dać szansę?

up

podbijają ten temat tylko przypadkowe osoby,nie żeby z wami dyskutować ale żeby przypomnieć że to prowokacja.i tylko dlatego temat jest" świeży" :-O

za pięknie to wszystko napisane. ludzie są beznadziejni.

zauważcie że oni siedzą tu całymi dniami :-D :-O

no to jeszcze kilka dni i po topiku :-O zostanie tylko autor,lena i goscie którzy wchodzą tu by się ponabijać :-D

autor próbował mieć klasę ale w końcu pokazał swoje prawdziwe oblicze. niestety grać można do czasu...

a teraz muszą się skonsultować jaką obrać taktykę by topik przetrwał do wyników badań :-O o czym tu pisać dwa tygodnie....:-O

KKKM dziś I znów usiłujesz z użytkowników (często ludzi Ci bardzo życzliwych) idiotów. Poziom intelektualny rozmówców oceniasz wyłącznie po tym, czy ich wpisy są Ci życzliwe, czy nie. Dowodem na to, że mam rację jest "lena", której poziom intelektualny (w tym błędy ortograficzne, które popełnia) jakoś Cię nie razi. Życzę więcej konsekwencji i mniej hipokryzji w życiu "realnym".

I znów usiłujesz z użytkowników (często ludzi Ci bardzo życzliwych) idiotów. Poziom intelektualny rozmówców oceniasz wyłącznie po tym, czy ich wpisy są Ci życzliwe, czy nie. Dowodem na to, że mam rację jest "lena", której poziom intelektualny (w tym błędy ortograficzne, które popełnia) jakoś Cię nie razi. Życzę więcej konsekwencji i mniej hipokryzji w życiu "realnym" X Chyba nie chodzi mu o to czy są życzliwe czy nie, ale o to że go wyzywają. Jest różnica między krytyką a chamstwem. I przyczepiliscie się tej dziewczyny jak rzepy. Nie macie czego innego do robienia? Temat jest podbijany bo się zacina.

gość dziś Skoro tak bardzo rażą Cię moje błędy, oraz literówki, to po prostu nie czytaj moich komentarzy i tyle. I ile można czytać, że jest się burakiem, idiota, frajerem, a była kobieta, to ''patologia'', która d******py? To są te życzliwe komentarze?

Mmmmmm mm dziś Chyba nie chodzi mu o to czy są życzliwe czy nie, ale o to że go wyzywają. x Jak ktoś kto sam wyzywa może mieć pretensje o to, że jest wyzywany?

Lenka, błagam nie dawaj kolejnych przykładów swojej głupoty. "Nie czytaj" dotyczy także Ciebie, zwłaszcza tego - cytat: "I ile można czytać, że jest się burakiem, idiota, frajerem, a była kobieta, to ''patologia'', która d******py? To są te życzliwe komentarze?".

idiotami są Ci, którzy nie mają NIC do powiedzenia poza wyzwaniem obcych sobie ludzi. pisałem to milion razy , ale powtórzę - czytanie tego tematu a już na pewno uczestnictwo w dyskusji nie są obowiązkowe. jeśli szkoda wam czasu albo temat was drażni to nic was tutaj nie trzyma prawda? a to, że temat jest prowokacją jest nadzwyczaj śmieszne, bo musiałbym naprawdę chyba leżeć teraz w szpitalu i umierać z nudów żeby poświęcać się i pisać przez tak długi czas. prowokację można sobie prowadzić przez góra 3 dni. ale chyba zacznę pisać powieści skoro tak dobrze mi to wychodzi:) ...a klasę można utrzymać pod warunkiem , że rozmówca też ją ma. a co niektórym jej wyraźnie brakuje ( w większości na szczęście nie). gdyby wszyscy wypowiadali się tak jak choćby Greta, Pavlo1985 ( który również był po stronie "opozycjonistów", ale zrobił to w sposób bardzo merytoryczny) temat wyglądałby inaczej prawda? nie wspomnę o dziesiątkach sensownych wypowiedzi z prostego powodu - większość podpisana była jako gość ( co nie ujmuje jej w żadnym wypadku merytorycznego wkładu w dyskusję).

Czepiasz się tylko moich komentarzy, reszty nie. Robię błędy jak większość ludzi na tym forum, ale Ty widzisz tylko moje. Co takiego Ci zrobiłam?

Jak ktoś kto sam wyzywa może mieć pretensje o to, że jest wyzywany? X Ile można odpowiadać kulturalnie na wyzwiska? Jakby po Tobie jechano równo to zachowałbyś spokój? Bo ja np. jestem raczej miła dla ludzi ale też mam pewne granice i w końcu bym nie wytrzymała. Autor i tak długo wytrzymał

Za krytykę, ale merytoryczną umiałem nawet podziękować... ale proponuję poczytać jeszcze raz wypowiedzi wczorajszego popołudnia..bo tam jakoś ani merytorycznej krytyki ani kultury ani nawet sensu nie widziałem. Jedyne co było to rynsztokowy język. Mogę skopiować jeśli będą wątpliwość, o które wpisy chodzi. Więc jeśli wchodzę rano na ten temat z dobrym nastawieniem ( bo słońce za oknem i jestem już po porannym biegu) a widze kolejny wpis z serii " ...idiota jakim jest autor" to krew zalewa nawet tak spokojną osobę jak ja.

