Gość gośćOlkus Napisano Marzec 17, 2018 Może maly będzie ważył ponad 3.500 to lekarz sam zdecyduje :D i nie będę musiała tyle płacić :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lifeisgood 0 Napisano Marzec 18, 2018 Olkus a jestes pewna? Bo teraz troche poczytalam i z tego wynika,ze ogolne to juz w tych czasach ostatecznosc i ze nawet moze przeniknac do dziecka (podobno raczej sie je wykonuje, jak jest zagrozenie zycia matki lub dziecka i trzeba OD RAZU operowac, bo dziala natychmiast). Ja to raczej zewnatrzoponowe albo podpajeczynowkowe, zaufam raczej w tej kwestii lekarce:) W ogole zobacze, co mi powie 4 kwietnia, jestem naprawde bardzo ciekawa:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOlkus Napisano Marzec 20, 2018 Jeśli zdecyduje się na cesarke,to tak jestem pewna ;) Ale tu cisza. Zaglądam do marcowek 2018 nie które juz nie mogą się doczekać porodu. Nie długo my tak będziemy pisać :) life ty idziesz na pierwszy ogień ;) w okolicach 20 jest nas 3?czy 2? Piszcie dziewczyny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lifeisgood 0 Napisano Marzec 20, 2018 Tez sobie czytam marcowki i aż mi krew zmroziła opowieść mamy, która miała 30 godzin skurcze i jak to określiła rozpruty brzuch boli mniej niż porodowe skurcze :p Ja jeszcze ok.miesiaca i dobrze, tez już chce, żeby się to wszystko skończyło ;p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćOlkus Napisano Marzec 20, 2018 Widzę ze tylko my tu intensywnie zaglądamy :) Masz lepiej bo w zasadzie nie wiesz bardzo co cie czeka ;) a ja już wiem i wiem jak to boli. Ja byłam nacinana wiec samego nacięcia nie czułam ale potem jak się goilo nie wspominam dobrze bo kilka dni nie mogłam siedzieć. A jak spojrzałam w lusterko myślałam że padne. O cesarkach tez nie piszą/mówią dobrze. Rany ja juz chce mieć początek czerwca :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość marta Napisano Marzec 20, 2018 Już weszłyśmy w ten czas,kiedy chciałoby się żeby to sie już skończyło:) ja staram sie odpoczywać,ale nie wychodzi mi to za bardzo:/ jak mnie nie boli to juz zaczyna mnie nosic heh Jesli chodzi o poród to jeeesszzzzcczzzzee staram sie o tym nie myśleć, co bedzie to bedzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 20, 2018 dziewczyny ja też przeczytalam ten wpis o porodzie na marcowkach i mną wstrzasnelo, zwłaszcza że panicznie boje się porodu. My w koncu kupiliśmy wózek. Bardzo czekałam na premierę nowej Bebetto Luca ale się zawiodłam i kupiliśmy starą wersję. Powoli kupuje rzeczy do torby do szpitala. Ja mam. poród na 23 maja ale z ostatniegi usg przesunelo się na 14. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kalina777 Napisano Marzec 20, 2018 Ja jestem chyba kedną z pierwszych na odstrzał bo 6 maj. O zgrozo coraz bliżej a ja dalej nic nie mam oprócz ciuszków dla małej brr... Ale nie chce mi się za to brać bo jak wszystko dopnę na ostatni guzik i spakuję to już tylko będę myślała o porodzie. Pieluchy są w rosku na promocji może soę wybiorę bo nawet jednej sztuki jeszcze nie nabyłam. Porażka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 21, 2018 ja tez jeszcze nie mam sporo rzeczy :-) nawet nie wiem czy brac takie cos jak butelka i czy wczesniej ja wyparzac? cos do odkazania pepka? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lifeisgood 0 Napisano Marzec 21, 2018 Ja spakowalam Octenisept na kikut pepowinowy tak na wszelki wypadek:) choc podobno tam gdzue rodze, to dla dziecka tylko pampersy, mokre chusteczki, ciuszki od drugiego dnia i ewentualnie (jesli ktos chce) to rozek,ale przewaznie szpitalne daja. Ja moj spakowalam i tetrowe pieluchy tez:) juz za 3, 4 tyg bede miala cesarke (w 38 lub 39 tyg.), bardzo dobrze - im szybciej tym lepiej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 21, 2018 troche Ci zazdroszcze tej cesarki :) ja się boję bólu przy porodzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość SecondWind Napisano Marzec 22, 2018 Dzis zamowilam sobie szlafrok do szpitala i ogolnie tez juz mysle i pakowaniu. Zwlaszcza ze termin porodu z 30.05 liczony na poczatku