Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zulka_

Czytanie, to lubię

Polecane posty

Teklo ja podobnie jak Terix nigdy nie popełniłam tarty cytrynowej, właściwie żadnej nie popełniłam;) więc z przyjemnością skosztuję, mniam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja wieś obchodzi właśnie okrągłe urodziny, od wczoraj trwają tzw dni..., zaproszono różne kapele, a żeby więcej ludzi mogło posłuchać wzorem lat ubiegłych zamontowali scenę pod gołym niebem, a tu aura zrobiła psikusa :o wczoraj lało z krótkimi przerwami cały dzień, dziś było w miarę ładnie do 14 kiedy lunęło, teraz znów się zbiera....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to koniec przewry, muszę oblec pościel, narazie pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Zulka co tu pisać jak u wszystkich chyba to samo, pada, zimno:( U mnie też do południa wytrzymało, a teraz co chwila siąpi. Zulka oglądałam pożar w twojej wsi, piękny zabytek:( ja też dzisiaj miałam wielkie porządki łącznie ze zmianą pościeli. A teraz już wyplumkana mam chwilę dla siebie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj po szkoleniu i egzaminach...głowa kwadratowa :-o. idę lulać ale jeszcze sprawdzam wiadomości o katedrze (Zulko wybacz) ale tyle razy tam byłam 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedzielne 🖐️ u mnie pada Nie było kawusi i herbatki dzisiaj więc zaparzam (__)? (__)? (__)? (__)? i zapraszam Zulko tarta cytrynowa zrobiła furorę :D cytuję swata: "ciacho było obłędne" ;) Na roczku było miło, poza tym że chłopaki walczyły o jedno autko podczas gdy obok mieli sterty innych wypasionych aut :D:D:D Coś pięknego! :P Jutro mnie nie będzie - jade do laryngologa. Nienawidze audiometrii :O:O:O "baba" od tego badania jest wyjątkowo antypatyczna :O Zulko - ❤️ Pozdrawiam niedzielnie na obiad u mnie będzie koperkowa i duszona łopatka z buraczkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Zulka odczytałam "że nie nie piszecie" dlatego takie moje pierwsze zdanie. Tekla dzięki za kawę i obiad, dzisiaj poszliśmy na gotowe:D U mnie niepogody ciąg dalszy, gdzie to lato:( Miłego popołudnia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór Teklo a ja nie lubię tego badania, bo często zdarza mi się, że sama nie wiem czy słyszę, czy wydaje mi się, że słyszę te piski, buczenie i te wszystkie tony:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak szybko skończył się weekend, buuu jutro znów w kierat:o zaczynamy wakacyjny program, na który w tym roku dostałyśmy granta, więc będzie się działo, a wiecie co to oznacza - roboty po pachy, przez całe dwa miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy to już nie jest zabawne (zresztą nigdy nie było), że tak długo milczysz:( daj znać, plisss no i jak to się stało, że nie mamy do Ciebie namiarów:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz się pożegnam, lecę z panną F na ostatnią dziś sikundę;) paaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kawunie zostawiam (_)(_)(_)(_)(_)(_) Zaraz wybywam z brodatym do Wsi na strzyżenie :) U mnie słonecznie ale zimny wiatr powiewa... Zulko...no wlasnie wychodzi na to że Daisy przez tyle lat nie dała nam namiarow :O Teklo.. powodzenia i jak najmniej stresu ❤️ Terix... a jaka pogoda u ciebie ? Vanilko... a gdzie wybywasz na urlop ? Beatulko... zapraszamy a kafe 👄 Fruwająca ..pomachaj nam co u ciebie ? Ploteczko... !!! no już muszę bo kierowca czeka już ubrany 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny u mnie ciepło ,ale wiatr zimny wieje.Pozdrawiam Co do Daysi miałam kiedyś numer ,ale jest nie aktualny,bo gdy była kiedyś ze 3 chyba lata w moich stronach ,chciałam się z nią spotkać ,bo dzieliło nas 20 km,ale nie wyszło,bo telefon nie był już aktywny. Orsejko na razie urlop?może spontan,ale pierwsze remont. Plotko u nas ruszy program dopiero z dotacjami,ale wiem ,że się opłaca,ale gorzej będzie przekonać mamę,ale zobaczmy.Wszystkim miłego udanego poniedziałku i całego tygodnia.Syn na niedziele ściągnie na wakacje do domu.M w sierpniu ma urlop. Przytulam wszystkie do serduszka❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry U mnie chłodno, pochmurno i wieje. Muszę napisać 2 opinie i będę miała chwilę spokoju bo koleżanka ma urlop. Głowa mnie boli od rana i chyba muszę się położyć. Wnuk zdał bardzo ładnie maturę, złożył papiery na informatykę i bioinformatykę na 3 uczelnie. Zobaczy gdzie go przyjmą :-) ale to dopiero wiadomo będzie pod koniec lipca. W zeszłym roku i 2 lata temu z takimi wynikami jakie uzyskał indeks był na 100% - jak będzie w tym roku to nie wiadomo. Na razie wyjeżdża ze swoją dziewczyną do Londynu, mają nadzieję coś popracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam 🖐️ chłodno więc gorąca kawusia i herbatka dobrze zrobi (__)? (__)? (__)? (__)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj kawusie podałyśmy we dwie z Vanilią W sobote wypadła mi plombka i musze jechać do swojej dentystki - wrrrr... zawsze coś :O A wczorajsza konsultacja u laryngologa niewiele wniosła poza tym, że już wiem że to na pewno nie błędnik. Że podłoże naczyniowe i stare infekcje do niedosłuchu się przyczyniły. No i że po prostu trzeba będzie wspomagać ucho farmakologicznie udrażniając naczynia mózgowe. I to tyle. Lek mam, po kilku tygodniach stosowania bedą odczuwane pozytywne skutki. Mam nadzieje, że zawroty głowy nie wrócą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zulko - ja nie cierpie tego badania :O Radzę sobie z reakcją na dźwięk, nieźle wychwytuję i reaguję na te wszystkie piski. Ale badanie prowadzi od lat tak wstrętna baba, że na samą myśl o tym robi mi sie niedobrze. Po każdym badaniu oddycham z ulga że koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nagrany 10 odcinkowy serial "Geniusz" o Einsteinie - świetnie zrobiony serial. Codziennie rano przy kawce oglądam sobie kolejny odcinek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj zmieniliśmy w kablówce umowę na mniejszy pakiet ale dekoder z twardym dyskiem i możliwością nagrywania zostawiliśmy. Za to zrezygnowaliśmy z telefony stacjonarnego którego nigdy nie używaliśmy. I zastrzegliśmy sobie żeby nasze dane nie były przez kablówke nikomu udostępniane :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plotko trzeba mieć 30% by zdać maturę,rozrzeszona nic nie ma do tego,taki mi wytłumaczyła córcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daisy ❤️ mam nadzieje, że przyczyna milczenia jest banalna: komputer albo sieć albo praca po prostu ❤️ ❤️ ❤️ Mam nowe dwie plombki, 260 ubyło z portfela, na jesieni jeszcze jedna maleńka i piaskowanie i spokój ;) Jutro ide do fotografa bo skladam wniosek o nowy dowód. Mam nadzieje, że klisza nie pęknie - nie trawie swoich zdjęć do dowodu :O Orsejko - jak sie ma nasz Borysek ❤️ nasze kociaki pochowały się, poznikały: był mały rudasek - podobal się. Pewnie znalazł rodzinę bo rudaska nie ma, nie przychodzi jeść. Zniknął też kociak z chorymi oczkami - obawiam się że niestety nie przeżył :( Zniknęła czarna kotka - znowu była przy "nadziei". Chcę mysleć że ktoś przygarnął jej kocięta. Sporo kociaków bezdomniaków przygarnęło schronisko w mojej wsi - a te na wolności ludziska karmią jak potrafią ❤️ ❤️ ❤️ Podkarmiamy teraz tylko jednego młodego, wygląda dobrze - lato mu służy. Zobaczymy co będzie dalej Zulko - ❤️ ❤️ ❤️ Fruwająca jak sie już wytaplałaś w basenie to ogarnij mokre włosy i chodź napisz co u Ciebie ❤️ ❤️ ❤️ Napisz jakie kwiaty masz na ranczo ;) masz JEŻÓWKI?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki👄 Sorki za byłą nieobecność i nieobecność przyszłą. Nie czytałam Was więc mam ogromną nadzieję że u Was wszystko dobrze,jesteście zdrowe,uśmiechnięte i szczęśliwe. U mnie jak to u mnie,nic nigdy nie może być takie jak powinno tylko zawsze wszystko musi się popierniczyć. Z moją mamą było bardzo źle:(. Po operacji doszło do komplikacji, zatrzymała się akcja serca i oddechowa.Mama była reanimowana, ponownie wróciła na stół,ponownie otworzono jej klatkę by ustalić co spowodowało ten stan.Nie mam czasu by pisać dokładnie ale po poprawkach mama przez osiem dni przebywała w śpiączce farmakologicznej. Potem było wybudzanie i wszystko szło nie tak jak powinno. Pobyła