Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Mama Mirabelle - tak - znamy i lubimy :) Mi samej podoba sie w tej bajce wsyztsko - zarowno pomysl, jak i scenariusz, grafika, wykonanie ... Myshko - ja mialam rozmowe z Amelia nt obcych i zachwoania w stosunku do nich kolo listopada Byla stanowczo zbyt ufna do wszystkich dookola Niestety po rozmowie Mala zaczela zachowywac sie w stosunku do nieznajomych jak maly dzikusek :( W zwiazku z tym skonsultowalam sprawe ze znajoma, ktora konczy psychologie dziecieca i wg niej postapilam slusznie - 3 latek jest juz gotowy na takie rozmowy i powinien rozrozniac swoich i obcych i miec swiadomosc pewnych niebezpieczenstw .... Jesli chodzi o nagosc - od \"zawsze\" staram sie jej wpajac, ze nie powinna biegac nago przy obcych, teoretycznie ona wie, ze nikt nie powinien jej dotykac w pewne miejsca itp Jednoczesnie bardzo uwazam zeby z nagosci nie zrobic tematu tabu i zeby czula sie swobodnie w swoim ciele :) Nie jest to latwe - dostosowac tak trudny temat do wieku i mozliwosci poznawczych 3latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 dni temu dostalam odpowiedz z NFZ i pod koniec marca jade z Amelia do gorskiego sanatorium :) Juz ciesze sie na wyjazd mimo, ze jego koszt okazuje sie znacznie przerastac moje zalozenia Licze, ze dzieki temu wyjazdowi nieco porpawi sie stan zdrowia Amelki OBY ! :) Jednoczesnie zachodze w glowe jak mala odnajdzie sie w warunkach hotelowych, daleko od domu, jak zareaguje na zabiegi, jak beda wygladaly nasze posilki na stolowce (poki co wygladaja mniej wiecej tak - 2 lyzki zupy, 5 podkoskow, 2 lyzki zupy - 3 rundy po pokoju .... ) ... bo do popoludniowych atrakcji - jestem pewna ze Amela zareaguje entuzjazmem :) i oby byla juz wtedy pelnia wiosny !!! bo ostrzegaja mnie zebym zimowe ubrania brala bo to gory i nigdy nic nie wiadomo ... Ja usychajac z tesknoty za wiosna nie che slyszec o zimowych ciuchach pod koneic marca !!! tylko nie to !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech czytam i zazdroszcze wam takich dzieciatek ;) fajny topik, pozdrawiam wszystkie mamusie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Turquoise - miło że nas odwiedzasz :) Czuj się zawsze zaproszona. Elffiku Twoja znajoma psycholog na pewno ma racje. A co więcej - pewnie wiedziałaby jak tę rozmowę przeprowadzic fachowo, żeby byłz niej pożytek, zamiast szkody. Szkoda tylko, że ja nie wiem :( Moze podzieliłaby się jakimiś wskazówkami? Ja się właśnie obawiam skrajnych efektów. Jak już pisałam od środy chodziłam z Nastusią na zorganizowane przez gminę ferie. Była jedynym 3-latkiem, inne najmłodsze to 5-6 latki i starsze- nawet 15-latki. Byłam pewna, że będzie stała jak słup soli ( w domu cisza, a tam wrzask nie do opisania ), w domu ona jest jedynym orbitującym stworzeniem ( tam 40 rozganianych jak torpedy, tratujących wszystko pod nogami dzieci ). Ale postanowiłam zobaczyc jak to będzie. I wyobraźcie sobie, że Nastusia dostała skrzydeł, jakby żywcem do raju poszła. Od pierwszej sekundy oznajmiła mi: możesz już iść do domu. Nie cekaj na mnie, bo ja sie tu będę świetnie bawić. Trochę mnie zamurowało. Ale schowałam sie i nie mogłam od niej oczu oderwać. Natychmiast zapoznała wszystkich, brała udział w każdej zabawie - nawet wcisnęła się do układu tanecznego, który ćwiczyły 15-latki na jakąś okazję!!!!!!Zdębiałam totalnie!!! Poderwała jakiegoś 70letniego chłopczyka i długo razem rozmawiali, a mnie aż skręcało, zeby jej gdzieś podsłuch przylepic! Co też ona mu opowiadała??? O czym tak żywo gestykulowała? Mówię Wam, wychodziłam z siebie, ale nie było opcji usłyszeć choćby pół słowa. Postem bawili się piłką, potem zagrali w pinponga. Tak.... Anastazja bardzo to lubi, choć oczywiscie ledwo sięga głowa ponad stół, więc jest to raczej komedia niz gra. Ale zafascynowało mnie, że taki 7 latek, który chwilę wcześniej ganiał jak szalony z rówieśnikami i wydawał mi sie nawet troszkę \"huliganowaty\" - wiecie, taki zywioł, a nie uczesany w ząbek, grzeczny filatelista. Że taki chłopczyk zainteresował się i poświęcił tyle czasu na zabawę w 3-latką! W ogóle te kilka dni było dal mnie wielką nauką . Bardzo duzo dowiedziałam się o Anastazji, o dzieciach w o ogóle. A kulminację zdziwienia przeżyłam wczoraj, kiedy byłyśmy na