Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kocham Ją od lat

Polecane posty

Gość gość
Zresztą ile razy w życiu człowiek się zakochuje? Doświadczenie w tej materii to pojęcie względne. autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc doświadczaj, autorze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie chce. Za bardzo boli mnie samo życie. Nie stać mnie na kolejny raz. Poza tym nie chce już nikogo skrzywdzić. Sam też nie chce cierpieć. Jedyne co mi pozostało to popisać sobie, pomarudzić, powspominać.... autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A co tu oglądać? Powstrzymam się od oceny tego filmu dla dobra Twórcy, który zapewne wierzy bezgranicznie w wyjątkowość tej produkcji filmowej. :o autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Użalasz się nad sobą. I sam sobie robisz na złość zamykając się na nowe. Przecież nie wiesz czy ktoś by Ciebie skrzywdził albo Ty kogoś. Może stworzyłbyś szczęśliwy związek. Tyle że nie dowiesz się tego, jeśli nie spróbujesz. To Twoja sprawa. Ty kierujesz swoim życiem, ale skoro już teraz jesteś taki zgorzkniały, to jaki będziesz za 10 lat? Za młody jesteś, żeby się poddawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo autor to taki złośliwy buc, co sobie lubi na złość robić .. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Hmm... No i znów to samo. Swoja wypowiedziom wpisujesz się do zacnego grona forumowych "inkwizytorów". :D gość dziś Widzę, że jestem tu zbędny. autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak na marginesie nie rozumiem o co wam chodzi. Co wam przeszkadza to jaki sobie los wybrałem? autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najważniejsze żebyś był szczęśliwy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to inaczej widzę najważniejsze abym sobie nie pogorszył :) autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie można kochać kogoś kogo się nawet nie dotklo,nie przytulilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P********z ze się łyżką golisz Można? Można

