Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Chyba mam wiecznego pecha

Zmotywujcie mnie do NIEpisania do NIEGO!

Polecane posty

Gość gośćG
Jak sie tęskni i kocha to się dzwoni. Trzeba sie zastanowic co sie mowi. Szaleje za toba zastawilas sidła i wpadłem.. Jak zrozumiec facetow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
gośćG : ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćG
Jestem. Tak Cie czytam i spuszczasz sie jakbyś przeżyła20 lat.... Ja żyje 13lat w związku..Ten o ktorym mowa 18 lat... A ty rozmieniasz sie i przeżywasz 6 stron jakby to byla milosc na cale zycie. Nie byla i nie bedzie.Im szybciej to zrozumiesz tym lepiej. Ja nie dzwonie nie pisze.Odezwie sie to zobacze. Mam swoje życie swoje pasje i nie mszcze sie tak jak ty!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćG
Miałam wrażenie że masz 17 lat. Jesteś bardzo infantylna. Dam Ci dobrą rade jako dojrzala kobieta po 30stce& Nie ten to inny, a z facetami jest jak z telefonem. Albo pomyłka albo zajęty. Nie mscij sie bo szkoda by jeszcze bardziej psuc nasz wizerunek. Po prostu byłas przygodą. Zrozum to w koncu 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co do niego pisałaś? on i tak ma to w d***e jeszcze tylko się ośmieszyłaś teraz to już na pewno wie że może sobie robić z tobą co chce a to żegnaj było już w ogóle żenujące, bo przecież to on pierwszy zerwał z tobą nie odzywając się do ciebie po waszej wspólnie spędzonej nocy dał ci do zrozumienia, milcząc że właśnie cię: żegna. Facet to pewnie typowy babiarz takich jak ty to ma na koncie pewnie masę więc to twoje żegnam spłynęło po nim jak po kaczce jak jeszcze trochę do niego popiszesz to może ubłagasz, że za tydzień lub miesiąc znowu cię przeleci z braku laku jak jakaś mu akurat nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź dziewczyno kopnij go w tyłek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
"Mam swoje życie swoje pasje i nie mszcze sie tak jak ty!!!!!" No akurat TY jestes tutaj wzorem wszelkich cnot i przykladem do nasladowania - ta, ktora zdradza meza bedzie dawac mi dobre rady i mowic mi, jak mam zyc. Skoro tak dobrze znosisz rozlake z ukochanym, to czemu zajrzalas do tego watku i czemu sie tu wpisalas? Te twoje pasje to pewnie robienie w bambuko twojego meza i utrzymywanie go w przekonaniu, ze jestes jego ukochana, wierna zonka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Boszszsze,w środku niocy pisze i tłumaczy się,i udawadnia chyba sama sobie,żeby się wybielić i pokazać jaka ona asertywna (?/) i od blogiego ranka znów zaczyna swoje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćG
Akurat nie mam męża i zbacz trochę co piszesz. Ogarnij się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skądś to znamm
Domyślam sie jak jest Ci cieżko, ale pisanie do niego nie poprawi Ci nastroju na dłuższa metę. Zapewne układasz sobie w głowie słowa, ktore byłyby odpowiednie lub mogłyby mu dopiec, ale z doświadczenia wiem, ze najbardziej bolesne jest milczenie, prawda? Raz juz sie z nim pożegnalas, wiec nie rób tego co drugi dzien, gdy Ci sie cos przypomni, co mogłabys dopisać. Za te słowa pisane do niego teraz poczujesz do siebie niesmak za jakiś czas. Przykro mi tez czytać, jak szukasz w sobie jakichś wad w związku z ta sytuacja. To z pewnością nie chodzi o Twoj biust:) Ja tez wole większe piersi, ale straciłem kiedys głowę dla dziewczyny, której piersi przypominały dwa zwiędle kiwi, kochałem ja jak wariat i mimo, ze nie mogliśmy byc razem to walczyłem o nia do końca, nawet za cenę swojego upokorzenia. Dziękuje za ciepłe słowa. Masz racje, ze ta Twoja znajoma bardzo przypomina moja była. Ja tez byłem do zapewnienia rozrywek na najwyższym poziomie, a gdy juz mnie solidnie wzięło, to dziewczyna powiedziała, ze nic nie czuje i nagle zniknęła. Naprawde chciałabyś poznac kogos, kto myśli podobnie jak ja? :) To chyba nic trudnego. Sam, gdy czytam Twoje słowa, to mam ochotę zabrać Cię na spacer, tym bardziej, ze w Karkonoszach właśnie piekne słońce:) Byłby tylko jeden problem. Ja chyba tez mam wiecznego pecha w tej dziedzinie, a podobieństwa ponoc sie odpychają... ;) Miłej niedzieli. Głowa do gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
