Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grubaja

Pora odzyskać samą siebie Czyli ja minus 30kg, ktos ze mną?

Polecane posty

Gość gość
Ola !! pomyliłaś tematy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze chwila i ruszę swoją wielką dupę do domu. Zjem sałatkę, a później biorę się za gotowanie. Muszę Wam przyznać, marzę o tym żeby poczuć się lżej. Marzę o tym, żeby moje ciało się zmniejszyło. Naprawdę jest mi ciężko, a przecież jeszcze jestem młoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Estera 2015
Zuza, na wszystko trzeba czasu, więc spokojnie:) Będziesz lżejsza. Niestety nic nie ma za darmo, więc na wymarzony efekt trzeba poczekać. Jesteśmy na właściwej drodze, że by poczuć się lżej, piekniej... Ja jeszcze pół godzinki i koniec pracy. Mąż robi naleśniki więc zjem dwa, no i cóż- dopełnię się wodą heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOla
mogę dołączyć ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinesska28
to dopiszcie mnie dziś 89,2 juz prawie 8 kg :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) dzien juz na szczescie sie konczy zaras ide spac wiec podaje co dzis jadlam: ) Sniadanie dwie kanapki z indykiem I pomidorem 2sn : ogorek z pomidorem Obiad: losos z kuskusem i salata Kolacja: jabka Wypilam chyba z 2l wody Powiem wam tak dieta dzis nie byla latwa maz dzis oboadal sie pizza a puzniej lodami. Wydarlam sie na niego ze mnie nie wspiera wiec sie poklucilismy. D**ek jeden ja chcem schudnac po cazy a ten na cham przymnie je I jeszcze mowi ze pyszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
udało mi się, nie pożarłam wyrobów z całego świniaka. Zjadłam plaster schabu, kawałek tak z 5 cm kiełbasy z indyka, taki sam zwykłej kiełbachy i kaszanki. Było to w ramach kolacji więc jest git. Wyszły mi znów tylko 3 posiłki w zbyt dużych odstępach czasu, trudno, ważne że wpadek nie było. ś: owsianka o: kurak z brokułami, ryż, surówka k: swojskie wędliny Klucha współczuję, ja bym wyszła z domu jak by mąż jadł pizze i też na bank się pokłóciła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grubaja
grubaja 93,7 Jeszcze... 100,3 Zuzia 83,5 pineska 89,2 Które mają życzenie to proszę bardzo kopiujcie i dopisujcie się a w środę ponowne ważenie. a tak nawiasem mówiąc to ja nie wiem czy kiedys będę zadowolona ze swojej diety , ciągle wydaje mi się że za duzo jem i niewłaściwe, muszę się zmusić do zapisywania jednak wszystkiego w notesie, notes już mam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Estera 2015
Dzień doberek:) Super Śiwucha, jest sukces:) Moje wczorajsze menu, bo nie napisałam: ś: 2 kanapki razowca z szynką drobiową, pomidorem, ogórkiem, rzodkiewką II ś: musli z jogurtem i bananem obiad: 2 naleśniki z owocami i bitą śmietaną (ech, ta bita śmietana była niepotrzebna), ale ją zjadłam kolacja: 2 szklanki maślanki Klucha, wiem że z jednej strony jedzenie pizzy, czy tym podobnym jest "niemiłe" dla oka i żołądka- jak ktoś nie może, no ale z drugiej strony takie sytuacje będą się zdarzać, więc są dobre, bo ćwiczą naszą słaba wolę. Jeśli się wściekamy, to oznacza, że baaaardzo, ale to baaaardzo walczymy z sobą. Czy źle? Nie- dobrze, bo chcemy, bo nam zależy i wygramy tę walkę. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Wrecz przeciwnie- jest meeeeeeega trudno. Ale jaka potem będzie ogromna satysfakcja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćGjubasek
Kur...jak ja z was sie smieje do lez,buhahaha.Pierwsze posty to jakbyscie w zwartym szeregu szly,takie dumne,taki zapal i optymizm w was jest,muskularne baby niczym husaria!...a kolejne posty to..."lo jeja,delicje w zasiegu reki leza,taka mam ochote na te slodycze,......"hahahaha,oczywiscie zycze wam kobiety jak najlepiej ale smiesznie sie czyta niektore z was,hahaha.Powiem wam szczerze ze niebierzcie do bani "mala"nadwage,na prawde,bo i tak jedno zycie macie,niekatujcie sie!Te troche bardziej spasione to troche wysilku,samozaparcia i uda wam sie!pipeczki,d**eczki jak ta lala;) powodzenia:D;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Estera 2015
