Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Plusy macierzyństwa w młodym wieku

Polecane posty

Gość gośćabc
Masz rację w tych ostatnich zdaniach ale nie po to ****ałem przez 8-9 lat po prawie 300 godz na misiąc w zimę na mrozie i nie wypiłem jednego piwa z kolegami bo nie miałem na to czasu aby się teraz szczypce o koszty przy dzieciach Mam 30 lat Chyba nie jestem jeszcze taki stary żonę odciążam , wysłałem dzieci do prywatnego przedszkola są zadowolone to żona ma do 17 00 spokój a że chciała do pracy to co jej będę bronił .Kupiłem jej samochód i niech se jeździ. Czasem gdzieś chce jechać odpocząć to jedziemy A co do sformułowania że kobieta jest udupiona to bzdura Na pewno nie moja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość abc
Wysłałem trzy razy bo coś mi się internet wiesza i ze sporym opuźnieniem wysyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam wyszalalam sie za wszystkie czasy do 30-stki. W pracy swietnie sie ukladalo, randka za randka. W wieku 31 lat pierwsze dziecko i zero zalu ze musze z nim siedziec q domu, choc nie do konca, mam swietnych rodzicow, opiekuja sie malym jak moga wiec tez mamy okazje do samotnie spedzonych weekendow, wypadow do znajomych, ja tez sama wychidze na nocne imprezy z kolezankami itp. Mam tez kolezanke, ktora urodzila dziecko w wieku 20 lat, kolejne w w.26. Teraz dopiero jako tako sie uwolnila, ale i tak nie zostawia mlodszego.syna ze starszym.. Prawda jest taka ze przez kilkanascie lat jest sie mega udupionym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam wyszalalam sie za wszystkie czasy do 30-stki. W pracy swietnie sie ukladalo, randka za randka. W wieku 31 lat pierwsze dziecko i zero zalu ze musze z nim siedziec q domu, choc nie do konca, mam swietnych rodzicow, opiekuja sie malym jak moga wiec tez mamy okazje do samotnie spedzonych weekendow, wypadow do znajomych, ja tez sama wychidze na nocne imprezy z kolezankami itp. Mam tez kolezanke, ktora urodzila dziecko w wieku 20 lat, kolejne w w.26. Teraz dopiero jako tako sie uwolnila, ale i tak nie zostawia mlodszego.syna ze starszym.. Prawda jest taka ze przez kilkanascie lat jest sie mega udupionym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość abc
To zależy do jakiej cyfry wiekowej zostaną dołączone te kilkanaście lat HE HE HE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu abc z tego co piszesz to ty jesteś dzieckiem młodych rodziców (masz 30 lat a twoja mama jeszcze pracuje), naprawdę miałeś szczęsliwe dzieciństwo? Myślę, ze to nie zalezy do wieku rodziców. Chciałeś mieć młodo dzieci i udupić żonę. Ja na jej miejscu pracując w hmmm kadrach, czułabym się udupiona z dwójką dzieci, w wieku 25 lat, ani jakiejś spontaniczności za młodu ani luzu, tylko grzebanie w pieluchach i zupkach. Może i faktycznie ta twoja nie czuje się udupiona bo dla niej rodzina to cały świat i praca jaką ma ją w 100% zadowala. Ja jednak, jak i spora częśc matek chwalących późne macierzyństwo, chcemy od życia czegoś więcej niż bycia mamusią w wieku kiedy powinno sie mieć luz, czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu abc, każda kobieta jest na początku udupiona - jeśli ma 2 dzieci, nawet rok po roku, to przez pierwsze 5 lat jest udupiona bez względu na wiek, chyba, że ma sztab nianiek do pomocy, ale to raczej w serialach, a nie w typowej polskiej rodzinie. Później ud***enie jest trochę