Skądś to znamm : dziekuje za propozycje spaceru... :) szkoda, ze jestem tak daleko od przepieknych Karkonoszy, ktore juz kilkakrotnie w swoim zyciu zwiedzilam! :) Ja tez mam pecha w tej materii, a na dodatek wiem, ze dziewczyny, ktorych zachowanie opisywalam, maja duzo latwiej w zyciu. Koniec koncow stalego zwiazku nie ma, ale co sie nabawia, to ich.... One nie zastanawiaja sie, czy isc z chlopakiem do lozka po 2 tygodniach czy po miesiacu.... i jeszcze dziwia sie takim osobom jak ja, ze powstrzymuja sie tak dlugo jak moga od pojscia do lozka z chlopakiem. Ale jak tu sie nie powstrzymywac, gdy wlasnie trafia sie na takich palantow? Juz ponad 10 lat temu ktos potraktowal mnie podobnie po 6 miesiecznym zwiazku, ale tam nie bylo seksu: zniknal bez slowa, nie odpowiadal na SMSy. Kilka lat pozniej zauroczylam sie kims i dosc szybko poszlam do lozka z tym chlopakiem na zasadzie "aaa, co ma byc to bedzie". No i bylo zle: chlopak odzywal sie jeszczez jakis tydzien po seksie, a potem coraz rzadziej. Ale to byla znajomosc na odleglosc, wiec jakos mozna bylo to sobie logicznie wytlumaczyc, choc ja bardzo cierpialam, chyba przez pol roku go wspominalam.... :( 2 lata temu rowniez chlopak nie mial odwagi powiedziec, ze nie bedziemy sie dluzej spotykac, bo mial na glowie wazniejsze rzeczy.... wtedy uparcie milczalam, a po miesiacu dostalam wiadomosc z przeprosinami za milczenie (przeprosiny tak, ale nie prosbe o powrot)....rok temu inny na drugim spotkaniu liczyl na seks a jak go nie bylo, to sie ulotnil bez slowa.... zdarzalo mi sie tez poznawac takich, ktorzy juz w pierwszych minutach znajomosci mowili mi, ze z reguly interesuje ich luzna relacja. Wtedy odpowiadalam, zeby takiej relacji szukali u kogos innego bo ja nie mam ochoty spotykac sie z kims, kto uwaza mnie za dziewczyne srednio interesujaca, czyli taka, ktora nadaje sie tylko do zabawy. Oczywiscie nie dochodzilo nawet do wymiany numerow telefonow bo po co mi taki gniot. Rezultat jest taki, ze wiekszosc czasu spedzam na byciu singielka, bo, po pierwsze, nie mam ochoty wychodzic z kims, kto mi sie srednio podoba, a po drugie, ze gdy juz kogos poznam, kto spodoba mi sie i sprawi, ze zaufam, potrzebuje pozniej kilku miesiecy, zeby dojsc do siebie po rozpadzie zwiazku. Potrzebuje mniej czasu, gdy facet konczy zwiazek z klasa - rozmawiajac. Ale gdy milczy - czuje sie totalnie bezsilna... czyli wlasnie tak czuje sie teraz... Wiem, ze nie moge juz nic mu dopisywac, bo byloby to jak zebranie o jego uwage. W sumie wystarczyloby zeszlej nocy napisac tylko "jestes marna imitacja mezczyzny" i to powinno starczyc za komentarz.... Na dodatek przed chwila sie poplakalam, bo wyobrazilam go sobie z inna dziewczyna, w ktorej moze naprawde jest zakochany i od niej nie ucieknie po pierwszym seksie... Bo cos czuje,ze moze jakas puszczalska gowniara zawrocila mu w glowie.... :( No i ta swiadomosc, ze on juz sie do mnie nie odezwie, nie skomentuje tego SMSa.... Nie wspominajac o tym, ze zwiazal sie ze mna - dziewczyna, ktora jeszcze przechodzi okres zaloby, wiec jest podwojnie wrazliwa i nie szuka sobie na pewno dodatkowych problemow... Tak jak pisalam wczesniej, on sprawil, ze znow zaczelam sie usmiechac, a nawet smiac... zreszta czesto obydwoje smialismy sie razem... w glowie mi sie to nie miesci, ze on mogl planowac wakacje, a nawet Sylwestra(na co ja odpowiedzialam, ze musimy poczekac, jak ulozy sie nasza relacja).... mowil (no wlasnie, moze to bylo tylko gadanie), ze chce kupic bilety na jakis wyjazd, rowniez sylwestrowy, i jeszcze mi powiedzial "Ale nie wywiniesz mi numeru i w razie czego nie zrezygnujesz z wyjazdu?". Podczas ostatniego spotkania mowil, ze w ktorys dzien kupi dobre mieso w sklepie miesnym blisko swojego domu i urzadzimy sobie u niego smaczna kolacje.... Patrzylismy na kalendarz chcac wybrac jakis dzien, zeby pojechac za miasto do pewnej restauracji.... Dlatego tak cierpie, bo dla mnie jest nie do pomyslenia takie udawanie zainteresowania druga osoba.... tym bardziej, ze jak facet chce tylko seksu, to co za problem w dzisiejszych czasach wyrwac jakas pusta lale na dyskotece w cenie jednego czy dwoch drinkow? Trzeba mieszac w glowie wrazliwej dziewczynie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
