Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość globus

Kobiety dojrzałe część siódma

Polecane posty

Gość Imuś
Siorb siorb ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imuś
Adziu Ile?! :O Pięć,sześć porcji?! Ja ledwo jedną wcisnę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Imuś, hahahah... tak 5-6... no i widzisz JAK my musimy się męczyć...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyferkaa
No, ale jak każda zupa ma 100 kalorii? To 10 zup ma ile?1000....to trzeba wiosłować. :-D Miłej soboty i niedzieli... Ja już zmykam.Pozdrawiam Was 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imuś
Miłego weekendu ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Dzień dobry. Zapraszam na kawusię. x wstawałam bardzo niechętnie.Wiadomo jesienne poranki nie mobilizują do wstawania. Może kawa mi pomoże i zapomnę o cieplutkiej pościeli. Dzisiaj co prawda końcówka ale dalej bedę walczyć ze śliwkami. x Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć Globusiku:-) ja też jeszcze nieprzytomna jestem... Kubeł w rękę;-) Dzięki. Dzisiaj szkoła się zaczyna...Dobrze,że ja nie muszę:-D Imuś jak Junior,już widzę,że chętny rozpocząć nowy rok szkolny,tym bardziej,że w nowej szkole;-) Aduś,a Twoja wnusia? Do przedszkola?? Dobrego i ciepłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyferkaa
To byłam ja :-) Znowu trzeba się logować :-( Globusiku wpadnę do Ciebie z pomocą;-) Zamieszam te śliwy :-) Aduś,oglądałaś film? Moje córki ....? Mam do Ciebie prośbę...podaj mi proszę tytuł tej trylogii, którą ostatnio polecałaś....zapisałam na karteczce,szukałam na allegro...i gdzieś mi się zagubiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adazina
Witajcie !! Ach, ileż potu wylałam, żeby się zalogować... wywalało mnie chyba ze sto razy... ale się uparłam i jakoś w końcu dało radę... x Globusku, dzienx za kawencję... 🌼 zięć ze świata znowu przywiózł nam kilogramową pakę ziarnistej espresso... ach, pachnie w całym domu... a że to espresso, to sypię jej zdecydowanie mniej, więc na długo nam ta paka wystarczy...:D x Cyferko, film świetny...!! wspaniale, że nam o nim powiedziałaś... niezbyt często patrzę na tv, więc na bank bym przegapiła... bardzo lubię grę Kuleszy... świetna aktorka... a jej oskarowy film nakręcany był w moim mieście... lubię też Muskałę... zawsze tworzy soczyste postaci... a Dorociński, to jak zwykle, ciacho... ale tym razem w wydaniu skurczybyka... patrząc zastanawiałam się, kto gra matkę... kiedyś wiedziałam ale jakoś zapomniałam... w trakcie oglądania wyszukałam w filmnecie obsadę... kurka wodna - Niemirska...!! fantastycznie rola poprowadzona, chociaż przecież tak niedługo na ekranie była... mąż ze mną oglądał i aż nie chciał wierzyć, że to Lidka z jego ukochanych Czterech Pancernych... film mocny... tak to często bywa, gdy rodzice zaczynają odchodzić... znam to z własnego doświadczenia... i tak ci starsi państwo mieli "szczęście", że zabiegane dzieci natychmiast nie oddały ich do domu opieki... ja wiem, że czasem nie ma innego wyjścia... i do końca nie jestem temu przeciwna... ale jeśli rodzina jakoś się spręży i połączy siły, to często jednak znajdzie się takie rozwiązanie, że chory rodzic może z bliskimi do końca być... podobna sytuacja była u mnie... gdy mama zachorowała, to ja natychmiast objęłam ją swoją troskliwą opieką... już wtedy nie pracowałam, więc mogłam... moje rodzeństwo było na zasadzie odwiedzających mamę gości... no i bardzo dobrze... bo ja mogłam, a on pracujący, więc nie... i nie wtrącali się prawie do niczego... dwa miesiące po śmierci mamy, ciężko zachorowała, mieszkająca z moimi rodzicami, samotna siostra mamy... skrzydła nad nią rozłożyłam oczywiście ja... to było takie zupełnie naturalne... jednak ciocia, nie tak jak mama, potrzebowała opieki 24 godzinnej... więc się do cioteczki i ojca przeprowadziłam... ale tak się złożyło, że po jakimś czasie, musiałam na cały miesiąc wyjechać za granicę... rodzina zrobiła naradę i wspólnie ustalili taki bardzo dokładny grafik, kto i kiedy zajmuje się ciocią całodobowo... no i jakoś to było... ale w trzecim tygodniu mojej nieobecności, dostałam telefon do rodzeństwa, że oni są w domu opieki i załatwiają cioci w nim miejsce... dosłownie zwaliło mnie