mniejsze, ale i tak jest - [po pracy maraton do domu, odrabianie lekcji, zawożenie na zajęcia dodatkowe itp. I tak do liceum, kiedy dziecko może już samo swobodnie jeździć komunikacją i nie trezba go aż tak pilnować ze szkołą. Jak na mój gust to jest jakieś 15 lat ud***enia (przy czym pierwsze 5 lat jest najgorsze pod tym względem) - oczywiście przy jednym dziecku, przy dwójce z większą różnicą wieku, wyjdzie ponad 20 lat ;). Cóż, ja nie żałuję, że mam dziecko, ale uczciwie mówię, że jestem udupiona, a najgorsze co sobie jestem w stanie wyobrazić, to bycie udupioną u teściowej w mieszkaniu, zależną od jej łaski czy niełaski, zależną od wszystkich finansowo i z beznadziejnymi perspektywami zawodowymi - czyli dokładnie tak, jak ma większość bardzo młodych matek. Może twoja żona jest tym 1%, który ma inaczej, ale to nie zmienia ogólnego trendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam Wasze wypowiedzi i wychodzi na to ze wszystko rozbija sie o pieniadze. Mam 22 lata i cudownego 5msc maluszka oraz kochajacego mezczyzne.. dziecko nie bylo wpadka, nie zabezpieczalismy sie i kilka razy nie uwazalismy.. no i stalo sie ;) Nie doswiadczam tych problemow o ktorych piszecie, ale tylko dlatego ze maz swietnie zarabia. Ja moge sie uczyc, fakt ze tylko zaocznie ale i tak sie ciesze ze w ogole moge :) do wszystkiego dojde w swoim czasie. Maluch mi nie przeszkadza w nauce, wrecz pomaga w organizacji czasu. Wiadomo gdyby nie wsparcie meza, opiekunczej tesciowej (nie mieszka z nami :) ), pomocy pani do sprzatania, beztroski finansowej uwazalabym ze dziecko w wieku 21 lat to pomylka. kurcze, musze chyba bardziej doceniac to co mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIe, nie wszystko rozbija się o pieniądze. Nie każdy bowiem ma ochotę zagrzebać się w pieluchach w czasie kiedy równieśnicy moga sobie pozwolić na: -spanie do południa, -imprezy, -spontaniczne wyjazdy, -zakuwanie po nocy itd. Dziecko to koniec pewnej beztroski i nikt mi nie powie, ze z dziećmi jest tak samo jak bez nich - nie jest, nie oszukujmy się. Dlatego lepiej wg mnie przeżyć tą pierwszą młodość, wkraczanie w dorosłośc beztrosko, bez uwiązania jakim jest dziecko. Tak tak wiem dziecko zawsze można podrzucić komuś, ale jednak zawsze z tyłu głowy masz to czy nie płacze, czy wszystko ok. A o beztroskich wakacjach - zapomnij, zawsze jest troska o dziecko. Podsumowujac plusów rodzenia przed 30 nie widzę, po 30 widzę praktycznie same plusy. ps. mam dwoje dzieci urodzone własnie po 30 rz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam pierwsze 28 lat, drugie 30 i nie żałuję bo akurat miałam super prace, dom bez kredytu na wykończeniu. .. ale gdybym miała słabe zarobki i kredyt na mieszkanie to wolałabym szybciej odchować ... jak kobieta pracuje np w sklepie i ma marne szanse na jakąś karierę i wie ze będzie ekspedientka czy fryzjerka to lepiej szybciej odchować. Jednak jak ktoś studiuje prawo potem robi aplikacje to ok 30 może mieć dziecko chyba ze ogarnie egzaminy na aplikacji i niemowlaka - w co szczerze wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięćdxiesięciolatka
SAME PLUSY !!! Jeśli ma się pieniądze oczywiście. Plusy były juz wypisane i podpisuje sie pod nimi. Kobieta 40-50 letnia jest jeszcze atrakcyjna młoda babką która może imprezować, podróżować i zająć sie swoim życiem i ma odchowane samodzielne dzieci a dzieci mają dłużej matkę. Dodatkowo jesli kobieta nie jest z ojcem swoich dzieci to tym bardziej lepiej miec wcześnie odchowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pięćdxiesięciolatka
