Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zabka

TERMIN W GRUDNIU

Polecane posty

Witam wszystkie mamusie!!! Bardzo sie ciesze ze znalazlam ten temat, chociaz moj prawidlowy termin jest na 16 stycznia. Mam nadzieje ze ktoras z was mi odpowie na kilka pytan... Cala ciaze przechodzilam bardzo dobrze...Kubus rozwija sie bardzo ladnie i jest rozwiniety ok 2 tyg do przodu... Pod koniec 7 miesiaca dostalam krwotoku i lezalam w szpitalu. Tam sie dowiedzialam ze moja szyjka jest za slaba, bo maly jest duzy i ona go nie dzwiga i ze moge zapomniec ze urodze w styczniu. Jestem w 33 tygodniu, ale moj lekarz powiedzial ze jak przeleze te 2 tygodnie ktore teraz beda to moge spokojnie rodzic, bo od wagi 2500 dzidzia nie jest juz wczesniakiem. Moje znajome ktore sa w tym samym tygodniu ciazy mowia, ze ich dzieci waza 1069, 1500 itd...natomiast Kubuś wazy juz 2100. Czy ktoras z was moze mi powiedziec, czy na tym etapie ciazy wasze dzieci wazyly tez tyle czy mniej? Bardzo sie martwie, bo wiem ze urodze w grudniu, ale boje sie ze to za wczesnie, ze plucka nie beda jeszcze rozwiniete...z drugiej strony moze juz beda skoro on jest taki duzy. Czy ktoras moze rozwiac moje watpliwosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Impersono: Oczywiście nie jestem lekarzem ani ekspertem ale czytałam, że przeważająca część dzieci urodzonych po skończonym 35 tc może samodzielnie żyć (bez konieczności wykonywania specjalnych zabiegów). Wszystko zależy też od dokładnej daty poczęcia, ponieważ tu mogą następować wahania. Jeśli lekarz powiedział, że za dwa tygodnie będzie już spokojnie mogło się urodzić to chyba ma rację. Niewiem czy dał Ci jakieś tabletki na to aby szybciej rozwijały się płucka? Jeśli zaś chodzi o porównanie waga-wcześniak to w moim szpitalu do końca 37 tc wpisują określenie \"wcześniak\" niezależnie od wagi urodzeniowej dzidziusia. Wagę na USG traktowałabym jako orientacyjną. Moje dziecko ważone w skończonym chyba 33 albo 32 tc miało niby 3029 g, natomiast teraz (skończony 35 tc) było ważone dużo bardziej dokładnie (lekarz wystraszył się pierwszej wagi) i wyszło, że przez dwa tygodnie prawie nic nie przytyło. Poprostu pierwsze ważenie w moim przypadku nie było dosyć dokładne. Trzymaj się i nie przejmuj się tak bardzo, bo może wszystko będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 Impersona,przykro mi z powodu Twoich problemow:-( Ale wierze, ze wszystko bedzie dobrze, nie mart sie glowa do gory. Moj synus w 32 tygodniu wazyl 2600, ale przez trzy tygodnie przytyl tylko 300 gram.Nie ma sie co sugerowac ile wazyly inne dzieci w tym czy w tamtym tygodniu.Kazda ciaza rozwija sie inaczej i kazda dzidzia ma inna wage i wzrost. Na pewno Twoj synek wazy zgodnie z norma. I nawet jesli mialby sie urodzic wczesniej, to mamy juz naszczescie tak rozwinieta technike i umiejetnosci lekarzy, ze na pewno wszystko bedzie dobrze. Nie martw sie, dla Ciebie 🌼 Pozdrowionka dla wszystkich mam!!! Nikii jak sie czujesz, jak Twoja kruszynka??? I co macie jakies pomysly jak nazwac nasz topik po urodzeniu sie naszych pociech??;-) Pa, pa 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 Impersona,przykro mi z powodu Twoich problemow:-( Ale wierze, ze wszystko bedzie dobrze, nie mart sie glowa do gory. Moj synus w 32 tygodniu wazyl 2600, ale przez trzy tygodnie przytyl