Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chyba mam wiecznego pecha

Zmotywujcie mnie do NIEpisania do NIEGO!

Polecane posty

Gość gość
właśnie mówie o tym,ze on nie miał uczuc do niej żadnych, ludzie czytajacie ze zrozumieniem. Rozumiem, każdy potrzebuje więcej lub mnie, by sie przerkonać, że jest jakieś uczucie czy nie. No ale w tym przypadku raczej mało prawdopodobna wydaje mi się wersja że w dniu kiedy ją zaliczył, stwierdził, ze jednak nic nie poczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matilda7
Zresztą 2 miesiące to jest wystrarczajaco by przekonać się o tym czy chcemy być z tą osobą czy nie, a on pokazywał że chyba chce, skoro mówił o wspólnych planach na przyszłość wakacjach itd. Więc gdyby tak bardzo nie był pewny jak twierdzicie" swoich uczu c" czy swojego zainetersowania zwyczajnie by tego nie robił . Dajcie spokój jak możecie go bronić, jeszcze sama autorka pisała, że z uśmieszkiem cwaniaczka pytał czy ona mu wierzy czy nie, czyli w ten sposób tez jakby mówił mam poważne zamiary wobec ciebie. Skoro rzuca się takie deklaracje to powinno się być za nie odpowiedzialne, bo w ten sposób rodzi się nadzieje w drugiej osobie, A tu nagle przeszło, bo co biedny chłopczyk zorientował się po sexie, że to jednak nie to? Nie rozumiem, czy jesteście tak zawistni żeby dokopać aitorce, czy tak naiwni, by wierzyć, że on był sczezry i wporządku wobec niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakeTake
A mi szkoda autorki, dwa miesiące to wystarczający czas, żeby przywiązać się do kogoś, kto mówi, że mu zależy, snuje wspólne plany i w ogóle. A że był seks? no tak już jest w dzisiejszych czasach, że ten seks bywa prędzej niż później. Jakby koleś miał szczere i uczciwe zamiary, to by się nie zawinął. Nie uważam natomiast, żeby kombinowanie z smsami z obcego numeru miało sens. Jestem zwolenniczką jasnych i prostych zasad, uczciwego podejścia do sprawy a nie wymyślania cudów. Na miejscu autorki zadzwoniłabym do niego dzisiaj, jutro, a może i nawet pojutrze (smsów bym nie pisała). Jeśli nie odbierze, nie oddzwoni, dałabym sobie spokój. Dlaczego niby ma wyjść na desperatkę? Bo gościu przez dwa miesiące mydlił jej oczy? To co, nie miała prawa się zakochać i teraz nie ma prawa dowiedzieć się, o co mu chodzi? Natomiast "trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść" i gdyby zignorował trzy próby kontaktu, dałabym sobie spokój. Tak jak sama napisała, jak komuś zależy, znajdzie sposób, żeby wysłać chociaż smsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myślę, ze powinnaś sobie odpuścić go totalnie, gdyby chciał to by już odezwał sie do tejk pory, albo odpowiedział na twoją wiadomość. Nie dzwoń, nie pisz ani ze swojego numeru ani z zadnego innego, wypłacz się jeśli masz taką potrzebę, i idź dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko dwa miesiące kogoś znałaś i się już zakochałaś?? szybko się zakochujesz, uważam że aby się zakochać trzeba kogoś bardzo dobrze poznać, też znałam mężczyznę przez dwa miesiące ale w życiu się w nim nie zakochałam, lubiłam go i tyle ale miłość to jest coś innego, to jest dłuższy proces.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zakochanie to przecież nie miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety ale tak już bywa mi się tez zdarzyło. Chłopak mamil traktował mnie jak swoją dziewczynę potem wykorzystał i udawał ze juz nie znał. Zapomniał jakby o wszystkim co mi prędzej powiedział. Szokujące ale pouczające...nie pisz bo to i tak nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mylicie zauroczenie,zakochanie z miłością dzieciaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej autorko, głowa do góry. Domyślam się, że jesteś zła i rozżalona, ale musisz żyć z tym, że koleś perfidnie Cię wykorzystał, Podejrzewam, że jesteś jeszcze dość młodziutka i nieobyta w kwestiach damsko-męskich... Faceci potrafią wyprawiać istne cuda, żeby zaciągnąć dziewczynę do łóżka, aktorzą jak cholera, czasem nawet szarpną się na drogie prezenty, a im bardziej dziewczyna wydaje się niedostępna, tym większym jest dla nich wyzwaniem. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia, lepiej już się z nim nie kontaktuj, skasuj numer i idź do przodu. Wiem, że miłym osobom o dobrym sercu (Ty wydajesz się być taką dziewczyną) trudno jest pojąć, że inni ludzie mogą kłamać, udawać, być podli itd., ale takie po prostu jest życie. Wyciągnj wnioski, popłacz sobie, jeśli to przyniesie Ci ulgę i daj sobie spokój z tym panem. Coś mi mówi, że nawet jak on się do Ciebie odezwie, to tylko po to, żeby Cię ugłaskać i przelecieć jeszcze raz - zastanów się, czy warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja do "mojego" nie piszę. Nie napiszę już nigdy. Połtora tygodnia temu nawet nie odpisal mi na naprawdę życzliwą wiadomość. A prosiłam o szczerość. Utrzymywał, że chce się spotykać. No to mu coś tam odpisałam, zwyczajnego, życzliwego. I nie odezwał się. Co za p**********i ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyje*** na dziadostwo i tyle xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jeszcze trudno mi się przyzwyczaić do tego, że ludzie nie umieją być szczerzy. Skoro kogoś pytam wprost czy chce, to ma mi mówić co myśli a nie pierdzieli bardzo chętnie a potem co. Ja do swoich znajomych jestem wręcz brutalnie szczera, ale nikt się nie obraża. Wręcz to doceniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko a wolisz żeby ten facet powiedział ci w twarz ze cie wykorzystał wysmial by Cię ze 'jakby suka nie dała to pies by nie wziął' mnie to spotkało chłopak był uroczy szarmancki, inteligentny, a zarazem męski, przystojny. No ale jak ja głupia mogłam myśleć ze taki by na mnie spojrzał. Czarował, Czarował byłam w niebie nigdy nie byłam tak zauroczona. Później gdy doszło do sexu (osiągnął cel) juz był kompletnie inny właśnie wcale się nie odzywał ale ja byłam głupia i myślałam że może ma dużo pracy może coś.. A on unikal. Potem wprost mi powiedział ze jestem d***** która nadaje się do jednego ze jakby suka nie dała to by pies nie wziął i czy bym chciała na dwa baty itd. Ja byłam załamana. Powiedział ze może mi zaproponować tylko układ. Takie jest życie... Najpierw byłam cudem dla niego a potem 'd****a' minęły dwa lata od tego ale ja nigdy już nie dam się nikomu dotknąć. On nazwał mnie d***** dlatego ze zrobiłam to z nim bo byłam zakochana... Nie tylko d***** ale. Kurwa szmata i nie mówił tego tylko mi ale wszystkim swoim kolegom. No ale już nigdy tego błędu nie popełnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie napisal jednozdaniowy mail.I co,dzieki temu jest lepiej,bo byl szczery? glupiutka ta autorka.Splunac,przydeptac i iść dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie umiecie czytać ze zrozumieniem. Nie jestem autorką. I tak, DLA MNIE szczerość jest lepsza. Zresztą i tak z tym facetem wiele mnie nie łączyło. Nie bardzo rozumiem, co próbujecie narzucić. Sama zadałam pytanie, chciałam i oczekiwałam uczciwej odpowiedzi, aby wiedzieć, na czym stoję i nie tracic czasu w razie czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wam nie każę taka być przecież :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
“Dwa miesiace znajomości to zero czasu by myslec o zwiazku,bo takie relacje tworzy sie dlugo.” Dwa miesiace ze spotkaniami 2-3 razy w tygodniu plus telefonami i wiadomosciami to wedlug mnie wystarczajaco, zeby wiedziec, ze chce sie byc z kims, albo przynajmniej spotykac sie tylko z ta osoba, bo zauroczenie jest tak silne, ze nie ma sie ochoty poznawac innych osob plci przeciwnej. A dla mnie zwiazek zaczyna sie wlasnie wtedy, gdy nie odczuwamy potrzeby wychodzenia z innym mezczyzna na randki. “Dziewczynko,piszesz kolejną stronę takie glupotki,że az dziw bierze,że można tyle rozkminiać fakt,że ktoś zamikł.” No wlasnie o to chodzi, ze zamilkl. “Nie dziwie się tobie, bo nie każdy podchodzi do tego tak na luzie, tym bardziej że soedzilas z nim noc. Ja tez taka jestem. Jedyne co mogę doradzić to nie pisz, nie dzwon. Nie podszywa j się za kogoś innego. Nic to nie da.” Gosc Anna, ten “Twoj” odezwal sie? Odpisal? Jesli nie, to nie pisz do niego…ja tez jestem zdania, ze powinnam wytrzymac I nic nie pisac… Skądś to