Mmmmmm mmm dziś Jak ktoś kto sam wyzywa może mieć pretensje o to, że jest wyzywany? x Jeśli "burakiem" jest ten kto używa wyzwisk (tak twierdzi autor), to nie ma znaczenia "kto zaczął". Tym bardziej, że większość wypowiedzi (zwłaszcza tych obraźliwych) pisanych jest przez "gości", więc oberwać może ten, kto nie zaczął.

Ci którzy nie byli w takiej sytuacji nie mają nic do powiedzenia,ja nadal nie podjelam decyzji,nadal mnie to boli,tez mi kazdy mówi ze mam skonczyc.ale do h...to nie jest proste.ja z moim maamy 6-letni staż.to bardzo trudne kiedy ktoś kogo kochamy nagle nas krzywdzi zdradzając.pozdrawiam

Jeśli "burakiem" jest ten kto używa wyzwisk (tak twierdzi autor), to nie ma znaczenia "kto zaczął". Tym bardziej, że większość wypowiedzi (zwłaszcza tych obraźliwych) pisanych jest przez "gości", więc oberwać może ten, kto nie zaczął. X To najlepiej powstrzymać się od wyzwisk

Ciekawe dlaczego wszyscy się czepiają leny, a mnie nikt mimo że jestem od samego początku na tym wątku. Mimo ogromu zajęć i małego dzieciatka, prania, sprzątania, gotowania itp. Wchodzę na ten temat kilka razy dziennie zobaczyć co słychać. Nie rozumiem dlaczego osoby, które tylko się czepiają właza tu i robią syf, przecież nikt was nie zmusza. Boje się, że w końcu Marcin się złamie i przestanie dodawać nowe posty przez takich palantow. Marcin, Lena, macie święta cierpliwość. Mimo, że staram się być grzeczna juz dawno wkur... by mnie takie wpisy. Nie musicie być kulturalni dla osób, którzy bez przerwy Was obrażają, nie mają nic mądrego do powiedzenia i nie potrafią się nawet podpisać. Odnoszę wrażenie, że osoby które używają tak niecenzuralnego słownictwa w stosunku do byłej Marcina zazdroszczą jej życia, tego ze będzie matka i ze ktoś ją kochał. W przeciwnym razie nie rozumiem dlaczego tak bardzo zależy wam by Marcin jej nie wybaczyl i do niej nie wrocil. Co wam do tego? To wasza sprawa? Odpowiedzieć może każdy, ale dlaczego rzucacie sie kiedy Marcin mimo wszystko okazuje jej szacunek. Gdyby napisał, że to głupia d***** wy pisalibyście, ze dobrze zrobiła iż go zdradziła, bo na pewno nigdy jej nie szanowal, napisalibyście ze nie można tak traktować i tak nazywać osoby z którą się było 4 długie lata. Wyrażę się brzydko. Mi naprawdę kolo d**y lata co myśli o mnie anonimowa osoba, która mnie nie zna i której nigdy nie zobaczę. Na szczekajacych proponuje nie zwracać najmniejszej uwagi, na pewno będą szczekac glosniej przez jakiś czas, ale kiedy zobaczą ze są ignorowani na pewno odpuszcza. PS. W internecie większość osób zmienia się nie do poznania, na żywo zachowywaliby się inaczej.

Zmęczonażyciem1991 dokładnie tak. widocznie Ci ludzie nigdy nie poczuli co znaczy kochać . Zawód miłosny i złamane serce to jedno. Ale nie oznacza to, że w jednej sekundzie przestajemy kochać. Tak się niestety nie dzieje. I może jestem frajerem i idiotą. Ale umiejącym KOCHAĆ. I nawet jeśli nikt nigdy tego nie doceni to ja nie chce wyłącznie umieć nienawidzić. Po prostu nie chce marnować swojej energii życiowej na coś co mnie spali. Życzę Ci z całego serca powodzenia i tego żeby sytuacja się rozwiązała pozytywnie. Oby jak najszybciej.

"boję się że Marcin w końcu się złamie i przestanie dodawać nowe posty..." :-D i co twój świat kiki legnie również w gruzach :-D

bo to prowokacja więc teraz już tylko będą się z was nabijać :-D

Haha gościu choćbyś stawał na głowie nigdy nie będziesz miał tak ekscytującego życia jak ja :)

a jak strony się zacinają ? dlaczego ? a przecież Marcin informatyk może nam uchyli rąbka tajemnicy ;-)

ale zamula...

lalallaaaa

czy ktoś pomaga mi pchać ten temat czy nikogo tam nie ma ?

temat muł to zamula :-D

gdyby wszyscy wypowiadali się tak jak choćby Greta, Pavlo1985 ( który również był po stronie "opozycjonistów", ale zrobił to w sposób bardzo merytoryczny) temat wyglądałby inaczej prawda? X Ja nie byłem w żadnym wypadku w opozycji. Opisałem tylko swój przypadek, a że z reguły podobne historie mają podobne zakończenie to i też doradzałem tak, abyś na tym jak najlepiej wyszedł. Sama decyzja co w tym wypadku zrobić zależy tylko i wyłącznie od Ciebie