Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

Postanowiłam nie mieć nikogo

Polecane posty

Gość gość
A co to znaczy posiadać męża? I w ogóle dlaczego męża, a nie po prostu partnera? Dla mnie to abstrakcja posiadać męża, być żoną. Co to w ogóle jest. JEstem człowiekiem i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co Ty czekasz bidoku od 6ej na mnie? chyba nigdy Ciebie nie zrozumie,,, dostaję strzała między oczy ,,,masz mnie daleko gdzieś tam,,, a dalej jesteś ciekawy mej osoby... tyle sprzeczności ...na raz.. milego tygodnia,trzymaj sie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mm33
Witam, na szczescie swiat sie zmienia. Juz rzadko mowi sie "stary kawaler czy panna". Po prostu "singiel". O czyms to swiadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związki nie mogą być bezproblemowe, bo kobieta co jakiś czas testuje swojego faceta przez cały czas trwania związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość x5
Też tak kiedyś myślałam i długo byłam sama a teraz 25 lat mąż i dziecko. W życiu bym nie pomyślała ze tak się ułoży ;-) dobrze jest być samej i dobrze jest też w związku.. Przy czym tego odpowiedniego faceta ciężko znaleźć. Mój mąż mnie nie ogranicza bo nie jest w stanie tego zrobić bo taki mam charakter. Nauczyliśmy się ze sobą żyć i jest świetnie. Juz teraz nie umialabym być sama ale jakby mój wcześniejszy stan wolny trwał do teraz to nie byłoby tragedii. Ale fakt otoczenie wymusza jakieś utarte standardy. Taka mentalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie nie wyobrazam miec meza, a tym bardziej dzieci. To drugie jest jeszcze bardziej pewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszystkim kobietom odpowiada domowu kierat, bieganie za dziećmi itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Związki nie mogą być bezproblemowe, bo kobieta co jakiś czas testuje swojego faceta przez cały czas trwania związku." Dlatego problemy macie ale spoko do półki nie oszukujecie się ze jest Wam dobrze samym to jest wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do półki nie oszukujecie  - a po polsku dopóki oszukujecie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nareszcie kobiety są mądrzejsze od naszych mam , po co nam facet???????jestem wolna rozwódka i jest mi z tym dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się bardzo cieszę z waszych decyzji, oby więcej takich. Więcej mężczyzn przypadnie na mnie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odkąd zostałem singlem bardzo się cieszę i też nie chcę tego zmieniać... aczkolwiek nie ma co się zamykać, że nigdy nie będę chciał żony czy rodziny mieć, Teraz jest mi to niepotrzebne ale jak znajdzie się odpowiednia partnerka to nie ma przeciwwskazań. A Ty, moim zdaniem możesz później tego żałować bo człowiek z założenia jest istotą stadną a jak będziesz "stara i brzydka" możesz mieć problem ze znalezieniem partnera albo będziesz brala co jest niekoniecznie na swoją korzyść... Reasumując wszystko jest fajne ale do czasu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym miala drugie zycie tez bym byla sama---zycie nauczylo mnie ze partner wyssa z ciebie cale dobra,zrobi najgorsze z mozliwego a idealnego malzenstwa nie ma--- Ci ktorzy panosza sie za raczke po miescie udaja super pary to pozory...po 7 -8 latach bycia razem caly scheiß wychodzi... kryzysy.problemy...na koniec facet ci powie ze cale zlo w domu to twoja wina...w kazdej rodzinie ukrywa sie najgorsze rzeczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już mnie zaczęło śmieszyć to, jak moje otoczenie naciska na mnie, żebym sama na siebie nałożyła kierat - w końcu wyszła za mąż. Tym bardziej, gdy robią to moje zamężne koleżanki, które wszystkie bez wyjątków narzekają jak to ukochany zmienił się po ślubie i jest zaniedbany i leniwy a one mają wszystko na głowie bo mężuś nie ruszy tyłka z kanapy. A przecież był taki cudowny, na rękach ją nosił!I te same kobiety wydzwaniają do mnie z zaproszeniami "żebym się nie dołowała siedząc sama w domu i płacząc w poduszkę''. A kto powiedział, że się dołuję? Jestem sama, ale nie samotna. I właśnie dlatego, że nie mam pasożyta w domu, mam czas dla siebie i nie zmieniłam się w zmęczoną życiem i wściekłą na cały świat służkę-podnóżkę. Zabawa w dom mogła być w porządku w czasach, gdy kobieta zajmowała się domem a mąż pracował, ale nie teraz gdy każdyfacet mówi o 3 dzieci, ale oczekuje, że kobieta będzie czynna zawodowo a po pracy ogarnie dom, dzieci i męża, który uważa, że po pracy należy mu się odpoczynek, ale nie widzi problemu w tym, że kobieta oprócz etatu jeszcze tyra w domu. Nie moje drogie Panie! Nie jestem głupia. Widzę jak to wygląda u moich krewnych i koleżanek. Nic fajnego. Do tego dochodzą masowe rozwody bo: "już Cie nie poznaję. Nie w takiej kobiecie się zakochałem.Kiedyś witałaś mnie z uśmiechem a teraz tylko na mnie wyrczysz, jesteś zaniedbana".A jak ma się taka kobiecina