grubaja, jak będę się ważyć w poniedziałki, więc wtedy jak najbardziej dopiszę swoją wagę. Po twoim ostatnim wpisie odnośnie obiadu, że zjesz trochę frytek i zadowolisz się kiślem, to myślę, że jest to duży błąd żywieniowy. Nie chodzi o to, aby nie jeść, ale żeby jeść "z głową" i wartościowe rzeczy. Któraś też pisała o jogurcie brzoskwiniowym na śniadanie i kawie z mlekiem. To nie jest śniadanie. Śniadanie powinno być pełnowartościowe, bo musi wystarczyć na połowę dnia z lekkim drugim śniadaniem. Ale Wy to przecież wiecie- tylko trzeba to wdrożyć w życie. Ja kiedyś też tak jadłam, albo raczej nie jadałam. Ja kiedyś jadłam- może i nie uwierzycie, ale tak było przez kilka miesięcy- na śniadanie- jedną kanapkę, czyli pół kromki z serem białym. I tyle. To było moje jedzenie na cały dzień. Na wieczór dopchałam się jakimiś chrupkami, paluszkami. Schudłam wtedy bardzo dużo, ale wiadomo- organizm nie jest w stanie przyjmować tylko kanapki dziennie, więc jak zaczynałam jeść jakoś bardziej rozsądnie, np. już 2-3 razy dziennie, to organizm to wszystko odkładał i tak przybywały kg. Żeby schudnąć, trzeba jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, ja zaczęłam słabo dzień bo wiem, że nie mam na dziś obiadu do pracy. Zjadłam miseczkę płatków (taka domowa mieszanka mussli) z mlekiem. Jeśli chodzi o obiad, to ugotowałam sobie wczoraj zupę ( brokuł, kalarepa, kapusta włoska, seler naciowy, cebula), była pyszna. delikatna i smaczna. Naszło mnie, żeby ją zmiksować, bo miał być krem z zielonych warzyw. Niestety nie wiem co się stało, po zmiksowaniu zupa stała się gorzka, może nie wyłowiłam całego ziela angielskiego, albo sama nie wiem co... W każdym razie wmusiłam wczoraj na kolację 1 miseczkę, ale była naprawdę niesmaczna... Więc dziś nie mam nic. Zapytacie, dlaczego nie przygotowałam nic innego? Bo mam wyrzuty sumienia po płatkach z rana, bo gdzieś w nich było kilka takich jakiś słodkich płatków dla dzieci i jest mi smutno. Wiem, to złe, niezdrowe i głupie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej dziewczyny. Zaglądałam trochę do was, ale nie miałam czasu napisać. U mnie z dietką ok. Przedwczoraj niecałe 1100kcal a wczoraj niecałe 1600kcal. Zobaczymy jak dalej będzie. Dzisiaj się zważyłam i wyszło 75,1kg także jestem bardzo zadowolona, ale wydaje mi się, że zważę się teraz jak coś jutro i może dopiero za 2 tygodnie, albo za miesiąc w zależności od tego ile bez ważenia wytrzymam. Za częste ważenie w moim przypadku nie jest dobrym pomysłem, bo szybko się zniechęcam jak słabo spadają kilogramy. Tak ogólnie co do wsparcia ze strony mojego chłopaka jeśli chodzi o odchudzanie jest zerowe:P a nawet bardzo na minus. Tego dnia jak napisałam, że zawaliłam to dlatego, że mój chłopak uparł się jechać na kebaby i nie było mowy, żebym ja nie jadła nic to wzięłam tortille. Wcześniej jak "próbowałam się" odchudzać to zawsze było zjedz cukiereczka, albo coś innego. Tym razem nie będę mu mówić nawet, że się odchudzam, bo będzie mi dokuczać i stwierdzi, że niepotrzebne mi to bo jestem normalna i jak mam brzuszek pusty to chodzę zła. Także doskonale was rozumiem. Po za tym mój chłopak jest szczupły i nawet jakby przytył to mu by nie zaszkodziło a to, że ja jestem na diecie nie znaczy, że on też ma nie jeść. Z resztą nie oszukujmy się zawsze będą jakieś pokusy i tak naprawdę to od nas zależy czy się damy czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grubaja 93,7 Jeszcze... 