tylko 300 gram.Nie ma sie co sugerowac ile wazyly inne dzieci w tym czy w tamtym tygodniu.Kazda ciaza rozwija sie inaczej i kazda dzidzia ma inna wage i wzrost. Na pewno Twoj synek wazy zgodnie z norma. I nawet jesli mialby sie urodzic wczesniej, to mamy juz naszczescie tak rozwinieta technike i umiejetnosci lekarzy, ze na pewno wszystko bedzie dobrze. Nie martw sie, dla Ciebie 🌼 Pozdrowionka dla wszystkich mam!!! Nikii jak sie czujesz, jak Twoja kruszynka??? I co macie jakies pomysly jak nazwac nasz topik po urodzeniu sie naszych pociech??;-) Pa, pa 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
impresona - sprawdziłam w wynikach - moje maleństwo pod koniec 33 tyg ciaży ważyło (wg usg) 2900 :) i wg tegoz usg to było ciut mało na koniec 33 tyg - odjęło mojemu maluszkowi tydzień życia :) właśnie w 33 tyg okazało sie również u mnie, ze moja szyjka macicy zaczyna sie skracać i bardzo zmiękła - pomimmo tego pracowałam jeszcze 2 tyg i dopiero potem poszałma na zwolnienie (bo maluszek całkiem zaczął szykować sie na świat) Lekarz przewidywał poród przedwczesny - cóz - jestem w 39 tygodniu ciaży i zostało mi 10 dni do terminu :) także wszystko moze sie jeszcze zmienić - dbaj tylko o siebie i nie denerwuj się żeby nie zaszkodzić maluszkowi :) salma - czemu chcecie koniecznie po grudniu opuscić nasz topik ... przecież możemy dzielić sie przeżyciami pod tym tytułem - my bedziemy wiedziały o który grudzień chodziło ;) a i osoby zainteresowane doczytaja co i jak :) oczywiscie jakby co to \"pójdę za ogółem\" ale nie uwważam za konieczne tworzenie nowego topiku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 Dziękuje wszystkim za troskę,to miłe !!! :) Po woli dochodzę do siebie po wtorkowych wieściach ale pełny spokuj to odzyskam dopiero jak zobacze moje maleństwo całe i zdrowe.Zacznę jednak od początku........a mianowicie we wtorek miałam konsultacje i ginekologa ale nie mojego prowadzącego.Powodem było zaniepokojenie moje i najbliższych moum stanem zdrowia i monstrualnym wyglądem 😭 .Niepokoił mnie to już od pewnego czasu ale zawsze mój lekarsz prowadzący mnie uspokajał i \"tłumaczył\" taki stan rzeczy.To uśpiło moją czujność :( .Ja puchłam cała i siniały mi nogi jednak wyniki badań były dobre. Kiedy weszłam do gabinetu lekarz popatrzyła i przestraszyła się a miała łzy w oczach.Zaczęło się badanie a wnioski zwaliły mnie z nóg :( Okazało się,że mam groźniejszą postać zatrucia ciążowego (wysokociśnieniowo-wysokoopuchlinową) zagrażającą mnie a przede wszystkim dziecku !!! Ja mam zatruty cały organizm a moje maleństwo od chyba dwóch miesięcy bo prawdopodobnie tyle już trwa zatrucie nie rośnie .Gdyby się teraz urodziło to miałoby nikłe szanse na przeżycie.Mi natomiast grozi odklejenie łożyska.Dostałam 10 dni na ewentualne zmiany.Lekarz powiedział,że jeśli zastosuję się do jej zaleceń to jest szansa.Dostałam leki i bardzo ścisłą dietę a za 10 dni do kontroli.Jeśli waga spadnie choć trochę to znaczy,że wszystko zmerza ku dobremu a jeśli nie to czeka mnie szpital już aż do rozwiązania 😭.....ja chyba nie mam szczęścia bo od początku ciąży coś jest nie tak :( Dziś do tego mam imieniny ale nic już mi nie sprawia przyjemności i nic nie cieszy bo niby jak?!....:( Więc jeśli któraś ma wątpliwości co do sposobu prowadzenia ciąży przez swojego lekarza polecam konsultacje z innym aby potem nie było to co mnie spotkało!!! Pozdrowionka i 3majcie się cieplutko wszystkie i już narodzone nam pociechy!!! 