Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość globus

Kobiety dojrzałe część siódma

Polecane posty

Gość gość
Kawa w dłoni, dobry dzień dla wszystkich, Globusiku u mnie tez chmury, chmury, chmury, ale nie pada. Człek by nosa nie wysadził z domu a wyjść po zakupy trzeba. Moj brat super chłopak we środę sie pojawi na 3 dni, bardzo się cieszę, bo choć na whatsappie prawie codziennie gadamy i fotki sobie wysyłamy to jednak osobiście to inaczej jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cyferko jak teść? Aduś jak się dziś czujesz? Imuś zdrowiej 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyferkaa
Dzień dobry Globusiku Piję z Tobą kawkę,dzięki .Cieszę się że wróciłaś do szkoły;-)przyjemnie czas spędzasz. Aziu popieram Cię i wspieram. waleczna z Ciebie kobieta i tym razem wygrasz ❤️ To co to za wiersz? :-D Nie pamiętam.... Ada widzę,że do formy dochodzisz,super. Ale za ten obiadek wczorajszy...dwa punkty karne!!! Miliony kalorii :-D Luna,a co u Ciebie? Przeprowadzka sobotnia aktualna?? X Imuś znowu z ptakami gadałaś po nocy? Widziałam Cię :-D Dobrego dnia dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aziu to Ty z gościa? Czasami tak jest ,że wylogowuje... Pytasz o teścia... no cóż,myślę,że to już ostatnie jego chwile :-( Zaczęliśmy czuwanie przy nim. X A Ty jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aziu
No właśnie nie zauważyłam że mnie wylosowali wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wylosowali tylko wylogowali, choć w sumie..... :) właśnie sie dowiedziałam że brat na grypę padł, wczoraj zdrowy, dziś ledwie żywy i oczywiście nie przyjedzie, a ja nóżki na galaretę kupiłam i teraz sama będę żarła :D a No dzis urodzinyvokragle ma 60 konczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyferko trzymam kciuki, musisz być silna, to trudno patrzeć jak ktoś jest coraz słabszy i powoli odchodzi. Moj mąż przez ostatni miesiąc był w domowym hospicjum, codziennie przychodziła pielęgniarka, kroplówki, leki, i tylko smutno było że nic nie można pomóc. Ja dobrze jak zawsze, płuco łupie jak nie powiem co, ale to stały element walki. Do złych wiesci jestem przyzwyczajona, Ada coś o tym wie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Imuś pewnie znowu mi się cos popieprzylo :) czyje zatoki chorują? Globusiku uczennica :) czy uczycielka? Jak zwykle nieogarnięta jestem :p Rachunki wrrr.... wczoraj płaciłam, solidny drenaż kieszeni, a z jednej emerytury i połówki etatu.... dośpiewajcie resztę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie !! Kawa... kawusia... i można dzień zaczynać...:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyferko, odchodzenie... trudny czas... dla Was wszystkich... u nas tak się złożyło, że przez kilka lat byłam w ciągłe i nieprzerwanej żałobie... teściowa, teść, szwagier, mama i jej jedyna siostra, ojciec... ciężko to wszystko wspominam... x Globusku, w Twoich stronach leje... a u nas +11,3*C i piękne słonko... aż szkoda, że nie mam siły na leśne spacery... mąż zachwycony wraca... ponoć ptaki już przepiękne koncerty dają... x Cyferko, taaa... moja dieta poszła się bujać... leków od groma przyjmuję... no i jeść coś muszę, bo na pusty żołądek nie można... do tego nie mam siły na pitrszenie... z pokorą przyjmuję punkty karne...:D ale czy faktycznie ta sałatka miała aż miliony...?? tym bardziej, że występowała ona jako danie obiadowe...?? same zerknijcie... Na śniadanie: banan +kawa z mlekiem Na obiad: -mix sałat -2 jajka -tuńczyk w oleju -fasola czerwona -ogórki kiszone -szczypiorek -sól -pieprz ziołowy Na kolację: kilka plasterków bułki z twarożkiem i śledziem marynowanym. Tak wyglądało moje całodzienne żarełko. x Aziu, wiem jaka TWARDA BABA jesteś... żadne tam choróbska Ciebie nie złamią... no, nie mają szans...!! x Imuś, rachunki płaciłaś... ufff... mnie ta przyjemność wątpliwa w czwartek będzie dotyczyć... mam nadzieję, że jestem już na tyle silna, żeby radę jakoś sobie z tym dać... nie lubię jak czort... ale raz w miesiącu muszę się przemóc... kurna, o piątce z przodu marzysz... tylko uważaj, żebyś nam Babeczko nie zniknęła... piórko leciutkie z Ciebie... pióreczko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adziu o sałatce wczoraj nie wspomniałaś,tylko o smażonych ziemniakach i do tego z bułą i na deser francuskie ciasteczka... Dlatego zostałaś ukarana :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaaaa.... no tak.... widzicie jak ja myślę....:P ten jadłospis był z dnia poprzedniego...:D wczoraj faktycznie czerwony barszczyk i ziemniaki... one (do takiej zupy) zawsze muszą być z bułeczką przesmażoną... tak w domu rodzinnym mama z babcią podawały... więc i ja tak robię... potem kawa i ciastka francuskie... tak właśnie wczoraj było...:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tych ziemniaków dużo nie było... ot, dwie łyżki stołowe... buły jednak sporo...:P bo ona stanowi o przyjemności tego dania...:D jeśli pamiętacie gdzie zdjęcia pokazuję, to właśnie wstawiłam obiadowe foto...