teatrzyku \"Czerwony Kapturek\". W pewnej chwili gajowy zapytał czy jakieś dzieci chcą przyjść na urodziny do Kapturka. Oczywiscie zgłosiły się wszystkie, ale wybrał tylko takie 4 starsze ( ok 8 lat ), żeby dalej móc z nimi współpracować ( bo miały coś zagrać ). Anastazja była oburzona, ze jej nie wybrał. Mówię więc do niej: jak chcesz, to idź. I wyobraźcie sobie, że jak iskra zeskoczyła z moich kolan i jednym susem znalazła się na scenie!!! Faceta zamurowało, ale co miał robić. Anastazja domagała sie stroju Kapturka - jak te pierwsze dostały. Więc ona też dostała, przebrała się i dawaj z nimi tańczyć na scenie. Popłakałam sie ze śmiechu. Ale nie tylko ze śmiechu... Gdyby nie te ferie, pewnie długo jeszcze nie dowiedziałabym się jaka moja córeńka jest śmiała, odważna i jak doskonale tworzy relację z innymi dziećmi, choć nigdy nie miała okazji ich ćwiczyć. Mówię Wam, makijaż diabli wzięli... I tak żałuję że nie miałam aparatu.... cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tak czytam, co napisąłam, to włosy mi się podnoszą na głowie. Oczywiście chodziło mi o 7-letniego chłopczyka - a nie o 70letniego..... A potem było jeszcze coś, po czym już nie podniosłam szczęk z ziemi. Dzieci przeniosły się na salę gimnastyczną, gdzie 4 dorosłe osoby trzymały wielki płócienny tunel. 2na jednym końcu i dwie na drugim końcu. Tunel był czarny i długi na jakieś 10 metrów. Oczywiście na środku leżał na podłodze, a napięte były tylko oba końce - wejście i wyjście z niego - które trzymały te wychowawczynie. Nie musze Wam chyba pisać co tam się działo. Dantejskie sceny! Wrzask, ze głowa pęka, pisk, wywracanki w tunelu, kosmos totalny. Anastazja stanęła jak wryta na ten widok. Myślę sobie - to nie dla niej. Bez przesady. Za duze są te dzieci, stratuja ją. Zresztą, ona w zyciu nie wejdzie do ciemnego, obcego tunelu. No to się zdziwiłam... Jak poszła w dym, to ten tunel tylko furkotał! I ponad wszystkie wrzaski tylko jej pisk szczęścia sie przebijał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, jaka porażka.... Zostawiłam Anastazję na chwilę samą z nożyczkami.... miała wycinać ( jak zawsze ) z kolorowego papieru. Wracam, a ona..... zrobiła sobie fryzurę... nie wiem, co mam z nią teraz zrobić :) Moje dziecko wygląda jak twór undergroundowego pokolenia.... Jeszcze tylko przekłuć nos i brew i mogę ją dać na plakaty. NIe miałam jednak sumienia zbesztać ją za ten przejaw twórczości, bo niestety.... dokładnie w jej wieku będąc zrobiłam dokładnie to samo.... iła genów widać :) Tylko jak ja z nią pójdę teraz na urodziny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, jaka porażka.... Zostawiłam Anastazję na chwilę samą z nożyczkami.... miała wycinać ( jak zawsze ) z kolorowego papieru. Wracam, a ona..... zrobiła sobie fryzurę... nie wiem, co mam z nią teraz zrobić :) Moje dziecko wygląda jak twór undergroundowego pokolenia.... Jeszcze tylko przekłuć nos i brew i mogę ją dać na plakaty. NIe miałam jednak sumienia zbesztać ją za ten przejaw twórczości, bo niestety.... dokładnie w jej wieku będąc zrobiłam dokładnie to samo.... iła genów widać :) Tylko jak ja z nią pójdę teraz na urodziny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo, ludzie? Puk puk? Jest tu kto? KUK!!!!!!!!!! Ostatnie upomnienie!!! Zaraz przyjade do Ciebie! Prosze się natychmiast zameldować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Wszystkie do raportu! Bo czuję się jak ostatni Mohikanin....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduje sie jednym palcem ! :D wiecej, jak tylko bede miala wolne obie rece :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla – tylko pozazdrościć udziału w takich zajęciach. Ostatnio zaczęłam zauważać, że czas już dla Stasia, aby zaczął wśród ludzi przebywać. Czas, aby zaczął się uczyć. Towarzystwo dziadków wg mnie już przestaje wystarczać. Na razie myślę o posyłaniu Go na jakieś zajęcia, bo przedszkole to od września planuję. Daj się ponieść fantazji, walnij na te strzępki włosów jakieś kolory: żółty, czerwony, zielony – idź na całość – jak punkówa to niech będzie całą gembą :) Ja nie zdobyłam się jeszcze na żadną rozmowę wychowawczą odnośnie obcych. Obserwuję jednak, że Staś mimo iż ufny i bardzo otwarty, nie daje się wziąć obcym za rękę, ani „zabrać”. Nie