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie 🌼 Dziękuje wszystkim za troskę,to miłe !!! :) Po woli dochodzę do siebie po wtorkowych wieściach ale pełny spokuj to odzyskam dopiero jak zobacze moje maleństwo całe i zdrowe.Zacznę jednak od początku........a mianowicie we wtorek miałam konsultacje i ginekologa ale nie mojego prowadzącego.Powodem było zaniepokojenie moje i najbliższych moum stanem zdrowia i monstrualnym wyglądem 😭 .Niepokoił mnie to już od pewnego czasu ale zawsze mój lekarsz prowadzący mnie uspokajał i \"tłumaczył\" taki stan rzeczy.To uśpiło moją czujność :( .Ja puchłam cała i siniały mi nogi jednak wyniki badań były dobre. Kiedy weszłam do gabinetu lekarz popatrzyła i przestraszyła się a miała łzy w oczach.Zaczęło się badanie a wnioski zwaliły mnie z nóg :( Okazało się,że mam groźniejszą postać zatrucia ciążowego (wysokociśnieniowo-wysokoopuchlinową) zagrażającą mnie a przede wszystkim dziecku !!! Ja mam zatruty cały organizm a moje maleństwo od chyba dwóch miesięcy bo prawdopodobnie tyle już trwa zatrucie nie rośnie .Gdyby się teraz urodziło to miałoby nikłe szanse na przeżycie.Mi natomiast grozi odklejenie łożyska.Dostałam 10 dni na ewentualne zmiany.Lekarz powiedział,że jeśli zastosuję się do jej zaleceń to jest szansa.Dostałam leki i bardzo ścisłą dietę a za 10 dni do kontroli.Jeśli waga spadnie choć trochę to znaczy,że wszystko zmerza ku dobremu a jeśli nie to czeka mnie szpital już aż do rozwiązania 😭.....ja chyba nie mam szczęścia bo od początku ciąży coś jest nie tak :( Dziś do tego mam imieniny ale nic już mi nie sprawia przyjemności i nic nie cieszy bo niby jak?!....:( Więc jeśli któraś ma wątpliwości co do sposobu prowadzenia ciąży przez swojego lekarza polecam konsultacje z innym aby potem nie było to co mnie spotkało!!! Pozdrowionka i 3majcie się cieplutko wszystkie i już narodzone nam pociechy!!! 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje wam dziewczyny bardzo:D LONKA- nie dostaje nic na rozwoj pluc malego:( mam tylko lekarstwa na podtrzymanie ciazy. Czy powinnam sie o nie upomniec u lekarza? salma, elffik- dziekuje, nawet nie wiecie jak mnie pocieszylyscie. Tu we Wroclawiu mamy klinike przygotowana do przyjmowania wczesniakow, mimo to wiem, ze im dluzej niunia jest w brzuchu tym wieksze szanse ma na zdrowy rozwoj i bycie silniejszym po porodzie. Dodatkowo boje sie, ze jak urodze wczesniej, to nie bede mogla karmic piersia, a na tym bardzo mi zalezy. elffik- a czy ty mialas jakies krawienie lub cos w tym stylu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrin jestem z Toba ciałem i duszą!!!!!!!!!!!!!! Wiem co czujesz , bo sama czekam na wyniki badań. Też podejrzewaja u mnie zatrucie, ale chyba nie tak straszne jak u Ciebie a i poprzednie wyniki były ok {np. nie ma białkomoczu). Ale dostaje jakies tabletki na zmniejszenie opuchlizny i zbicie cisnienia. A jak u Ciebie z ciśnieniem ? Jakie masz tak srednio? Nie troskaj sie zbyt mocno. Wez głęboki wdech i spróbuj mysleć pozytywnie. Bo co możesz zrobić? Całe szczęście, że medycyna poszła tak daleko iz napewno Ci pomogą. Głowa do góry!!!!!!:) Dobrze że masz to juz stwierdzone i jesteś pod ścisłą kontrolą. Aha, rozumiem że nic Cie po