Jeszcze jedno powiem tym, ktorzy uznali mnie za naiwna. On prawie na koniec kazdego spotkania pytal sie juz, kiedy widzimy sie kolejny raz. A gdy w jakis dzien proponowany przez niego nie moglam sie spotkac, to od razu proponowal dzien pozniej. Mialam prawo uwierzyc, ze jest zainteresowany. W koncu dlaczego mialam przypusczac, ze gosc jest masochista i spedzanie ze mna czasu sprawia mu wielki bol? Teraz tylko nie wiem, jak mam dojsc do siebie... nie mam kolezanki, ktory wyciagnelaby mnie do pubu czy gdzies indziej, gdzie sa ludzie... wszystkie kolezanki zajete sa wlasnymi sprawami (chlopak, maz, dzieci) i nie maja ochoty ani czasu na jakies wyjscia.... i to jest moj glowny problem, bo sprawia, ze zostalam sama z tym wszystkim, a mieszkam z dala od mojego rodzinnego miasta. Jedynie praca mi pomaga, no ale to nie to samo, co kontakt z drugim czlowiekiem - wspolne wyjscie, posmianie sie, wypicie drinka. odciagniecie mysli od przykrego tematu. Zajecie moge sobie jakies znalezc, ale z doswiadczenia wiem, ze ciezko mi sie na czyms skupic, majac na glowie jakis problem, zwlaszcza sercowy....dlatego pisze tutaj - troszke pociesza mnie fakt, ze wiele dziewczyn przeszlo przez to, przez co ja dzis przechodze. A z drugiej strony to smutne.... bo jak tu zaufac kolejnej osobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odpisala nic?? Co za cham i prostak. A skad jestes autorko bo ja tez nie mam kolezanek a chetnie bym czasem z kims wyszla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
Nie, nie odpisal, nienawidze gnoja... nie moge tego zniesc, ze on siedzi sobie spokojnie a mna targaja emocje... Niech on tez sie meczy. Zdajac sobie sprawe, ze to "niskie", napisalam mu "Albo wyjasnisz mi wszystko do wieczora-wystarczy przyznac na glos, ze jestes dupkiem i klamca-albo zadzwonie do twojej pracy i powiem, ze moj chlopak zniknal czy tez moze wolisz, zebym ktoregos pieknego dnia tam sie pojawila? Wybor nalezy do ciebie. Mylisz sie jesli myslisz, ze mozesz traktowac mnie jak gowno i nie poniesiesz za to zadnych konsekwencji.jak w ogole ci przyszlo na mysl klamac mnie przez 2 miesiace tylko po to, zeby isc ze mna do lozka? To juz szybciej bys to osiagnal wyrywajac za drinka jakas puszczalska a nawet kilka takich na dyskotece". Oczywiscie nie mam zamiaru tam dzwonic ani isc. Chce tylko, zeby gosc nie siedzial sobie spokojnie, niech on tez sie powkurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
Gosc z 16:30... niestety nie mieszkam w Polsce. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nic nie wskorasz. Po prostu nie był Ci pisany. Jeszcze spotkasz kogoś kto pokocha Cię z wzajemnoscia i będzie robił wszystko żeby Cię tylko uszczęśliwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMagda
Nic ci to autorko nie da. Tacy są faceci. Tak musiało być. Nie ten to inny. Wiem, źe ci źle, łatwo pisać ale spotkasz jeszcze godnego uwagi. To potraktuj jako doświadczenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
Wiem, ze nic nie wskoram...ale tu chodzi o to, ze nie powinno konczyc sie zadnej znajomosci ucieczka, bez rozmowy... a juz tym bardziej, jesli te znajomosc i dziewczyna i chlopak traktowali jak bycie razem... Zawsze mozna powiedziec, ze chce sie skonczyc znajomosc... Ktos powie "A co to zmieni, jesli bedziesz wiedziec, czemu to zakonczyl?". Najwazniejsze to w ogole powiadomic druga osobe, ze to koniec.... mysle, ze gdyby gosc od poczatku byl ze mna szczery, to teraz nie mialby takiego problemu....bo przeciez nie moze mi powiedziec, ze nagle jego uczucie sie wypalilo... to na 2h przed seksem wyznawal mi milosc, planowal kilka nastepne tygodni do przodu, a po seksie uczucie sie ulotnilo? Po prostu przez wiekszosc czasu tej relacji mylil pozadanie z zakochaniem (ja tak uwazam), a po zblizeniu moze zdal sobie sprawe, ze jednak nie jest gotowy przejsc na wyzszy etap relacji... kazdy powod zerwania