znamm -> mam znajoma, ktora zachowuje sie jak Twoja byla…. Nie wiem, czy tak samo bylo w Twoim przypadku, ale akurat ta moja znajoma spotyka sie po ok. 3 miesiace z jakims facetem, bo po prostu schlebia jej czyjes zainteresowanie. To takie mile, gdy gosc podjedzie pod dom ladnym autem, zabierze na kolacje do szykownej restuaracji, zaplaci, pomoze zrobic zakupy a moze i rowniez za nie zaplaci. Seks tez moze byc. A rozumowanie takiej osoby to “A co mi szkodzi zjesc kolacje w milym towarzystwie?” Gosc coraz bardziej sie wkreca, tym bardziej, ze widzi, ze dziewczyna niby jest zaintreresowana, ale cos nie do konca… w koncu ona, gdy juz totalnie zmeczy sie jego adoracja, zrywa znajomosc, a po kilku dniach czy tygodniach spotyka sie z kolejnym gosciem, do ktorego ponownie niewiele czuje i wie to od samego poczatku. I tak historia sie powtarza. Powiem Ci szczerze, ze wstyd mi za takie kobiety. “Dla mnie tez niepojęte jest, ze trzeba az kilkadziesiąt spotkań i kilkanaście zbliżen, by uznać, ze to nie to.” Dla mnie tez to jest niepojete. “Wiem, ze te Twoje dwa miesiace, plany, rozbudzone marzenia i pragnienia, poczucie bliskości psychicznej i fizycznej mogą teraz powodować duży bol.” Bardzo dobrze to ujales, chcialabym poznac chlopaka, ktory ma takie podejscie. ;) Dla wielu osob wysmiewajacych sie tu ze mnie to tylko 2 miesiace – no tak – oni widza tylko JAKIES 2 miesiace JAKICHS spotkan. A tylko ja wiem, jak te spotkania wygladaly, jak koles sie do mnie zwracal, jak na mnie patrzyl, co planowal, jak mnie przytulal…. “Uwazam, ze 10 spotkań -w moim przypadku- w zupełności wystarcza rozgarnietej osobie, by stwierdzić, czy cos do kogos czuje. Tzw. Chemię wyczuwamy po kilku minutach, wiec powiedzenie komuś po 3 intensywnych miesiącach, ze "nic nie poczułam" świadczy o lekkości podejścia zarówno do seksu, jak i uczuć drugiego człowieka, a zatem, to jest zwykła zdzira.” I znow sie zgadzam z Twoja wypowiedzia, “Skądś to znamm” Historia jakich wiele -> Przykro mi, ze i Ciebie to spotkalo… “Ważna jest tez zasada, ze powinnismy czuc sie odpowiedzialni za uczucia, ktore w kims wzbudzamy, zwłaszcza gdy jest chodzenie za rączkę , spotkania, seks, plany itd. Tu nigdzie nie było mowy o przygodzie na delegacji. Mam wrażenie, ze paru z was przydałoby sie cos takiego, jak założycielce wątku, to moze cos byście zrozumiały.” Tez sie zgadzam z ta wypowiedzia. Co innego, gdybym uprawiala seks z gosciem poznanym kilka godzin wczesniej na dyskotece i wymagala deklaracji…. Tak, to by bylo smieszne, zalosne i glupie. Ale ten gosc, z ktorym sie spotykalam, deklarowal mi i gestami, i slowami, ze jestem juz jego dziewczyna. A ja milosci mu nie wyznalam, powiedzialam jedynie, ze poki co nie moge powiedziec, ze go kocham (on powiedzial mi, ze jest zakochany), ale wiem, ze nie mam ochoty wychodzic z innymi mezczyznami, wiem, ze mi sie podoba i nie jest mi obojetny. “a ja cię rozumiem autorko w 100 % , to on w tobie rozbudził nadzieje, więc masz prawo mieć żal, i czuć się rozczarowana, nawet jeśli były to tylko 2 miesiące. “ Ciesze sie, ze jeszcze sa jakies wrazliwe osoby …. “No to,że ktoś z kimś spotyka się 2.m-ce i się wycofuje wcale nie świadczy,ze jest śmieciem!!” Wiesz, mozna wycofac sie po 2 miesiacach…. Ale warto zrobic to z klasa. A znikanie bez slowa jest po prostu chamskie. “no tak śmieciem nazywam go dlatego,że celowo próbował rozbudzić w niej uczucie, po to tylko by zaciągnmać ją do łóżka, jak nazywać kogoś tak obłudnego, kto wykorzystuje czyjeś zaufanie, jak nie śmieciem.” Zgadzam sie. Matilda7:zgadzam sie z Toba. “A mi szkoda autorki, dwa miesiące to wystarczający czas, żeby przywiązać się do kogoś, kto mówi, że mu zależy, snuje wspólne plany i w ogóle. A że był seks? no tak już jest w dzisiejszych czasach, że ten seks bywa prędzej niż później. Jakby koleś miał szczere i uczciwe zamiary, to by się nie zawinął.” Wiesz, ja w tej chwili mysle, ze nawet gdyby tego seksu nie bylo, to i tak gosc by sie zmyl…. I nie czuje sie winna, ze po 2 miesiacach milej znajomosci poszlam z nim do lozka. Zrobilam to, bo widocznie uznalam, ze warto dac facetowi kredyt