Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

grzanka32

Mamy na listopad 2016

Polecane posty

Gość Drapaczek
Zgodzę się, że meble warto wcześniej rozłożyć, żeby wywietrzały. Osobiście nie cierpię tego zapachu, brrrr :P Gdy rozłożyliśmy komodę i szafę dla synusia to do pokoju wejść nie umiałam, tak mnie ten zapach drażnił ;) Ja w razie gdybym zaniemogła, to mąż porobi to i owo. Wczoraj dotarł do nas wózek, wyprawka w całości skompletowana :) Choć pewnie na zakupach gdy znów coś fajnego ujrzę, to kupię hehe. Pozostaje tylko spakować torbę i poprać. Powiem Wam, że od 37 tygodnia ciąży już będę może ciutkę spokojniejsza z racji tego, że już wtedy ciążę się uznaje za donoszoną. Teraz to się okropnie boję przedwczesnego porodu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drapaczku wogóle mnie lekarz powiedział, że porody w 37 tygodniu są coraz częstsze i nie ma się co denerwować jesli złapią skurcze i wody odejdą. Generalnie to z tych wszystkich poradników, jakie mam, dowiedziałam się, że poród w 34-35 tygodniu daje maluchowi 95% szans na przeżycie i zdrowie :) A przenoszenie ponoć też nie jest takie dobre... Tak źle i tak niedobrze:D Ale też, jak pewnie większość z Was, wolę jak najdłużej mieć córcię w brzuchu :D x Wczoraj zrobiłam okropną rzecz dla siebie :D Obejrzałam rano, jak mąż poszedł do pracy, "Kossakowski - inicjacje", jakaś powtórka z zeszłego roku... Przemek podłączył się do elektrody symulujących bóle porodowe i się zwijał. I jakoś mnie to nie bardzo ruszyło, ale wcześniej towarzyszył parze bliskich znajomych na porodówce i mimo, że nie było nic drastycznego pokazane, tylko dwa krótkie ujęcia jak rodząca płacze z bólów skurczowych, to się sama poryczałam jak bóbr i stwierdziłam, że to moja pierwsza i ostatnia ciąża, że co ja narobiłam, nie dam rady, nie urodzę... Pierwszy raz miałam takie złe myśli... Ehhh... Za 2 godziny sama na siebie byłam za ten tok myślenia zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisienka nie martw się :) oczywiście, że boli jak cholera, ale taki ból, który sam przychodzi jakoś idzie znieść, a jaka nagroda czeka :) przy obydwóch synach takie myśli miałam. Co przyszedł ból to sobie myślałam, o tak, jeszcze chwila i zobaczę moje dziecko :) a szybko zapomnisz o tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisienka ja po pierwszym porodzie zarzekałam sie ze nigdy więcej dzieci! Da sie porod przeżyć, nie ma co sie niepotrzebnie stresować, każda to przechodzi. I ból mija dosłownie jak ręka odjął jak dzidziuś już sie urodzi. Myśl tylko o tym. Nastaw sie pozytywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisienko, też bym chciała, żeby malutki jak najdłużej w brzuchu posiedział. Ciągle mu powtarzam, że musi mamusi słuchać i nie wychodzić wcześniej niż w listopadzie hehe. Ja tez się boję porodu ale ciągle sobie powtarzam, że ten ból nie pójdzie na marne bo najpiękniejsza nagroda będzie czekać :) Mówię też sobie, że jakoś dam radę, najważniejsze, żeby dziecko było zdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KochamBlekit
ja tez ogladalam rodzacego Kossakowskiego i Betlejewskiego. Bylam juz po swoim porodzie i stwierdzilam ze dobrze ze faceci nie rodza, bo to co oni wyprawiali to szok. Tak sie wyginali z tego bolu. W rzeczywistosci nie jest tak strasznie. Ja nie mialam czasu sie zastanawiac nad bolem, nad tym jaka pozycje przyjac. Wszystko szlo tak szybko. O 9:35 urodzilam ok 11:30 przewiezli mnie na sale i od 12 zaczelam wydzwaniac po rodzinie i najblizszych kolezankach. Kazdy byl zdziwiony ze tak NORMALNIE gadam. Wiec nie sugerujcie sie facetami bo oni nie sa wytrzymali na bol. Pomyslcie ze bedzie dobrze, szybko i prawie bezbolesnie. Ja po powrocie do domu bardzo szybko zaczelam mowic z niedlugo bedzie drugie:) wiec moze i u Was tak bedzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabela1986
