Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość globus

Kobiety dojrzałe część siódma

Polecane posty

Gość Imuś
A u mnie pada na okrągło :D Wczorajszy dzień się zleciał Rano J pojechał po Juniora O 17 wyruszyliśmy go odstawić Moją cerę uratował krem AA tłusty Nivea używam chyba od urodzenia :D Trawnik znowu urósł i o dziwo odżył W zeszłym tygodniu go kosiłam i znowu trzeba go przyciąć Jesień? Zapowiadają jeszcze upały Ciekawe kiedy bociany odlecą Jeszcze je widuję na naszej łące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Imuś. Żurawie już robią sejmiki...zbierają się do odlotu. Upały może i będą,liście spadają z drzew,bardzo zimne noce... mój żywopłot czerwony...widać i czuć :-) Junior już nie obrażony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj widziałam parę wilków , gdy zabiły dzika i go zjadały , spędziłam 4 godziny z nimi , czyli podglądałam ich jak zabiły i jadły ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciało wygodnie na kanapie u dzieci rozwalone... głowa nie myśli o niczym... kawa w dloni... czyli popołudniowa chwila sjesty...:D Jutro, najprawdopodobniej, w domciu będę... mąż też... zaplanowałam więc wspólne większe zakupy... w jakimś markecie dużo słoików... w dobrym mięsnym gicz cielęcą, rosbeft i coś z drobiu... na rynku baaardzo dużo przeróżnych warzyw... bo zdecydowałam się na tę ZUPOMANIĘ...:D od jutra startuję... najpierw nagotuję gar esencjonalnego rosołu... później na jego bazie zrobię pomidorówkę, ogórkową, fasolową, pieczarkową, jarzynową, żurek i meksykańską... na cały tydzień ma wystarczyć...:P i wszystko do słoików wsadzę... a jak wystygną, to do lodówy... potem to już tylko jeść i patrzeć czy faktycznie zaczną mi te diabelne kilogramy spadać... dziś córka zrobiła mi fotkę... a właściwie dwie... na wprost i bokiem... jeśli schudnę, to znowu mi pstryknie i będzie porównanie czy sylwetka mi się zmieniła...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze coś... silna grupa ZUPOMANIACZEK na fb. podaje sobie przepisy oraz rad udziela i się wspólne motywuje... zaglądam tam i się uczę tego nowego sposobu odżywiania... tak więc, być może dzięki tej diecie, jakoś z czasem przekonam się do fb. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie !! Kawa na stół... i dzień zaczynamy...:) (_)> (_)> (_)> (_)>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyferko - buźka... 🌼 Hahaha... wyobraź sobie, że wolno... można nawet dwie... i to, tak jak lubię, z mlekiem...:D byle do godziny 14...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta ZUPOMANIA tak ma wyglądać: po obudzeniu - szklanka ciepłej wody I śniadanie - rzadka owsianka na wodzie II śniadanie - owoc i kefir I obiad - zupa II obiad - ta sama zupa podwieczorek - zupa deserowa kolacja - lekka zupa tuż przed snem - szklanka letniej wody z łyżką miodu. Można również, byle do godz. 14, dwie kawy z mlekiem. Dodatkowo w ciągu dnia zaleca się wypijanie naparów ziołowych, herbat owocowych i wody z pokrojonymi świeżymi owocami. Także nie jest źle... a ja mam OGROMNĄ motywację do działania...:P rekordzistki chudły (w ciągu kilku miesięcy) nawet po 40 kg... ja tyle nie muszę...:D mnie zadowoli jakieś 5, no może 10 kilosów...:D jak waga nareszcie ruszy w dół, będę przeszczęśliwa... a i jeszcze jedno, to nie jest dieta, ale nowy sposób odżywiania się...:D:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jasne :-D W sumie cały dzień się je i myśli o tym, kiedy następna zupa :-D Super,ważne ,że ci odpowiada....nie chudnij za dużo bo zmarszczki wylazą;-) Globusiku,gdzie błądzisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dochodzi godzina 14... zasiadłam więc z drugą dziś kaweczką... Zakupy wielkie poczynione... mam potrzebne mi słoje... och, z nimi był największy problem... nigdzie nie było takich jakie chciałam... ale w końcu zdobyłam... i to wcale nie w jakimś markecie, a w zwykłym sklepie z art. gospodarstwa domowego... rynek zaliczony... mięsny też... nakupiłam tyle tego, że aż bagażnik w aucie przysiadł...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Nie wiem jak to jest!!! napisany post był wysłany i doszedł do Was. Kie wróciłam nie ma śladu po pisaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Witajcie ponownie. x czeka nas weekendowa kawa. Zapraszam. x Cyferko wczoraj ganiałam i na cito szukałam doktora.Przede mną sobota a zapomniałam o receptach.Udało się , załatwiłam co trzeba. Oczywiście towarzyszył mi upał ...30 st.Wróciłam padnięta. Mam dość lata i czekam na jesień. Zbliża się i jest tuż tuż. Podobno nasze kochane boćki odlatują., x Adus zakupy za Tobą więc masz czas zająć się dietą.Mocno trzymam kciuki za powodzenie. Jestem bardzo ciekawa jak bedziesz się czuła czy bedzie Ci dokuczał głód. Wydaje mi się,że dieta wymaga bardzo dużo czasu ale jeśli ma być skuteczna warto poświęcić czas. Powodzenia Aduś. x Imuś pokaż się nam!! x Miłego weekendu. x Czy uda mi się wysłać liścik?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie !! Globusku, udało, udało... list jest... dzieny za kawę... lubię... lubię kawkę i poranki w Wami...:) Kurczę, leków zabrakło... miałaś maraton...:( w upale...:( dobrze, że udało Ci się dorwać doktora... a ja mam jakiś tam, nieduży zapasik leków... ale gdy dzieci we wrześniu wyjadą na wakacje, to planuję po doktorach pochodzić i znowu zaopatrzyć się w prochy, które mi życie ratują... ta moja dieta wcale nie jest taka pracochłonna... wczoraj ugotowałam (w największym garze!) wywar podstawowy... znaczy się baaardzo mocny rosół... część wywaru, oczywiście po przestudzeniu, wlałam do plastikowych pudełeczek... wrzuciłam do nich pokrojone mięsa oraz włoszczyznę i zamroziłam... to będzie na zapas... wtedy zrobienie zup stanie się zupełną łatwizną... wystarczy wrzucić w garnek jakieś warzywa, dodaćć zamrożoną porcję rosołu, ugotować i finito...:D wczoraj też, na wywarze podstawowym, zrobiłam kalafiorową... a na dwóch rozbitych schabikach ogórkową, która nazywa się schabowa mizeria... bo jest nie z kiszonych, a ze świeżych ogórków... tę zupencję jadłam na kolację... ale pyszna była...:D nie znałam takiego smaku... przy łóżku postawiłam sobie wagę... rano wlazłam na nią i jest pierwszy sukces - od wczoraj ubyło mi równiusieńko 1 kg... ależ się cieszę...:D Globusiczku, wcale nie byłam głodna... bo na tej ZUPOMANII ciągle się je... tylko takie rzeczy, które nie tuczą, a wręcz przeciwnie, napędzają metabolizm do działania...:D dziś planuję, na reszcie podstawowego wywaru, ugotować jakieś dwie inne zupy... jakie, to się jeszcze zastanawiam... kobitki na fb podają tyle przepisów, że aż się w głowie kołuje...:D na biurku, koło laptopa, mam drukarkę i najciekawsze przepisy drukuję sobie... to bardzo ułatwia sprawę... Kochane, 🌼❤️🌼 trzymajcie za mnie kciuki... jestem taka szczęśliwa... musi mi się udać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyferkaa
Siemka kawoszki :-D Globusiku całe szczęście,że udało ci się załatwić recepty. U mnie też smali Globusiku i nie wiem czy już przywykłam,bo nie dokuczają mi,aż tak upały :-D Grzeje,ale inaczej.Najważniejsze,że w nocy powietrze przyzwoite. Aduś intrygujesz mnie coraz bardziej tą dietą :-) Najważniejsze,że masz świetne samopoczucie;-) Powodzenia,trzymam kciuki. Ja też schudłam 3 cm. w pasie;-) nie ważę się nigdy!!! Od 3 tygodni nie jem pieczywa i ziemniaków i słodyczy;-) tylko lody,a lody nie tuczą :-D Imuś wpadaj na kawkę;-) Dziewczyny dzisiaj dobrze mi się dzień zaczął w pracy.... Zbieram na nowe drzwi...potrzebuję 5 na piętro... Już na 2 zarobiłam :-D Pozdrawiam Was serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyferko, pracowita dziewczynko... już zarobiłaś na dwoje drzwi... brawo, brawo...!! ja też zbieram... nie wiem czy Wam o tym wspominałam... na meble zbieram... i już coś tam mam...:D ale odkładam z mojej maluśkiej emerytury, więc będzie to bardzo długo trwało... ale zawzięłam się i sobie uskładam... mąż o tym nic nie wie... jak już uzbieram, to go zaskoczę...:P hohoho... 3 cm na minusie... świetny wynik... bo moja dr od zaburzeń metabolizmu mówi, że waga nie jest tak ważna, jak właśnie pomiary obwodów... dobrze, że mi o tym przypomniałaś... to teraz lecę i obok wagi położę sobie centymetr krawiecki... zacznę się systematycznie mierzyć i wszystko w kajeciku skrupulatnie notować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ada;-) Wypatrzyłaś sobie meble? Co to ma być? Możesz zdradzić ;-) ? Ja zbieram na szafę :-D i tu konflikt małżeński :-D Emek mówi,że nie trzeba,wystarczy nam jedna,a ja mówię,że trzeba... i

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyferko, hahahahaaa... u mnie jest podobnie... chłop mój też twierdzi, że nowych mebli nam nie trzeba... a ja mam dokładnie przeciwnie zdanie... w dużym pokoju chcę wywalić stary regał... marzy mi się coś nowoczesnego, lekkiego... teraz takie cuda w sprzedaży mają... o, np: http://www.dobrzemieszkaj.pl/zakupy/nowosci/281/meble_do_salonu_nowa_kolekcja_w_modnej_bieli,107684.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Imuś...!! Na prysznic... no, to razem zbieramy... mamy swoje cele...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie da rady... ale chodzi mi o mebelki białe... albo bardzo jasne... lekkie... coś w stylu prowansalskim...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×