z miesiaczki przesunal mi sie na 15.05 z ostatniego usg (na poprzednim bylo 18.05). I podobno wygladam jakbym juz byla na ostatniej prostej... "Maly" czlowiek rosnie troche szybciej niz zakladaja podreczniki... Nie wiem czego obawiac sie bardziej, tego ze dziecko urodzi sie olbrzymie, czy ze urodze niespodziewanie np. w.. kwietniu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lifeisgood 0 Napisano Marzec 22, 2018 Second myslisz,ze urodzisz az miesiac wczesniej?:) Mi tez sie przesuwal caly czas termin, z 2maja na 25 kwietnia itd., ale moa lekarka mowila, ze trzymamy sie terminu z miesiaczki. Lekarz na usg prenatalnym tez mi mowil,ze dziecko bardzo szybko rosnie, ale czesto jest tak, ze tempo wzrostu sie zmienia. Mojej kolezanki dzuecko bylo bardzo duze i urodzila w terminie 4,5 kg;p oczywiscie przez cesarke:) A i jeszcze caly czas sie mowi o marginesie bledu - przy wiekszym dziecku chba do pol kilo siega. Jednej dziewczynie, ktora ze mna lezala w szpitalu mowili, ze dziecko wazy 2800, a urodzila sie 3200 chyba:) Mojej kolezance tylko jeden lekarz powiedzial,ze daje dziecku 4,5 kg, wg innych tak do 4 kg, urodzil sie 4,5:) Co do mojej cesarki, to kurde ja sie boje przez to lozysko:/ Boje sie, ze sie wykrwawie lub dziecku cos sie stanie. Wolalabym byc w normalnej sytuacji i nawet miec ten naturalny porod, choc po tym co w sotatnich dniach czytalam o naturalnym to tez az ciary mnie przechodza ;p Ogladalam nawet na youtube porody naturalne i przez cc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
SecondWind 0 Napisano Marzec 22, 2018 Jak w pierwszej ciazy chodzilam do szkoly rodzenia to pokazali nam filmik z porodu. Do dzis go pamietam a to wspomnienie wywoluje dreszcze. Stwierdzilam wtedy ze "nie obchodzi mnie jak je (dziecko) wyciagna ale ja go nie urodze" ;p a jak przyszlo co do czego to moj porod byl tak ekspresowy ze nawet go dosc milo wspominam ;) I tak, obawiam sie ze urodze wczesniej.. tak sie czuje.. niepewnie. I naprawde bardzo nie chce cesarki a podobno od 4500 jest to konieczne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
SecondWind 0 Napisano Marzec 22, 2018 U mnie miesiaczka bardzo nieregularna od 20-40 dni cykle wiec chyba nie ma sensu na jej podstawie wyliczac terminu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
SecondWind 0 Napisano Marzec 22, 2018 Moja bratowa miala cesarke (planowana) i tez sobie chwali. Wydaje mi sie ze w sytuacji kiedy masz wyznaczony termin to wszystko jest pod kontrola i nie ma sie czym martwic. Bardziej bym sie obawiala takiej spontanicznej cesarki np. ze dziecku tetno zanika i trzeba dzialac natychmiast. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lifeisgood 0 Napisano Marzec 22, 2018 Acha No to przy takich nieregularnych cyklach to w sumie duża różnica. Ja dokładnie wiem, kiedy miałam owulacj*****adałam cykl u ginekologa. Moja siostra i koleżanka miały tak, ze już leżały czekając na naturalny poród, a tetno zanikło i szybko cesarka. Podobno nawet nie ma chwili, żeby myśleć, bo od razu wiozą. Ja jedynie boje się tego krwawienia, które może nastąpić przez przodujące łożysko ;/ wyobrażam sobie, jak krew zalewa mnie i dziecko brrrrr choć z drugiej strony mamy XXI w.i medycyna jest tak rozwinięta, ze powinni dać sobie radę (tak mówił mi lekarz na prenatalnym, ze to nie jest coś, z czym oni nie potrafią sobie poradzić). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
SecondWind 0 Napisano Marzec 22, 2018 No wlasnie, niby moga wystapic komplikacje ale nawet jesli to beda sie ich spodziewac wiec jakas ew transwuzja krwi bedzie pod reka. Ja bym sie najchetniej podpiela pod ktg na stale ;) co rano zanim wstane to czekam na jakis ruch.. dopiero tak uspokojona moge wstac i cokolwiek zrobic... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 22, 2018 Na lutówkach urodziła dziewczyna naturalnie 4500 g dziecko, niedawno opisywała:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 22, 2018 nazywa się goscMycha. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
