Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość globus

Kobiety dojrzałe część siódma

Polecane posty

bo dochodzi godzina dziewiąta i ja (według diety) powinnam iść pokrzywę sobie zaparzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Imuś niestety u mnie nie pada:(:(!!!!!!! bardzo czekałam na zapowiadany niż. Ta sytuacja staje się nie do zniesienia i wytłumaczenia. U dzieci studnia która służyła do podlewania ogrodu wyschła. Szkoda,że pada bo imprezka urodzinowa byłaby fajna na powietrzu. Jeszcze raz wszystkiego dobrego Imuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Cyferko tak masz rację do 20 st. w nocy dodaję pełnię.Wiem,że zawsze mam problem ze snem.Mam nadzieję,że dzisiaj padnę jak kawka:) i się wyśpię.Muszę na jutro nabrać sił ponieważ planuję umyć okna. x Aduś GRATULACJE. Po tygodniu duży ubytek na wadze. Możesz być z siebie dumna. Ada jak długo można stosować takie odżywianie. Zastanawiam się czy nie za szybko chudniesz. Jeżeli w takim tempie będziesz chudnąć to kiedyś trzeba powiedzieć ...stop!!! żebyś za bardzo nie schudła. Ale Ty wiesz najlepiej. Trzymam kciuki za dalsze powodzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Globusku, dzięki...:) wiesz, na początku schodzi z człeka woda i to dlatego takie spore ubytki... a wody mam mnóstwo, więc jeszcze ma co ubywać... podobno na tej diecie można być latami...:P bo je się sporo i różnorodnie... eliminuje się tylko smażeninę, wędliny, pieczywo, pszenną mąkę, słodycze i alkohol... a więc produkty w sumie niezbyt zdrowe... ile schudnę...? daj Boże jeszcze z 10kg... ale jak będzie, tego doprawdy nie wiem... zobaczymy... w połowie listopada mam wizytę na Akademii Medycznej u mojej doktor od zaburzeń metabolizmu... tak mi się marzy pojechać do niej szczuplejsza...:D a dziś ugotowałam trzy kociołki zup... schabikową-mizeriową, meksykańską i gołąbkową... ta ostatnia, to nie z ptaszków, tylko z kapusty, mielonego mięsa, ryżu i pomidorów... ilości zup naprawdę ogromne... zaraz zapakuję w słoiki i będzie znowu zapas prawie na cały tydzień...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Jestem i zapraszam na weekendową kawę. x Nareszcie chłodniej tylko 15 st. Za chmur wychyla się słońce. Jak u Was czy burze rzeczywiście były groźne??? x Adus Rzeczywiście taka dieta jest dobra bo nie wyjaławia organizmu i nie zaciska żołądka z głodu.Ja bardzo lubię zupy więc mogłabym stosować dietę. Zainteresowała mnie zupa gołąbkowa może być smaczna. x Imuś poproszę o przepis na zupę serową.Nigdy nie jadłam i nie wiem jak się ją przyrządza. Po długiej przerwie zrobiłam rosół.W upały nie miałam na niego ochoty. x Cyferko kawa gotowa przybywaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie !! Globusek na posterunku... kawka czeka... jak fajnie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serowa zupa... jeśli z żółtego, to znam... to zupa mojego dzieciństwa i wczesnej młodości... nasza mama baaardzo często nam ją robiła... właśnie na rosole... razem z rodzeństwem UWIELBIALIŚMY tę zupę...!! Przepis mojej mamy: -rosół -ser żółty -śmietana -natka pietruszki -makaron Rosół przecedzić. Marchewkę z niego zetrzeć na tarce. Utrzeć również żółty ser. Rosół zagotować i wrzucić do niego marchewkę z serem. Zagotować. Dodać zahartowaną uprzednio śmietanę. Wsypać posiekaną natkę. Podawać z makaronem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Globusku, zupa gołąbkowa jest w smaku prawie taka sama jak prawdziwe gołąbki.:) Składniki: -3 litry wody -60 dkg mielonego mięsa -120 g ryżu -1/2 główki białej kapusty -500 ml przecieru pomidorowego -190 g