bierze też żadnych rzeczy – np. na promocjach nie da sobie wcisnąć balonika. Uważam, że z tymi tematami pomagają bajki. Myślę, że w bajkach właśnie po to są czarownice, baby jagi itp. Być może w takiej rozmowie można posłużyć się przenośnią i w ten sposób dziecku zakomunikować i dać do zrozumienia o niebezpieczeństwach. Elffik – ja też nie mogę doczekać się już wiosny. Tak bardzo... Mimo iż to zdrowotny (przykry to powód), ale trochę zazdroszczę Wam tego wyjazdu. Chociaż faktycznie termin może nie wróżyć dobrej pogody. Mam nadzieję, że dobrze zrobi Amelce. Mam potworny problem z ułożeniem sobie planu urlopu w pracy. Ani nie wiem kiedy (jak tu wywróżyć, kiedy w tym roku łaskawie będzie ciepło – bardzo mi tego brakuje), ani nie wiem, gdzie się wybrać – kompletny brak pomysłu. Na wszelkich wyjazdach z karmieniem Stasia jest właśnie największy problem. Turquise - dzieki i pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny - podjelam desperacka probe przeczytania Waszych postow z ostatnich czterech stron. mam w glowie totalny miszmasz i chyba nie ustosunkuje sie do niczego... Tesknie za wami okropnie, ale naprawde gonie w pietke z czasem. Wyjazd do Polski to byl prawdziwy maraton. Bardzo udany, ale jednak maraton. Po powrocie odsypialam go przez pol dnia. Bardzo chcialabym pocieszyc Karenke w kwestii Olka - Franek gada jak najety ale istnieje tysiace dziedzin, w ktorych ma okropne tyly... !!!!!!! Niestety! Oczywiscie zamartwiam sie tak samo, ale jednak nie interweniuje, bo mysle tak jak Mysh - na wszystko przyjdzie czas. Myshko - Byl sobie czlowiek, Byli sobie wynalazcy i cala reszta jest do dostania w Polsce - ja kupilam wszystko co znalazlam z tej serii (cztery plyty) i zamierzam dokupic reszte. Dostalam je na stoisku ksiazkowo-plytowym w duzym centrum handlowym (w Jankach). Co do harmonogramu - totalna klapa. Jestesmy z natury rozregulowani i nasze dzieci zyja w chaosie czasowym... :( Skutki tego widac jak na dloni - oboje chodza spac o 23-24 wieczorem. Koszmar. Co do zazdrosci - u nas tak jak u Myszki - to raczej Ania jest zazdrosna o Franka :) Mam jednak wrazenie, ze generalnie nie jest zle. Lubia ze soba przebywac, Franek zabawia Anie, wciaz opowiada o tym, czego ja nauczy i biegnie pierwszy z pomoca gdy mala z jakiegos powodu marudzi. Ania patrzy w brata jak w tecze i np. wieczorne czytanie ksiazek odbywa sie w trojke. Franio wybiera lekture a Ania na ogol akceptuje wybor;) Co do zainteresowan cialem i medycyna - to ukochany temat mojego syna. Z nabozenstwem studiuje encyklopedie zdrowia (wycinkowa - z gazety wyborczej) i wciaz domaga sie jakichs szczegolowych wyjasnien. Bardziej oblatany jest chyba tylko w nomenklaturze budowlanej i strazackiej... Co do wymowy - mamy chyba podobnie jak Myshka z Jaskiem. Sporo nieprawidlowosci w wymowie, choc zanikajacych z czasem. Troche kalek jezykowych. Sporo smiesznych znieksztalcen ciezkich do wykorzenienia - np. \"zaczytaj mi\" zamiast \"przeczytaj mi\". Ostatnio czesto przemycam do naszego jezyka jakies zwroty angielskie. Staram sie, by byly to takie zwroty i wyrazy, ktore ugruntowaly sie juz w jezyku Frania na dobre w obu jezykach. Mowie mu wtedy, ze tak sie mowi po ...Wulkaniansku. Kto zna Star Treck (tak jak Franek) wie w czym rzecz... ;) Franio traktuje to jako dobra zabawe i czesto prosi mnie o powtarzanie wczesniej uzywanych zwrotow. np. - Mamo, powiedz mi prosze \"Pliz dont doit\"!!!!!!! :))))) Jestesmy tez ogromnymi fanami anglojezycznego Baby TV - kanalu dla najmlodszych dostepnego na Cyfrze +. Naprawde fajne programy i krociutkie filmiki edukacyjne. Polecam pod warunkiem, ze dawkuje sie w malych ilosciach. Kochane, lece - prosze o wybaczenie, ze nie ustosunkowuje sie do wszystkich poruszanych problemow. Caluje i zycze zdrowia wszystkim mamom i dzieciom! Shalla - Bede nudna, ale i tak to powiem - NAstka jest niesamowita!! :)))))))) Co do dyscyplinowania mnie - popelnilas blad! Teraz to juz na pewno nei odpowiem na maila bo CHCE ZEBYS DO MNIE PRZYJECHALA! :))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Mysh, dziekuje za piekne zdjecia Poli. Jakaz ona rozna od Jaska! Co do drugiego zdjecia - czy Pola jezdzi w foteliku przodem do kierunku jazdy? Shalla, a to niezle z fryzura Anastazji! Czy udalo sie