Estetyka rockowa, metalowa ma w sobie to coś

Jestem z tych co potrafia docenic jeden zespol bez umniejszania innym.

A co sądzisz o głosie Dave'a Mustaine'a? Nie uważasz, że jego maniera jest strasznie drażniąca?

Nie, nie uważam, szczerze mówiąc wolę jego niż dickinsona (ale też nie jestem jakąś więlką fanką żadnego).

Ale Sabatonu chyba nie zaliczasz do 1. ligi power metalu? Bo Gamma Ray to oczywiście solidny band, jednak nie tej miary co Maiden i Priest.

A technicznie Dickinson był jednym z najciekawszych głosów.

technicznie jeden z absolutnie najlepszych zespołów obecnie grających, ale nie...nie można ich zaliczać do pierwszej ligii. oczywiście, że ich zaliczam do pierwszej ligii power metalu. Bo są technicznie z***biści, mają własny, rozpoznawalny styl i dobre teksty.

Technicznie tacy świetni? Jak dla mnie to są dość ubodzy, a wszystko jest podbarwione klawiszami. Sama konstrukcja gitarowa jest dość prosta. Brakuje tam gitarzysty takiego jak chociażby Kai Hansen z Gamma Ray.

Chyba czymś się różnimy - widać dla Ciebie dobre brzmienie i dobra produkcja to modern hi gain ;)

Nie wszystko musi polegac na gitarach. A ty sie zdecyduj, albo ci kopiowanie przeszkadza albo narzekasz na indywidualne podejscie do muzyki

To posłuchajcie jak śpiewa pijany kościelny z Budzynia :D https://www.youtube.com/watch?v=NizopdLWX5c

Ja jestem fanem gitarowej jazdy i "gimnastycznych" wokali. Poza tym współczesny power jest zbyt przerysowany, ale ja to ja. ;)

ty to przede wszystkim nie krytyk muzyczny, a myślenie masz strasznie jednowymiarowe. Jeden gatunek muzyczny - jeden styl - wszystko na jedno kopyto. jak tylko taką muzykę lubisz to fajnie, ale nie dziw się, że muzyka się zmienia i ludzie nie chcą zżynać iron maiden. Swoją drogą "gitarowej jazdy" to u ironków raczej nie uświadczysz, przynajmniej moim zdaniem.

Czepiłeś się tych Ironków. Pisałem, że nie jestem ich wielkim fanem. Uważam ich za zbyt jednowymiarowych od lat. Uwielbiam Judas Priest, kapele thrash i death oraz także klimaty z nieco innej bajki.

A i glam metal z USA, ale to bardziej z powodów nostalgicznych - kojarzy mi się z beztroską i pięknymi dziewczynami :D

urok internetu jest taki, że rozmówca nie widzi twojej miny w reakcji na niektóre wypowiedzi :D nawet nie wiesz, jak zabawnie brzmią te wywody o technice zespołów w połączeniu z tekstem o glam rocku. a wracając do power metalu - ja nie widzę problemu w lubieniu i szanowaniu tak starych jak i nowych zespołów nawet jeżeli nie brzmią podobnie. Wręcz przeciwnie, dobrze, ze gatunek się rozwija, bo potem takcy weekendowi rockersi marudziliby, że każdy kopiuje judas priest.

Ten hair metal to oczywiście dla relaksu. Fajnie by było być muzykiem z tamtych lat, zaliczającym grouppies :D

i choroby weneryczne...i skończyć w reality show jak ten pajac z poison :D

Sam mistrz Ozzy też skończył w reality show. A czasem lepiej umrzeć na chorobę weneryczną, niż żałować się się nie ryzykowało :D Widzisz, chciałbym być w szczęśliwym związku, ale podoba mi się tak samo aktualnie co najmniej kilka dziewczyn z mojego otoczenia, wszystkie bym przeleciał, ale też mam wrażenie że dla żadnej nie byłbym wystarczająco poważny i kulturalny :D

widziałeś kiedyś rock of love? Reality show które wymyśliła Sharon (bo ona ten format wymyśliła) było pierwsze w swoim rodzaju. To co zrobił michaels było żałosne...on szukał "miłości" w reality tv :D a z takimi tekstami to raczej nie poderwiesz żadnej.

W moim życiu przyszedł czas na gorzkie refleksje. Ostatnie kilka lat nawet jeśli było rozwojem, to było rozwojem biernym. Po prostu trafiłem na dobry grunt zawodowy, miałem możliwość się rozwinąć, dostałem dobre wskazówki i popłynąłem z prądem (biernie). Nic z własnej inicjatywy. Nie myślę o przyszłości i żyję z dnia na dzień. Co będzie to będzie. Co mógłbym zaoferować dziewczyne? :D Glamowe "crazy, crazy, crazy night" i "jakoś to będzie" :D

i jak niby wyglądają te 'crazy" nights? To dobrze brzmi w piosence, ale w praktyce to każda crazy night jest taka sama

Wstyd się przyznać, ale przyszłości ja nie planuję i o niej nie myślę.

twoja sprawa, ty potem będziesz wybierał czy kupić leki czy jedzenie

To był taki sarkazm i nawiązanie kulturowe, ale niestety większość moich relacji niestety zaczynało się od jakichś wypadów do knajpek i namiętności unoszącej się w powietrzu. Jestem niestety strasznym hedonistą i mocno kieruję się chemią i pożądaniem.

ładnie określasz tą swoją emocjonalną niedojrzałość i kiepskie wybory :D

teraz sobie wyobraź jakby to brzmiało z ust dziewczyny i pomyśl jak widzą cię kobiety (podpowiedź: tak samo jak faceci taką dziewczynę).

Pewnie kojarzy im się z puszczalską ;) Ja jednak dość późno zacząłem korzystać z uroków kobiet, czuję że jeszcze muszę sobie odbić dawne, chude lata :D No i jestem facetem, mam ten przywilej że nikt nie będzie mnie specjalne rozliczał :D

no i tu jest ten haczyk - będzie. Bo jak już zrobisz sobie łatke puszczalskiego to żadna normalna kobieta się tobą nie zainteresuje. Więc w sumie to dobrze, że chorób wenerycznych się nie boisz bo tylko na równe "lekkie" kobiety będzie mógł liczyć.

Ale też nic nie poradzę na to, że taka poukładana dziewczyna do której wzdycham może mnie nie chcieć...

Ja wokół siebie widzę mnóstwo kobiet "po przejściach", które w ciągu ostatnich paru lat zmieniały facetów jak rękawiczki, ledwo kogoś poznały i już z nim w ciąży były. Trafić na taką "idealną", która nigdy nie miała "chwili słabości" nie jest łatwo. Jak dziewczyna się komuś podoba, to zazwyczaj nie jest to jeden jedyny facet i ma tyle okazji, że czasem trudno jej się zawsze oprzeć. Znam mnóstwo facetów co mają i wygląd i intelekt i poczucie humoru i auto i kasę i nieruchomość - nie jest nic dziwnego, że mogą mieć kobietę za kobietą, a te kandydatki muszą się skądś brać.