to z nóg... bo jak mama ciężko zachorowała, to nawet nie chciała słyszeć o położeniu się w szpitalu... argument miała taki, że ona przecież MUSI opiekować się i mężem i siostrą... ojciec z ciocią byli wtedy w niezłej formie, ale jednak to mocno starsi ludzie... mama od zawsze prowadziła cały dom i uważała, że nikt tego lepiej od niej nie zrobi... błagałam, żeby jednak zgodziła się na szpitalne leczenie... i z płaczem obiecałam, że to ja przejmę jej obowiązki i do puki nie wyzdrowieje będę się opiekowała i ojcem i ciocią... stanę na głowie, ale krzywda im się nie stanie... mama do szpitala poszła... rozpoczęła leczenie... jednak choroba była bezlitosna i równo pół roku później mama zmarła... jak więc mogłam złamać dane mamie słowo i pozwolić na przeniesienie cioci do domu opieki...?! wymogłam na rodzeństwu, żeby poczekali tydzień na mój powrót do kraju i zostawili cioteczkę w domu... no a jak wróciłam, to się po prostu sprzeciwiłam i nie zezwoliłam rodzeństwu na realizację ich planów... ciocia zmarła 11 miesięcy później... do końca byłam z nią... gdy umierała trzymałam ją za dłoń... wiem, że czuła moją obecność... po śmierci cioci przeprowadziłam się z powrotem do swojego domu, bo ojciec stwierdził, że da sobie radę sam... ja byłam tak na dochodne... robiłam zakupy, gotowałam i sprzątałam mu... a on pozostał sam w tym wielkim i pustym mieszkaniu... tak się złożyło, że mój bratanek miał już wtedy żonę i maleńkie dziecko... ale młodzi nie mieli swojego własnego mieszkania... wprowadzili się więc do mojego ojca... przejęli moje obowiązki i pięknie się dziadkiem opiekowali... wszyscy byli zadowoleni z takiego obrotu sprawy... minęło kilka lat i jednak choroba dziadka rozwijała się i mieszkanie z nim stało się bardzo uciążliwe... i znowu wjechał temat domu opieki... była narada rodzinna, podczas której wyłam jak bóbr... nawet stwierdziłam, że jak tam w zaświatach spotkam mamę, to co ja jej powiem...?! przecież sama od siebie obiecałam jej opiekę nad ciocią i ojcem...!! rodzeństwo jednak nie zdążyło nic załatwić, kilka dni po tej rozmowie ojciec stracił przytomność, erka zabrała go do szpitala i tam zmarł... od śmierci ojca mija właśnie 11 lat... a temat odchodzenia rodziców i postawy ich dzieci jest mi ciągle bliski... bardzo bliski... Cyferko, autor - AŁBENA GRABOWSKA tytuł trylogii - STULECIE WINNYCH

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jednak na czerwono poszłam... jednak mnie wylogowało... ech... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyferkaa
Adziu jesteś wspaniałą osobą. Wzruszyłam się czytając. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyferkaa
Dzień dobry. Witajcie,zapraszam na kawkę. Co tam u Was??Jak się spało? U mnie ciepła noc...przy otwartym balkonie spałam. Globusiku śliwki spakowane...wpadaj na czarną;-) Jeszcze wpadnę;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glous
Być może nie będę mogła zrobić kawy. Nie mogę się zalogować. Próbuje jednak i parzę kawusię .Zapraszam do stoliczka. x Aduś przeczytałam co napisałaś. Jesteś wspaniałą kobietą.Urodziłaś się po to aby pomagać. Szacunek dla Ciebie. Film dobry .Fabuła to samo życie przez duże S. x Mimo ,że nieczęsto piszę o mojej ...B...to mam z nią kontakt każdego dnia. Pisałam,że musi przejść operację kardiologiczną. Warunek jeden ...żadnego stanu zapalnego w organiźmie. Chodzi więc do lekarzy. Zrobiła prześwietlenie szczęki. Dentystka stwierdziła,że jest konieczność usunięcia dwóch zębów. Zęby są zdrowe i nie bolą ale podobno jest coś przy dziąsłach co może się rozwinąć w stan zapalny. B idzie do chirurgów szczękowych zaciągnąć opinii. Ponieważ przyjmuje leki na rozrzedzenie krwi usuwanie może być tylko w warunkach szpitalnych. Na tm nie koniec problemów...B... podobnie jak ja cierpi na przewlekłe choroby oskrzeli. Stwierdziła wczoraj,że czuje się gorzej, słyszałam jak pokasłuje. Jestem zmartwiona bo termin operacji może się oddalać. Babki jest mi bardzo ciężko bo w żaden sposób nie mogę jej pomóc. Uzgodniłyśmy,że po operacji zabiorę ją do siebie choćby na całą zimę. Warunki mieszkaniowe ma nieciekawe więc u m ie miałaby spokój. Dla mnie ...B.... jest siostrą i to co dręczy ją dręczy i m ie. Jest mi bardzo smutno, x Cyferko dzisijszej nocy