pewnie by mnie bolal, ale przynajmniej docenilabym odwage do rozmowy ze mna.... Skądś to znamm: "Przykro mi tez czytać, jak szukasz w sobie jakichś wad w związku z ta sytuacja. " Wiesz, gdyby nie komentarze na kafe, to w ogole by mi nie przyszlo na mysl, ze gosc mogl uciec z powodu kiepskiego seksu... czy tez ze cos go odrzucilo w moim wygladzie.Pomijajac fakt, ze ja sama tego seksu nie uwazam za jakis wystrzalowy, ale wiem, ze z kazdym nowym partnerem pierwsze razy nie sa odlotowe. Mialam tez kilku partnerow i zaden po pierwszym seksie nie zrezygnowal, wrecz chcial wiecej... wiec w sumie na 99% jestem pewna, ze nie o moj wyglad czy o seks tu poszlo...choc jest 1% szansy, ze cos moglo mu sie nie spodobac. Ale tak jak mowie: jestem ladna, atrakcyjna, szczupla dziewczyna, nie mam duzego biustu, ale widac to od razu, bo nie dodaje sobie cm push-upami wypchanymi gabkami. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćMagda
Trafiłaś na tchorza. Poszukaj kogoś w swoim wieku lub starszego. Zresztą sam sie znajdzje ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzisz, że to On a nie Ty powinnien wyjść z incjatywa rozmowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli on jest obcokrajowcem? To wiele wyjasnia. Mieszkalam wiele lat za granica wiem jaki stosunek maja faceci do kobiet ze wschodu, niestety zabawil sie toba. A jesli byl wlochem to wiedz ze to typowe u nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz się ,że trwało to krótko i nie działał na dwa fronty i nie zwalił winy na ciebie że się wydało .Faceci to świnie nie mające uczuć ani szacunku do kobiet..Cham wszystkiemu winien to niech ma pretensje do siebie a nie do ty co oszukiwał .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mam wiecznego pecha
Tak, on nie jest Polakiem... Oczywiscie, ze to on powinien wyjsc z inicjatywa rozmowy, ale tchorze tego nigdy nie robia... Czy nie gral na dwa fronty nie mam pewnosci... na poczatku na pewno nie gral na dwa fronty - czulam to, widzialam, jak planuje kazde spotkanie "Nie mozesz w poniedzialek? No to we wtorek!!! Wtorek tez nie? To sroda!". itp. itd. Spedzilismy razem jego urodziny, moje imieniny, o ktorych powiedzialam mu na jakies 2 tygodnie przed data i on od razu dzien pozniej powiedzial mi, ze zarezerwowal sobie dzien wolny w pracy na ten dzien.Teraz jak tak nagle skonczyl znajomosc, a w ostatnich dniach mial niby wiecej pracy, zaczelam miec watpliwosci co do bycia jedyna, ale wole nie myslec o tym nie majac dowodow, bo sama siebie zniszcze tymi myslami... juz wystarczajaco zle na mnie to wszystko wplywa. Zastanawia mnie tylko co taki "czlowiek" czuje... ja tez nie zawsze bylam swieta, ale wyrzuty sumienia mialam, gdy musialam kogos zostawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro to obcokrajowiec to wiele wyjaśnia. Widocznie byl typem faceta, ktorego interesuje kobieta do momentu zaliczenia. Przetyłam Twoje wybiórcze wypowiedzi i przykre, ze niektórzy nie umieja wprost powiedziec "to koniec: tylko nagle takie milczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakas ty glupia autorko.Iles tych esow mu wyslalas?no jestes naiwna.Narzucasz sie faciowi nimi.Wylazi jak Ci zalezy. Mialo byc tylko nie pisanie,teraz bedziesz skandal robic i wydzwaniac lub pisac do jego bliskich bo facet cie nie chce?!cos z Twoją rownowaga psychiczna nie halo.Ja bym sie bala takiego kogos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szesc stron twojego rozkminiania to porazka dla kobiety pod trzydziestke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbd
Miałaś już nie pisać a zrobiłaś i tak po swojemu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popisała sobie do niego trochę głupot, może dzięki temu jest jej lżej na sercu nie ma co dziewczyny krytykować, pewnie jest w szoku że na palanta trafiła i tak nic z tego nie będzie, facet sobie poczytał te jej śmieszne smski i pewnie już w ten weekend ***** inną jak to mają w zwyczaju tego pokroju mądrzy inaczej panowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miało być: r..cha inną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×