Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grubaja

Pora odzyskać samą siebie Czyli ja minus 30kg, ktos ze mną?

Polecane posty

Niusia fajnie że możesz sobie poleżeć rano, też tak bym chciała heh. W kwietniu parę dni urlopu biorę bo wtedy kurs mam i w sobotę i niedzielę wtedy cały tydz zawalony a jak wezmę wolne to jakoś przetrwam heh. A jak tam oko?? Dziś też staram się dużo pić ale jak coś zaczynam robić to chce to skończyć i wtedy woda chłodna już. Estera wiem jaka to radosć jak się zdobędzie takiego klienta. Już połowę pracy zrobiłam także nie jest źle. Mykam wystawiać FV.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani 🌼 moje oko niby mniej mnie boli... ale to może być odczucie złudne, bo kilka razy dziennie zakraplam do niego lek przeciwbólowy... to są bardzo silne krople, stosowane po operacjach oczu... więc do końca właściwie nie wiem, czy boli mnie mniej, bo kropelki działają, czy może ból mniejszy, bo rogówka się zaczyna nareszcie goić... wszystko się okaże w trakcie wizyty u okulisty... Dziewczynki, podpowiedzcie mi, czy jest sens kupować tę L-karnitynę... bo wiecie dobrze, że ja ruchu mam mało i nawet jak oko zaleczy się, to i tak wysiłek fizyczny jest mi niewskazany z powodu innych przewlekłych chorób... tak się właśnie zastanawiam... poza tym, jak już lepiej się poczuję, to znowu zacznę do wnusi jeździć... codziennie o 6 rano pociąg mam, a wracam dobrze po 17... nie będzie więc szans na długie i intensywne marsze po lesie... no i tak dumam:kupować, czy też nie...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani 🌼 a nie możesz popijać w trakcie opracowywania tych dokumentów? Wiecie, Moje Kochane, faceci to naprawdę z innej gliny są ulepieni... mój chłop nie mógł mnie zrozumieć, czemu tak się wczoraj tymi nożyczkami zamartwiałam... czemu sama sobie kołki na głowie ciosałam... przecież nie zginęły... przecież je wieczorem przywiózł... nie mógł mnie wcale zrozumieć, o co tak właściwie mi chodzi... i czemu aż tak bardzo uradowałam się, jak okazało się, że temu całemu zamieszaniu wcale nie jest winna moja głowa... i podsumował to takim mniej więcej stwierdzeniem: to nie masz już większych zmartwień, tylko takie nic sobie do serca wzięłaś...?? Ech, faceci, faceci....... :P Dobra, znikam w łazience... Odezwę się później... może jak będę na kanapie pod gabinetem okulistki siedziała... a potem po powrocie do domu... Pa...!! Aaa... jeszcze jedno... być może w piątek zięć do nas przyjedzie, to go wtedy poproszę, żeby pokazał mi jak odzyskiwać niechcący skasowany post. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia na pewno u okulistki będą dobre wieści, no tak jak krople przeciwbólowe to nie boli. Jak ja już coś zacznę robić to chce to w miarę szybko zrobić. Kiedyś jak zabierałam się za księgowanie FV to tak wolno mi szło bo a to kawa a to herbata a to przejrzeć wiadomości a teraz jak już zabieram się za księgowanie to nic nie robię innego hehe. Tak już mam. Tak patrzę na to odzyskiwanie usuniętego tekstu to jest jeszcze jeden myk. Jak zaznaczasz tekst i klikasz prawy klawisz myszki to jak przez przypadek zrobisz wytnij to jak naciśniesz znowu to masz u góry cofnij i jak robię tak to mi tekst wraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani 🌼 dzięki! potrenuję jak wrócę od okulisty. Drogie Dziewczynki, wejdźcie może na pocztę, wysłałam Wam wiadomość. ;) ;) a ja już się zbieram i jadę..