takich wieściach nie cieszy, ale i tak: Wszystkiego co nailepsze dla Ciebie i maleństwa. Wszystko bedzie dobrze-NAPEWNO:) 🌻 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 a to dla Ciebie na poprawe humoru:) Trzymam kciuki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Katrin, wszystko bedzie dobrze :) Najwazniejsze, ze juz wiesz co to jest i ze zaczelas odpowiednie leczenie. :) Impersona, twoj lekarz na pewno wie, co mowi. Trzymam kciuki za te dwa tygodnie :) MOCNO, MOCNO Wiesz, porownywanie wagi dziecka nie ma sensu, bo potem dochodzi do takich absurdalnych rozbieznosci, jak np. 1 kilo. A ta waga to i tak jest podawana tylko w przyblizeniu. Elffik wlasnie napisala, cytuje: \"moje maleństwo pod koniec 33 tyg ciaży ważyło (wg usg) 2900 i wg tegoz usg to było ciut mało na koniec 33 tyg\" a kiedy ja w polowie 36 tygodnia zapytalam lekarza, ile wazy moj Groszek, lekarz podal mi tylko srednia wage plodu na tym konkretnym etapie i wiesz ile wynosila? 2700 - 2900 !!!!!! Toz to jest ogromna roznica! Dlatego lepiej unikac wszelkich porownan !!!!! Bo i tak nie wiemy, ktory lekarz ma racje... moze zaden ? :) Kuk, tutaj tez zaleca sie wlasnie \"savon de Marseille\". I powiem wam ze na ten moze sie skusze... Choc jak na razie to pralam wszystko w plynie Persil z dodatkiem tylko tego mydla z Marsylii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Katrin, wszystko bedzie dobrze :) Najwazniejsze, ze juz wiesz co to jest i ze zaczelas odpowiednie leczenie. :) Impersona, twoj lekarz na pewno wie, co mowi. Trzymam kciuki za te dwa tygodnie :) MOCNO, MOCNO Wiesz, porownywanie wagi dziecka nie ma sensu, bo potem dochodzi do takich absurdalnych rozbieznosci, jak np. 1 kilo. A ta waga to i tak jest podawana tylko w przyblizeniu. Elffik wlasnie napisala, cytuje: \"moje maleństwo pod koniec 33 tyg ciaży ważyło (wg usg) 2900 i wg tegoz usg to było ciut mało na koniec 33 tyg\" a kiedy ja w polowie 36 tygodnia zapytalam lekarza, ile wazy moj Groszek, lekarz podal mi tylko srednia wage plodu na tym konkretnym etapie i wiesz ile wynosila? 2700 - 2900 !!!!!! Toz to jest ogromna roznica! Dlatego lepiej unikac wszelkich porownan !!!!! Bo i tak nie wiemy, ktory lekarz ma racje... moze zaden ? :) Kuk, tutaj tez zaleca sie wlasnie \"savon de Marseille\". I powiem wam ze na ten moze sie skusze... Choc jak na razie to pralam wszystko w plynie Persil z dodatkiem tylko tego mydla z Marsylii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysh- masz racje. Zwlaszcza ze rzeczywiscie sie troszke zszokowalam, bo znajome mowily, ze ich dzieci w 33 tygodniu waza niewiele ponad kilo i myslalam, ze to Kubus jest klocek, a z waszych wag wynika ze jest drobniutki... a nie jest przeciez. Dostalam portret jego buzki bardzo dokladny z usg. Nie moge sie napatrzyc, chociaz moj maz jak go zobaczyl to powiedzial ze wyglada jak kosmitek:P Ale przeciez obraz z usg jest taki troszke znieksztalcony..pozatym na poczatku 8 miesiaca dzidzia chyba nie ma jeszcze buzki takiej, jaka powinno miec przy urodzeniu? Mam jeszcze pytanie, co jecie zeby miec lepsza hemoglobine? Ja wczoraj sie dowiedzialam ze mam rowna 8 mimo, ze pije sok z burakow, herbate z pokrzywy i staram sie jesc mieso...