trochę na normalnej sali potem wróciła znowu na intensywną terapię. Nie było z nią kontaktu,miała zwidy i majaczyła. Oj długo by trzeba pisać by cały ten koszmar opisać sensownie a ja po tych wszystkich przejściach sensownie raczej nie myślę. Ach co dane nam było przejść,ale ryku,strachu bólu. Bywały momenty że miałam ochotę wziąć jakiś ostry nóż i zrobić sobie jakąś ranę by ból cielesny zagłuszył ten ból serca,duszy....Ból fizyczny jest taki normalny z tym drugim nie bardzo wiadomo jak sobie poradzić,jak załagodzić?!. Teraz wiem dlaczego niektórzy robią sobie sznyty:( Wiem gadam jak popaprana ale takie miałam chwile,kompletnej załamki a trzeba było być silnym. Teraz z mamą jest ciut lepiej,ciut lepiej bo jest na normalnej sali. Troszeczkę wraca do siebie i można z nią porozmawiać choć zdarzają jej się jeszcze chwile gdy odpływa nie wiadomo gdzie?..No i to tyle z dobrych wiadomości. Teraz te mniej fajne. Mama odmawia picia wody i gimnastyki. Dopiero niedawno odkryli że w klatce piersiowej mamy zbiera się krew i płyny.Tak sobie myślę że lekarze jej opory odbierali jako kaprysy księżniczki. No bo przecież po takiej operacji klatki piersiowe bolą wszystkich. To nie koniec rana się nie zrasta,kości również a kilka się rozjechało. Dzisiaj podłączono ją do specjalnej pompy,która ma odsysać z piersi krew i płyny. Do środka ma tłoczyć jakieś powietrze które ma eliminować szkodliwe bakterie. Nie bardzo wiem dokładnie o co chodzi ale przecież się od lekarza nie dowiesz,dla nich wystarczy podać nazwę i se dedukuj jakżeś kumaty. Na dokładkę ciągle nie mogą jej ustabilizować cukru albo jest wysoki albo jej spada poniżej normy i mama odpływa jak śpiąca królewna.Faszerują ją wtedy czekoladą jedyny moment by mieć ciut przyjemności a ja normalnie chodzę po ścianach. Człowiek obolały nie bardzo wie co się z nim dzieje,podłączony do cewnika do maszyny z jakimś ustrojstwem a tu krzyczą na niego by ćwiczył,chodził i pewnie jeszcze śpiewał ze szczęścia byle nie za głośno. Ciężko było mi mamę z tym cewnikiem ruszyć z wyra,teraz jeszcze będziemy ciągnęły za sobą aparat to że jest na kółkach niewiele osładza mi wizję jutrzejszych mocnych wrażeń. Oczywiście jeśli toto ustrojstwo polepszy stan zdrowia mojej mamy pewnie pomimo wszystko go pokocham,ale dzisiaj się boję. Do takich ćwiczeń jest oczywiście rehabilitantka ale mojej mamie bardzo nie przypadła do gustu. Mówi że jest fałszywa a ona fałszywych ludzi nie lubi. Przy nas ponoć jest milutka a jak są same to drze ryja.. No i mama odmówiła i to kategorycznie wszelkich z nią kontaktów,teraz musimy same kuśtykać na bardzo niewielkich przestrzeniach bo mama nie chce,lub nie może. Jedynie gdzie pozwala mi się prowadzić i to że tak powiem sama inicjuje te wyprawy jest kibelek,jak jej się zachce coś gęściejszego. Cała reszta jest na ,,nie,, gimnastyka ,,nie,, spacery ,,nie,, picie wody ,,nie,,. To ,,nie,, weszło jej w krew i jest to ulubione obecnie słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i ze nie bardzo jest jak porozmawiać z jakimś normalnym lekarzem nawet nie bardzo wiem co nas czeka dalej,gdy ta maszyna poradzi sobie z tym osuszaniem. Wiem że rana teraz została ponownie otworzona,coś tam wycinali bo pojawiła się martwica. Kości **zapewne ponownie trzeba będzie skręcić,normalnie podłamka na całej linii:(. Cała jest posiniaczona bo robią zastrzyki i w brzuch i w ramiona. Na obydwu łydkach ma rany po pobraniu żył,one także się nie goją. Jedna noga lewa jest jakaś porażona,bo przy chodzeniu ciągnie ją za sobą po podłodze jakby była nie jej. Bywa że dochodzi do porażenia nerwu przy pobieraniu żyły no i by ten stan wyleczyć lub poprawić trzeba ćwiczyć a tu stanowcze ,,nie,,. Lekarz mówią że teraz czeka nas długi proces ale na czym dokładnie będzie polegał nie mówią bo sami nie wiedzą jaki obrót przybiorą sprawy. no i tak wygląda teraz moje życie. Szpital a w domu tylko szybciutko co najważniejsze. Zatem sorki za nieobecność ale naprawdę czasem nie ma jak, a czasem po prostu człowiek jest zbyt przybity by mówić cokolwiek. Całuski i pa🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×