Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość gośćiza

Urodzenie martwego dziecka z triploidia

Polecane posty

Gość gość zatroskana
Jestem w ciąży__ w kolejnej ciąży po triplodi _ zamiast się cieszyć boje się każde usg bedzie dla mnie w strachu dopiero zrobilam test ...niemoge się skupić na niczym konkretnym ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc zatroskana bedzie dobrze,ta choroba to absolutny przypadek,loteria..trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betibu
Witam Was serdecznie! Jestem tu nowa.. Od trzech lat planujemy potomstwo.. 1 ciąża obumarła w połowie 7tc. Szpital i zabieg lyzeczkowania. Po około roku znów kolejne starania.. niestety puste jajo płodowe. Po tym wszystkim trafiłam do przychodni gdzie zajmują się kobietami które mają problemy z zajściem lub dodnoszeniem ciąży. Pani doktor na pierwszej wizycie poprosiła o nazwisko i patrząc na mnie przywitała mnie słowami "Ale ma Pani tarczyce" (oczywiście po wynikach ż poprzednich ciąż, sama stwierdziłam że coś jest nie tak z wynikami tej, trafiłam do endokrynologa który stwierdził że nic mi nie jest) po rozmowie z panią doktor, okazaniu wszystkich wyników badań jakie miałam robione ewidentnie stwierdziła że mam niedoczynność tarczycy i trafiłam na konowała. Poleciła innego lekarza endokrynologa, miała rację.. trafiłam do specjalisty, niedoczynność i dożywotnie spotkania i faszerowanie tabletkami. Dostalam mnóstwo badań do wykonania, kilka tyg. czekania na wyniki i nastepne.. tak minęło kilka miesiecy. Wkoncu Pani doktor stwierdziła że mam najlepsze wyniki z jej pacjentek i dała zielone światło na kolejne starania. Osiem miesięcy i nic.. aż wkoncu się udało.. do pierwszych badań prenatalnych było wszystko ok. Później już zwiększone ryzyko zespołu Edwardsa (1:45) niewidoczna kość nosowa.. spotkanie z genetykiem i decyzja o ustaleniu daty amniopunkcji. W między czasie plamienie i szpital, na drugi dzień mnie wypuścili bo nie było widać nic co mogłoby powodowac plamienia. W dniu badania okazało się że jest mała ilość wód plodowych i że "ewidentnie coś się dzieje" amniopunkcja została wykonana. Dwa dni później u lekarza prowadzącego skierowanie na oddział bo wód jest ilość znikoma. Dzień później znów powrót do domu.. nie zrobili nic poza badaniem usg i stwierdzeniem że trzeba czekać na wyniki amnio. Któregoś dnia telefon.. proszę przyjechać po odbiór wyników. Triploidia.. Pani córka nie ma szans na życie.. córka.. marzyłam o niej choć nie prosiłam od początku Boga o nic innego jak zdrowie.. Nie byłam i nie jestem w stanie podjąć decyzji o terminacji ciąży. Zbyt mocno ją kocham i dziekuje za każdy kopniak i każdy dzień z nią pod sercem by móc jej to zrobić. Będę wdzięczna za każdą sekundę jej życia.. Obecnie mamy 25tc, dziś byłam na kontroli.. nasza córcia żyje.. rusza się dużo.. Nie wiem dlaczego nas to spotyka.. skoro każda z nas oddaje całe swe serce dziecku którego tak pragnie. Ale mam nadzieję i życzę każdej z Was dużo siły i wiary że wkoncu będziemy mieć zdrowe bobasy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mi przykro. Przytulam. Przeczytaj sobie: nieprawidłowości w usg na kafeterii. Autorka pięknie opisuje o swojej miłości do chorej córeczki którą nosiła pod sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Betibu trzymaj się ja tez balam sie terminacij niechcialam odbierac dziecku życia donosilam do 36 tyg dlugo mowili poprostu stanęło serce i ta mysl nie zyje juz koniec szok mimo ze czlowiek wiedzial ze sie tak skończy ale mialam swiadomosc ze sie juz nie meczy bo jej ruchy w brzuchu byly nerwowe to byl ciąg jak by ktos ja to pnelmatycznego mlota przypiol nie tak jak u zdrowego dziecka mialam wrazenie ze ja cos boli a potem z kazdym dniem ciszej ciszej bylo i wtedy w ten dzien nerwowo szukalam bicia serca jej i koniec pogrzeb łzy i życie toczy się dalej swiat się nie zatrzymał dla nas...pomału trzabylo wracac do zycia rachunkow pracy ogrodka ...tego do smierci się nie zapomni rych emocij przemyslen...lez strachu..chęci zeby bylo inaczej czasami sobie wyobrazam jak ma 2 latka i sie przytula do mnie ...wiem ze zobaczę się z nią po tamtej stronie...tylko jeszcze musze troche poczekac...mxam tu jeszcze dlakogo żyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej dziewczyny łzy mi płyna jak Was czytam . Życze Wam dużo zdrowia i miłosci i zdrowego maluszka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChicChic
Weszłam na ten temat przypadkowo. Dziś - jestem w 15 tygodniu (wg usg w 13i2) lekarz zaczął podejrzewać triploidię. Zaczęło się od tego, że główka jest za duża w stosunku do brzuszka. I dziecko ma dziwną pozycję w macicy. Jestem załamana. Mam zrobić amniopunkcję. Pappe już miałam, wyniki są dobre, badanie prenatalne też niczego nie wykazały nieprawidłowego. Jeszcze mam nadzieję, że to się okaże jakąś wielką pomyłką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chic chic żadne slowa nie są dobre by Cię podnieść na duchu powiem na zimno co bedzie to będzie nie zmienisz tego ale lepiej wierzyc ze bedzie dobrze...ale czlowiek ma taka naturę że widzi na czarno musi byc pewny ze jest dobrze a do tego sa potrzebne badania ja sama jestem po ciazy z triplodia i za pare dni ide z kolejnym dzidziusiem . Na pierwsze usg i Boje się jak cholera ...a duchowo wszystko w rekach Boga... Losu ...ufaj ze bedzie dobrze a jak bedzie zle to jakos zycie to dalej pokieruje trzymaj się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betibu
Nie załamuj się.. pamiętaj że nadzieja umiera ostatnia i trzeba zawsze ja mieć. Ja jako matka dwóch aniołków w niebie i matka córeczki z triploidia, która noszę pod sercem, mogę powiedzieć Ci że cieszę się bardzo że nie usunęła ciąży.. nie śmiem oceniać tych którzy to zrobili. Każdy jest tylko człowiekiem, i nikt za nas tego nie przeżyje. Z perspektywy czasu cieszę się z każdego dnia.. każdego kopniaka. Nie przeżyłam nic bardziej pięknego. Mimo tego że wiem że nadejdzie ten moment.. I napewno życie zamieni się w koszmar, to wiem że mam wspaniałego męża, i rodzinę która oddałaby wiele żebyśmy wkoncu mieli zdrowego bobasa. Nie poddawaj się nigdy! Przytulam mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćii
Jestem w 7 tyg i jestem przeziebiona i znowu strach ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betibu
Nasza córeczka odeszła 07.12.2017r o godz 19:50. Wazyla 320g i zmierzyła 28cm. 05.12- wizyta u lekarza, tętna nie wykryto. Tego samego dnia szpital i badania. 06.12- godz. 6:00 sala porodowa.. wywoływanie porodu.. do wieczora.. bezskuteczne 07.12- od rana kolejne próby.. Z wykorzystaniem wszystkich możliwych sposobów.. niemiłosiernie bóle.. niepojęte cierpienie.. aż wkoncu się udało.. byla owinięte dwa razy pepowina. Nasz świat stracił barwy.. nic nie bedzie już takie same.. 11.12.2017- pogrzeb naszego największego skarba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
betibu - przykro mi. Dla twojej Córeczki Jak miała na imię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast grzechotek itp to biała trumna kwiaty a w zime ciepły kocyk ....jak to matka myśli cały czas żeby było dobrze ...nawet tam ...ile jest takich rodzicow co chowa swe dzieci...ale nikt nie chce byc to ilu...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna87
niestety dołączam do grona, wcale nie jest nas tak mało, ja jestem w 14 tygodniu, czekam na ostateczny wynik badania, ale jestesmy zdecydowani na terminację jak najszybszą, mam 30 lat, to moja pierwsza ciąża i od razu triploidia bardzo boję się indukcji porodu, wiem,że to horror, ból fizyczny nie do zniesienia,o psychicznym nie trzeba wspominać mam nadzieję, że urodzę jeszcze kiedyś zdrowe dziecko... :( bardzo się boję o slusznoszci decyzji jestem przekonana, nie mam watpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieobecna87
mam pytanie do GośćAnia, w jakim szpitalu miałaś taką dobrą opiekę?ja jestem z Łodzi,wiem,że zabiegu terminacji w takim przypadku podejmują sie tylko w 2 szpitalach w naszym mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze nie masz pełnej diagnozy a Ty już planujesz w jakim szpitalu zabiją dziecko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betibu