śnił mi się Twój Melek. Ja z Jackiem jest na wojennej stopie. Podczas czesania ugryzł mnie na tyle mocno, że pokazała sie kropelka krwi. Mój odruch bezwarunkowy był taki ,że go walnęłam. Zrobiłam to pierwszy raz i ostatni. Bardzo przeżywam moje zachowanie i robię wszystko żeby nie zapamiętał i zaczął się mnie bać. Jak widzisz Cyferko dużo smutku u mnie:( x Imus Jak Juniorek przeżył rozpoczęcie roku szkolnego. x Dobrego dnia wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie !! Jesteście kochane... dziękuję... ❤️ ❤️ z pewnością gdyby nie obejrzany film, nigdy nie napisałabym Wam o całej tej sytuacji z rodzicami i ciocią... a tak, to jakoś ulało mi się... po prostu czułam potrzebę opisania tego, co przeżyłam... Och, tak... zalogowanie się to teraz ekwilibrystyka najwyższego rzędu... powiem Wam może, jak ja to robię: -klikam na ZAREJESTRUJ SIĘ -klikam na ZALOGUJ SIĘ i się loguję -klikam na FORUM i jakiś tam obojętnie który temat, który się ukazuje i dopiero wtedy widzę, że jestem zalogowana x Globusku, jesteś kochaną przyjaciółką... pomożesz swojej B, chociaż sama jesteś osobą chorą... wielkie masz serce... x Cyferko, spanie przy otwartym balkonie jest świetne... uwielbiam... i zazdroszczę ludziom z azjatycko/arabskiej części świata... zazdroszczę spania na dachach swoich domów... fantastyczna sprawa... Cyferko, moja wnusia nie jest w przedszkolu... ona wczoraj, razem z rodzicami, rozpoczęła prawdziwe wakacje...:D dostałam zdjęcie jak o godz. 22 pluska się w ciepłym morzu...:D Idę po kawkę, bo słyszę, że ekspres przestał już pyrkać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyferkaa
Witajcie Globusiku,Adziu Ada ja tak nie mogę się zalogować,wskazuje mi błąd 404 Dziękuję Ci za przypomnienie tytułu książki 👄 Wczoraj już prawie miałam ;-) powstrzymałam się jednak,pójdę do biblioteki. X Globusiku....bieda :-( Bardzo Ci współczuję i B również. To cudowne,że macie siebie nawzajem. Jacek odobrazi się niebawem :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Udało się...:) A mój nowy sposób odżywiania się przynosi dalsze efekty... szczupleję... fajne uczucie... i ta dieta ma jeszcze jeden ogromny plus... "słoikowanie" zup sprawiło, że nie stoję wiecznie przy garach... mam czas na inne sprawy... w lodówce jest zawsze duży zapas... np. teraz jest w sumie 11 sporych słoików... i to z różnorodną zawartością... zupa gołąbkowa, ziemniaczana, pomidorowa, czerwony barszczyk i rosół... przymierzam się też do zrobienia zupy tuńczykowej, pomidorowego krupniku, zupy cytrynowej i chrzanowej... a jeszcze ciekawi mnie przepis na biały barszcz, do którego tuż przed końcem gotowania delikatnie wbija się całe jajka... i wychodzą takie jak "w koszulkach"... muszę zrobić...:D planuję też sobie ten mój urlop... sporo odpoczywam, żeby mieć siłę na dalszą "działalność"... bo zakładam, że wnuśka jednak do przedszkola znowu będzie chodziła w kratkę... ten jej trzeci migdał nie spełnia funkcji obronnych, a wręcz przeciwnie, sieje zakażenie po całym organizmie... po powrocie z wakacji mają wizytę u tego ich pediatrycznego laryngologa... być może będzie decyzja o usunięciu migdałka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyferko, ja książek też nie kupuję... moja emerytura nie wytrzymałaby tego...:P na całe szczęście mam pod bokiem dwie pasjonatki i jednego pasjonata czytania... to moja córka, zięć i męża siostra... ich domy podobne są do niejednej biblioteki... wielkie regały pełne książek... dosłownie od podłogi do sufitu... mam więc od kogo pożyczać... czytam wolno, bo te moje chore oczy, no i z pewnością życia mi nie starczy na przeczytanie choćby połowy z ich księgozbiorów...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imuś
Wkurza mnie to logowanie ciągłe i zniechęca do pisania Adziu Ogonowa zupa Pycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Imuś, hyyy... to musiałby mi ktoś tę zupę ugotować... bo jak czasem w sklepie widzę ich główny składnik, to robi mi się normalne słabo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imuś
Adziu Ha ha :D To wyobraź sobie mnie jako dziecię,przy świniobiciu A potem przetwarzaniu tego mięsa,łącznie ze świńskim łbem I nie było,nie chce mi się :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×