Ja przyznam, że nie mając w ogóle skurczy samoistnych dużo pracy wymianie i rodzącej pod kroplówką przeżyłam koszmarny ból. W ciągu 3,5 godziny obliczył mi się szyjka wiec można sobie wyobrazić jaki to ból w takim szybkim tempie,ale np po drugim porodzie poprosiłam żeby mnie zawieźć na salę jednoosobową, bo chciałam, żeby mąż z synkiem miał spokojne odwiedziny u mnie na sali i tam było wąsko wiec bez problemu po 2 godzinach po porodzie zeszłym z łóżka i przeszłam na drugie gdyż panie fizycznie nie miały jak tego zrobić. Oczywiście nie było to zbyt mądre z mojej strony, bo dostałam ochrzan heh, ale faktem było ze super się czułam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę edytować a słownik mnie jak zwykle poprawił, tam miało być może, będąc dużo po terminie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie wczoraj złożyliśmy łóżeczko, żeby "wywietrzało", aczkolwiek mąż już się przymierzał z becikiem do niego hehe :D Teraz tylko czekamy aż meble przyjdą... No i jak już to łóżeczko stanęło to wizja złego porodu odeszła w dal! :D Dziewczyny, Wy macie doświadczenie... Jak się ściąga te cholerne 3 szczebelki?! :D Już z mężem się głowimy, (mamy łóżeczko 2w1 Aruś z szufladą i funckją tapczanika), nie chcemy ciągnąć na siłę, widać, że klikają te wyjmowane szczebelki jak się je w dół pociągnie, ale za nic w świecie nie chcą wyjść z boku łóżeczka... Albo ciężko chodzą, albo jakieś dwie niemoty z nas (ja i mój mąż :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwykle Wisienko trzeba podnieść je do góry, bo sprężyna tam jest taka, która wysuwa szczebel i wtedy wyjmujesz bez problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KochamBlekit
ja tez mam od Arusia lozeczko z tapczanikiem i tak jak mowi Izabela trzeba podniesc do gory i od dolu najpierw wyjac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie tak robimy ale mam wrażenie, że te prętki są za długie bo nie chcą wyjść mimo, że mąż się z n imi już szarpał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toooo może nie te szczeble, może z drugiej strony spróbuj? Juz sama nie wiem, trzecie łóżeczko w życiu kupiłam i w każdym miałam tak ze do góry się podnosiło i spokojnie wyszło. Jak nie da rady to może zadzwonić do producenta,może faktycznie coś im się pochrzaniło i dali za długie szczeble?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisienka ze szczeblami nie powinniście sie szarpać, powinny lekko wyjsć właśnie tak ze najpierw do gory i od dołu wychodzą. Może jakieś felerne jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja po wizycie dzisiaj :) synuś waży 1.5kg i wciąż jest głową do góry i może się już nie przekręcić, bo mało miejsca ma, a ja na następnej wizycie za 4 tygodnie i tak dostane skierowanie na cesarke wiec to nie ma znaczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Izabela, świetnie, że wszystko dobrze z Maluszkiem :) a który to tydzień? My mamy wizytę we wtorek i się zastanawiam ile synuś już waży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam serdecznie, drogie mamy. Mam do was ważne pytanie ponieważ nie zbyt się znam na tych sprawach, a nurtuje mnie jedno pytanie. Otóż podczas 2dc ( akurat najwieksze krwawienie) kochałam sie z moim partnerem ale był to stosunek przerywany ( nie doszedł we mnie). Następnie 13dc podczas podcierania włazience zobaczyłam krew żywoczerwona z spora ilościa sluzu , oraz dziś 15dc takze podczas podcierania zauwazyłam jasnoczerwoną krew ze śluzem był nawet mały skrzep. Było to jednorazowe ponieważ za pierwszym razem jak i teraz żadnej krwi juz nie ma. Nie wiem co o tym mam myśleć. Aktualnie powinnam miedzy 12-16dc miec dni płodne. Cykle mam dość regularne 27-29dni zalezy od ilości stresu. Czy mogłam zajść w ciąże czy to mogło byc plamienie implantacyjne? liczę na konkretne odpowiedzi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asik6201
My po wizycie dzisiaj. Antek waży 2,5 kg. To 34 tydz. Lekarz jednak mówił, że ze względu na opuchlizny i spore gromadzenie wody, rozwiązanie będzie za ok 4 tyg. Ja się cieszę, że wyniki w porządku i mały zdrowy. Ułożony jest ciągle główką do dołu i wszystko wskazuje na poród SN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asik ale fajnie ze wiesz kiedy maluch sie na świecie pojawi! Twój maluch wazy już 2,5kg ? Ciekawe ile moj a mam 33tydzien :) Izabela super ze wszystko z maluszkiem ok i moj tez miał taka wagę w 30 tyg czyli waga książkowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Izabela, to fajnie synuś sobie waży :) Asik, najważniejsze, że badania ok. Wychodzi na to, że wg lekarza najszybciej Ty powinnaś z nas urodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubalik
Izabela, Asik, cieszę się że u was i u maluszków wszystko w porządku :-) My w środę idziemy na wizytę po 5 tyg., ciekawa jestem ile mała urosła przez ten miesiąc. Xxx Powiedzcie mi dziewczyny czy będziecie szczepić wasze dzieciaczki? Ostatnio temat szczepionek jest dosyć burzliwym tematem,a chyba jeszcze go tutaj nie poruszałyśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nelka6789
Izabela1986, Asik6201, to bardzo dobrze, że Wasze dzieciaczki tak rosną :D to jest takie super, że tak fajnie maluchy rozwijają się w naszych brzuszkach :) X dziubalik Ja szczepię moją małą na pewno, zarówno na te obowiązkowe jak i na te zalecane. Całe szczęście, że mam w rodzinie pediatrę i nie muszę tą kwestią się martwić. Ja zawsze uważałam, że lepiej jest dzieci szczepić. Jak będą wszyscy szczepić, to nie będzie takich przypadków jak np. w Niemczech, że w niektórych landach są wybuchy chorób u maluchów, których nie było przez kilkadziesiąt lat. Z resztą u nas w Polsce ostatnio było głośno o tym, że znaleziono martwe 7 miesięczne dziecko. Miało bodajże zapalenie opon mózgowych po powikłaniach, matka ani razu nie była na żadnym szczepieniu z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drapaczek
Dziubalik, ja podobnie jak Nelka, będę szczepić na te dwa sposoby. I podpisuję się pod jej wypowiedzią, uważam tak samo. Będę spokojniejsza gdy Maluszek będzie chroniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie ja też zawsze byłam zwolennikiem szczepień i uważam tak jak wy że nie ma chorób bo ludzie się szczepią. Ale ostatnio czytałam tez dużo o skutkach ubocznych szczepionek i dlatego zaczęłam się zastanawiać jakie macie zdanie w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubalik ja Ci powiem, że też rozmawiałam z lekarzami na temat szczepień i mam takie samo zdanie jak właśnie Ci znajomi doktorzy. Oczywiście będę szczepić, bo w życiu bym nie naraziła swojego dziecka na choroby, jak i dzieci przebywających z moim dzieckiem, skutki uboczne... no cóż,trzeba mieć świadomość, że faktem jest, że trzeba dziecku wszczyknąć "coś" i nie wiadomo jak konkretny organizm zareaguje. Tak samo jest ze wszystkimi lekami, milion osób zażyje aspiryne i troje z tych osób nagle upośledzi lub coś, a nie znaczy to, ze reszta przestanie ją zażywać, jestem świadoma, że może się dziecku coś stać, trzeba być tylko pewnym,że dziecko jest podczas szczepienia zdrowe, a reszta w rękach Boga,że tak powiem. Szczepiłam dzieci wszystkimi płatnymi i na pneumokoki tez szczepiłam i teraz synusia tez zaszczepie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KochamBlekit
ja rowniez bede szczepic. Pierwsza core szczepilam i druga rowniez zamierzam. ostatnio ciagle mysle o ulozeniu malej. Boje sie ze jest ulozona poprzecznie. Na ostatniej wizycie 6.09 nie mialam usg, ale w lipcu i w sierpniu byla ulozona glowka do dolu, a teraz czuje ja po obu bokach jednoczesnie i boje sie ze sie przekrecila. A bardzo nie chce cc:( mam miec wizyte w przyszly wtorek, ale zastanawiam sie czy nie isc w ten wtorek... Ale to bedzie tylko 2 tyg od ostatniej wizyty. Asik ja mam jakies dziwne przeczucie ze urodze w pazdzierniku. Ciekawe czy sie sprawdzi:) to bylybysmy dwie z pazdziernika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KochamBlekit
ja rowniez bede szczepic. Pierwsza core szczepilam i druga rowniez zamierzam. ostatnio ciagle mysle o ulozeniu malej. Boje sie ze jest ulozona poprzecznie. Na ostatniej wizycie 6.09 nie mialam usg, ale w lipcu i w sierpniu byla ulozona glowka do dolu, a teraz czuje ja po obu bokach jednoczesnie i boje sie ze sie przekrecila. A bardzo nie chce cc:( mam miec wizyte w przyszly wtorek, ale zastanawiam sie czy nie isc w ten wtorek... Ale to bedzie tylko 2 tyg od ostatniej wizyty. Asik ja mam jakies dziwne przeczucie ze urodze w pazdzierniku. Ciekawe czy sie sprawdzi:) to bylybysmy dwie z pazdziernika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asik6201
KochamBłękit nie martw się ;-) . Maleństwo ma jeszcze czas na to, żeby się przekręcić. powiem Ci, że ja też bardzo często czuje ruchu po obydwu stronach i też zastanawiałam się czy Maluch się nie przekrecil, ale okazuje się, że jest ułożony glowkowo. Trzymam kciuki ✊ Dziewczyny zobaczcie jak niewiele czasu nam zostało. Pamiętam jak miałam kobietki w,, zaawansowanym stadium'' i im zazdrościłam. Teraz to My jesteśmy już prawie na finiszu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×