cieszyć na widok mężulka, który po pracy idzie z kumplami na piwko i ma gdzieś to, że ona jest tak zmęczona pracą, garami i pieluchami, że nie ma już siły, żeby umyć włosy itd. Na szczęście moja mama na mnie nie naciska.Przeciwnie.Radziła mi żebym pomyślała o sobie i swojej edukacji, rozwijała się. Bo nie chciała, żebym dała z siebie zrobić kuchtę i po latach w końcu wybuchła i rozwiodła się z leniwcem. Za to ojciec ciśnie cały czas i biadoli, że wychowali starą pannę a on tak marzy o wielkim weselisku z przytupem.Na które zaprosiłby 200 ludzi, których na oczy nie widziałam, ale sam nie wyłożyłby na to weselisko nawet złotówki bo lubi sobie pogadać i poszpanować, ale na cudzy koszt bo sam się nigdy nie poczuwał do jakiejkolwiek pomocy finansowej czy choćby do tego, żeby zapytać czy mam co jeść, gdy jeszcze byłam na studiach.To Wasze życie dziewczyny i nie pozwólcie nikomu Wam go układać.Jak jest Wam dobrze samym, to nic nikomu do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Agatka
Może jeszcze nie poczułaś chemii do jakiegoś faceta...to ze kolega z pracy jest fajny to mało,,,wielu jest fajnych facetów. Myśle ze jeszcze kiedyś zmienisz zdanie jak trafisz ta tego Kogoś Ale słusznie, nie rób niczego bo wypada, mama by chciała, koleżnki namawiają...każdy ma swój czas(czasami ludzie biorą sluby i po 40tce)a ja nie będziesz chciała być sama to twoja sprawa. Nie słuchaj nikogo tylko siebie:) a otocznie niech zajmuje się swoim życiem a nie czyims... czego Tobie i sobie życzę:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samemu na pewno łatwiej, bo odpowiada się tylko za siebie, można żyć tak bez większego wysiłku.Czy tak lepiej? Każdy niech sobie układa swoje sprawy po swojemu. Rodzina, znajomi i tak się wtrącają. Jak nie jest się samym to jeszcze więcej tematów do czepiania się. Ja akurat nie jestem typem co lubi być sam ale i nie lubię poświęcać siebie bezgranicznie. O sobie warto zawsze myśleć. Dlatego myślę;) mimo,że mam męża i dzieci. No i oczywiście,że nie jestem typowa matką polską, bo nie koczuję w kuchni i mój świat nie kręci się tylko w okół dzieci to moja matka też się czepia. Czy tak czy tak zawsze się znajdzie coś co można skrytykować, a każdy powinien robić co chce jak już jest dorosły to innym nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brak przewidywania .. autorka za chwilę się przeterminuje a jej macica krzyknie "dziecko" tyle że nie będzie z kim bo tu trzeba nawiązać i utrzymać niebanalne relacje a tu autorka ma spory deficyt.. wtedy krzyk o "wybrakowanych facetach" ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeterminuje a jej macica krzyknie 'dziecko'? Przypominam, ze czlowiek nie musi sie kierowac emocjami, w dodatku tak 'prymitywnymi' bo po prostu pochodzacymi z natury. Jest jeszcze logika i WYBÓR.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczułam chemię i to nieraz, to NIE JEST KWESTIA TEGO czy poczuje do kogoś chemie czy nie, tylko kwestia WYBORU, naprawdę nikt nie rozróżnia tych dwóch rzeczy? Wy się kierujecie samymi emocjami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podoba mi sie jeden facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie, ja tez wiele razy czulam chemie, ale nie kieruje sie tylko tym :P widze, kiedy ktos jest odpowiedni, a kiedy nie, np. nie wezme nieco niezrownowazonego faceta, nawet jesli mnie pociaga :P nie jestem glupia, wiem jak to bedzie wygladalo, patologia i wieczne klotnie :P a zwiazywac z kims, kto mi sie nie podoba tez nie chce. Nie wierze w bajki, nie czekam w ksiecia z bajki, co bedzie to bedzie, zeby facet mnie i pociagal i nie mial problemy ze soba to czemu nie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*na ksiecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężczyzna_Sam
A może miłość dotyka niespodziewanie, znienacka. Żyjesz sobie z dnia na dzień a tu nagle świst i jesteś ugodzona strzałą Amora w sam środek serca i dostajesz zawrotu głowy i miłosnej gorączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ciotka zawsze mówiła, że stały związek to bzdura a posiadanie dzieci to utrata połowy życia....Zachorowała na stwardnienie rozsiane i niczego tak nie żałuje jak tego, że nie ma męża i dzieci bo opiekunka społeczna dwa razy w tygodniu to nie to co pomoc i opieka najbliższych. Samotność w chorobie lub na starość to kiepska perspektywa wtedy bycie singlem nabiera innej kiepskiej perspektywy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa, no faktycznie zalowanie ze sie nie ma rodziny ktora by ci tylek podcierala, jest motywatorem do posiadania rodziny. To jest egoizm. Ale jest masa ludzi o myslenou 'zrobie sobie dzieco to mi szklanke wody podadza na starosc'. Masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mężczyzna_Sam
Mój wujek ożenił się po 40-tce, bo za młodu gonił za karierą i pieniądzem. Dzisiaj bardzo żałuję, że nie ożenił się będąc chlopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×