SecondWind 0 Napisano Marzec 22, 2018 Nie wiem czy chce czytac :) opisywala jakies krwawe sceny rodem z horrorow? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Marzec 22, 2018 Ciąże, porody, stres, ból, depresje poporodowe, i potem jeszcze 20 lat tyrania i užerania sie zanim sie dzieciak usamodzielni... A w nagrodę za to wszystko potem te wasze "pociechy" umieszczą was w domu starców - teraz tak ładnie nazywanym tzw. "domem opieki", jak już wnuków nie trzeba będzie bawić i będziecie zbędni. Tyle macie z macierzyństwa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lifeisgood 0 Napisano Marzec 22, 2018 Ja chyba przeczytam :D 4,5 kg naturalnie wow... Idę szukać wątku. Ja tez mam schizy na punkcie ruchów dziecka, nawet wpadłam na pomysł zakupu aparatu do pomiaru takiego podręcznego :D ald mąż mi wybił to z głowy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
SecondWind 0 Napisano Marzec 22, 2018 https://f.kafeteria.pl/temat/f10/mamusie-na-luty-2018-p_6780972 ja sie naszukalam bo ma niestandardowa nazwe ;) i jakos mi nie chcial wpasc w oko... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lifeisgood 0 Napisano Marzec 22, 2018 Dzięki :D przeczytałam i chyba aż tak strasznie nie było, choć spodziewałam się tragedii :D widziałam tez, ze spora cześć lutowek rozpakowała się w styczniu :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
SecondWind 0 Napisano Marzec 22, 2018 Szukalam jeszcze kwietniowego tematu ale ewidentnie ciaza szkodzi mojej zdolonosci widzenia ;) nie znalazlam... Z wypowiedzi goscMycha mozna wywnioskowac ze latwo poszlo ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lifeisgood 0 Napisano Marzec 22, 2018 Ja kiedyś nawet tam się udzielalam na kwietniowkach, ale one przeniosły się wszystkie na fb i temat umarł :) czytałam za to teraz o szczepionkach. Sorry, ale nigdy nie zrozumiem rodziców, którzy nie szczepią dzieci. Tyle się w życiu naczytalAm o epidemiach w historii, wspomnien ludzi , którzy przeżyli ataki ciężkiej ospy (tej, która może teraz wrócić) czy innych chorób, ze po prostu aż serce ściskało z żalu, ze żyli w czasach, w których nie było jeszcze szczepionek. Teraz jak są, to powstaje jakiś bezsensowny *****atakujący je... I nie, nie będę tolerować ludzi, którzy nie szczepią swych dzieci, bo nie mam pewności, za ich dziecku już nie jest chore, a moje może być na tyle małe, ze jeszcze nie zdąży być zaszczepione.:/ Poza tym wirusy ewoluują. Oby tylko w podręcznikach do historii za 500 lat nie opisywali naszego pokolenia jako głupiego i prawie unicestwionego na własne życzenie :p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
SecondWind 0 Napisano Marzec 23, 2018 Syn mojego bylego przelozonego mial jakies powazne powiklania poszczepienne. Takze ja z jednej strony rozumiem tych anty.. Nigdy dobrowolnie nie szczepie dziecka na grype... ale takie szczepienia "standardowe" ktore funkcjonuja od lat jak najbardziej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grudniowa mamuska Napisano Marzec 23, 2018 lifeisgood - jaka to ospa może wrócić? Prawdziwa? Odpowiedź mi proszę czemu to w 19 krajach europy rodzice mają wybór czy szczepić czy nie a u nas jest przymus? Przecież jak to jest takie dobro to nie powinno być problemów. Każda matka chce jak najlepiej dla swojego dziecka. Wierz mi, że większość osób które nie chce szczepić ma za sobą negatywne konsekwencje szczepień. Też myślałam podobnie do Ciebie, jak można nie szczepić itp. do czasu aż mojego dziecka nie dopadły powikłania. I zostałam sama w sensie zero pomocy od nikogo, rehabilitacja dziecka prywatnie, każdy twierdzi że to nie po szczepieniu a ja musiałam zrezygnować z pracy i zająć się chorym dzieckiem. Zero odszkodowania, nic. I jeszcze sanepid siedzi mi na karku, bo nie chcę szczepić dalej...Super! Skoro państwo przymusza do szczepienia to powinno brać odpowiedzialność za skutki uboczne jeśli się pojawią... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grudniowa mamuska Napisano Marzec 23, 2018 Warto zobaczyć kim są właśnie antyszczepionkowcy? https://www.youtube.com/watch?v=rU2BsGjfCq0 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach