Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość gośćiza

Urodzenie martwego dziecka z triploidia

Polecane posty

Gość gość
Współczuję Wero. Dasz radę, jesteś silną kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiza
Trzymaj sie Wero. Człowiek nie zdaje sobie sprawy ile potrafi znieść . Cała noc byłam przy tobie myślami. Wiemy co czujesz i co przechodzisz. I nie mysl teraz o innych tylko o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za świnie dają taki spam na taki temat? Won!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wero ja rownież trzymam za Ciebie kciuki. Gdyby to było mozliwe, przytuliłabym Cie bardzo mocno !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wero chciałabym dodać Ci siły, ale nie wiem jak. Chociaż Cię wirtualnie uściskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Utulam Ciebie i Dzieciątko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna s
Wera..trzymaj się...bądź dzielna i silnia. Uwierz mi ze my wiemy co właśnie przezywasz...to naprawdę trudny czas..jesteśmy z Toba!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wero83
Jestem po 2 kroplowkach skurcze byly do rana ale wody nie odeszly i przed poludniem od nowa sie zacznie trafilam na dobre pielegniarki byla tez polozna ktora ze mna porozmawiala odnosnie dziecka czy chce ja zobaczyc ....3 dni ja noszę mówią ze dobrze ze nie dluzej chcialabym naturalnie ale czy sie uda ....niewiem.... Dziekuje za kazde dobre slowo .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, która z was idzie na następny czarny marsz? Bo ja idę. Jestem już "po".,. Czytałam, ale nie wpisywałam się tu bo nie dałam rady,i nie chcę przeżywać tego znowu, nikt nie powinien tego przeżywać!!! Proszę, walczmy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak jesteś bardzo dzielna. Bardzo bardzo dzielna. Nasze starania o życie i zdrowie dziecka skonczyly się dobrze ale jak sobie przypomnę ten rok to placze od razu. Tak jak teraz. Żadne słowa nie pomogą w niektórych sytuacjach. Trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wero83
Dziewczyny po ilu dniach udalo sie wam urodzić bo mi tu jedna z położnych powiedziala ze zaden nie bedzie mial odwagi zrobic cięcia cesarskiego no jak będzie źle to muszą ja chce do domu wrócić do córki....a bylam badana i powiedzieli ze do porodu daleko....zaczynam panikowac ....chcialabym naturalnie ale jak sie nie uda ...to muszą przecież...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiza
U mnie brak tętna stwierdzono w czwartek koło 16. Tabletki podano po 18. Skurcze przyszły juz po pol godziny. A córka urodziła sie w sobotę rano. Takze tez trwało to właściwie dwie noce i półtorej dnia. Mintez położna mowila ze rożnie bywa. Ale bywa ze trwa to wlasnie dwa -trzy dni. I z tego co zrozumiałam to cesarek sie nie podejmują. Trzymaj sie. Ściskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak czytam to wasze forum i strasznie mi was żal. Nie wiem jak wy sobie sądzicie z tak straszna rzeczą. Nosić dzieciątko i wiedzieć że umrze. Jak patrzę na moją córeczkę to dziękuję że urodziła się cała i zdrowa . Wero 83 nie znam Cię a cały dzień o tobie wczoraj i dziś myślałam. Zastanawiałam się co teraz z tobą i czy urodzilas już Dziecinke trzymaj się choć wiem że tu nie pomogą słowa. Musi wszystko minąć. Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradna s
Ja urodziłam 12 godzin po podaniu oksytocyny oraz balonika na rozwarcie...strasznie Ci współczuję...u mnie to trawo od 20 do 8 rano a i tak myślałam ze to wieczność wiec nie potrafię sobie wyobrazić kilkudniowego porodu☹ jesteśmy z Tobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wero jeszcze troszkę i będzie po wszystkim. Bardzo ci współczuję. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wero83
Urodzilam silami natury zaczelo sie o 20 a o 21 calkowicie po 22 koniec... popekalo troche musieli szyć a corka nie byla zdeformowana byla normalna tylko glowka troche inna niz normalnie u zdrowego dziecka byla piękna...teraz leżę i odpoczywam ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tulam. Bardzo cię podziwiam. Możesz się pożegnać z dzieckiem i masz świadomość, że nie zrobiłaś mu krzywdy. Jesteś prawdziwą matką. Wierzę, że aniołek czeka na Ciebie w niebie. Z miłością. Przepraszam, jeśli cokolwiek co napisałam Cię zasmuci. Bardzo chciałabym Ci ulżyć w cierpieniu, ale nie mam jak. Trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wero83