Nasz aniołek ma na imie Martunia. Dzis mija miesiac od porodu, zapisalam sie do psychiatry. Budze sie po nocach, mam słabe dni. Nie mam prawa nikogo oceniać. To nasz 3 aniołek.. z perspektywy czasu i przeżyć ktore spotkaly mnie i mojego męża , wiem ze podjelam najlepsza z mozliwych decyzji. Nie przylozylam reki do smierci Martuni. Dalam jej duzo milosci do ostatnich naszych wspolnych chwil. Pozegnalam sie z nia.. przytulilam.. Gdybym zrobila inaczej, nie wybaczylabym sobie tego nigdy. Teraz z czystym sumieniem moge odwiedzac ja na cmentarzu.. jestem tam codziennie. Wciaz powtarzam jej jak bardzo ja kochamy. Jest naszym najwiekszym skarbem i nic tego nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćAnia
@Nieobecna87 bardzo Ci współczuję. Miałaś już biopsję/amniopunkcję potwierdzającą triploidię?| Ja byłam w szpitalu im. Orłowskiego przy Czerniakowskiej 231 w Warszawie. Jak wspominałam, miałam bardzo dobrą opiekę. Bólu fizycznego się nie obawiaj, to spokojnie przetrwasz. Psychicznie będzie trudniej, ale na pewno dasz radę. Mijający czas pomaga oswoić to, co się stało i przynosi swego rodzaju ukojenie. Trzymaj się i życzę Ci wszystkiego dobrego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieobecna87
Mam biopsje w poniedziałek, lekarz genetyk jednak nie pozostawia złudzeń, powiedział ze jest praktycznie pewny ze to jest triploidia typu matczynego, prawie nie ma lozyska, od jakiegoś czasu rośnie tylko główka, plus inne markery, pappa wyszła bardzo złe, wszystkie parametry bardzo obniżone, zapytałam czy są jakieś szanse ze jednak będzie dobrze, powiedział ze nie przy takim łożysku, nawet jeśli to nie triploidia to i tak dziecko nie ma szans bo nie ma łożyska :(dodał ze nawet się obawia ze nie będzie miał kosmowki do pobrania :( Wtedy będzie trzeba czekać na amniopunkcję, a z każdym dniem jest coraz trudniej :( Dziś nawet miałam myśli a może wszystko jest dobrze, moze pappa jest zakłamana przez to ze brałam duphaston, może dziecko po prostu jest małe po mnie - jestem niska, a główka jest duża po tacie, wiem, ze to głupie i żałosne, ale do ostatniej chwili nie mogę w to uwierzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_Marta
cześć jestem tu nowa ale z takim samym problemem :( Betibu.... ja też urodziłam moja córeczkę 07.12.2017r. o godz. 23.00. Pochówek był 15.12.2017r. 06.12.2017r- na USG okazało się, że serduszko już nie bije.... to był 17 tydz. była baaardzo malutka 8cm i 30g. Zatrzymała się w rozwoju. 3 tygodnie wcześniej na USG wychodziły nieprawidłowości - powiększona głowa, zły przepływ i powiększone miedniczki nerkowe. Na wyniku histopatologicznym mam podane, że pępowina była ściśle wielokrotnie owinięta wokół szyi :( Miałam robiony test NIFTY który wyszedł prawidłowy, ale po porodzie zleciłam jeszcze badania genetyczne z przyczyn poronienia i niby wyszła TRIPOIDIA, chociaż ja nie wiem jak oni to sprawdzają.... Nie wierzę już tym badaniom.... NIFTA itp. to statystyka... Planujemy kolejną ciąże ale dopiero od czerwca.... mam nadzieję że będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochane mamusie, u nas niedlugo minie pol roku jak coreczka ktora miala triploidie zmarla, robilismy kariotypy ok. chcielibysmy sie powoli starac ale strasznie sie boje bo mialam cc... czy ktoras z was ma dziecko po ciazy z trip

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do ostatniej wypowiedzi: a przeczytałaś cały wątek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula12546
Witajcie, jestem tutaj nowa..2 dni temu urodzilam synka z triploidia..wedlug usg byl w 17+6, wg om 18+5. Niestety diagnoza potwierdzona amniopunkcja..zdecydwalismy sie na terminacje, poki jeszcze nie czulam ruchow maluszka..niby wtedy byloby jeszcze gorzej, nie mowiac o ryzyku dla mnie..no ale czy moze byc jeszcze gorzej..czeka nas jeszcze pogrzeb..po 3 miesiacach teoretycznie mozemy sie znowu starac...nigdy nie myslalam ze moze byc tak ciezko. To byla nasza pierwsza ciaza, swiadoma ciaza..oboje w miare mlodzi.. Na szczescie moglam sie pozegnac z moim maluszkiem i ochrzcic go. Jesli ktos ma ochote pogadac, to zostawiam swojego maila: paulina.nowara@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hanna 30