100,3 Zuzia 83,5 pineska 89,2 siwucha2 90,5kg hejka ja po pysznym pełnowartościowym śniadaniu: owsianka z żurawina bez cukru, gruszką, miodem i owocami goi. Chyba zostanę przy takim śniadaniu na długo, mocno syci, zdrowe, na słodko więc nie ciągnie mnie do słodyczy. Myślę że powinnyście się przykładać do tego pierwszego posiłku i nie żałować że był zbyt obfity, lub że zjadłyście coś nieodpowiedniego, ten posiłek zdążycie spalić. Zuzia co tam parę płatków, resztę dnia jedz zdrowo i będzie ok. Estera mam co do posiłków takie same zdanie i jak już wcześniej pisałam staram się na razie nie drastycznie dietowac tylko z głową mój obiad to musi być mięso nawet z tłuszczykiem, kasza/ryż brązowy/makaron razowy i surówka w ilościach rozsądnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOla
hej !!! potrzebuję waszej pomocy! bo ja po diecie mam świąd i pieczenie pochwy i mam całą czerwoną ... nie wiem czy to jakiś grzyb się przypałętał... byłam na wyjeździe i nie ukrywam tam się często upijałam siadałam dupą na deske przy sikaczu i tarłam cipąą gdzie popadnie!!! pomóżcie !!! ps . pojde do ginekologa bo mi wstyd !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lecz się na głowe Ola a nie na c....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Estera 2015
I jak Wam Dziewczynki dzionek mija? Ja za chwilkę będę jeść obiad- już nie mogę się doczekać:) U mnie słoneczko cały czas ładnie świeci- lubię taką jesień. Oby jeszcze trochę wytrzymało:) Jedzeniowo mam nadzieję, że uda się przyzwoicie dobrnąć do wieczora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Estera 2015
Ola ja mam tak samo problem z pochwą ... ale wiesz ja jej wogole nie myje tylko np. tre o próg... polecam wietrzenie majtek na płocie... może kiedyś się spotkamy na tarcie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOla
Estera no z miłą checią ....ale wiesz już mam parcha na maxa ... oj się doczekać nie moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już mam te walkę za sobą.obecnie 45 kg .teraz ćwiczę na silce. Trochę to trwało ale było WARTO !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOla
słuchajta .. mam pewnien problem pomożecie? nie będę ukrywać chodzi o tematy o***tu..... pomócta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinesska28
u mnie dziś spadek o 1 kg !!!! no ale mam problem... ponieważ jak szłam z rańca do sracza zobaczyłam że moje współlokatorki się bronzlują i z tego wszystkiego narobiłam w majty i zapaskudziałam całą podłogę i ściane wszystko było w srace :( skąd to się wzięło czy to po diecie???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny może załóżmy nowy topik bo te coś srakowate będzie pisało i się podszywało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOla
ja do dzisiaj nie moge sie pozbierac po jednej.... wstydzilam sie isc do toalety przy facecie, wiec poszlam pod prysznic (byl osobno) zrobilam kupe do worka, potem przemycilam w reczniku ten worek i schowalam w plecaku.. nastepnego dnia smrod byl straszny, koles otworzyl moj plecak ja w panice sie na niego zucilam i powiedzialam ze to splesniale brzoskwinie... chyba nie uwierzyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOla
mialam straszne wzdecie, brzuch mnie strasznie bolal, byli u mnie znajomi, lazienke mam obok pokoju wiec poszlam do kuchni niby po cos do picia i myslalam ze puszcze cichacza a tu taki huk ze nie wiem, do tego zasmierdzialo jajem, a nie wiedzialam ze kumpel za mna poszedl zeby mi pomoc przyniesc szklanki.... jak mi bylo wstyd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOla
kiedyś w pracy zostawiłam brudną podpaskę na podłodze. Na śmierć o niej zapomniałam. Na drugi dzień moja koleżanka z sekretariatu, powiedziała, że co, jak co, ale zużyte podpaski należy wrzucać do pojemnika, a nie zostawiać rozłożone na podłodze. Myślałam, że spłonę!! Żażenowanie sięgnęło wtedy zenitu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×