kobieta z ktora sie spotykam ma tatuaz o nie

21:35 ale gdzie? Bo przykładowo w Polsce w latach 80 panował minimalizm i to przymusowy... Ja piszę w ujęciu psychoanalizy, nie historii kultury. A konsumpcjonizm zaczął się wraz z rozkwitem kapitalizmu w XX wieku i wzrasta chociażby wraz z rozwojem technologii. Nikt ci nagle nie przestanie kupować telefonów komórkowych czy samochodów. zgodnie z psychoanalizą, chęć lub potrzeba posiadania tatuaży jest przejawem zniewolenia. To samo powie mistrz zen. Historyk kultury czy ewolucjonista może pisać że to ewolucyjnie rozwinięte zbieractwo. A ktoś z kafeterii może nawet napisać, że jak sto ludzi ma tatuaż "jestem sobą" to wyraz oryginalności i wolności i emocjonalności.

zen, zen, zen....najwyraźniej ten zen ci nie pomaga bo wcale nie jesteś spokojna. Bzdura jak każda inna. Możesz w jednych majtkach chodzić, a nie będzie "zenu".

Ja jestem akurat bardzo spokojna, a od zen jestem daleko, choć podobają mi się niektore myśli, przeczytalam jedną książkę w tym temacie . Staram się też byc merytoryczna jak tu piszę:)

widziałam kilka twoich wpisów, daleko ci do spokoju

minimalizm i ogólnie "wyzbywanie się" materializmu to sztuczna filozofia, taka sama jakich było wiele

Wszyscy piszą z gościa, może po prostu nie były moje.

no dobrze, to dużo osób ma obsesję na punkcie zniewolenia przez materializm

Tak, nie mówimy o artykulach typu 'mniej znaczy więcej ' z jakichś szmatławych gazet

Kiedy braknie argumentów, zaczynasz odnosić się do osoby argumentującej. Ktoś tu pisał o rozumieniu i akceptowaniu zdania innych osób?

Qrde, o czym wy teraz gadacie? :o Bylo a tatuazach :o

nie docierają do ciebie argumenty naukowe, nie wierzysz w ewolucję i widzisz ludzką naturę jako coś złego. W takim przypadku mogę tylko machnąć ręką jak na tych ludzi co wierzą w kreacjonizm.

Absolutnie nie napisałam nic z tego, co mi przypisujesz :) po prostu nie jesteś w stanie zaakcpetować punktu widzenia, który przedstawiłam, bo godzi on w twoje przekonania

po prostu nie wierzę w takie głupoty - dla ciebie głupotą jest tatuowaie się, dla mnie wmawianie sobie i innym, że posiadanie czegokolwiek co sprawia nam przyjemność ma na nas negatywny wpływ

22:00 Zmyślone ryzyko powiadasz. Ty w jakimś ciemnym lochu siedzisz? Od tej wiedzy dzieli cię kilka kliknięć ale wolisz pozostać głupi. Twój wybór brawo, oryginalne. Nie chodzi tylko o moje dzieci tylko o wszystkich ludzi. Żeby było mniej takich bezkrytycznych debili. Chodzi o większą świadomość a nie zamiatanie pod dywan. Ratują świat, przyrodę, kochają pieski, małe kotki. A ludzie niech nie wiedzą co może ich spotkać. Niech zdychają zaskoczeni w bólu. Typowi psychopaci dla nich zdrowie człowieka to jak splunąć. Możesz takiemu mówić że boli, cierpię. A taki psychol powie, że to przesada nie sądzę by cię bolało, przecież innych nie boli.

gość dziś - oczywiście, masz rację, wytrzyj ślinę i najpij się melisy

Nie pisałam o negatywnym wpływie i nic nikomu nie wmawiam. PRZEDSTAWIAM problem od strony psychoanalizy. A ty się denerwujesz na mnie, bo on nie pasuje z twoim przekonaniem.

