Chciałabym i nadal się boję.

Ja jeszcze poważnie śpię:) Czasami rzucam konczynami ale nikomu tym krzywdy nie robię, chyba;) opisujesz strach, jakbyś to znał?:) Jakbyś w głębi siebie miał potrzebę skosztowania tego nowego smaku, od którego boisz się uzależnić.

To bardzo dobrze o Tobie świadczy. Mąż może być dumny z wiernej i pięknej kobiety, jaką Ty jesteś. A myśli? Kto ich nie ma? Jaka kobieta nie myśli o seksie na innym ciele i języku i takich tam uniesieniach.;)

Be, pamiętasz mojego maila, co prawda go nie używam, bo cosik się tam pierdzieliło, ale zostawiłam dla Ciebie :)

Jeśli możesz podaj mi maila tutaj a później usuniesz. Niestety nie pamiętam nawet swojego.

Oj nie... :D Kurcze... a może napisz do wiesz kogo... ma maila w profilu ;) Tylko on teraz bardzo zajęty i dniami może nie zajrzeć...

No i dziewczyny tak Wam życie zleci na myśleniu tylko:( a lepiej żałować za grzechy niż żałować ze się nie grzeszyło:)

Gościu, my jeszcze nie umieramy, jeszcze będziemy miały czego żałować, nie Be? :D

W takim razie później utworze nowe konto pocztowe i jakoś się skontaktujemy kochana:) Każdy czegos żałuje, nawet myśli się wstydzi a co tu mówić o czynach.

Czekam, bo jesteś mi coś winna moja droga :)

hehe, dziewczyny:) ale czas ucieka:) i branie będzie słabsze:)

Doprawdy? Przypomnij mi:) Wiesz wiek i skleroza postępują:D skoro gość nas tak pociesza;)

Gościu, Be co prawda młoda, ja hmmm... jak to się mówi? dojrzała ;) ale nie narzekam... Każda potwora znajdzie amatora ;)

Mój mózg pracuje na najwyższych obrotach i hula jak należy ;) ja pamiętam i się upomnę o swoje, Be... napisz tylko kochana... :)

Puchaczu - same siebie się boimy ;)

Dzień dobry :)

Dziewczyny:) ja tylko delikatnie sugeruje, ze róbcie to co macie do zrobienie a nie czekajcie:)

Seksu by chciały Puchaczu:)

Gościu, przecież my na nic nie czekamy :) Może dlatego, że nie szukamy? Może dlatego, że czekamy aż nas znajdą? :D I wtedy się już nawet bać nie będziemy... Be, jak Ty to widzisz?

Gdyby wszystko wydawało się takie proste. Hop do łyżka i żyć dalej:) Seks z innym mężczyzną pozostawia ślad nie tylko w psychice. Napiszę Malzonko:)

Hehe:D Tu chyba nikt nie zagląda taki który by nie chciał. Czy puchacz czy *****ch. Każdy chciałby.... A z drugiej strony wiele jest tu osób którym nie brakuje. To jak to jest Be??

Gościunienowy czy Ty pisałeś z nami wcześniej na tym czy wcześniejszym temacie? :) No niby mi nie brakuje, ale... :D

Jak ja to widzę Malzonko? Nie szukam i nie czekam az mnie znajdzie ktoś. Raz ktoś pojawił się w złym miejscu i w złym czasie. Nie czekałam, sam podszedł. Podczas picia kawy emocje były jak na grzybobraniu;) I to by było na tyle:D

Puchaczu - tak jest :) wszyscy zadowoleni, tylko niektórzy się nie wyrabiają z robotą :D

Nienowy. A o co dokładnie pytasz? O strach, czy o intensywność seksu w skali od 1 do 10? Zgrabnie omijasz moje pytania. Jak w tańcu godowym.

Możliwe że pisałem a możliwe że nie. Zgadnij;) No właśnie. Człowiek niby syty ale jeszcze chciałby czegoś spróbować. Tak sobie myślę teraz. Przecież to chyba nic złego poznawać nowe?? To czego nie znamy. Wszak człowiek przez to się rozwija. Potem i tak zateskni się za starym i sprawdzonym smakiem na którym można zawsze polegać. A doświadczenia które nabierzemy zostaną. Chyba??:D

Be... no to naprawdę Twoja desperacja sięgnęła zenitu... grzybobranie... nie wiem co prawda z czym to się to je, bo mój temperament nie pozwala mi uczestniczyć w tego typu rozrywkach, ale wyobraźnia mi podpowiada... supermarket, dział mrożonki? :D

Dlaczego mężczyźni mają pewne ograniczenia Puchaczu? Kobiety też nie są tak wyzwolone jakby to mogłoby się wydawać.

Byłaś blisko Malzonko:D Jesu, aż tak jestem zdespetowana?! I to widać?! O matko:(

Ja??? Coś minąłem?: ) Niemożliwe. Ale taniec godowy z ponętną samicą mógłbym odbyć. Co do skali to myślę że strach to chyba byłby na 10 ale tylko przed. Potem dotyk gorących dłoni kochanka na ciele kochanki, no i takie tam. Sama dobrze wiesz;)

Puchaczu, mój mąż nie jest tak skonstruowany, żeby pozwolić mi chodzić nabuzowanej... nie ten typ... w przeciwieństwie do mnie :D Ale z moim strony to wyrafinowanie i przekora jednocześnie ;) A zauważyłam słowo podświadomie... no chyba, ze bardzo podświadomie :D