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobietki Co prawda ja nie jestem w ciąży,tylko moja bratowa,ale postanowiłam tu wejśc i napisać ,bo bardzo się boję o nią. Najpierw napisze do Impersony,bo napisalas,ze jestes z Wroclawia.Ja tez jestem z tego miasta.Napisz,gdzie lezalas w szpitalu. Moja bratowa ma 39 lat i to jest jej pierwsza ciaża.Wczoraj zaczął się 8 miesiąc ciaży.Jednak przedwczoraj zaczęla krwawic i brat zawiózł ją do szpitala.Okazało się,ze ma coś z łózyskiem,jakieś przodujące łożysko,czy coś takiego.Jest teraz na podtrzymaniu,dostaje kroplówki i leki,zeby dzieciątko się nie urodziło za wcześnie.Dodatkowo ma jeszcze wysokie tętno,nawet 140 i podwyzszone ciśnienie.Bierze na to Isoptin 40.Dwa tygodnie temu miala anginę ,potem okazało się,ze to nie angina ,tylko zatoki.Brała antybiotyk.Bardzo sie boję o nią i martwię o maluszka.Żeby tylko wytrzymali oboje jak najdlużej.O ile wiem ,to w 8 miesiacu jeszcze nie sa ukształtowane płucka. Ja ze swojej ciąży juz nic nie pamietam,co w ktorym miesiacu ,jaki tydzień.Rodziłam prawie 8 lat temu.Moja ciąża przebiegła prawidłowo,a dziecko urodziło sie dokładnie co do wyliczonego dnia porodu. Napiszcie mi prosze,ze wszystko będzie dobrze,bo strasznie się denerwuję.2 lata temu bratowa poroniła pierwsza ciążę.Wiec tym bardziej sie boję.Czy lekarze poradza sobie ,dadzą radę ,zeby jeszcze nie urodziła. Na dodatek jeszcze jej lekarz prowadzacy ciaże wzial sobie urlop na tydzień.Bratowa ma do niego żal,bo jak byla na wizycie to powiedzial ,ze wszystko dobrze.Powiedzial jej tylko,ze jakby odchodziły wody,to ma sie zglosić do szpitala.Troche mnie to zastanowiło,ze 7 miesiac ,a on mówi już o odchodzących wodach.Moze nie powiedzial jej o tym łozysku,żeby jej nie martwić,dodatkowo nie denerwować.Ale moze gdyby powiedzail ,to uwazalaby ,nie chodziła i nie doszłoby do tego.Juz sama nie wiem ,co mysleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
N_N-Przodujace lozysko jest dosc niebezpieczne, ale moja siostra miala a donosila synka do terminu i wszytsko bylo ok. Bratowej koniecznie zalatwcie klinike ginekologiczna...to jedyny szpital we Wroclawiu przystosowany do odbioru wczesniaczkow jakby co, maja odpowiedni, nowoczesny sprzet i naprawde fachowa opieke. Fakt faktem lepiej wczesniej znac kogos z personelu, bo wtedy bardziej sie toba zajmuja. Ja tez biore isoptin- to bbezpieczny srodek. Natomiast krwotok mogl byc spowodowany oprocz lozyska tez zatokami...stany ropne sprzyjaja krwotoka w ciazy i to bardzo wiec radze to powiedziec lekarzowi:) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja bratowa lezy w szpitalu na Brochowie.Nie wiem jak tam jest.Wiem,ze jej lekarzem prowadzacym jest Pawluk. Nie znam szpitali ,bo sama nie rodziłam we Wroclawiu.Mieszkam tu od 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shalla
Cześć, uff doczytałam wszystko :) No to zaczynam od gratulacji dla Monitki !!!!!!!!!!!! A teraz lecę skrótami po wszystkich tematach ;) Też mama - no ja te listy co wolno jeść wyciągnęłam z kilku poradników - acha, bo z okazji porodu w moim szpitalu dają prezenty To sa dwa pudła pełne niespodzianek, a do tego kilogram makulatury naukowej. Nawet fajne. Ale właśnie tam znalazłam kompletne wykazy co wolno, a co nie wolno i to mnie rozwaliło na dzień dobry ;( Myshko - ja piorę osobno - siła tradycji chyba :) Oczywiście te kilka szmatek telepie się wpralce i gania jak żyd po pustym sklepie, ale co robić ??? Jakoś