Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MożeJednakTu

Żebromarchewka

Polecane posty

Gość gość
Znowu strona zablokowana K Ale chyba jeden dodatkowy post przesuwa to moze ten przesunie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn, ze zostaniemy teraz same Oliwko na temacie :) Hg jedzie do pracy i ta setka go tak wymeczy ,ze nie bedzie mial sily pisac. Moze czasem cos napisze :) Co to za zima ze pada tutaj drugi tydzien. Dzieci mialy paskudne ferie. Nie wiem jak u Was ale tu jest paskudnie. K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivkaniebieska
Kiciu, robiłaś może kiedyś zakwas z buraków? Nastawiłam 4 dni temu pierwszy raz w ogóle i dzisiaj rano zauważyłam małą kropeczkę pleśni. Zastanawiam się co źle zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dowiem sie Oliwko o zakwasie, jeszcze nie robilam :) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pleśń to zle przechowywanie :) Mam kolezanki ktore znaja to sie dowiem :) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzeba: 1 kg buraków, kilka ząbków czosnku, skórka chleba Przygotowanie: buraki namoczyć na kilka godzin w letniej wodzie, pokroić w cienkie plastry lub paski i włożyć do wymytych i wyparzonych garnków kamiennych lub słoi, zalać letnią przegotowaną wodą, dodać ząbki czosnku i skórkę chleba. Naczynie postawić w kuchni w ciepłym miejscu. Po dwóch dniach usunąć skórkę. Po siedmiu, ośmiu dniach zdjąć powstałą na powierzchni pleśń, a kwas zlać do czystych butelek, zakorkować wyparzonymi korkami lub zamknąć wyparzonymi K Oliwko ta pleśń jest prawidłowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepis na barszcz (pięć porcji) Składniki: 1 litr wody, 3 dkg suszonych grzybów, 0,5 kg buraków, 25 dkg włoszczyzny, 5 dkg cebuli, 1 liść laurowy, 1 szklanka kwasu burakowego własnej roboty lub gotowego koncentratu buraczanego, sól, cukier, pieprz do smaku Przygotowanie: Grzyby opłukać, namoczyć na kilka godzin w trzech szklankach wody i ugotować w wodzie, w której się moczyły. Wywar odcedzić. Buraki, włoszczyznę i cebulę pokroić, włożyć do garnka, zalać wodą, dodać liść laurowy, ugotować do miękkości. Dodać wywar z grzybów i mieszając zagotować. Wlać kwas burakowy, doprawić do smaku solą, cukrem i pieprzem. Podawać z uszkami z grzybami :) K Oliwko narobilas mi ochoty :) ;) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"W pewnych produktach pleśń szkodzi, innym dodaje smaku. Nie ma jednej pleśni, na różnych produktach rozwijają się różne szczepy. To tak jak z bakteriami - zsiadłe mleko czy kiszone ogórki są ok, ale kiełbasa z laseczkami jadu kiełbasianego już nie jest taka fajna. Akurat pleśń na barszczu, kiszonych ogórkach czy np. domowym soku malinowym nie jest zła, wystarczy zebrać korzuszek, który usuwa się ze względu na smak i nieładny wygląd :) Nie ma co aż tak demonizować tych grzybków " K Oliwko dzis nie ma mojej wszystkowiedzacej babeczki :) to sama szukam na necie ;) Nie wyrzucaj swojego zakwasu :) tylko pleśń usun o kilku dniach :) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pleśń pojawia sie bo przechowujemy w cieplym miejscu zakwas, bo tak trzeba . Zdejmij tylko ta kropeczkę pleśni i zrob barszczyk dla Kasi i przynies mi do pracy ;) bede wdzieczna ;) hehe Przynajmniej bym poznała Twoja buzie :) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W linku ponizej podano choroby i wyglad na twarzy wtedy i paznokcie :) Np ja mam czasem chmurki na paznokciach i nigdy nie wiedzialam co to jest. Od dziecka tak mam :) A ciekawostka : niezdolność do płaczu przy małej zawartości wit a w organizmie hahaha to ja mam az za duzo ;) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivkaniebieska
Kiciu, dokładnie też tak zrobiłam wczoraj :) I postanowiłam czekać na dalszy rozwój wydarzeń ;) Dzisiaj rano okazało się, że jest czyściutko więc jestem dobrej myśli :) Usunęłam tą kropeczkę wczoraj wraz z delikatną pianą, która wg tego co wyczytałam powinna się tworzyć i trzeba ją zbierać codziennie. Gdzie indziej czytałam, że nie trzeba jej zbierać i muszę popraktykować sama jak jest lepiej. W pierwszym dniu kiszenia słabą piankę zabrałam na brzegach. W dniu drugim i trzecim nie zaglądałam. W czwartym zauważyłam tą plamkę i się zdziwiłam co jest. Czytałam, że wszystko musi być zalane solanką i nic nie może pływać nad lustrem zalewy. A u mnie w tym czwartym dniu pływało niestety bo szklany talerzyk jakimś cudem zapadł w głębiny i wypłynął czosneczek i kilka plastrów buraczka. I myślę, że to było powodem tej kropeczki pleśni. Dzisiaj rano smakowałam i jest lekko słony i z delikatnymi bąbelkami jak szampan. Tylko był za mało kwaśny więc przeniosłam szklany dzban z miejsca gdzie stał obok kaloryfera na miejsce nad kaloryferem co by wyższa temperatura przyspieszyła proces produkcji kwasu mlekowego :) Właśnie z tego powodu go robię żeby naturalnie uzupełnić kultury bakterii po kuracji antybiotykowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszcze Ci tego zakwasu , tez zrobie w wolnym dniu :) Jeszcze czytalam ze naczynia musza byc bardzo dobrze wyparzone przed zrobieniem :) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivkaniebieska
gość dziś "Zazdroszcze Ci tego zakwasu , tez zrobie w wolnym dniu" x Kiciu, nic tylko wrzucić przyprawy i wyszorowane pokrojone buraczki i zalać osoloną wodą :) Niektórzy, jak czytałam nawet ich nie obierają ;) 🌻 "Jeszcze czytalam ze naczynia musza byc bardzo dobrze wyparzone przed zrobieniem" x Dokładnie tak :) Tak samo jak do domowego robienia jogurtów wg Kempisty. Wszystko wyparzone i sterylne co by tych niedobrych kolegów nie wprosić. Dlatego też z tego powodu wolę szklane naczynia niż te kamionkowe bo te szklane da się porządnie wyparzyć i niezatrzymują zapachów. I nareszcie znalazłam zastosowanie dla cienkościennego szklanego dzbanka, którego bałam się normalnie używać jak inne bo jak dla mnie 2litry w takich cienkich ściankach jak szklanka jest zbyt ciężkie ;) Dzbanek, który przyprawia o przyspieszone bicie serca, wyglada tak: http://sabipolsklep.pl/dzbanki/2238-simax-dzbanek-25-l-z-wkladem-na-lod-8593419330629.html O ile link wejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajowy dzbanek Oliwko, fajnie wyglada z tymi cytrynami w srodku :) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha cos mi sie przypomnialo. Wychodze z miejsca pracy a kolezanka mowi: gdzie idziesz Kasia a ja ze do toalety a ona na to : myslalam ze powiesz ze do kibla ;) a ja na to : no czasem uda mi sie elegancko powiedziec a ona na to : oczekiwalam ze powiesz ze do kibla bo to tak fajnie brzmi z twoich usteczek hahaha Myslslam ze padne jak to powiedziala. Wydawała mi sie zawsze jako elegancka i w mowie i we wszystkim haha a okazuje sie ze lubi moje chamskie teksty zalapane z kafe chyba. Gdy szlam pozniej znowu to powiedzialam odrazu : ide do kibla a ona : no wlasnie , tak trzymaj. Rozsmieszyla mnie i do teraz mi wesolo :) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivkaniebieska
gość dziś Kiciu, zakwas zrobiłam na starterze z wody po sklepowych ogórkach kiszonych, który dałam zamiast chleba robionym na zakwasie. W sumie teraz przyszło mi do głowy, że też przecież mogę robić w domu chleb na zakwasie :) Chodzi mi o te probiotyki w jedzeniu na codzień :) W sensie leczenie żywieniem ;) Znasz może takie dziwne stwory jak: - grzybek tybetański, który mleko przetwarza na kefir - kryształy japońskie, które robią jogurt wodny bezmleczny, hmm... coś dla H-g ;) - kombucze, która robi fermentowaną dowolnie kolorową herbatę? O tych dwóch ostatnich dowiedziałam się kilka dni temu i jestem pod wrażeniem jak sama natura z różnych części świata dostarcza nam probiotyki w naturalny sposób :) x gość dziś Ten dzbanek potrafi skutecznie podnieść ciśnienie ;) przy tym jak stoi w nim 2 litry gorącego kompotu w takich cienkich ściankach ;) I długo stał bezczynnie. Dlatego teraz cieszę się, żs znalazł właściwe zastosowanie bo stoi spokojnie w kącie i pracują sobie w nim probiotyki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze od Was cos fajnego sie dowiem. K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oliwka "- grzybek tybetański, który mleko przetwarza na kefir - kryształy japońskie, które robią jogurt wodny bezmleczny, hmm... coś dla H-g - kombucze, która robi fermentowaną dowolnie kolorową herbatę? " K Fajnie brzmią te nazwy , skopiuje do moich zakładek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz mi sie przypomnialo ze tata nam przywozil butelki z czyms białym, corka na poczatku pila ale potem wyrzucalam bo nikt tego pozniej nie ruszyl . Sam robil taki jogurt czy cos podobnego to bylo, z jakiegos szczepu z saszetek podobno. Czy to byly te grzybki Oliwko ktore ja wyrzucalam ? To chyba od Kempisty K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aby zdrowo hodować grzybka i efektywnie produkować kefir z jego ziaren należy unikać kontaktu z metalem, a używać wyłącznie przedmiotów szklanych, plastikowych lub drewnianych. K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W jednej pracy gdzie mieliśmy tzw. toaletę koedukacyjną ( jak się tak zastanowić to co to w ogólr jest ta koedukacja tutaj ;) co za idiotyczna nazwa :D ) kolega wymyślił, że każdy wychodzący będzie mówił jedynka albo dwójka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha jedynka albo dwójka ;) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasia sobie ułatwia zycie i mowi kibel ;) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje firmowe dziewczyny to luzaczki , ta co dzisiaj mnie zaskoczyła to inna firma :) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koedukacyjny kibel ;) Jutro zaskocze kolezanke , dziekuje za podpowiedź , musze zapamiętać ;) K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivkaniebieska
gość dziś Kiciu, jak ze szczepu z saszetek od Kempisty to były te startery, z których Twój Tata robił jogurt/ kefir/ kwaśne mleko - niewłaściwe skteślić ;) I nimi właśnie się leczyłam. Aż mi teraz ślinka leci jak o nich myślę bo są pyszne :) Ale to nie są te egzotyczne grzybki o których tam powyżej pisałam. Te Kempistowe szczepy bakterii to jest sypki proszek, które się wsypuje do mleka o temp. 42°C i robi się z nich te jogurty. I właśnie... po 3-4 miesiącach w zależnosci od częstości rozmnażania jogurtu to te bakterie padają i trzeba zakupić nowe. A te egzotyczne grzybki się same namnażają o ile się im stworzy właściwe warunki i się ich nie dobije :) Czyli kolejny raz natura wygrywa :) x gość dziś - to ja :) nie zdążyłam się podpisać i poszło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivkaniebieska
gość dziś Kiciu, u nas też się mówi: "matka natura wzywa" lub "zebrało się w kubeczku" ... A panowie: "idę odcedzić kartofelki" ;) x Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podpisalas sie Oliwko ale i tak wiedzialam ze to Ty :) Dobranoc Oliwko , milych snow . Odcedzic kartofelki hahaha K

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Kicia, racja :) Po wypowiedzi można się domyślić kto pisze :) x Oli-n ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×