Gościu z 8.47 ... w późniejszym wieku tez chce sie mieć luz - tymbardziej bo cierpliwości i sił mniej. Musicie byc bardzo młode te które piszą żę chcą się wyszaleć za młodu. Jak ktos lubi szaleć to chce szaleć i po 40 i po 50. O to chodzi aby miec radośc życia zawsze a nie tylko za młodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 12:17. Na rok przed zajsciem w ciaze przeprowadzilismy sie na wies no i coz.. jeszcze bardziej sie uspokoilam. Mieszkalam sama od 17 r.z wiec mialam duza swobode. Teraz szalec najbardziej lubie z tym jedynym w sypialni. No na pewno nie ma sie co oszukiwac ze dziecko nic nie zmienia bo zmienia wszystko zwlaszcza priorytety.. No i przerazajace jest to ze juz cale zycue bede sie martwic o swoje dziecko. Ostatnio myslelismy o wakacjach a mi przez glowe przemknela mysl,ze nie polece zadnym samolotem bo w razie katastrofy moje dziecko zostanie sierota :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się ma 20 lat to trochę inne są wtedy obowiązki. Zazwyczaj to jest okres studiów - gdzie jedynym problemem jest sesja, ew. gdzie tu dorobić. W wieku 40 lat to masz raczej pracę - stabilną, dom i rodzinę. I niestety ale ten luz trochę inaczej bedzie wyglądał. Nie jestem młoda, bo blisko mi do 40. Doskonale pamiętam jedną koleżankę ze studiów, która wpadła na pierwszym roku. Nigdzie nie mogła wyjść, bo dziecko, bo karmienie, bo zabki kupki i inne zupki. I co z tego że ma prawie dorosłe dziecko skoro to nie ten sam wiek na imprezy, zakuwanie po nocach. Jeżeli ktoś tego nie przeżył to będzie pisał takie p*****lety jak ty gościu wyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wiek 23, 24 lata to młody? Wtym wieku urodziłam swoje dzieci. Nie żałuję i nie żałowałam. Teraz mam 37, z dzieciakami rozumiem się doskonale i nadal czuję się młodo, na pewno nie na swoje 37. Nawet na tyle nie wyglądam. Żyję pełnią życia, mam luz, pracować nie muszę, dbam o siebie, biegam, planuję zdrowe posiłki, mam zwierzaki, psa kota i konia. Jestem szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie sie rzuca w oczy jedno. Dziewczyny, które młodo zostały mamami przy drugiej ciąży czują sie staro, mają mniej sił potem mniej cierpliwości do dziecka. Nie wziełyscie pod uwage, ze to ta pierwsza ciaza mogła Was zmęczyć? Ja urodziłam po 30-tce i ani zmęczona się nie czuję ani tym bardziej stara - a mam prawie 40lat. Ja nie widzę żadnych plusów młodego macierzyństwa- szczególnie takiego przed 25rokiem życia. I nie rozbija sie to o kasę, jak sugeruje jedna z młodych mam, tylko o pewne priorytety. Nawet gdybym w wieku 20lat była milionerką nie zdecydowałabym się na dziecko. Bo oprócz pieniędzy jesteśmy jeszcze bogaci o pewne doświadczenia życiowe, mądrość, przeżycia. Nie ma opcji osiągnać tego w wieku lat 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość abc