nie mogę się przemóc żeby prać z naszymi ciuchami... Pati 78 - nie gotuje ubranek i nie zamierzam. Moje położne wszystkie stwierdziły, żeby sobie odpuścić, bo dziecko wyjałowię, jak gazik ;) No więc nie gotuję, piorę tak jak zalecają na metce. Raz tylko gotowałam, jak mi się kaftaniki upaskudziły w pioktaninie - to jest to fiolewe na pępuszek. Nikii - mnie w szpitalu powiedzieli tak : ze względu na dobry stan zdrowia mogą mnie na moja prośbę wypisać po 2 dobach, ale zaleca siępozostanie trzecia dobę, ponieważ w trzeciej dobie są robione jakieś specjalistyczne badania dzidziusiowi i warto je zrobić, żeby mieć całkowita pewność że wszystko jest ok. No i trzeba poczekać na wyniki, żeby w razie czego od razu w szpitalu podjęto leczenie. Dlatego ja zostałam trzy doby, Elffiku, ja używam normalych malutkich nożyczek do paznokci. takich jak dla siebie. Kiedy maleńka śpi, to bardzo BARDZO delikatnie przycinam je ODROBINKĘ, żeby tam czegoś nie naruszyć. No i oczywiście i tak zakładam rękawiczki :) A śpiochy zmieniam czasem dwa-trzy razy dziennie, bo taka ze mnie fukara, że jakoś nie umiem dobrze pieluchy założyć i jakoś jej się udaje te śpioszki przemoczyć. Trudno, widocznie jakiś tępak jestem ale nie wiem jak tego piekielnego pampersa zapiąć, żeby małej nie obcierał, a jednocześnie był zapięty wysoko. Tego się chyba tak nie da :( Micka - słyszałam że dzieci się rodzą z długim paznokciami, ale jakoś mi to brzmiało niedorzecznie. Tymczasem faktycznie ! Nastusia miała bardzo długie po urodzeniu i wystarczyło na moment zdjąć rękawiczki, żeby robie jednym ruchem rączki narobiła sznyt na buzi. Oczywiście przeryczałam pół dnia z tej okazji :) Te pazurki nie tyle są ostre, co BARDZO cienkie. Tak cienkie, jak najcieńszy papier. A każdy wie, jak się można pochlastać cienkim papierem....gorzej, jak żyletką. Mysko - dlatego ja jej te pazurki przycięłam leciutko zaraz po wyjściu ze szpitala. Kuk, co do mądrości ze szkoły rodzenia. Mnie sie wydaje, że to jest łatwo o tym gadać, jak już to ktoś przeżył. A jak dopiero rodzisz, to chyba nie jest najwłaściwszy moment żeby sobie przypomnieć wykłady... Ale na szczęście mamy nasz instynkt !!!!! Nie chodziłam do szkoły rodzenia, ale w pół sekundy zorientowałam się jak mam oddychać, żeby ból był mniejszy. To jest automatyczne. Robisz jeden próbny oddech, jakoś tak podytkowany przez odruch i czujesz minimalną ulgę. I wtedy już zaczynasz jak automat oddychać jak trzeba, bo tylko TAKIE a nie inne oddychanie przynosi Ci ulgę. Myślę więc, że w szkole można poznać teorię, można też poćwiczyć, ale kiedy przyjdzie TEN czas i tak matka natura Ci podpowie co robić :) Impersona - ja na Nastusię też wołam per Kosmitku :) Ma takie wielkie czarne oczy, że inaczej sie nie kojarzy! :) Co do wagi - USG na szczęście kłamie ! Wg USG moja mała w 8 miesiącu wazyła 3600.... A tym czasem w 9. urodziła się 3300 :) Katrin - ogromnie mi przykro, ale bądź dobrej myśli. Czasem z tych najtrudniej noszonych ciąży rodzą się super zdrowe i piękne dzieci. A najlepszy przykład - moja koleżanka, która zachorowała w 3. miesiącu na toksoplazmozę.... wpadła w taką rozpacz, że robiła wszystko zeby naturalnie poronić. Wolała stracic dziecko, niż urodzić strasznie okaleczone. Dźwigała, pracowała, płakała całe noce. Urodziła prześliczną, zdrowiutką córeczkę !!!!!!!!!!!!!!! Cud ? Może. Ale czy to ważne ? Widać Bóg tak chciał. :) pozdrawiam i znikam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
