Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

SIERPNIÓWKI 2018

Polecane posty

Mandarynka- ja na szczęście w poprzednich obu ciążach nie miałam mdłości,w tej ,jak do tej pory tez jest dobrze,ale moja bratowa wymiotowała aż do 4 m-ca i z tego co pamietam to brała tabletki Locomotiv,takie do ssania.One są generalnie na chorobę lokomocyjna dla dzieci,ale zawierają m.in imbir i podobno jej pomagały trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mandarynkaa - cola w rozsądnych ilościach nie powinna zaszkodzic a moze nieco pomoc na mdlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lindgreen
Ja na razie też biorę tylko kwas foliowy. Ewnetualnie witaminy jakieś będę łykać od 2 trymestru, o ile będę miała jakieś problemy z wynikami. Moja gin jest przeciwna łykaniu witamin, zleca je tylko gdy są niezbędne. malaczarna1890 - kolejna przyszła mama z trójką dzieciaczków:-) słomka88 - już teraz Cię "widzimy" /:-) Daj znać jutro po wizycie, na pewno wszytsko będzie w porządku i zobaczysz upragnione serduszko... To ja planuję pracować jak najdłużej:-) To Twoja pierwsza ciąża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lindgreen
mandarynkaa - ja słyszałam , że dobry na mdłości jest imbir a po przebudzeniu woda z cytryną, jedzenie małych porcji a często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło,ze tak duzo nas,mam ,które na trzecie dziecko czekają. Widze tylko,ze chyba tylko ja będę miała dzieci z tak dużą różnica wieku.troche mnie to martwi,ale z drugiej strony bedą juz na tyle duże,ze będę mogła skupić sie na maleństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madera88
MiaWillson czy to Ty masz córkę która ma 14 lat? :) pamiętam, że jest tutaj taka osoba ale nie kojarzę jaki miała pseudonim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w pierwszej ciazy cierpialam na niepowsciagliwe wymioty ciezarnych. Dzieki Coca Coli chociaz przez chwile moglam funkcjonowac. Kilkakrotnie bylam w szpitalu bo bali sie ze sie odwodnie, kiedy pytalam ordynatora co on na to to odpowiedzial mi, ze "jezeli mama robi wszystko zeby czuc sie lepiej i miec lepsze samopoczucie to dziecko tez jest szczesliwe, o ile oczywiscie nie jest to alkohol" :-) Teraz druga ciaza i czesto miewam poranne mdlosci, puszka Coca Coli 330ml dziala cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
madera a Ty jesteś 88 rocznik? to tak jak ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madera88
Tak gościu :) jestem rocznik 88. Nadaj sobie jakiś pseudonim, żebyśmy wiedziały kiedy piszesz Ty a nie inny gość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madera88
MiaWillson i jak córka? Juz się oswoila z nową sytuacją? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madoro
Jutro mam wizyte u lekarza. Tak bardzo sie niecierpliwie. Minal juz miesiac od poprzedniej wizyty i ciekawi mnie jak moje malenstwo z kropeczki, ktora miala niespelna 6 tygodni zmienilo sie w malego czlowieczka. Dziewczyny pracujecie? Ja nie zamierzam isc jeszcze na L4, chociaz niewiem jak dlugo dam rade tak pedzic. Mam juz 3 letnia coreczke w domu, niestety coraz czesciej poranne mdlosci przeciagaja sie w calodniowe kiepskie samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madoro
Jak na razie Coca Cola daje rade. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malaczarna1890
U mnie w poprzednich ciążach pomagał sok z żurawiny z apteki, nic więcej pić nie mogłam bo wszystko wydawało mi się za słodkie, męczyłam się kilka razy dziennie aż do 13-16 tyg. Teraz jest y mnie 8 tydzień i o dziwo mdłości ale bez tragedii jak coś zjem to jest lepiej. U mnie między drugim a trzecim dzieckiem będzie mała różnica 1,5 roku i martwię się jak sobie poradzę, synek ma teraz trudny czas przez ząbkowanie m in i jestem wyprana z sił... Miejmy nadzieję że do sierpnia najtrudniejsze momenty będą za nami i będę mogła się cieszyć moja gromadka na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madera88- wydaje sie,ze powoli oswaja sie z tym,ze bedzie nas więcej,ale trzeba jej chyba jeszcze trochę czasu.ostatnio powiedziała,ze wolała by zeby brat teraz był,ale żebym nie myślała,ze sie cieszy :-) Młodsza z kolei cieszy sie i ciagle pyta czy już moze koleżankom powiedzieć szkole:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkk1989
Hej dziewczyny! Mam pytanie dotyczące becikowego. Jestem w 9 tygodniu ciąży wizyte u lekarza mam dopiero 24 stycznia wiem że trzeba pójść do lekarza do 10 tyg ciąży. Ja na potwierdzeniu ciąży bylam w 6 tyg ciaży mam nawet zdj usg z data tylko że nie mam jeszcze zalozonej karty ciąży czy to wystarczy czy mam szukać innego lekarza do tego 10 tyg? Pozdrawiqm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkjkj
@Kkk1989 wystarczy :) zresztą lekarz w każdej chwili może wystawić Ci zaświadczenie, więc nie masz się o co martwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomka88
Lindgreen- tak to moja pierwsza ciąża :) staram się nie panikować, ale akurat mam pecha jeśli chodzi o otoczenie i częstotliwość poronień wśród koleżanek i siostry :/ ale z pewnością każda z Was zna kilka takich osób, co znaczy, że statystycznie my będziemy miały szczęście, bo przecież zdrowych ciąż jest więcej :) MiaWillson nie przejmuj się tak różnicą wiekową :) wiem co mówię, sama jestem tą najmłodszą, tzn jedna siostra jest starsza ode mnie o 10 lat, a druga o 15 lat :D wiadomo, że jest to jakieś wyzwanie, ale zdecydowanie plusów jest więcej niż minusów. Moja mama zawsze mogła liczyć na pomoc moich sióstr :) no jednej na pewno :) poza tym ja czuję spore wsparcie w nich, a było ono baaardzo potrzebne kiedy mama zmarła jak miałam 13 lat. Także naprawdę nie masz się czym przejmować, a starsza córka pewnie najbardziej oswoi się z sytuacją jak urodzi się dzidzia ;) Mam do Was pytanie - długo się starałyście (oczywiście widzę, że niektóre z Was się nie starały :p). Nam się udało w pierwszym cyklu bardziej na zasadzie zabawy niż wyliczanek :) tym bardziej jestem szczęśliwa :) p.s. tez jestem rocznik 88 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga130427
Słomka mamy podobne doświadczenia. Moja mama zmarła młodo (35 lat), ja miałam wtedy 15. Miałam siostrę 11 letnią i wszystko zostało na mojej głowie tata w pracy od rana do wieczora, ja zajelam się domem, siostrą i jeszcze do liceum chodziłam. Było ciężko, ale wspieralysmy się z siostrą bardzo. Miedzy innymi dlatego postanowiłam jednak mieć 2 dziecko. Żeby moj syn w razie czego nie został sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomka88
Oj Inga to współczuję, bo to Ty byłaś tą starszą siostrą. U mnie tą rolę przejęła środkowa z nas (czyli ta, która jest o 10 starsza ode mnie). Ja też chciałabym mieć dwoje dzieci, a kto wie może więcej ;p po pierwszym pewnie zmieni mi się światopogląd hehehe moja najstarsza siostra ma jedno i w życiu nie chciałaby drugiego. Powiem szczerze, że jak sobie przypomnę jak narzekała mając małe dziecko, to chyba faktycznie lepiej, żeby tacy ludzie nie mieli więcej dzieci (ale to jest taka cierpiętnica życiowa). Nie wszyscy są chyba do tego stworzeni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja znów nie lubię monotonii, a z synkiem byłam 3 lata w domu (nie było innego wyjścia). Potem syn do przedszkola ja do pracy i tak jakoś lata leciały, a ja zrobiłam się zbyt wygodna. Nie chciało mi się znów pakować w pieluchy, maluszki podobały mi się tylko czyjeś :) Po za tym czułam się spełniona jako matka. Dopiero w zeszlym roku na wiosnę jak synowi zaczęły się podobać dzidziusie i zaczął dopytywać kiedy my będziemy mieć dzidziusia moje serce drgnęło i instynkt rozbudził się na nowo :) Syn w tym roku skończy 8 lat i szaleje ze szczęścia, że bedziemy mieć dzidzię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga130427
To wyżej to moje, ale zapomniałam się podpisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słomka88- wzruszyłam sie twoja historia,naprawdę duzo przeszłaś.nie ma dla dziecka nic straszniejszego niż smierć rodziców,zwłaszcza mamy.Super,ze mogłaś liczyć na starsze siostry wtedy. Miedzy moimi córkami jest 6 lat różnicy i widze ze są bardzo ze sobą związane i mam nadzieje,ze w zyciu dorosłym tez tak bedzie.Wierze,ze brat lub siostra,który sie urodzi te dołączy kiedyś do ich teamu:-) Wogole uważam,ze dla mnie jako rodzica jednym z wyzwań jest dbanie o to,by rodzeństwo miało więź miedzy sobą i na przyszłość było dla siebie wsparciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lindgreen
Dziewczyny, poruszające są Wasze historie, bardzo Wam współczuję śmierci mam. Inga, super że stanęlaś na wysokości zadania i zajęłaś się wszystkim. Twoja mama zmarła w moim wieku. Można wiedzieć co się stało? Szacun dla Ciebie. Słomka88, wiadomo że dużo poronień się zdarza i często się słyszy wiele niełatwych historii, ale statystycznie większość ciąż kończy się szczęśliwie. Bądź dobrej myśli, dbaj o siebie, zaglądaj do nas jak najczęściej, będziemy się tu wszystkie razem spierać:-) Ja mam w rodzinie kilka mam jedynaków i one wiecznie narzekają jak to ciężko, jakie wyrzeczenia z tym dzieckiem i w ogóle. Jak się dowiedzą, że będę miała trzecie dziecko to na bank będą mi współczuć:-) i się litować nade mną. Tymczasem moja ciąża była planowana, wyczekana i świadoma. Staraliśmy się pół roku, we wcześniejsze ciąże zaszłam bardzo szybko, w pierwszą w trzecim cyklu starań, w drugą w pierwszym. Malaczarna1890 - na początku będzie Ci ciężko z maluchami o tak małej różnicy wieku, ale jak podrosną będą się razem bawić a Ty odsapniesz:-) MiaWillson - mamy podobne podejście do wychowania. Też chciałabym, aby moje dzieci miały ze sobą silną więź i zawsze były dla siebie wsparciem. Trudne zadanie przed nami:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomka88