Wszyscy ciągną w swoją stronę ja też Skoro dziecko to takie ubez własnowolnienie i was u dpi na 15 20 lat bo tak potwierdzacie TO rozumiem 40+15=55 lat lub 40+20=60 lat Przecież to są lata emeryta POGRATULOWAĆ tylko CZYLI DO 40 Lat można sobie pożyć BO potem to tylko DZIECI STAROŚĆ I ŚMIERĆ Wg Was Naprawdę macie braki w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:24, a kto pisze o rodzeniu w wieku 40 lat?? A druga rzecz: wybacz, ale to, że dziecko ogranicza łatwiej mi zaakceptować jako osobie dojrzałej emocjonalnie niż jako nastolatce. Cóż w tym dziwnego? Wiem, wiem, na kafe same dojrzałe matki z liceum, ale prawda taka, że jak wpadły, to wyjścia nie miały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzilam w wieku 19 lat... Nie ma zadnych plusow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się zastanawiam i nie widzę żadnych. No, może poza łatwiejszym porodem, ale może to tylko stereotyp. Mam 28 lat, nie rodziłam i nie zamierzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
. dziecko nie bylo wpadka, nie zabezpieczalismy sie i kilka razy nie uwazalismy.. no i stalo sie x czyli jednak było wpadką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 21 (w styczniu 22) i staram się o małego bobaska. Jestem na drugim roku studiów, pracuje. Młoda mama to same no praktycznie same plusy :) więcej energii do zabawy, czas później na kolejne maluszki, bo jednak to tak nie bardzo :) wcześniej odchowane to i więcej czasu dla siebie nim przyjdzie bawić wnuki :) jedyną wadą to chyba to, że ludzie strasznie krytycznie patrzą na młode matki. Owszem za młode czyli te co mają 16-19 lat to bez przesady niech chociaż osiągnie to zawodowe lub średnie wykształcenie. No nie oklamujmy się kobitki im starsze nasze ciało też mu gorzej w czasie ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio??! Co wy z tą energia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo jak sie za młodu wypruje z energii przy dziecku to później pisze, ze by siły na dzieci nie miała. To czy ktoś ma siłę i ochotę na zabawę nie zależy od wieku a od charakteru. Przykład? Moja teściowa. Ma 63 lata, własną działaność, 2 zlecenia a z dzieciem potrafi się tak bawić i wygłupiać że nie jedna 20 latka wymięka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwolenniczka konkubinatu jak zwykle pojechałaś z koksem hehe . Ty masz jedno dziecko .i jakbyś teraz urodziła drugie to co czułabyś sie jak 18 latka w wieku 40 lat ? No juz naprawdę większych bzdur nie czytałam na tym forum .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
He he ale 25 latka to też nie 18 latka. Tylko nie o to chodzi. Zwolenniczka dobrze pisze. Jakimś cudem te młode matki w wieku 35 lat siły nie mają (to ich słowa) itd. Moze to młode macierzyństwo je tak wypruło z siły i energii? Ja tam i siłe i energię mam dla dwójki po 30.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makrelka
Witam drogie panie.czytam i szook..mozecie sie obrazac ,hejtowac i krytykowac no bo kazda ma inny poglad na zycie.Ja swojego synka urodzilam w wieku 15tal..tak mialam 15 lat jak zaszlam w ciaze i gdy urodzilam synka.Jestem wbrew pozorom szczesliwa i ulozona.Fakt to byla wpadka.wiecie co?mam 20lat i chcialabym miec drugie dziecko.Bylam w bardzo trudnej sytuacji zyciowej .Zostalam samiusienka jak palec.Wokol mnie mowiono ze zmarnowalam sobie zycie itd..a moje dziecko napewno mi zabiora.teraz mam skonczona szkole ,robie nastepna .pracuje ,jestem szczesliwa narzeczona(tatusia mojego synka) zdalam prawko(co bylo moim marzeniem) i wiedzie sie ok .Mamy dom prace ,pieniazki na zycie i mozemy pozwolic sobie na wiecej .kocham synka.teraz moje kolezanki zaciazaja ,albo kombinuja na studiach a ja mam zyciowy ...luz .moge wyjsc na zabawe,(alkoholu pije malusko srednio 4-5razy