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia trzymamy kciuki :) Ale schizę z tym meilem złapałam, czytam że wysłałaś meila to ja mądra odpalam służbową pocztę i czekam aż się wiadomości załadują i patrze że nic nie ma. To sprawdzam czy jest Internet. A po chwili mnie olśniło że toć to nie ta poczta. Pora chyba iść do domi bo aż strach co będzie później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, dopiero mogłam się oderwać, żeby do nas skrobnąć kilka słów:) Niusia mocno trzymam kciuki za Twoje oko i przynieś dobre wieści od okulisty:) Jeśli chodzi o L- karnitynę, to można ją stosować też przy odchudzaniu bez ćwiczeń, tak jest w opisie, więc moim zdaniem- jeśli nie będzie to kolidować z Twoimi innymi lekami, to na pewno nie zaszkodzi, a może nawet pomoże:) Nusia, co do facetów, no pewno że nie zrozumieją, bo i po co. Tak jak nie zrozumieją, po co kobiecie kolejna para butów hehe. Heh, Vani dobre z tą pocztą. A ja kiedyś kumpla zrypałam, bo mi też napisał że wysłał mi wiadomość na pocztę, patrzę- nie ma, więc go zjechałam, żeby mi d**y nie zawracał i niech się nauczy obsługiwać pocztę. Też pomyliłam skrzynki. No i co- trzeba było przeprosić:):):) Też mam dzisiaj sporo pracy. Telefony dzwonią, skrzynka topnie w wiadomościach. Dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia właśnie miałam też napisać że czytałam wczoraj ulotkę i jest właśnie napisane że możną ją stosować nie ćwicząc, przy odpowiedniej diecie też spadają kg więc też można się nią wspomóc. Faceci to taki inny gatunek oni nic nie zrozumieją heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem już w domu... jak siedziałam pod gabinetem, to napisałam sporego posta... ale nie dało się go wysłać... zauważyłam w poczekalni tabliczkę o zakazie używania komórek... może to właściciele poradni wprowadzili jakieś nowe urządzenie "zagłuszające" bo przecież dawniej pisałam i wysyłałam bez żadnych problemów... :O Ale w sumie to nic... najważniejsze jest to, co usłyszałam po wybarwieniu rogówki: miejsca zapalne zaczęły się goić.....!! leki jak na razie bez zmian, czyli 15 razy na dobę... kolejna wizyta za tydzień... i jeśli zapalenie jeszcze się zmniejszy, to jest szansa na zmianę leków, będą troszkę łagodniejsze... ufff...!! Wyślę, coby z tej radości nie nacisnąć czegoś zakazanego i znowu nie stracić pisaniny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani 🌼 jak pod gabinetem siedziałam, to do Ciebie posta pisałam... no, że wcale nie dziwi mnie sprawa szukania mojego maila w służbowej skrzynce... bo Ty przecież w pracy byłaś, no to normalne, że służbową przeszukiwałaś... i to wcale nie jest wina jakiegoś tam złego Twojego myślenia... I widzicie, komuś innemu to potrafię wszystko wyjaśnić... prawie każde "nie takie" zachowanie wytłumaczyć... ale sobie, to już nie... zaraz o wszystko się obwiniam i najgorsze myśli sama do siebie ślę... :P Estera 🌼 przeprosiłaś kumpla... :D no i bardzo dobrze... nie każdy umie powiedzieć: przepraszam... a ja Ciebie, też przepraszam... że na skrzynkę mailową nie weszłam... ale jakoś zapominam pocztę sprawdzać... muszę się poprawić i częściej tam lukać... ;) Mówicie, że L-karnitynę można nawet bez większego wysiłku fizycznego... no to bardzo dobrze... z moimi stałymi lekami na bank nie koliduje... więc poczekam do 15, bo wtedy moja renta na konto wpływa i zakupię... a w marcu mają dać nam jakiś specjalny dodatek wyrównawczy, więc będę miała z czego zapłacić i nie odczuję ubytku gotówki... :D Powiem Wam jeszcze coś... chyba jutro rano muszę się zważyć i pomiary obwodów zrobić... bo jak dzisiaj zakładałam sztruksowe spodnie, to luz na biodrach i w pasie poczułam... :D ostatni raz miałam je na sobie w zeszłą środę i wtedy tego luzu nie czułam... może więc okaże się, że jednak chudnę... a jak nie, to mówi się trudno... dobra, lecę do mojej sypialni wagę przy łóżku postawić... bo jak będzie schowana, to na 100% zapomnę... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia to dobre wieści, niedługo całkowicie minie :) jak już jest lepiej :) zobaczysz a za tydzień zmiana leków jak tak dalej pójdzie :) Heh ale z tą pocztą to się później naśmiałam, lekkie zamroczenie miałam. Mówiłam u mnie zawsze śmiesznie w pracy hehe. Ja nieraz też tak mam że komuś innemu wyjaśnie jego zachowanie a sobie już nie. Estera mina tego kumpla bezcenna pewnie była heh. Ja też już nieraz się gubię bo tyle tych poczt mam i jeszcze czasami obsługuję pocztę męża heh. Dziś zaliczone 25 min na orbitreku, kolacja zjedzona teraz tylko się wykąpać i koniec na dziś :) Ja też bym musiała się zmierzyć bo może coś ubyło, a zważę się w sobotę rano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia, wspaniałe wieści. Za tydzień będzie jeszcze lepiej- zobaczysz. Jesteśmy z Tobą:);) Vani, no tak- kumple się zdziwił nieco, ale chyba bardziej z tych przeprosin, bo faktycznie należę do osób, które niezbyt często używają tego słowa. Ech...taki typ ze mnie. Świetnie, że udało Ci się poćwiczyć. Potwierdzam, że można czuć się lepiej po ćwiczeniach:) Też tak mam. Kochane, zamówiłam sobie jakiś czas temu spodnie w Bonprix. Przysyłają mi katalogi i w sumie to dopiero 3 rzecz, którą zamówiłam w ciągu kilku lat, więc stałym klientem nie jestem:) Skusiłam się, bo tam mają większe rozmiary, no i spodnie, które wybrałam- wyglądały fajnie. No i .... zamówiłam je jakiś miesiąc temu- rozmiar 44. W związku z tym, ze czekali na dostawę, jeszcze ich nie otrzymałam. No i obawiam się, że jak przyjdą- możliwe, że w przyszłym tygodniu, to może okazać się, że będą za duże, bo przecież przez ten miesiąc schudłam. No ale z drugiej strony nie wierzę, że mogłabym już mieć rozmiar 42. A nie mam w domu żadnych o takim rozmiarze, bo i dawno takiego rozmiaru nie nosiłam:) No nic- jak przyjdą to wtedy zobaczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzisiejsze menu: ś: sałatka taka jak wczoraj;) Vani, mówiłam Ci o urozmaiceniu diety, a sama od paru dni wpierdzielam tę samą sałatę. Ech...dziwna ja:) obiad: miska zupy jarzynowej podwieczorek: płatki śniadaniowe z jogurtem naturalnym, pół, banana, żurawina suszona Ćwiczenia: 61 minut, 26 km, 680 kcal. Dzisiaj dość szybko pedałowałam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek:) Jak Wam nocka minęła? Moja tak sobie. Poszłam spać po północy i tak jakoś nie mogłam zasnąć. Ech...znowu będę chodzić nieprzytomna:), ale wypiję mocniejszą herbatę to może mnie postawi na nogi. Za oknem znowu deszcz. perspektywa aż tak bardzo zmiennej pogody, bo wczoraj przecież cały dzień słońce świeciło, a dzisiaj pada- przeraża mnie... Mimo wszystko pozytywnego poranka Wam życzę;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :) Ja już w pracy ale dziś się nic nie wyspałam, niby poszłam spać po 22 ale jakoś spać nie mogłam bo nos mam taki zapchany wrrr. Wczoraj było dobrze a dziś