doprowadzic ja do stanu umozliwiajacego pokazanie jej ludziom bez narazania sie na dziwne spojrzenia? :) Opowiem Ci taka historie z czasow mojej pierwszej komunii a raczej kilka lat przed nia. Grupa dzieci majacych na drugi dzien pierwsza komunie na ostatnim przedkomunijnym spotkaniu omawia ostatnie szczegoly. "Prosze ksiedza a ja co mam jeszcze zrobic?", "A, ja prosze ksiedza co mam jeszcze poprawic", "A ja, a ja, o czym mam pamietac?". Jedno z takich pytan zadala dziewczynka - wlascicielka pieknych dlugich rzes. Ksiadz zazartowal - "a ty to jeszcze masz sobie rzesy obciac bo masz takie dlugie". Mama rano budzi rzeczona dziewczynke do przygotowan, patrzy a ta nie ma rzes... Mala dosyc doslownie potraktowala slowa ksiedza bo okazalo sie, ze wieczorem wziela nozyczki do manicure i obciela dokladniutko wszystkie rzesy. A zeby zrobic lepsze wrazenie obciela na dokladke brwi... Brwi domalowali ale z rzesami nie dalo sie nic zrobic :) Aha, tak w ogole to ja chcialam tym razem zaapelowac do Logosm. Co sie z Toba dzieje? Odezwij sie!!! Fisa, ech... urlop. Kiedy rozpoczynalam prace dowiedzialam sie, ku swojej ogromnej radosci, ze w tym banku jest OBOWIAZEK chodzenia na urlop i wykorzystywania w danym roku wszystkich naleznych dni wolnych. Przy czym raz w roku trzeba wziac minimum 10 dni roboczych pod rzad czyli pelne dwa tygodnie. I co? Potrzebowalam na jutro jeden dzien urlopu zeby zalatwic bardzo pilne sprawy z bankiem i deweloperem. Powiem krotko: nie dostalam urlopu. A zarowno bank jak i deweloper urzeduja dokladnie w godzinach mojej pracy a jak juz mowilam charakter mojej pracy nie pozwala mi opuscic placowki nawet na 5 minut... Poprostu nikt nie chcial przyjac zastepstwa za mnie. To sa wlasnie tzw obiecanki-cacanki. Nie chce nawet myslec co bedzie podczas wakacji. Turquise - pozdrowienia! Wyobrazcie sobie, ze dzisiaj w domu nawiedzila nas pielegniarka srodowiskowa. Po 10-ciu miesiacach od urodzenia Zuzy! Okazalo sie, ze taka wizyte patronazowa powinnam przyjac w 3-cim miesiacu zycia dziecka oraz w 9-tym. Niestety ze wzgledu na szalona ilosc dzieci w rejonie oraz braki personalne udalo sie to dopiero teraz. Kiedy w piatek zapowiedziala sie telefonicznie bylismy conajmniej zdziwieni, a ze nie do konca zrozumielismy o co chodzi to caly weekend zartowalismy sobie, ze przyjdzie opieka spoleczna i zabierze nam dziecko. W kazdym razie wizyta byla bardzo mila i rozwiala wiele moich watpliwosci odnosnie np. zywienia chociaz w dalszym ciagu nie moge wyjsc ze zdziwienia. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk - no co Ty???? Jak to??? Ja???? Ale jak??? Zresztą, co będę marudzić. mam hulajnogę. :) Za miesiąc dojadę :) Dziewczyny prześlę Wam zdjęcia tej grzywki przed i po :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może ja napisze jaki skomplikowany sposób dedukcji przedstawia Jagoda. Gadamy ostanio o strosci,starzeniu się zmarszczkach na twarzy etc.Mówię jej ,że tez bede kiedys stara pormarszczona i słaba. Nagle Jaga w ryk ,normalnie histeria. -Ja nie chcę ,żebyś była stara!!! Pytam się jej dlaczego,przeciez wszystkich nas to czeka ,na to Jag: -No ale jak bedziesz stra to kto nam będzie gotował obiady?? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla jak dla mnie fryzura Nastki pierwsza klasa :)Lubie takie awnagardowe zacięcie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa.... jak pomyślę, że ona będzie kiedyś zbuntowana nastolatką.... to chyba wolę negocjować z islamskim terrorystą, bo z nią już mam kłopoty. No, to na dobranoc scenka rodzajowa sprzed 5 minut. Po kąpieli Anastazja zakłada piżamkę ( ta niebieska, na zdjęciu z grzywką ) - to jest taki kombinezon jakby frote. Oczywiscie zakłada go sama i śmierć w kaloszach dla każdego, kto próbowałby ją wyręczyć. Ale ja się spieszyłam. Usiadłam wiec obok i nieopacznie wyciągnęłam ręce, zeby przyspieszyć ten zabieg. - SAMA! - usłyszałam od razu \" w przyjaznym tonie\". - Dobrze już.... - mówię potulnie, ale patrzę chyba wzrokiem pełnym potępienia. No to i doczekałam się od razu komentarza: - Nie patrz tak na mnie, bo się nie mogę skupić. - ???? - No przeszkadzasz mi w skupieniu. - wyjaśnia Anastazja. Dziewczyny czy Tracy Hogg pisze coś na temat pertraktacji z trzyletnim indywidualistą? Jeśli tak, to chyba kupię jej książki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Shalla! Po Twoim przedstawieniu fryzjerskich popisow Anastazji oczekiwalam naprawde najgorszego! Grzywka, owszem, nieco "wygryziona" ale jest dobrze. Spodziewalam sie czegos na ksztalt "fanty". Nie wiem czy pamietacie ta reklame telewizyjna, gdzie chlopak zeby dostac puszke fanty idzie do fryzjera w okularach jak przyslowiowe denka od jabcokow i wychodzi z wygolonymi lysymi plackami na glowie. Wlasnie w takiej fryzurze widzialam w myslach Anastazje :) :) :) Mysh, mimo dokumentacji zdjeciowej dalej bede sie upierac przy swoim, ze Pola i Jasiek sa calkowicie rozni. Nawet na tych zdjeciach, ktore przeslalas maly Jasiek jest calkiem Jaskowy tylko w wersji mini. Wedlug mnie Pola ani troszeczke go nie przypomina. Wyobrazcie sobie, co mnie dzisiaj spotkalo. Lokal przylegajacy do mojego oddzialu jest w remoncie od dobrych kilku tygodni. Robotnicy tluka sie codzien niemilosiernie wiec dzis jak kazdego innego dnia kompletnie te odglosy ignorowalismy. I co? Nagle okazalo sie, ze jest dziura w scianie. Otoz panowie w dniu dzisiejszym wymieniali witryne tego lokalu ale pomineli maly szczegol - ich witryna zachodzi na nasza mniej wiecej na pol metra. Dobrze, ze w salce konferencyjnej a nie przylegajacej do niej sali obslugi. Szklo na podlodze, gruz i brud a przede wszystkim wyrwa na pol metra szerokosci. W sumie mozna powiedziec - wlamanie do banku :). Ani wlasciciel firmy remontowej, ani najemca, ani wlasciciel lokalu nie byli uprzejmi poinformowac nas, ze taka sytuacja moze sie zdarzyc. Nie chce myslec co byloby w sytuacji gdyby w salce trwalo jakies zebranie... Cale szczescie skonczylo sie tylko na malej awanturze oraz na pisaniu raportow do departamentow zajmujacych sie bezpieczenstwem banku, przesylaniu do nich zdjec i wiszeniu na telefonie w celu zdawania relacji z zajscia. To byl naprawde niezly widok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Czas minal jak szalony i jestesmy juz w \"domu w Polsce\" jak to Nadia mowi ;) Lot powrotny byl okropny, mocne turbulencje non stop przez ok.20 minut. Nie potrafie opisac co czulam. Nadia spala na szczescie, startowalysmy o 21.30 i zasnela jeszcze w trakcie wznoszenia. Jakby tego bylo malo na lotnisku na wynajetego goscia i moja mame, ktora sie z nim zabrala, czekalysmy 2 godziny.Od 0.30 do 2.30. Nadyjka byla niesamowita. Byla zniecierpliwionia oczywiscie, ale dawala rade ;) Sama mogla zadzwonic do babci i zapytac, co sie stalo, ze sie spoznia. Biedna babcia musiala sie tlumaczyc. W samochodzie mala padla. W domy bylysmy o 5 rano. Nadia oczywiscie sie obudzila, ale na szczescie o5.30 smacznie spala juz w lozku. opisuje tak ze szczegolami nasza podroz dlatego, zeby podkreslic, jak pieknie Nadyjka spisywala sie w jej trakcie. Bez placzu, marudzenia, uciekania. A moj typ potrafi byc naprawde kaprysny. Wszystkie moje obawy tym razem byly zupelnie niepotrzebne :) Jeszcze jestesmy na walizkach. Dwa prania za mna i znowu pakowanie. W pt na tydzien ruszam podbijac Warszaw :P Zarty zartami, ale naprawde mi sie nie chce. Nadii wyjazd bardzo sie podobal, a najbardziej zabawy z tata rzecz jasna :) ona preferuje podobne rozrywki do Anastazji. Bardzo lubi jakies przepychanki, \"rzucanki\" i w ogole zabawy ekstremalne ;) z tata sie wyszalala :) Serce mi sie krajalo, kiedy mowila: smutno mi, ze musimy juz jechac. Pomimo swego smutku, pocieszala tate, mowiac: nie matrw sie tatusiu, my tu niedlugo znowu przyjedziemy i bedziesz sie mogl bawic ze mna w dinzaury, NASZA ulubiona zabawe ;) Co do ksiazek - my ciagle walkujemy dinozaury. Powiem Wam szczerze, ze juz nie mam sily. Kiedy w koncu pajaki, muchy, kraby i inne mile stworzenia odeszly w cien, myslalam, ze powroca misie i kotki. A tu nici. Milosc do dinozaurow wciaz zywa. Pocieszam sie troche tym, ze bardzo lubi tez konie i kuce. Ma ich naprawde duzo i wymasla z nimi przerozne zabawy. Lalkami tez sie bawi ( ufff :) ) , ale musza byc w towarzystwie wczesniej wspomnianych stworzen. Mama M to tez jedna z ulubionych bajek Nadyjki. Piosenki tez. Zna i spiewa. dziewczyny, przepraszama, ze ja tak okropnie chaotycznie, bez ladu i skladu.tyle chcialabym napisac, ale nie mam sily na wiecej. I tak wyszlo duzo. Odnosze jednak wrazenie, ze malo tresciwie... papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikii bravo dla Nadyjki! Potrafie sobie wyobrazic co przezylas w samolocie. Podroz rzeczywiscie byla z przygodami. Ja z Olkiem ciagle walkuje historie bozonarodzeniowe. Prezenty, renifery i takie tam. Mamy jedna pieknie wydana ksiazke ktora Olek uwielbia, ale mysle ze jeszcze kilka miesiecy tak intensywnego jej przegladania sprawi ze juz nie bedzie co przegladac ;) Psikulcu ja sie usmialam z Twojej opowiesci bo od razu skojarzyla mi sie z Gangiem Olsena i ich wiecznie nieudanymi napadami na banki. Jestes pewna ze to ekipa remonotowa? Wiem ze tu nie ma nic do smiechu ale tak mi sie to skojarzylo. Shalla ja tez sie spodziewalam jakiegos drastycznego ciecia i na zdjeciu obiektywnie porownac tego nie potrafie bo wloski ma spiete z obu stron wiec trudno ocenic straty. Z grzywka czy bez Nastka sliczna jak zawsze. :) Myshko a ja widze podobienstwo miedzy Pola i Jasiem. Zgadzam sie z Psikulcem ze Jasiu jest tam w swojej miniaturkowej formie, ale miedzy tymi wczesnymi jego zdjeciami a zdjeciami Poli dzisiaj widze pewne podobienstwo. Wlasnie wrocilismy od tesciow. Jakos mi zbyt cicho w domu. Fajnie bylo, co brzmi dziwnie. Wybralismy sie nad morze, udala sie impreza urodzinowa mojego meza, pogoda tez nam sie udala. Od znajomej Polki przywiozlam kilka fajnych ksiazek... czyli wszystko OK. A teraz powolutku wdrazam sie w rytm codziennosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myshko pytalas mnie o dwujezycznosc Olka. Olek nie ma wiele filmow. Ma Tubisie dwa po polsku, dwa po wlosku. Ukochany Bob budowniczy jest po polsku. Zaczarowany Olowek wprawdzie polski, ale i tak bezjezyczny wiec pewnie sie nie liczy. Olek uwielba tez Sasiadow,( i tak jak oni probuje mi wszystko "naprawiac" tluczkiem do miesa i innymi dziwnymi przyrzadami) ale to akurat czeska bajka i tez bezjezykowa.Pisalam Wam ze kupilam Olkowi Cars i zaluje ze nie zrobilam tego w Polsce, bo te wloska wersje oglada raz dziennie. I to koniec Olkowej kolekcji filmow. Podczas tego pobytu w Polsce chce to uzupelnic. Dwa nowe dvd z Sasiadami juz z merlina przybyly i czekaja na niego u babci w domu. Olek po prostu smieje sie do rozpuku kiedy ich oglada. Mam tez dluga liste ksiazek ktore chcialabym kupic w czasie tego pobytu. Ja nawet wloskie ksiazki czytam mu po polsku i nie jest to tlumaczenie dokladne bo codziennie cos tam zmieniam , dokladam w zaleznosci na co mi oko padnie na obrazku. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dynia, ja musialam Frankowi obiecac, ze nie umre... :) No a Jaga ma naprawde mocna motywacje!!!;);););) Nikii - gdzie tam chaotycznie! Piszesz zwiezle i tresciwie! Nadyjka naprawde spisala sie dzielnie. Wiem cos o podrozowaniu z dziecmi, ostatnio nawet w wersji \"sama z dwojka\" podziwiam Was obie. Shalla, zaraz wykorzystam chwile spokoju i polece ogladac Nastke. A tak na marginesie, mam do Was ogromna prosbe. Wysylajcie mi zdjecia na dwa adresy - pracowy, ktory podalam ostatnio i na interie. Interia chodzi mi tak wolno, ze nie mam nigdy czasu obejrzec fotek, a pracowy mail dziala szybko - co najwyzej bede musiala powalczyc z blokada. To co naprawde nie dojdzie do biura, obejrze na interii. Karenko - Franek od dwoch lat nie pozwala mi schowac polmetrowego Swietego Mikolaja na koniku, ktory stoi w salonie przez okragly rok... Jest to jego ulubiona ozdobka i do niego kieruje pierwsze kroki po podrocy, pobycie u dziadkow, etc. - sprawdza, czy mama nie probowala go wikiwac i schowac to szkaradzienstwo :p Zgralismy wczoraj troche zdjec - szykujcie sie na inwazje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuk ja się już szykuje na te Wasze zdjecia i jakos doczekać się nie mogę ;) Wg mnie jest istotne podobienstwo między Myshkowymi potomkami :)Obydwoje to sa dziecięcia o bardzo subtelnej urodzie ,maja podobny zarys twarzy i cos w nich takiego jest,że nie sposób odmówić im tego,że są rodzeństwem :)No a podstawowa róznica między nimi to przeciez płeć od razu widać,że Jasiek to chłopak jak się patrzy a Polka dziewczynka :) Nikki witaj po wojażach,Nadia zachowała się jak prawdziwa dama podczas podróży :) Psikulec ,niezłe jaja z tą dziurą w banku,musieliscie sie wszyscy zdziwić :) Dobra lece ,chandra moja jakby już mniejsza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha muszę Wam powiedzieć,ze Ziemek ma chyba niemowlęca forme ADHD :P Czasem wwymiękam...Jaga to było spokojne dziecko dopiero ...ech ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ukłony dla Nadyjki! Prawdziwa z niej podróżniczka! Brawo! Ale przygód w czasie lotu nie zazdroszczę. Masz rację NIkii.... są chwile gdy czas biegnie tak szybko.. jakby burzył porządek świata i ustalone prawa fizyki :( Kuk - Franio ma tak zabójcze oczy, że....ach, będziesz przebierać w synowych :) Natomiast co do Jasia i Poli, to pewnie Was zaskocze, ale w mojej ocenie to są dzieciaczki xero :) Jak widać na przykładzie tej ankiety ( ha ha ) wyszło, że każda z nas postrzega zupełnie inaczej. :D Dlatego zupełnie mnie nie dziwi, ze każda spotkana przeze mnie osoba woła zupełnie coś innego. Od: Anastazja, to skóra zdarta z ciebie! do : Chyba w tatusia, bo do ciebie to nic a nic nie podobna.... A sa i tacy, którzy twierdzili, ze to żywa kopia babci Niny I tacy, co dopatrzyli się podobieństwa do dziadka :) I pewnie każdy ma rację :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
A ja odnosnie Myshowych latorosli bede uparcie trwala przy swoim :) :):) Natomiast dzieci Kukowe - owszem tu pewne podobienstwo (a moze raczej cechy wspolne) zauwazam. Kuk, Twoje dzieci maja niesamowite te wielkie czarne oczy. Nie wspomne o Franiowych rzesach. Zdjecia, ktore pokazywalas mi w Krakowie w telefonie nawet w jednym procencie nie oddawaly uroku Ani. Co za sliczny, pogodny bobas!!! I jeszcze pytanie - czy Mula (ta zabawka z Ikei - drewniane kolorowe klocki na drucikach) sprawdza sie u Was. Moja Zuza naprawde chetnie sie bawi nia codziennie. W ogole slyszalam, ze dzieci przepadaja za ta zabawka. Nikii, brawa dla Nadii. Jest bardzo dzielna! Ja tez nie zapomne turbulencji podczas lotu do Tunezji (cztery dni wczesniej okazalo sie, ze jestem w ciazy), naprawde mialam ochote wysiasc ale jednak bylo troszke :) za wysoko. Karenko, uwazam, ze Twoje porownanie do Gangu Olsena jest strzalem w dziesiatke :) Chyba musze sprawdzic czy to nie byl Egon z kolegami :) Poza tym po kilku minutach nerwow sama smialam sie z tego zdarzenia jak glupia. A kiedy robilam facetowi awanture to balam sie zeby nie gruchnac smiechem. Cale szczescie udalo mi sie zachowac oburzony, lodowaty ton (dzisiaj jeszcze raz byli mnie przepraszac :) ) Karenko, przypomnij mi, prosze, kiedy wybierasz sie do Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze zdaze choc kilka slow... Psikulcu, Pola jezdzi tylem do kierunku jazdy, zdjecie zrobione jest z tylnego siedzenia. Ustawianie fotelika przodem do kierunku jazdy jest we Francji dozwolone chyba dopiero do osmego czy dziewiatego miesiaca... Co do dyskusji na temat podobienstwa moich Maluchow, to nic madrego nie powiem, oni po prostu sa i podobni i rozni jednoczesnie :) Nikii, ta podroz to odbylyscie w prawdziwie barbarzynskich godzinach. Tymbardziej brawo dla Nastki za wspaniale zachowanie. No i jestem pelna podziwu dla Ciebie, ze pokonujesz strach i lecisz..... Dynia, widze ze i u Ciebie drugie dziecko jest zywsze od pierwszego :) Ja juz teraz sie zastanawiam jaka Pola bedzie nastolatka. Oj chyba trudno bedzie z nia negocjowac :) Kuk, zdjecia sa fantastyczne! Wreszcie wiem, jak wyglada Ania, wreszcie zdjec bylo dosc, zebym mogla wchlonac jej obraz, teraz juz rozpoznalabym ja w tlumie dzieci :) Jest sliczna niesamowicie :) A Franio to juz nie tylko oczeta ma cudnej urody, ale i wlosy. Matko, on z ta blond czupryna wyglada niesamowicie. A kto zrobil myszy z jajek? I czy zostaly docenione/zjedzone? A kto zrobil zamek z piasku? Zdjecia z Prowansji wprawily mnie w stan ciezkiej zazdrosci. Psikulcu, a co ze zdjeciami Zuzy? Nie wierze, ze nie uwieczniasz cyfrowo pierwszych chwil na nozkach! Historia dziury w scianie nieslychna, nie potrafie sobie wyobrazic min w szystkich osob uczestniczacych w dramacie - to musialo byc przekomiczne! Karenko, ja tez staram sie uniknac czytania Jaskowi po francusku. Dlatego staram sie czytac z nim glownie polskie ksiazki, czasami jednak jego uwage przykuwaja francuskie czasopisma dla dzieci, wtedy opowiadam mu zawarte tam historie swoimi slowami. Shalla, masz wspaniala corke pod kazdym wzgledem. Kurcze, moze