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikomu nie przeszkadza jaki los sobie wybrałeś. Wypowiadały się tu głównie życzliwe osoby, które próbowały Cię zrozumieć, doradzić Ci, ale Ty jesteś nastawiony anty, na zasadzie: gadajcie sobie co chcecie a ja i tak wiem swoje i mam to w d... co myślicie; jestem najmądrzejszy, najbardziej nieszczęśliwy, wy jesteście matoły, które nic o życiu nie widzą, jakim prawem śmiecie mnie pouczać, najchętniej zabrałbym zabawki i sobie poszedł, no ale czuję potrzebę sobie pogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba już sobie pogadał, co nie? Pogadał, ponarzekał i dalej przez kolejne lata będzie Ją kochał, żeby SOBIE nie pogorszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedny ten autor. Ja nie umiałabym tak kochać. I jak czytam takie tematy to się cieszę a mojej ułomności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj A kto powiedział, że mnie nigdy nie przytuliła lub ja Jej? gość wczoraj Akurat o tej sytuacji która zaszła w moim życiu wiem więcej niż wy, dlatego oczekiwałem, że podzielicie się swoim doświadczeniem. Tymczasem słyszę na każdym kroku tylko morały i wskazówki w kółko powielane. gość wczoraj Tak i pora kończyć. autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmn
Bardzo podobne przezycia mam juz za soba, a moze tylko tak mi sie wydaje...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam podobnie. I też piszę z nadzieją, że to przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba większość ma za sobą podobne doświadczenia. Ja miałam kiedyś takiego adoratora, który przez kilka lat robił podchody i nie mógł się zdecydować na poważniejszy krok. Podobał mi się, lubiłam go, więc byłam cierpliwa, ale w końcu powiedziałam dość i poszłam w swoją stronę. Bo ileż można czekać. Gdyby teraz po latach przyszedł do mnie i powiedział, że żałuje, to zabiłabym go wzrokiem, bo to by było nie fair. Ludzie nie powinni robić sobie takich rzeczy. Lepiej próbować, najwyżej nie wyjdzie, ale będzie się wiedziało, że dało się sobie szansę, niż potem w chwilach słabości rozmyślać co by było gdyby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i fajnie! Cieszy mnie, że się odzywacie. Szkoda, że w takich okolicznościach, z takim bagażem... Tak sobie jednak myślę, że to czego doświadczamy kształtuje nas i w pewien sposób ubogaca. Choć nie jest to łatwa i przyjemna lekcja, to mimo wszystko uczy nas czegoś. Mnie nauczyła pokory i choć niektóre osoby wyśmieją mnie, ale tak własnie jest. Wiem jak delikatne potrafią być relacje 2 ludzi, jak wiele może być nieporozumień. Wiem też, że granice są tak cienkie, że balansujemy niejednokrotnie pomiędzy. Nigdy też nie można być pewnym swego. Życie czasami potrafi nas zaskoczyć i to tak bardzo, że tracimy grunt pod nogami. Ustosunkuje się tylko do wypowiedzi z , bo jest najbardziej treściwa. Mam pytanie. Ciekaw jestem czy mówiłaś mu o tym, tak jak nam teraz? Może czekał na taki konkretny sygnał z Twojej strony. Niektórym osobom trzeba troszeczkę pomóc. Wiem, że ja byłem pewien obaw, ale nie chodziło o to czy chcę, tylko o to czy Ona nie będzie potem żałowała. Zresztą sama dała mi do zrozumienia, że też do tego podchodzi w ten sposób. Bałem się, że Ją zawiodę i rozczaruję. Nie jestem typem dla którego rzuca się wszystko i wpada w objęcia. Wydaje mi się, że jestem taki obojętny. Co mam na myśli? Że od biedy się nadam, ale tylko jako opcja rezerwowa. W razie niepowodzenia zawsze można wyjąć mnie z kieszeni. Jak koło zapasowe. :P Wiecie jakie to trudne? Kochasz i życzysz osobie którą kochasz jak najlepiej i nagle przekonujesz się, że owo jak najlepiej to nie jestem ja. Wręcz przeciwnie, ja jestem takie nic, wielkie NIC, które jak jest to jest, ale jak nie ma to NIC - się nie traci. Nie wiem, ale podejrzewam, że są 4 typy mężczyzn. 1 - nadaje się na męża: praca, dom, finanse, perspektywy, okaz zdrowia, ambicje, priorytety, pewność siebie, odpowiedzialność, rozwaga; 2 - nadaje się na kochanka - przystojny i dobry w te klocki, bo doświadczony 3 - nadaje się na przyjaciela - obojętny, taka dobra dusza, do pogadania, zwierzania się, towarzysz do kawy, piwa... często wzdycha do niej, ale jego obojętność wszystko przekreśla; 4 - na nic się nie nadaje - "gupi buc" :D Zgadnijcie kim jestem ja? Jak mnie zaklasyfikowano? autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli o rozmyślanie chodzi co by było gdyby? Tak naprawdę bałem się, że mnie wybierze i zrezygnuje ze swoich planów. Bałem się bo biorąc pod uwagę stan mojej psychiki wiedziałem, że jest zdruzgotana. Nie był bym w stanie nagle wyjść z tego i cieszyć się tym co zaszło. Żył bym w strachu i czekał aż mi wytknie, że u mojego boku zmarnowała sobie życie.... a mogła być z tamtym. Nie potrafił bym sobie tego darować. autor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zona pewnie Ciebie nie chce, z mkochanka tez nie teges, przyjaciolek nie masz bo calymi dniami piszesz do nas wiec.... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy ten głupi temat się skończy???? kiedy???? nic nie wnosicie, przestańcie tu pisać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 15:08 - to inteligentny człowiek, nie mógł nie widzieć. Moim zdaniem za dużo myślał, rozważał i tchórzył. Nie wiem co dzisiaj robi, czy jest szczęśliwy czy dywaguje tak jak Ty. Widać było że mu zależy, a wręcz czasami miałam wrażenie, że miał obsesję, więc jakkolwiek dzisiaj żyje, to pewnie w nim gdzieś głęboko siedzi ta sytuacja, ale co było to było. To już przeszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś coś ci się pomyliło, ty nie masz tu nic do gadania czy ktoś ma tu pisać czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×