zawalony. W autobusie tak mi się oczy zamykały żę szok. Co do pogody to u nas nie pada ale strasznie zimny wiatr wieje. A co do tych spodni t o jak będą za duże to masz chyba 14 dni na zwrot albo wymianę. Kuzynka co chwile zamawia coś z zalando i co jakiś czas odsyła bo zły rozmiar. A co do tej sałaty to też tak mam ja kupiłam w sobotę i codziennie z ogórkiem i pomidorem raz sałatka raz do bułki ale jeszcze mi została więc dziś też będzie. A co ma się zmarnować. A najlepsze ze to mój mąż sobie kupuje a co do czego to tylko na śniadanie raz sobie zrobi i sałata leży. U nas szał znowu na dragon balla ta nowa część super, ściągam i wieczorami oglądamy po 2-3 odcinki hehe. Skończymy tą serię to zaczynamy od początku oglądać. Raz na jakiś czas tak mamy hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest 10 a ja już wypiłam 2 kubki gorącej wody i teraz piję herbatę i coś czuję że trochę mi się nos odetkał, wrrr nie lubię jak mam katar. Wg już 2 razy w tym roku jestem przeziębiona muszę coś na odporność chyba zacząć brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Jestem i ja... już po śniadaniu, a przy kawce... Zważyłam się... większych rewelacji nie ma... ciutkę mi ubyło, ale tak minimalnie... za to w obwodach po centymetrze mniej... :D podsumowując - nie jest najgorzej... bo przy mojej zmniejszonej aktywności fizycznej mogłoby w górę wystrzelić... tylko dziwię się czemu wczoraj aż takie luzy w sztruksach poczułam... hmmm... sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani,a może jakieś inhalacje z olejkiem eukaliptusowym dobrze zrobią na nos? Do miski gorącej wody, dodać kilka kropelek np. Olbas Oil i może pomoże. Ja jakoś znowu nie mogę się obudzić. Zrobiłam sobie herbatkę, może pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia, tak czy inaczej waga spada, a nie stoi, a tym bardziej nie rośnie więc jest dobrze. Cm ważniejsze, więc świetnie, że poleciały w dół:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia bardzo dobrze że kg spadają mimo braku większego wysiłku, a cm mniejsze to jeszcze lepiej. Estera mam olejek eukaliptusowy, ostatnio do wanny dodałam jak się kąpałam to też było lepiej. Muszę jednak inhalację zrobić, za każdym razem się zabieram ale w między czasie coś innego wyskoczy i tak jakoś dzień leci. Ja dziś też z lekka przymulam, jeszcze na dodatek w biurze prawie nikogo nie ma i tak cicho, nudno. Ale już prawie 11.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera 🌼 oj, i ja nie lubię takiej pogody... marzę o prawdziwej, pięknej WIOŚNIE... a tu kolejny brzydki dzień... u nas śnieg topi się... z okna widzę, że na chodnikach i jezdniach woda płynie... no, to już wyobrażam sobie jakie błoto jest na łące i w lesie... wrrr... a ja nie mam kaloszy... miej więcej 2 razy w roku kupuję... tak często, bo teraz w sklepach chyba sam chiński chłam... po kilku miesiącach noszenia guma pęka... a ja (łażąc po tych naszych mokrych łąkach i lesie) i zważywszy na moją zmniejszoną odporność, muszę mieć dobre, szczelne, absolutnie nieprzeciekające kalosze... kiedyś, dawno temu, kupiłam sobie gumiaki w centrum ogrodniczym... i one chyba najdłużej jeszcze wytrzymały... jak lepiej się poczuję, to koniecznie muszę tam pojechać... tylko nie wiem czy będą mieli kalosze, bo oni stawiają nową halę sprzedażową, a jednocześnie starą rozbudowują i towar przenieśli do takiego małego, tymczasowego, pomieszczenia... i z tego