i ja zamiast pielegnowac w sobie pewnosc, ze Jasiek nie zrobilby za nic w swiecie tegoi czy tamtego, powinnam go po prostu rzucic na gleboka wode. ups! musze zmykac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikii, Nadia i Anastazja, przepraszam za pomylke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Cos mi sie wydaje, ze statystycznie na dwoje dzieci jedno musi być jednak wiercipieta ;) U nas Franek wziął na siebie ten ciezar, a Ania może dzieki temu robic za „slodka dzidzie” Myszko – z naszymi dziecmi jest chyba podobnie – sa jednoczesnie podobne i rozne od siebie. I tak jest dobrze. Nauczona madrymi książkami i wlasnym doświadczenie unikam tylko jednego – POROWNYWANIA ich pod jakimkolwiek względem. Pilnuje się tego strasznie, bo nie chce, by którekolwiek z nich wykształciło sobie przekonanie, ze pod jakimkolwiek względem jest lesze lub gorsze od drugiego. Myszki z jajek jak i wiele innych cudow tego rodzaju robi dla Frania Agnieszka – niania  Jest to czesciowo metoda na jego niejadkostwo, a czesciowo zabawa. Musze Wam zreszta powiedziec, ze, chyba z racji wloskich genow, Franio chetnie pomaga nam w kuchni i uwielbia wprost gdy pozwole mu ugotowac cos naprawde. Sam potrafi przygotowac sos pomidorowy do spaghetti i… sałatkę owocowa. Kocha krojenie i mieszanie i na nic nie zdaja się zakazy dotykania nozy. Od dziecka palal do nich taka miłością, ze odpuściłam w koncu – wpajając mu jedynie zasady posługiwania się tymiz i nakazując surowo, by używał tylko nozy z okrągłym czubkiem i zabkami (sa mniej ostre). Zamki z piasku staly już na plazy – były ogromne i bardzo fotogeniczne Psikulcu – Twój opis napadu na bank przyprawil o bol brzucha ze smiechu pol mojego biura! Zabawka Mula (nie wiedziałam, ze tak się nazywa) jest bardzo lubiana zarówno przez Anie jak i przez Frania… Kazde uzywa jej troche inaczej ;) Karenko – a ja czytam Frankowi w obu jezykach i ma wrazenie, ze jakims cudem myla mu się one mniej niż mnie… Dynia, Psikulec – podeślijcie wiecej zdjęć, please! PS. W mysl wszelkich regul podręcznikowych, powinnam już chyba wpaść w panike. Moja prawie osmiomiesieczna Corka nie raczkuje, nie przekreca się na boki, nie wstaje i nie ma zębów. Widzac jednak jaka jest fajna i madra – postanowiłam jeszcze troche poczekac :);):p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Psikulcu - twój opis bankowej przygody rozluźnia zwieracze :D Ciekawe, ze ja też od razu pomyślałam o gangu Olsena :D Anastazja od 3 dni siedzi w plastelinie i dziś zwaliła mnie z nóg, bo ulepiła Pingu! Tego pingwinka! Co prawda użyła do tego niebieskiej i czerwonej plasteliny, ale jednak to Pingu! Ale co tam, to jeszcze nic. Godzinę temu przyprawiła mnie o ból głowy. Naprawdę przez kilka chwil myślałam, że mój mózg jest na halucynogenach. A było tak. Siedziałam w pokoju, a ANastazja grasowała w swoim pokoiku. Nagle mnie woła: Mamusiu, chodź, zobacz, mam dla ciebie niespodziankę!!!! Idę Wchodzę i nogi się pode mną ugięły... Zobaczyłam 4 wymiar. Kołdry z dużego łóżka iz jej łóżeczka, poduszki, jaśki, kocyki, narzuty, ozdobne poduszeczki oraz legion pluszaków.... wszystko to uformowane na środku pokoju w coś na kształt \"Maczu Pikczu\".... Stos sięgał prawie żyrandola.... Oniemiałam. Głównie głos mi odebrał olśniewający, promienny uśmiech Anastazji, która chyba oczekiwała ode mnie okrzyków radości i zachwytu.... Cóż... Doceniłam jej twórczość, ale potem dałam jej ultimatum: 2 minuty na idealny porządek, albo nici z czytania bajek na dobranoc. Wróciłam do siebie nawet nie oglądając się do tyłu, żeby nie doznać trwałego urazu na psychice. Nie łudziłam się, że to sprzątnie. Ale potrzebowałam chwili, żeby przetrawić rzeczywistość. Ale najdziwniejsze dopiero miało nadejść. Otóż po kilku minutach słyszę: - Mamusiuuuuu!!!! Juuuusssss! No to ide zobaczyć. Wchodzę i dopiero teraz oniemiałam na dobre. Pościel ułożona idealnie, zabawki poukładane, kocyki wygładzone, poduszeczki równo ustawione.... Przyznam, że stałam tak dobrą minutę i nie bardzo wierzyłam w to co widzę. Stałam i patrzyłam, patrzyłam i stałam i ciągle mi się wydawało, że to nie może dziać się naprawdę. :) I chyba nadal nie wierzę :) A może zjadłam coś nieświeżego i mam zwidy? hmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×