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyferko, Adziu, ziemniaki nie są tuczące to już dawno dowiedzione :) to u mnie masz rozgrzeszenie, francuskie ciasto toż to puch lekki, ja tam wczoraj kawał napoleonki zjadłam i rożkiem drożdżowym poprawiłam :) lubię sobie tak czasem zgrzeszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aduś na G wstawiasz? To ja taśm Wam kwiatka na dobry humor puszczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aziu, tak... na garnku... i KOCHANA jesteś, że mnie rozgrzeszasz... dzięki...🌼👄🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aduś pyszny barszczyk :) Cyferko dobrze że zdrowie już wróciło na swoje miejsce :) Galaretę gotuję, obiad robię, Cyferko co Ty na karkóweczkę w sosie chrzanowo-musztardowym, ziemniaczki, rzepę na surówkę :) parę kalorii się mi przyda, zobaczcie jak to jest, ja przytyć nie mogę od lat, a inni chcą zrzucić parę gramów . GDZIE SPRAWIEDLIWOŚĆ ja się pytam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aziu, kurna jego wicek... sprawiedliwości nigdy nie było i nie będzie... w latach 70-tych ubiegłego wieku ważyłam troszkę ponad 40kg... wyglądałam jak czarny szkieletor... robiłam wszystko, żeby przytyć i nie mogłam... teraz jest odwrotnie... 10 lat temu usunęłam tarczycę, no i się zaczęło... niechciane kilogramy wskoczyły i zleźć ze mnie nie chcą...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aziu co ja na to? :-D Pewnie pyszne będzie....I kto to wszystko zje?? Nie chciej znać mojej opinii na temat karkówki :-D Nigdy nie walczyłam z nadwagą,nie mam problemu.Jeżeli jestem na diecie,to tylko dla zdrowotności. Uwielbiam drób....powinnam kwakać,gullgulać i piać :-( tyle go zjadam. Adziu,a co z wnusią? Kto się nią teraz zajmuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyferko, kto się małą zajmuje...? jej rodzice...:) najpierw córka wolne wzięła... a teraz zięć wrócił do kraju... robią też próby z powrotem do przedszkola... wnusia jest już ileś tam tygodni na lekach od pulmonologa i laryngologa, więc czas najwyższy sprawdzić czy odporność wzrosła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karkówkę lubię... nóżek nawet nie tknę... kilkanaście lat temu mój M. fatalnie rękę w nadgarstku połamał... operacyjnie musieli składać... na druty, śruby... potem przez wiele miesięcy miał nakaz jedzenia galaret... fatalnie to wspominam... owszem, gotowałam mu te gicze cielęce, nóżki świńskie i kurze łapki... ale nie tknęłam... i jak sobie przypomnę, to do dziś mnie trzęsie... a feee...!!😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyferko też jadam zdrowe produkty bez chemii :) lupę nawet mam żeby składy czytać, karkówka pieczona oprócz obiadu to jeszcze na kanapki się załapie :) Gęgać i piać razem z Tobą mogę, drób też u mnie najczęściej jest, indyk, kaczusia, kurak Brat miał przyjechać to dla niego te specjały były, i co dziś 39 gorączki ma, łamie go w kościach, grypa jak nic. I z wizyty nici :( a on daleko w Dębnicy Kaszubskiej mieszka. Zwykle raz w roku się widzimy Aduś to się nie dziwię że na galaretę patrzeć nie możesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyferko ja zjem bo wyjścia nie mam :) i jeszcze naleśniki ze szpinakiem musze zrobić, bo mi szpinak padnie też dla niego były. Nienawidzę marnować żarcia. Może syna namówię żeby coś wziął, choć to nie jego klimaty są :p on to fit psia kość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Imuś na jaką operację??? Czego nie wiem? Fakt do Ciebie niedaleko od mojego Pawełka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie lubię mrożonych potraw, mam przyjaciółkę Wandę, pani 15 lat ode mnie starsza, cudna kobietka ją zaproszę i jakoś damy radę tej furze jedzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×