N_N... ja mieszkam tu od kilku miesiecy wiec tym bardziej nie znam...ale wypytywalam mojego lekarza. Sama chce rodzic w Zgorzelcu bo tam mieszka cala moja rodzina a tu jestesmy z mezem sami, ale jesli urodze do swiat to w klinice tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze raz ja. Tak sobie czytam coraz to nowe posty i dochodzę do wniosku, że donoszenie i urodzenie dziecka to wcale nie takie hop siup\" !!!!! Jestem już w 8 m-cu i dopiero teraz zdałam sobie z tego sprawę!!! Do tej pory sama bagatelizowałam wszystkie swoje dolegliwosci, nie biorąc pod uwagę, iz wbrew pozorom moga to byc wazne sprawy. I dlatego tym mocniej i raz jeszcze gratuluję świezo upieczonym mamusiom: Shalla🌻 Nikki[kwiat MoniTka🌻 a oczekującym (a w tym i sobie a co!:)) życzę aby do rozwiązania doszło bez komplikacji:)) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!! :) Najpierw odp. na wyłapane pyt., ok? :) :) Shalla -> no niestety nie zrozumiałaś mnie źle, choć był to skrót myślowy...Zanim Nadyjka się urodziła, 2,5 godz. odczuwała- miałam skurcze parte. Z tego chyba gdzieś ok 30 - 40 min. musiałam je wstrzymywać. Cała rzecz w tym, że rozwarcie było pełne, ale główka nie wystarczająco nisko. Poza tym, muszę się przyznać, nie każde moje parcie przynosiło oczekiwany skutek - czyli właśnie schodzenie główki... :( A wstrzymywałam parcie ( raz wstrzymywałam - coś naprawdę... hm... no...niemiłego...- raz parłam), bo lekarz ( który w końcu został do finału...) myślał, że może główka sama zejdzie... i powolutku jakoś schodziła, kosztowało mnie tylko naprawdę sporo sił...dlatego w rezultacie urodziłam córcie dopiero po dwóch godz. od momentu pierwszego parcia.... :) Myshko-> Nadia nie mogła wyjść, bo natura obdarzyła mnie wąską pochwą i tyle...dlatego też mnie docinali. Miednica była mierzona i tam wszystko w normie - położna twierdzila, że powinna łatwo pójść...No ale jak zorientowała się, że u mnie tak to właśnie wygląda, nie była już pewna udanego, bezproblemowego końca…( Mój Mężczyzna opowiadałam potem co nieco z tego, co zaobserwował na sali porodowej) Co do łyżeczkowania miałam je robione w znieczuleniu miejscowym….chyba… No nie usypiali (jeśli to masz na myśli) bynajmniej, choć to robią…Większą część łożyska urodziłam. Oczywiście nie obeszło się bez pomocy lekarza i położnej… Lekarz pytał się mnie czy chce, żeby mnie uśpiono, czy może jakoś dam radę wytrzymać ten zabieg. Uśpienie wiązałoby się z 12 godz. snem i brakiem karmienia jeszcze na porodówce. No i 12 godz. Nadyjka byłaby sama… Shalla -> co zaś do diety, staram się nie przesadzać ze smażonym i już. Moja położna uwaza, że te wszystkie zalecenia to przesada, bo - jak piszesz – co miałybyśmy jeść?? Owoców jeszcze nie jadła, bo jakoś nie myślałam o nich do tej pory…. effiku-> niestety nie wiem dokładnie, do której godziny wypuszczają ze szpitala…Pytałam się w szpitalu i powiedziano mi, że jeśli mama urodzi późnym wieczorem, to te dwie doby liczy się od rana – od ok. 8. Pytanie tylko, co to znaczy ten ‘późny wieczór’, prawda?? ;) Piszę do Was w Wordzie – wiecie, tak częściami – mam chwilę, coś naskrobie, zapiszę i uciekam  . Mam nadzieję, że bez problemu to skopiuję. Pozdrawiam gorąco! 