powodu asortyment jest bardzo ograniczony... muszę w necie poszukać, gdzie w Łodzi są podobne centra i jak już nie będę z tą szmatą na oku chodziła, to pewnie wybiorę się... Panowie na parterze dalej REMONT uskuteczniają... od warkotu wiertarek bolą mnie już zęby... ale pociechą jest to, że dzisiaj wiercą w ostatnim, od wejścia, pokoju... w kuchni łazience, wc i innych pokojach warkotali poprzednio... jest więc szansa, że zbliżają się ku końcowi... no, może jeszcze zechcą nawiercać balkon i komórkę : :O:O: więc jednak tak za bardzo nie mogę nastawiać się, że hałasy zmierzają ku końcowi.... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani 🌼 ciągle katar masz... ech, współczuję... Estera dobrze radzi... inhalacje powinny ulgę przynieść... i ja zakatarzona jestem... ale, ze względu na rogówkę, inhalacji absolutnie nie mogę... sama też nie wiem, czy ten katar jest spowodowany zarażeniem się infekcją od tamtej chorej znajomej, czy też alergią... bo już kwitnie leszczyna... i jej pyłek bardzo mnie alergizuje... biorę już tabletki przeciwhistaminowe i psikam do nosa Pronasal w aerozolu... trochę mi pomaga, ale nie za dużo... mam ciągle obrzękniętą śluzówkę nosa i co jakiś czas wydmuchuję potężną porcję gili... :P powiem Wam jeszcze, że wczoraj to się nawet przeraziłam... po powrocie od okulisty wydmuchiwałam nos i widzę, że cała moja chustka zrobiła się taka neonowo-żółto-pomarańczowa... Boże, myślę... co mi się dzieje... może i ja mam, tak jak nasza Vani, chore zatoki... no, jeszcze i tego by mi brakowało... ale za chwilę śmiałam się sama z siebie... przecież okulistka wybarwiała mi rogówkę, i ten intensywny barwnik po prostu spłynął z oka do nosa... ech, ulżyło mi... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia skończą w końcu ten remont bo ile można więc pewnie prace ku końcowi się zbliżają. Mnie wkurzaj najbardziej to że bierze się za remont mieszkania ale wolnego nie weźmie tylko przychodzi o 16 i wierci do 22. Człowiek przychodzi z pracy i nawet odpocząć nie może. Ludzie to mają tupet nieraz. Jeszcze skończy remont a syf na korytarzu zostawi biało wszędzie gruzu pełno, ledwo przejść można i co wtedy trzeba iść i posprzątać bo by tak było brudno bo przecież nie bedą sprzątać bo to korytarz. Ah szkoda gadać. Ale mi się czas dłuuuuży. No w lesie i na łące pewnie jedno wielkie bajoro hehe chociaż u nas widzę że ziemia szybko wchłania. Wiosna gdzie jesteś ?? Szaro, pochmurno, wietrznie niby 7 stopni jest na dworzu a tak zimno brrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, południe niedługo... trzeba powoli zbierać się na psi spacer... może jeszcze tylko wpiszę menu na czwartek: ś - owsianka p - 2 kiwi o - delikatny krupnik z dużą ilością włoszczyzny p - kubek kefiru k - miseczka twarogu z rzeżuchą i pomidorem W ciągu dnia: 2 kawy z mlekiem, 2 herbatki ziołowe na trawienie, woda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani 🌼 uczciwie muszę przyznać, że ci nasi (no, nie nasi tylko naszych nowych sąsiadów) robotnicy, to chyba na tzw. zachodzie uczeni swojego fachu... bo nie dość, że MYJĄ klatkę schodową z tego białego pyłu, to jeszcze przed schodami (tuż przy samym wejściu z dworu) położyli wielki kawał wykładziny dywanowej... jest ona chyba po to, żeby nam z dworu na klatkę błota swoimi buciorami nie nanosili... normalnie - AMERYKA panie, AMERYKA... :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×