zaufania…. I ze 2 miesiace jego staran to moze rzeczywiscie przynajmniej zalazek jakiegos uczucia. “Na miejscu autorki zadzwoniłabym do niego dzisiaj, jutro, a może i nawet pojutrze (smsów bym nie pisała). Jeśli nie odbierze, nie oddzwoni, dałabym sobie spokój. “ A ja jednak obstawiam, zeby nie pisac…. Tym bardziej, ze, tak jak pisalam, on zawsze ma swietna wymowke w postaci pracy…. Bo I gdy pracuje, to rzeczywiscie czesto ma “zap*****l”. Poza tym, jakby na to nie patrzec, ja juz w srode wyslalam mu SMSa neutralnego typu “Ale jestem dzis zmeczona, nie wiem jak dotrwam do konca w pracy ;)” …. Nie dostalam odpowiedzi. W czwartek wieczorem zadzwonilam, bo pomyslalam “chyba moge zadzwonic do swojego chlopaka?” Jest duza roznica pomiedzy marudnym upierdliwym babskiem a dziewczyna, ktora dzwoni do swojego chlopaka spytac, co slychac…. Nie odpowiedzial. Pomyslalam :”jak znajdzie czas, oddzwoni”. To juz dwie proby kontaktu z mojej strony. I biorac pod uwage, ze podczas tych 2 miesiecy jakies 80% telefonow / spotkan Inicjowal on, a teraz milczy, wnioskuje, ze dalsze proby kontaktu z mojej strony to juz byloby narzucanie sie… Jakos wczesniej, gdy dzwonilam a on nie mogl odebrac, to jak najszybciej oddzwanial…. “Podejrzewam, że jesteś jeszcze dość młodziutka i nieobyta w kwestiach damsko-męskich...” Problem w tym, ze nie jestem juz taka mlodziutka…. ;( Problem lezy raczej w tym, ze z jednej strony boje sie ufac ludziom, a z drugiej czesto jak juz zaufam, to ludzie to wykorzystuja… a moze to moje negatywne podejscie, brak zaufania sprawia, ze przyciagam do siebie nieodpowiednie osoby? ;( Gosc z 20:16: przerazilo mnie to, co napisalas…. Bardzo mi przykro, ze ktos tak cie potraktowal. Nie rozumiem, co takie padalce szukaja u wrazliwej, zakochanej kobiety…. Dlaczego nie zaplaci jakiejs szmacie, skoro chodzi mu tylko o seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ta dalej rozkminia,teraz komentując posty innych. Ciekawe,wybiera tylko te,ktore jej 'podchodza'pod tragizm(żarcik)sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś jest sobota skoro się nie odezwał po wspólnie spędzonej nocy w weekend to już nie ma co o nim myśleć, ten facet to przeszłość chyba nie chcesz być z kimś kto spędza z tobą upojne chwile i znika nie odzywając się??? to szczyt chamstwa tak się zachować po seksie wygląda na to że ma cię w d***e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
gosc z 21:09: jak ci sie cos nie podoba, to po co tu wchodzisz, czytasz i komentujesz? Ja nie czytam watkow i nie udzielam sie w irytujacych mnie tematach. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
To, czy jest sobota, czy nie, nie ma znaczenia...bo zarowno ja, jak i on, pracujemy w weekendy. Nie mamy niestety pracy od pon. do piatku. Problem w tym, ze to juz prawie 3 dni, jak nie mamy ze soba kontaktu.... to za duzo jak na niby tak zakochanego chlopaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to jest milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To on byl zakochany?wspominalas tylko o zauroczeniu a to róznica duuuuża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
On mowi, ze jest zakochany... jak dla mnie bycie zakochanym to to samo, co bycie zauroczonym. A kochac kogos to juz wyzszy poziom... Zreszta,nawet bez tych wyznan mialam prawo sadzic, ze rzeczywiscie jestem dla niego wazna, bo jego zachowanie na to wskazywalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
Dopingujcie mnie do niewygarniecia mu, co mysle o jego zachowaniu.... :( Bo w tej chwili smutek jakos mi przeszedl, a ogarnia mnie zlosc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie wygranij mu tylko zwyczajnie zapytaj czemu się nie odzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyrzuc mysli o nim i zapomnij o jakimkolwiek uczuciu do niego. zacznij sie nim bawic (zapewne sobie zasluzyl , zebys sie nim pobawila)Graj i baw sie :) Udanej zabawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
To moze wyslac mu SMSa, ze musimy sie rozstac, bo nie spelnia moich wymagan seksualnych? ;) Zartuje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×