Nie denerwuję się, po prostu znudziła mnie jednostronna rozmowa. Zniewolenie zawsze ma negatywny wpływ na osobę, Twój punkt widzenia mogę akceptować, ale kiedy przedstawiłam swoje argumenty Ty ich po prostu nie przyjęłaś ani nie zanalizowałaś. Psychologia to popularny kierunek studiów, nie ty jedna wiesz "coś" o psychonalizie. Problem polega na tym, że do swojej wiedzy dodałaś sporo od siebie i dalej udajesz, że to naukowe fakty. W takiej sytuacji dalsza dyskusja nie ma sensu bo dyskusja Cię nie interesuje.

Nie studiowałam psychologii i nie dodaję nic od siebie. Jeśli już, przenoszę założenia psychoanalizy na chęć posiadania tatuaży, a to jest prosty i logiczny tok myśli. Odniosłam się do twojego o minimalizmie i konsumpcjonizmie. Nie podważyłam twojego zdania "bo racja jest moja". Wręcz napisałam, ewolucjonista będzie interpretował inaczej, ja przedstawiam akurat w ujęciu psychoanalizy.

W ujęciu psychonalizmy nie istnieje pojęcie "zniewolenia", to koncept socjologiczny :) Z punktu widzenia psychologii tatuaże mają najcześciej osoby którę są emocjonalne, otwarte, sentymentalne i jeszcze parę innych cech. Nie jest to regułą, ale to wszystko z psychoanalizy.

I nie chodzi o zniewolenie które ma wpływ, czyli zniewolenie z zewnątrz, tylko zniewolenie wewnątrz człowieka. Trudno żeby ono miało wpływ :)

Dziewczeta :) spokojnie ;) ciekawi mnie czemu siedzicie na kafe teraz ;) jestescie same? ;) aczkolwiek polemika ciekawa.Dwa różne punkty widzenia.Jestem tym co chce zrobic tatuaz ;) Nigdy nie myslalem ze moze on zaszkodzic ;) i tu wielki uklon do Pani przeciwnej temu bo dzieki niej sprawdzilem ktore tusze sa bezpieczne hahaha :p Tak samo wielki uklon do Pani ktora ma tatuaze bo dzieki niej wiem ze profesjonalista nie zrobi Ci krzywdy :) jestescie kochane :* U mnie kwestia bylo gdzie gi chce miec i co go ma byc i co oznaczac :) jednoczesnie by byl estetyczny i seksowny :D no i w koncu po paru latach wymyslilem ;) eureka :D

A jmożesz podać źródło tych informacji?

Horror jeszcze w międzyczasie oglądam. Do pani od zniewolenia - w takim razie to tylko twoje określenie i nie ma ono nic wspólnego z psychoanalizą. Tak nato patrząc jesteśmy zniewoleni przez każdą rzecz która jest dla nas naturalna i sprawia nam przyjemność.

Dlaczego? Można mówić szeroko o zniewoleniu, i psychoanaliza jak najbardziej może wykazać zniewolenie psychiki :)

okropne co niegrzeczna przeszlosc seksualna. Popieram autora. Nie chce panny z dziarami, tak samo jak takiej co uprawiala seks bez zwiazku lub miala wiecej niz 2 partnerow seksualnych.

https://www.researchgate.net/publication/232223967_Personality_differences_between_tattooed_and_non-tattooed_individuals pierwsze co w google wyskakuje.....

A teraz moje Panie powiedzcie...czy to nie wlasnie dzieki tatuazowi kobieta autora uwolnila sie od dyktatora i despoty? ;) i dalej bedzie soba i bedzie wolna a on bedzie inna zameczal ;)

Nie bezpiecznych tuszy talencie to zwykły kit

gość dziś - nie może, w psychologii zniewolenie to dosłownie robienie czegoś wbrew swojej woli, a nie w odniesieniu do tego co ukształtowało tę wolę. gość dziś - uważam, że miała szczęście i nie chodzi o jego podejście do tatuaży

Badania sponsorowane przez studio tatuażowe? Nie ufam pierwszym z brzegu artykułom. Za pięć miesięcy kto inny opublikuje coś przeciwnego.