wykonaniu tych 3 głównych usg w 12 tygodniu, połówkowym i tym w 35 tygodniu. Dziewczyny jak sobie radzicie w ten wściekły upał, ja się cieszę że do pracy chodzę bo mam klimę, ale i tak mi gorrrrąco ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dentysty też chodze na NFZ teraz bo moja pani doktor przyznali kontrakt na 3 lata ale wcześniej jak nie miała chodziła prywatnie od 10 lat. Do ginekologa wcześniej chodziła na NFZ ale teraz on już nie przyjmuje - tylko prywatnie ,a chodze do niego od 15 lat - mam do niego zaufanie bo był że mna w najgorszych momentach mojego życia i okazał się wspaniałym człowiekiem oraz w najszczęśliwszym , tylko dzięki jego opiece,trosce mam mojego synka - zdrowego synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja lubie cieplo. U mnie nie ma klimy ale jestb. Chlodno w biurze. Dodatkowo jak sie siedzi caly dzien przed kompem to nawet musze drzwi otworzyc na dwor bo chlodno mi. Ale jak ide sie przejsc na produkcje to masakra taki skwar. Ja sie wogole czuje jakbym nie byla w ciazy.... Zupelnie mnie nie bierze na wymioty. Apetyt jak zawsze... Tylko sutki lekko pobolewaja i nic wiecej. Po tej historii naszej kolezanku z forum to juz sobie wkrecam. Mam wizyte dopiero za 1.5 tyg. W pierwszej ciazy wymiotowalam non stop i calymi dniami spalam. Teraz tylko raz na jakis czas chce mi sie spac w dzien. No bylam 1.5 tug temu na wizycie to bylo cialko zolte wiec nie jest puste jajo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karolinka nie sugeruje się poprzednią ciąża , kazda jest inna. ty też się zmieniła i twoja gospodarka hormonalna jest inna a to ma wpływ na samopoczucie . ja w pierwszej ciąży czulam się świetnie,zero objawów ,nawet senności nie miałam tylko wielkiego powera a teraz czuje się jakby mnie tir przejechał , mdlosci częste ,ból pleców,miednicy,pachwiny , piersi bola ,w dzien zasypiam ,w nocy nie mogę spać bo mnie mdli, wzdęcia ,gazy,zgaga ,to mi duszno itd a to dopiero 10 tydz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×