Witam. Jeszcze nie wiem do końca co mnie czeka ale czuję że dołączę do waszego forum. Mam 30 lat. To druga ciąża. Na badaniu prenatalnym w 13 tyg lekarz nie wykonał do końca badania bo stwierdził że dziecko jest za małe crl 4.9. przezierność 1.7.mm kazał przyjść za tydzien. Poszłam po 5 dniach na konsultacje do innego ginekologa który wykonał badanie genetyczne. Crl 5.4. NT 4,3 mm. Sama widziałam jaki wielki bąbel urosł na szyjce małego. Kość nosowa jest. Głowa odpowiada wiekowi ciazowemu. A CRL o 2 tyg za małe. Mimo że termin owulacji znałam dokładnie. Nie ma mowy o złym wyliczeniu. Tętno płodu z opisu 147. A na wcześniejszym badaniu ponad 160. Lekarz powiedziała że jej to wygląda na triploidie. Zleciła badanie genetyczne z krwi i amniopunkcje. Nie dała mi nadzieji że będzie ok. Kazała spodziewać się obumarcia dziecka .dodam że powiedziała że obraz w głowie dziecka też jej się nie podobał. Czy miałyście podobnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula123546
U mnie na prenatalnych w 11+2 przeziernosc karkowa wynosila 1, natormiast CRL 45mm. Tydzien pozniej CRL mialo juz 58.4mm Ale kazde dziecko jest inne..u nas spowolnienie rozwoju wystapilo nagle po pierwszym trymestrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas wszystko bylo ok i ladnie sie rozwijała do 20 tyg dopiero na polowkowym wyszly wady i dopiero amniopunkcja wykazala triploidie, a nt bylo 1,7

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Z pewnych względów wróciłem do tematu triploidii i widzę ze przez wiele lat niewiele się zmieniło co do wiedzy o tej genetycznej anomalii. Jestem ojcem dziewczynki z triploidią xxx69. Urodziła się w 2000 roku. Podczas ciąży nic nie wykrył prowadzący lekarz (ale to okazał się konowal, stary rutyniarz). Mała urodziła się poprzez cesarskie cięcie z wagą około 1,6 kg. Od razu centrum dziecka w Katowicach. Lekarze mówili ze może nie przeżyć transportu. Przeżyła. Dopiero tam ją zobaczyłem. Biedactwo, mnóstwo defomacji zewnętrznych główki, rączek, nóżek wad wewnętrznych narządów. Pontrzech miesiącach wypisana została do domu. Nigdy nie jadła samodzielnie, zawsze karmiona sondą. Zmarła po 2 latkach. Dlatego nie wierzę jak widzę informacje i publikacje naukowe mówiące że takie dzieciątko w Polsce żyło Max 5 tygodni. Dość szczegółów bo nie dla tych informacji zdecydowałem się na tego posta. Cała sytuacje spowodowała rozejście się dróg mojej byłej żony i moich. Każde z nas poukładało sobie życie od nowa. I ja i ona mamy po dwójce zdrowych wspaniałych dzieci w tej chwili 12 i 9-COI letnich. Oczywiście strach i niepewność przy ciążach były. Moja obecna żona każdą z ciąż miała od początku prowadzoną z profesjonalną obsługa i badaniami prenatalnym. Wyszło to nam jednak na dobre bo nie powiesiliśmy błędów z wyborem złego lekarza. Na prawdę, jak powiedział nam lekarz genetyk z Łodzi, to czysty przypadek, jak wygrana w totolotka. Żaden wyrok ani dla jednej ani dla drugiej osoby. Osobą które to przeszły lub przechodzą współczuję i na prawdę wiem z czym się muszą zmierzyć. Ale na prawdę głowy go góry, na każdego z nas spada tyle ile możemy znieść. Warto przełknąć łzy i iść do przodu. Tomek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_Marta
Tomek.... Dzieki za tego posta, podniosłeś trochę na duchu. Odnośnie informacji, że dziecko z taką wadą genetyczną moze przeżyć 5 tyg. po porodzie- to tez w to nie wierzę. Kilka dni temu trafiłam na facebooku na posta dot. chłopca z TETRAPLOIDIA - 92xxyy czyli po 4 chromosomy w każdej parze.... Chłopiec urodził sie w 2010r i żyje do dziś... Jest jedynym dzieckiem na świecie, które tak długo żyje. Osobna kwestia jest w jakim stanie fizycznym i psychicznym. Ale lekarze gadają p*****ly z tymi 5 tygodniami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rodziłam martwego dziecka ale poroniłam poerwsze dziecko w trzecim miesiącu ale dzięki temu że mąż był przy mnie i wspierał przy zabiegu nie miałam depresji. A mamy prawo mieć partnera przy zabiegu i wszystkich badaniach. Mąż jest również przy wszystkich badaniach pochwy. Będzie wspierał poród bo jedno dziecko już mamy. Nie piszę sie na cc ze wglądu na częste problemy po cesarce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie chcialam cesarki ale po 30 tyg ciazy z corka z triploidia mała byla tak ułozona ze niestety nie dalo rady inaczej a zmarla po kilku godz .. ja mialam problemy z cisnieniem i musieli zakonczyc ciaze,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×