Ja jak będę miała siły to tez tak zrobię, szybko drugie :) że tak powiem za jednym wolnym może - chociaż wiem, że teraz sobie mogę deklarować, a się okaże, że będę zmęczona po pierwszym i nie będę chciała od razu drugiego. U mnie jest trochę kłopot pod tym względem, że ja nie mam mamy, a teściowa jest 300 km ode mnie, siostry mają swoje rodziny, więc nie mam opcji pomocy w sensie powrotu do pracy. Wiem, że ludzie rozwiązują to żłobkami, ale jakoś tak nie wyobrażam sobie takiego roczniaka posłać do żłobka - chociaż nie uważam, że mamy, które tak robią, robią źle - absolutnie nie! ja jestem taka miękka kluska! MiaWillson - 6 lat to prawie tak jak między moimi siostrami - super różnica :) Powiem Wam, że czekam już na L-4 :D wiem, że ciąża to nie choroba, ale kiepsko się czuję, a moja praca jest dość wymagająca :/ już chciałabym móc się odprężyć! (brzmię jak leniuch okropny ;p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madera88
U nas udało się od razu :) w sumie to jeszcze nie zaczęliśmy się starać tylko dosłownie był jeden raz w dni płodne i juz mówiłam mężowi ze w następnym cyklu musimy się naprawdę starać :p byłam troche zaskoczona jak się okazało ze jestem w ciąży. Może dlatego że znam pary, które starały się po kilka lat. A to jakieś problemy z tarczyca itp, jednej koleżance lekarz nawet powiedział ze nie wiadomo czy w ogóle będzie mogła mieć dzieci bo miała straszne problemy ginekologiczne, miala operacje itd. ale na szczęście jej się udało :) co do pracy to ja jestem tym nieszczęsnym przypadkiem na bezrobociu. Pisałam tu wcześniej jako gosc, że dostałam propozycje pracy jak juz widziałam ze jestem w ciąży. I pytałam Was jak to jest z tym macierzynskim dla osób bez pracy. Ciężko mi było i w sumie nadal jest z tym wszystkim. Ciezko psychicznie bo do gara ze tak powiem na szczescie mamy co wlozyc. Wiem ze niektóre z Was siedzą w domu, ale to ze względu na opiekę nad dziecmi. Pomagam zdalnie takiej zaprzyjaźnionej firmie, ale nie jestem tam zatrudniona bo to takie niewielkie zadania zajmujące niewiele czasu. Tak to wszystko wyszło, ale może jakoś się ułoży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomka88
Madera88 no teraz to się tym nie przejmuj! Skoro mówisz, że pieniędzy Wam nie brakuje to nie ma się czym martwić - i tak wypadłabyś na jakieś 1,5 roku z życia zawodowego. Także przynajmniej nie musisz się zastanawiać czy brać L-4 czy głupio ;p odchowasz trochę dzieciaczka i wtedy poszukasz na dobre ;) Nam też tak łatwo poszło :) Madera młode jesteśmy, to musiało pójść szybciutko ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga130427
Lindgreen zachorowała na raka piersi w wieku 33 lat. Teraz ja mam właśnie tyle w tym roku będę miała 34 i trochę mnie to przeraża. Paradoksalnie zamiast się częściej badać mam paniczny lęk przed badaniami. Na szczęście teraz zostałam zmuszona do badań i wszystkie wyszły ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słomka88
Inga wiem o czym mówisz! Też jestem ostro obciążona genetycznie i też nie lubię się badać! Moja mama zmarła na raka mózgu jak miała 49 lat. Ja za to wiem, że mam torbiel w głowie i zamiast przed ciążą sobie zbadać olałam temat :p a teraz się zastanawiam czy to przypadkiem nie będzie przeciwwskazanie do porodu naturalnego (mam nadzieję, że nie!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga130427
Ja mam do tego stopnia lęk przed badaniami, że jak miałam cytologię po porodzie w 2010 tak bałam się robić kolejnej. W 2016 roku namówiła mnie koleżanka, bo u jej sąsiadki 35 letniej wykryli raka szyjki w stadium nieuleczalnym. 3 miesiące się zbierałam na odwagę i poszłam. I co zrobiłam potem? Nie odebrałam wyników. Sparalizował mnie lęk. Na szczęście teraz wyszła ok :) Na 1 wizycie lekarz jak usłyszał o moim obciążeniu genetycznym zmusił mnie też do usg piersi. Obiecuję sobie po porodzie badania co roku. Muszę przełamać lęk dla moich dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×