koncentratu pomidorowego -2 duże marchwie -1 średnia pietruszka -1/4 selera -1 cebula -kawałek pora -1 ząbek czosnku -natka pietruszki -1 liść laurowy -2 kulki ziela angielskiego -1 łyżeczka papryki słodkiej -1/2 łyżeczki ostrej papryki -2 łyżki oleju -1 łyżeczka cukru -sól i pieprz do smaku Ka pustę posiekać na niedużą kostkę. Marchew, pietruszkę, seler i czosnek zetrzeć na tarce. Pora i cebulę posiekać. Do dużego garnka wlać olej, rozgrzać, wrzucić warzywa, podsmażać przez kilka minut. Do zeszklonych warzyw dodać mięso i smażyć, aż zniknie różowy kolor. Teraz wlać do tego garnka wodę, dodać kapustę, koncentrat oraz przecier, cukier, sól, pieprz, ziele angielskie i listek laurowy. Gotować ok. 30 minut. Dodać ryż i gotować kolejne 15 minut. Kilka minut przed zdjęciem z ognia dodać obie papryki. Podawać z posiekaną natką. xxxx Ponieważ w mojej diecie wykluczone jest smażenie, to ja zrobiłam zupę nieco inaczej. Składniki te same, tylko jeszcze dodatkowo potrzebne będzie jajko, a olej jest zbędny. Do mięsa wsypałam sól i pieprz, dodałam jajko, ugotowany wcześniej ryż, wymieszałam i zrobiłam kulki wielkości małej mandarynki. Pozostałe składniki (tylko oczywiście bez przecieru i koncentratu!) wrzuciłam do gara. Gdy kapusta była już miękka włożyłam do zupy mięsne kulki i na wolnym ogniu gotowałam całość jakieś 10 minut. Na koniec dodałam koncentrat oraz przecier i jeszcze kilka minut pogotowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Witaj Aduś obie zupy mnie zainteresowały.Oj jej aż zrobiłam sie głodna. Dzieki za przepisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa... muszę Wam powiedzieć, że w tym odchudzaniu bardzo kibicuje mi moja synowa... obie, w tym samym czasie, miałyśmy usuniętą tarczycę... i obie, w błyskawicznym tempie, nabrałyśmy zbędnego ciała... synowa stosowała przeróżne diety, jednak nie mogła poradzić sobie... rok temu pojechała na turnus prowadzony przez znaną lekarkę... ta pani stosuje swoim pacjentom intensywne oczyszczanie organizmu... i dopiero tam synowa zaczęła chudnąć... teraz stosuje się do nauk lekarki i w czasie kilku miesięcy pozbyła się aż 17 kg... synowa z synem namawiali mnie też na taką kurację... ale ja nie mogę... tam stosują produkty, których nie toleruje moja trzustka... a tu, na ZUPOMANII, wybieram sobie takie zupki, które mogę zajadać, bez szkody dla chorych bebechów...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Globusku, bardzo proszę...🌼 Tak... u nas też się wyraźnie ochłodziło... teraz jest 16,3*C... wieczorem burza była... ale nie jakaś ekstremalna... wichur specjalnych również nie było... no i całe szczęście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kumoszki;-) Wreszcie mogę przysiąść do kawy.Dzisiejszy poranek miałam wyjazdowy i pracowity:-) Żartuję,moja praca nie wymaga zbyt dużej pracowitości;-) Globusiku burze były i owszem,ale na spokojnie... Pobliskie wysypisko śmieci znowu się paliło....wątpię,żeby deszcz zagasił.Wcale nie spadło go tak wiele.... na dzisiaj zapowiedziany chłód też się nie sprawdził.Parówa,jak wyjrzy słońce to po mnie :-( Aduś ciekawe przepisy,dzięki.... No ta przygoda z uczuleniem na nikiel,współczuję przeżyć. Ja dzisiaj już zaplanowałam rosół :-D Studencik wraca z wyjazdu,a wieczorem jadą na wesele. Niech żyje młodość :-D Imuś odpoczęłaś ? Dobrego dnia koleżanki.Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Imuś;-) Co szkodziło przedłużyć nockę :-D Zupa serowa,,,mogę tylko o niej poczytać. Ale gołąbkowa? jak jeszcze z chudego mięsa? Może być,spróbuję w tygodniu.Bazylię dodam,bo lubię;-) Super przepis,czego to ludzie nie wymyślą :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie !! U nas pada... cichy, spokojny deszczyk... taki co to jak się rozpada, to kapie wiele godzin... na niebie zero słonka... chmury ciężkie, ołowiane... ja jestem dziecko południa, nie lubię jesieni, więc mnie to wcale nie cieszy... kawę zdobię dla poprawy humoru... (_)> (_)> (_)> (_)>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos dziecko południa... wiecie, że jestem brunetką z brązowymi oczami i ciemną cerą... gdy zaczęłam siwieć to farbowałam się na czarno... no, może nie zawsze, bo były lata płomiennej czerwieni...:D ale gdy nasłał p. Michał Wiśniewski, to skończyłam zabawę z tym ostrym kolorem... nie chciałam być do niego porównywana... wróciłam więc do czerni... farba jechała na włosy co trzy miesiące... i dobrze się z nią czułam... ale teraz zaczęłam siwieć w tempie straszliwym... przy czarnej koloryzacji białe odrosty widać z kilometra... powinnam więc farbę nakładać co miesiąc... rozmawiałam o tym problemie z moją fryzjerką i ona podpowiedziała, że możemy spróbować zaszaleć... widzi mnie w ciepłym, miodowym blondzie...:D jeszcze się nad tym zastanawiam... ale kto wie, może wkrótce zniknie Adazina brunetka...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Witaj Aduś x no u mnie wczoraj może jakieś 15 min popadał maleńki deszcz. Wiem jak deszcz wygląda:) Wykorzystałam chłodek i wyczyściłam wszystkie okna.Na obiad to znaczy się na rosół przychodzi dzisiaj Synowa i Juniorek. x Póki co zapraszam na niedzielną kawę,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Dzień dobry. Ostatni tydzień sierpnia.Koniec wakacji.Trudno mi uwierzyć,że przed nami jesień zima i koniec roku:( x Póki co zasiądźmy do wspólnej kawy.Wszystko gotowe zapraszam. x Miłego poniedziałku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Globusiku witajcie Ada,Imuś;-) Globusiku i znowu zaczniemy odliczać do maja :-D Jeszcze przed nami babie lato.... Niedziela uciekła mi pod znakiem leniwca...ciemno było,siąpił deszcz...teraz to samo. Adziu zrób sobie ten kolor,będziesz wyglądała fantastycznie;-) Ten kolor włosów do śniadej cery będzie bardzo dobrany. Dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie !! Globusiczku, kawa już zrobiona... czeka na mnie... jak fajowo... dzięki, kochana...❤️ x Cyferko, no właśnie, podobno powinno być mi w ciepłym blondzie nieźle...:D tak twierdzi moja pani... a ona oprócz fryzjerstwa zajmuje się też wizażem i jest w tym mega dobra... więc chyba wie co mówi... mam jeszcze troszkę czasu do namysłu i do oswojenia się z tą myślą... bo pani wyjechała na urlop... a terminarz do końca września ma już zapełniony... więc jeśli już, to moja przemiana nastąpi pewnie gdzieś tak w październiku...:D no chyba, że jakaś klientka "wypadnie" i Marzenka znowu do mnie zadzwoni... zobaczymy... x Taaa... ostatni tydzień sierpnia...:( nadchodzącą jesień czuje się już w kościach... i to dosłownie... wczoraj musiałam włączyć lek, który działa przeciwzapalnie i przeciwbólowo... chore kolano tak mnie rwie, że nawet leżeć nie mogłam... założyłam na nie stabilizator ale jakoś tym razem mało pomagał...😭 tak więc prochy poszły w ruch... dziś jest troszkę lepiej, bo lek ma przedłużone działanie... ech, jak ja nie lubię chłodnych pór roku... moje dzieci też nie lubią... a to lato jakoś tak zbyt szybko i nagle kończy się... przed nami jesień i zima... buuu... z synem śmiejemy się, że jak w zaświatach spotkamy tego naszego przodka, co to do Europy przeniósł się, to odpowiednio mu "podziękujemy"...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×