do roku) moge isc do kina ,czy pojechac gdzies.emocjonalnie jestem bardzo dojrzala ale to raczej nie z powodu wpadki a trudnego dziecinstwa i braku rodziny. Mam zamiar wziac slub .chce miec kolejne dziecko..imprezy non stop?nie dzieki.duzo alko faceci liczacy na numerek to nie dla mnie.mimo mlodego wieku ciesze sie ze wracam do domu a tam wszystkie dzwi pooklejane rysunkami i plastelina na butach .ze ktos na mnie czeka.ze mam po co miec motywacje aby byc wyksztalcona.to dla syna .zeby sie mnie wstydzic nie musial.pelne podziwu przedszkolanki nie moga wyjsc z zachwytu jak ten maly jest madry oczytany tak liczy zapamietuje i mowi po angielsku.oczywiscie nic za darmo .wiele wkladu w to wlozylam.jestem mloda wrazliwa jestem bardzo blisko z synem .rozumiem go doskonale.mamy silna wiez .mam mnostwo planow na zycie firme wyjazdy.nie da sie?da sie i chodzbyscie mnie skreslili i wysmiali.to ja jestem pelna energii i kocham swoj dom.czesviowo jestem dumna z siebie bo bardzo odstaje od rowiesniczek nawet tych ktore jak ja wczesnie zostaly matkami..nie pije nie szlajam sie.dobrze sie prowadze chodz czasem sobie pozwalam na szalenstwo w postaci wypadu z kumpelkami ;) csuje ze zyje.ciaze tez znioslam latwo .polecam ..mysle ze gdybym nie urodzila synka wtedy to do tej pory nie zdecydowalabym sie na dziecko.. zadego roku nie zaluje ..bo wszystko przedemna wlasnie ;) z malym kozemy isc gdzie chcemy do kina ,znajomyvh jechac nad morze. No problem ;)wiele zalezy od dojrzalosci i odwagi. Ja walczylam i mam co chcialam .spelniam sie i swoje plany czadem cos idzie wolniej ale ciaglevdo przodu .kolezanki pytaja mnie jak ty to robisz masz dziecko faceta dom na glowie i szkoly prace a tak ladnie wygladasz masz czas na kawke czy koncert .zawsze zadbana i na czasie z wydarzeniami na swiecie.viagle cos robisz..jak? Ja jestem po prostu zorganizowana i czuje sie w domu kochana ;) moj syn niedlugokonczy 5lat i szykujemy sie do urodzin ! Pozdrowki mlodym mamom! Te ktore staraja sie sa swietne ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikaMakaMika
Ja urodziłam w wieku 23 lata i uważam że to była bardzo dobra decyzja. Teraz mam 30, dziecko jest już starsze trochę, zatrudniliśmy opiekunkę do pomocy, żeby mieć więcej czasu dla siebie. Generalnie jest bardzo fajnie. Zerknijcie sobie na serwis http://otoniania.pl/ my tam właśnie znaleźliśmy nianię poprzez nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makrelka- nie chodzi o to, czy da się, czy sie nie da. Wszystko sie da jeśli się człowiek uprze :) Pytanie tylko po co? Można się pół życia umartwiaći , jak piszesz, walczyć, zeby było dobrze. Można też najpierw pożyć samej dla siebie, a potem dla faceta czy dziecka. I wybacz, ale ja akurat nie rozumiem jak można uprawiać seks w wieku lat 15. a do gościa z 12:44- a czemu mam nie czuć sie jak 18latka w wieku lat 40? Kwestia dbania o siebie kochana:) Ja czasem mam wrazenie, ze czuję się młodziej niż co poniektóre 18-tki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MikaMakaMika
Ja urodziłam w wieku 23 lata i uważam że to była bardzo dobra decyzja. Teraz mam 30, dziecko jest już starsze trochę, zatrudniliśmy opiekunkę do pomocy, żeby mieć więcej czasu dla siebie. Generalnie jest bardzo fajnie. Zerknijcie sobie na serwis http://otoniania.pl/ my tam właśnie znaleźliśmy nianię poprzez nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×