Kobiety dojrzałe część siódma

Adziu ładne,takie landrynkowe :-) tak mi się kojarzą....dzieci maja na ten styl. Pa.

Witajcie !! Niedzielka... kaweczka... jak fajnie... (_)> (_)> (_)> (_)> Słoneczko świeci... jeszcze niezbyt upalnie... ptaki śpiewają... miło jest... wczoraj wieczorem rozpętała się u nas straszna burza... pioruny tuż obok waliły, deszcz lał... całe szczęście, dosłownie w ostatniej chwili, mąż z suńką zdążyli ze spaceru wrócić... dziś czytam, że w naszym województwie te pioruny spowodowały trzy pożary... oj, dawno nie było takiej silnej burzy... a u mnie dalej waga idzie w dół...:D tym razem równo 90dkg na minusie...:D podobno, na początku to nie tłuszcz, a woda schodzi... i bardzo dobrze... bo w moim przypadku to nie objadanie się, a właśnie ta zatrzymywana przez sterydy woda robi ze mnie napompowanego balona... niech więc nareszcie schodzi, a ja jestem uradowana ogromnie...:D

Hej Adauś... Wpadłam do Ciebie na niedzielną kawę :-) Dzięki.... Czekam na zwrot urządzenia i zaraz po tym jadę do mamy. Mówisz o burzy :-( Całe szczęście,że siedziałaś w domu i ominęły Was :-) Co do spadku wagi...ile tao już na diecie? dobę ??? i tyle spadło przy takim żarciu :-D fiu....rewelacja. Widzę,że ten spadek wagi dodaje Ci sił i wiarę...to bardzo ważne. Wspieram Cię Adziu,powodzenia ;-) Globusiczku,może Ty skusisz się na niedzielną kawkę;-) Jesteś w domku,czy na wyjeździe??Nadal smali? Imuś miłej niedzieli Odpoczywajcie!!

Cyferko, miło mi, że jesteś na kawusi... dziękuję Ci z całego serca za słowa wsparcia... na tej ZUPOMANII jestem od piątku... w sobotę ubył mi 1 kg... dziś na minusie jest 0,9 kg... to w sumie niemal 2 kg...:D:D czyli nareszcie ruszyło... jestem mega szczęśliwa...!!! i jeszcze powiem Wam, że nie czuję żadnego głodu... wręcz przeciwnie, najedzona na maxa... a przecież porcje są nieduże... nawet ominęłam II obiad, bo nie dałabym rady go zjeść... mąż też je te moje zupki... i nawet mu smakują...:P tylko, że on zjada normalne śniadanie i kolacje... a pomiędzy nimi zupki...

Imuś, to masz ode mnie buziaka...

Pardon, że sie wcinam. Przy odchudzaniu optymalny "zrzut" u zdrowego czlowieka to max. 1 kg tygodniowo. To i tak dosc dużo. Ruch, ale nie ten w domu przy sprzataniu czy w kuchni, a na swiezym powietrzu. Najlepiej spacer lub lekki bieg, albo plywanie czy jazda na rowerze. 5 malych posilkow dziennie. 1 sredni banan, ewentualnie jablko+pol jogurtu to tez posilek. I najwazniejsze: odstepy pomiedzy posilkami nie wieksze jak 2,5-3 godziny. Ostatni, lekki ok. 2 godz. przed snem. Popijac wode z cytryna nieslodzona, latem raczej mineralna, nie zrodlana. Dobry mix odchudzjacy to koktajl: plaster swiezego ananasa i maly banan. Zero slodyczy. 1 plaska lyzka tluszczu czy to masla, oleju czy smalcu pokrywa zapotrzebowanie na caly dzien. W sumie to najtrudniej zachowac te rezimy przez np. pol roku. Dlatego nie chudniemy, zwalajac co sie da na zly metabolizm, badz czynniki chorobowe. Pozdrawiam wszystkie Panie. Milej niedzieli.