🌻 P.S. elffiku – pewnie nie chcesz do tego wracać, ale postanowiłam jednak napisać, że bardzo mi przykro z powodu Twojej koleżanki  A wszystkim dziewczynom, których przebieg ciąży nie jest taki, jaki powinien być śle po bukieciku – 🌻 🌻 🌻 – bądźcie dobrych myśli, trzymam za Was i Wasze Maleństwa kciuki  papa…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha!! Jakże mogłam zapomnieć!! :0 MoniTka - gratulacje!!!! Ledwo się ujawniłaś i już urodzilaś :) :) Pozdrawiam mocno i ściska Was obie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Impersona- Myślę, że jak masz obawy to możesz się zapytać lekarza o rozwój płuc. To wyłącznie Twoja decyzja. Jednocześnie gdyby faktycznie było żle to pewnie nie byłabyś w domu tylko w szpitalu. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości to może tak jak Katrin skonsultuj się z innym lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikki znowu spojrzałam na stopkę pod Twoim wpisem. Już minął 40 tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisio
Witam mamusie.Ja jestem dopiero w 9 tyg.ciazy a od 5 tyg musze brac dufaston.Ponoc mam go brac az lozysko sie zawiaze.Czy ktoras ma miala moze podobny problem??? Martwie sie tym.Wy macie problemy na koniec ciazy a ja juz na poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć mamusie:) Życze wam i sobie aby ten dzień przyniósł nam same miłe niespodzianki:)))) A teraz lece na śniadanko i kawkę zbożową mniam.......... Aha, te tabletki co mi przepisał pan doktor zaczynają działać!HURRA!!! Co prawda ciśnionko nadal wysokie ale zaczynam powoli rozpoznawać swoje stopy. :)) Może mój mężuś przestanie mnie wyzywać od FRODÓW hie hie:) Miłego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie i pociechy:D LONKA- mialam konsultacje z 5 lekarzami, a teraz chodze prywatnie do szostego i uwazam, ze jest naprawde wspanialy. Kazdy mowil tylko ze ze wzgledu na pluca musialabym rodzic w klinice, bo tam jest odpowiedni sprzet... Shalla- mam pytanie, czy niunia miala takie ciemne oczka od poczatku jak sie urodzila, czy pozniej jej sciemnialy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noo.....wkońcu mi sie udało:) A tak przy okazjii: 🌻 Myshko-możesz zmienic w tabelce termin na 12.01. Swoją drogą juz tydzień mi sie przesunął do przodu, jeszcze jak się 2 tygodnie niunia pośpieszy to urodzę jeszcze w tym roku ;) Co wcale nie jest wykluczone bo zauwazyłam, iz dziewczynki lubia robić wczesniejsze niespodzianki:) Wolałabym co prawda, zeby urodziła się juz w nowym roku to będzie o rok młodsza........na stare lata przyda sie jej napewno hehe.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Życzę wszystkim udanego dnia :) i póki co uciekam... :) :) Lonka Zrobiłam w końcu nową stopkę... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pati- ale tak to bedzie w przedszkolu, szkole czy na wakacjach pieszczochem jako najmlodsza:D A prezent pod choinke swietny:D Jak to sie mowi: natura wie co robi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuk
Czesc Kochane! Ja niestety tylko na chwile, bo dzis nie ten dzien... Spoznione ale bardzo serdeczne gratulacje dla Monitki! 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Katrin! Zajrzyj prosze do swojego maila! :) Milego dnia wszystkim Mamom, pociechom i brzuszkom! Kuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×