Dziękuję za każde ciepłe słowo otuche czytałam wszystko dopóki mogłam bo potem skurcze ....emocje poszły takie gdy ja zobaczyłam byl mąż przy mnie dużo mi pomógł...jak ja zobaczyłam pomyślałam a mogłaś żyć wzięłam ja do siebie miała takie małe rączki i nosek poglaskalam rączkę nosek i policzek i byla taka normalna wazyla 1 kg ......moja córka mówiła ze w brzuszku jest Ola i tak zostało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz kochana aniołka, córkę, którą pokochałaś, i która, wierzę w to głęboko, odczuła Twoją miłość. Wiedziała, że była kochana przez Ciebie, Twojego męża i córkę. Wierzę, że będzie Ci pomagać z nieba, będzie Twoją orędowniczką. Dzięki Tobie godnie spędziła swoje ostatnie chwile i odeszła w spokoju. Okazałaś jej miłość i byłaś dla niej dobra. Takich rzeczy się nie zapomina. Nie umiem sobie wyobrazić takiej tragedii, z trudem piszę, bo łzy mi zasłaniają widok, ale widzę światełko - masz skąd brać wsparcie. Życzę Wam, żeby to Was umocniło jako rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość lena31
Cześć dziewczyny...przeczytałam cały wątek na tym forum, przegrzebałam cały internet w poszukiwaniu informacji. Strasznie mi źle :/ straciłam DWIE ciąże z powodu triploidii...tak-niby nie zdarza się dwa razy...genetyk przecierał oczy ze zdziwienia. Mnie zdarzyło się dwa razy -w obu przypadkach były to dziewczynki :( historie podobne do Waszych...ten sam schemat... małowodzie, dzieci mniejsze niż wskazywał wiek ciąży. Ogarnia mnie niemoc, nie wiem kompletnie co mam robić. Po pierwszej ciąży byłam bardzo pozytywnie nastawiona do drugiej, wierzyłam że tym razem bedzie wszytko dobrze...przecież nie mogę mieć aż takiego pecha... a jednak... Ogólnie dobrze się trzymam, ale przychodzą takie dni, wieczory że odechciewa się wszystkiego. Nie mam pojęcia co powinniśmy z mężem zrobić...tak jak pisałam- genetyk rozkła ręce, mówi że to przypadkowe, że ludzie też wygrywają dwa razy w totolotka. Nie wiem, nie mam zaufania, jakoś nie chce mi się wierzyć, że w przeciągu roku zupełnie przypadkiem przydarzyła nam się triploidia dwa razy. Nie natknęłam się też na ani jedną osobę której by się ta wada pojawiła w ciąży dwukrotnie. Mieliśmy robione badanie kariotypu -oboje z mężem mamy prawidłowy. Tak strasznie czuję sie osamotniona ze swoim problemem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lena u mnie w mieście (40 tys.) facet w przeciągu 5 lat wygrał 2 razy w totolotka, więc jest to możliwe. Jeden do nie wiem ilu milionów, czy miliardów ale jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lena do 3 razy sztuka. Czasu nie cofniesz, patrz w przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiza
Wera jesteśmy z Ciebie dumne. Teraz bedzie juz tylko lepiej. Mysle ze dlatego w takich przypadkach decydują sie na naturalny powód bo po pierwsze szybciej człowiek dochodzi do siebie, nie musi codziennie oglądać blizny po cesarce. Ale nie budzi sie nagle pusty w środku. Tylko ma szanse pożegnać sie z dzieckiem , przytulić. Bedzie jeszcze ciezko i to zawsze każdego dnia bedzie siedzieć w naszych głowach ale każdego dnia bedzie lepiej. Twój maluszek bedzie teraz o Was dbał. Wiem bo ja ze swoją córka rozmawiam codziennie i czuje ze daje nam sile i pomaga w wielu sytuacjach. Moj znajomy ksiadz mi powiedział ze mimo ze nie została ochrzczona to na pewno jest juz święta w niebie bo dzieci stworzone sa do miłości. I to nie musimy sie za nia modlić tylko możemy modlić sie do niej. Pozatym masz w domu juz dziecko które czeka na Ciebie i które tez Cie potrzebuje. Dasz radę :* Lena, bardzo Ci współczuje . Mi co prawda nikt nigdy nie powiedział ze dwa razy to sie nie zdąży. Ale ze prawdopodobieństwo ze moze wystąpić to dwa razy graniczy z cudem. A jednak. Wiem co przeszłaś i ile wycierpiałas. Ale nie wolno sie poddawać. Nie można sie tez zmuszać , trzeba być gotowym. Ściskam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I do domu koniec odpoczynku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I do domu koniec odpoczynku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda nawet komentować wypowiedź powyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy po porodzie naturalnym martwego dziecka mieliscie podwyszone crp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam w beznadziejnym szpitalu i nikt nie zrobił mi badania CRP, ale podwyższony jego poziom jest logiczny. Dzieje się tak np. przy odrzuceniu przeszczepów. Myślę, że nasze organizmy podobnie traktują martwe dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiza
W takim czasie nie zastanawiałam sie jakie badania mi powinni zrobić. " cieszyłam sie" ze było juz po wszystkim bo tak strasznie bałam sie tego porodu. A jednocześnie rozpaczając musieliśmy zając sie organizacja pogrzebu. A nie wiedzieliśmy co jak z czym. Całe szczęście jeśli chodzi o biurokracje każdy był pomocny. Co do badania nawet nie wiem co to jest. Jeśli badali pewnie na wypisie ze szpitala powinnam mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×