Witajcie dietetyczki:) po obiedzie bardzo chętnie napije się Adusiowej kawy. x Niedawno wróciłam z fajnej imprezy. Jak wiecie Elvis Presley podobno żyje. To prawda;) bo dzisiaj odwiedził moje miasto. Mam jedno ulubione miejsce do którego bardzo chętnie idę......Ogród Różany.... jest to kawał ziemi / prostokąt/ dookoła otoczony dużymi drzewami a w środku posadzone tylko róże. Jest ich około 800 szt.Rożne kolory i gatunki. Mowie Wam miejsce magiczne. W miejscu całe lato odbywają się imprezy kulturalne.Dzisiaj był koncert Presleya. Byłam i zresetowałam swoje głupie myśli. x Aduś bardzo się cieszę,że dieta robi swoje. Jesteś obrotną babką i jak widzę bez większego problemu organizujesz i przygotowujesz posiłki. Tak trzymaj Aduś a ja trzymam kciuki i wierzę ,że dasz radę osiągnąć cel. x Cyferko jak fajnie,że miałaś owocny dzień i drzwi już się robią a za chwilkę będą u Ciebie :) domyślam się,że już dawno je wybrałaś i wymarzyłaś. Cyferko spełniaj marzenia bo warto. x Imuś a Ty co znowu za prysznic zobaczyłaś??? też wymarzony? oj jakie ta marzenia są drogie. Zastanawiam się na co ja powinnam zbierać. Mam skarbonkę i coś tam dorzucam ale wiadomo z emeryturki dorzucić za wiele nie mogę. Wszystko byłoby do pokonania gorzej,że moje marzenia ktoś mi wykrada:( i o niczym nie marzę. x Miłej niedzieli wszystkim życzę. dużymi drzewami

O jej

nadziałam się

na szlaban:(

Wpdło mi

jedno marzenie

pokonać szlaban

może dam radę

marzenie skromne

szczęściara ze mnie , udało się:D

Imuś, taaak... śmietana, makarony i ziemniaki są jak najbardziej wskazane...:) x Gościu, dziękuję za Twoje podpowiedzi... znam to wszystko, dobrze znam... i co mogę, to stosuję... jednak moje przewlekłe choroby sprawiają, że często muszę być leczona dużymi dawkami Encortonu... i tu zaczyna się prawdziwa jazda bez trzymanki... metabolizm dostaje szału... no i do tego woda zatrzymuje się w moim ciele... normalnie puchnę...:( tak więc nadmiar kilogramów nie zawsze spowodowany jest błędami dietetycznymi... teraz waga zaczęła b. szybko iść w dół... ale to nie tłuszcz "się wytapia"... to po prostu woda ze mnie schodzi... i dlatego w szybkim tempie tyle chudnę... i to jest dozwolone...

Globusku, witaj...!!

Globusku, taki Ogród Różany toż to bajka...!! cudnie, że tam właśnie czas dziś spędziłaś...:) i widzisz, że mów, że marzeń nie masz... że ktoś/coś Ci je wykrada... jedno takie małe (szlabanowe) właśnie Ci się spełniło...:) x Imuś, smak brukwi znam... tuż obok mojego rodzinnego domu sąsiad miał poletko, a na nim właśnie brukiew sobie rosła... czasem, razem z innymi dzieciakami, podkradaliśmy mu tę brukiew...:D ale już gęsiny, ani kaczki nie tknę... na tę pierwszą alergią reaguję... a tej drugiej moja trzustka nie toleruje...:(

Witajcie !! Kawa jest... proszę, można filiżaneczki w dłonie brać... (_)> (_)> (_)> (_)> W tym tygodniu mała do przedszkola nie będzie chodziła... więc ja przed szóstą na pociąg gnam, bo potrzebna jestem... a jakoś tak za tydzień, z maleńkim kawałeczkiem, zięć do domu wraca i niebawem na wakacje jadą... tak, wrzesień już za progiem, to mnie też się wolny czas trafi...:) x Imuś, hyhyhyh... Twój mąż miałby marny pożytek ze zjedzenia Ciebie... wszak on mięsko lubi, a Ty taka chudzinka...;) a mnie też ubyło... od piątku zrzuciłam 2,2kg... i niech tak idzie dalej... jestem baaardzo zadowolona...:D No, to pa...!! Pewnie jeszcze dziś się odezwę. Aaa... zapomniałabym... lubicie czytać...?? jeśli tak, to polecam Stulecie Winnych Ałbeny Grabowskiej... trzytomowa powieść o losach polskiej rodziny mieszkającej pod Warszawą... początek tuż przed I Wojną Światową... zakończenie w naszej współczesności... fantastycznie się czyta... Dobrego poniedziałeczku i raz jeszcze - paaa...!!

Nie rozumiem co zżera moje posty. Napisałam wysłałam było i nie ma x Adus dziękuję za kawę. Napije się z przyjemnością i przez ten czas odreaguję.

Dzień dobry:-) Dzięki Ada za kawkę .Łał 2 kg.to już widać i czuć :-) Brawo. Globusiku,widzę w wyobraźni ogród Cudowne miejsce i Presley na żywo :-D Cieszę się bardzo,że miło spędziłaś dzień. Ja zagłębiłam się w lekturze,dawno nie czytałam....jesień idzie :-D Trochę mnie wymęczyła....trudne tematy...losy porzuconych dzieci przez rodziców,sierociniec prowadzony przez zakonnice:-( smutne .....ale cóż, muszę skończyć ;-) Adziu dzięki za tytuł,na pewno skorzystam. Gościu dziękuję za rady :-)Logiczne;-) Imuś nie daj się pożreć :-D Dobrego dnia dziewczyny;-)

Hahahaha.... Imuś;-) Dobre,nie znałam. Dzisiaj Dzień Komara :-D zastanawiam się co w związku z tym??? będą bardziej aktywne?

Wnuśka śpi... a ja kefir popijam... swojej roboty... mam taki "starter" do produkcji kefiru... mówię Wam pyszności... dziś wybrałam się z wnusieńką do pracowni wikliniarskiej i kupiłam sobie kosz... dosyć spory i zamykany dwiema klapkami... bo jak mam podróżować pociągiem ze słoikami z zupą, to musi przecież mi być i wygodnie i bezpiecznie...☺ Dzień Komara... Dzień Bzykania... dobre...!!! :P

Witajcie !! Tu Wasza poranna dręczycielka... za oknami czarno, a ja już nie śpię i kawę robię... (_)> (_)> (_)> (_)>

Witaj Aduś już czuję zapach i smak kawy.Chwytam za wielki kubek i popijam. x Aduś oj tak już się czuje ,że dzień jest krótszy. Wczoraj słyszałam, że odlatują nasze kochane bociany.Idzie jesień. Przed Tobą jesienny urlop. Aduś zadaje sobie pytanie jak Ty to wszystko ogarniasz.Całe dni masz zajęte i jeszcze masz czas na czytanie. x Cyferko Podobnie jak Ada pracujesz,prowadzisz dom,kierujesz:) remontem i również masz czas na czytanie. Ja zabiorę się za książki w długie jesienne wieczory. x Imus czy Ty też znajdujesz czas na czytanie??? jest mi wstyd,że jestem taka grzebuła i ciągle za mało mam czasu. Jak sie czuje Juniorek czy tęskni za domem??? x Uwaga wysyłam poranną korespondencję oby doszła!! s

Dzień dobry:-) Dzisiaj trzeba się logować;-) Witajcie na porannej kawie....Ada dzięki. Ładny kosz :-)Wozisz słoiki do Ł :-D Globusiku w niedzielę czytałam,w tygodniu nie mam czasu. Dzień krótszy...o 20 wczoraj było ciemno. Po wczorajszym upale...zimno dzisiaj...zaledwie 19 stopni... znowu wietrzę;-) Dobrego dnia koleżanki.

Witajcie !! Ależ się ochłodziło... tylko 12*C... czyżby odlatujące boćki miały rację, że to już koniec lata...?? no nic... kawka na rozgrzewkę zapodana... (_)> (_)> (_)> (_)> Kobitki, ja czytam na dworcu i w pociągu... mam na stałe spakowaną jakąś dobrą książkę...:)

Witaj Aduś dziękuję za kawencję. x Oj tak bardzo się ochłodziło.Dzisiejsza noc wręcz zimna. Na termometrze teraz 9 st. Tak tak boćki wiedzą co robić. Zbliża się chłód. Nam też trudno się będzie przestawić. x Imus Dla Juniorka zawieź ode mnie serdeczne życzenia urodzinowe. Życzę mu zdrowia żeby już nie odwiedzał szpitali tym bardziej w wakacje. Powiadasz,że szalejesz z przetworami. Fajna sprawa.W zimę wszystko bardzo smakuje bo własnej roboty. x Cyferko Podniosłam roletę . Kawa pachnie,Wpadaj,

Hejka:-) Globusiku pachnie,pachnie;-) mam pod nosem ... Dzięki Ada;-) Powietrze cudowne....poranny spacer zaliczyłam,na krótki rękawek...:-D Aduś ,a ja w publicznych miejscach nawet na czytaniu gazety nie mogę się skupić :-D jak tam dietka?Nic nie mówisz ? Imuś dla Juniora....jeszcze tylko trzy lata ni nie będzie nastolatkiem :-D Dużo zdrowia mu życzę!!! Skoro rolety w górze :-( czas zająć się robotą