Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

2 lata starań, jedno spotkanie z mokrym koncem, milczy

Polecane posty

Gość gość ja od B
Dojrzewam do tego aby wyplatac sie z romansu z B (nie jestem tego jeszcze calkiem pewna, dlatego daje sobie czas na odczekanie). Daje mi orgazmy I dba o mnie, I wiem ze gdybym zwiazala sie z nim bedzie dbal o moje potrzeby (tylko ze ja sama potrafie o siebie swietnie zadbac.. dlaczego im sie wszystkim wydaje ze nie poradze sobie sama..:-) ). Tylko ze z moim mezem moje zycie jest pod moja kontrola.. B bedzie sie mna “opiekowal” co zalatuje mi kontrola...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obaj poznają się ma Tobie. To tylko kwestia czasu i ...po orgazmach z B, i po wygodnym życiu u boku pantoflarza... jak po psiej duuupie. Masz jakiś plan B ? Skąd pewność, że to Twój mąż nie dałby sobie rady z rozstaniem ? Ma moje oko, to raczej Ty będziesz miała z tym problem. Swoją drogą ...dzięki Bogu, że nie macie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja od B
Do powyzej. Masz absolutna racje. Chyba wlasnie po to tu pisze aby uswiadomic sobie cale kuurestvo tego co robie. Bez tlumaczenia sobie wszystkiego uczuciem do B I poczuciem obowiazku do meza.. I nie, nie mam zadnego planu na co dalej.. chcialabym zamknac oczy, a po otworzeniu ich stwierdzic ze to byl tylko sen. rozkochalam w sobie B, chociaz to pozadny czlowiek. Duzo lepszy niz ja. Moj maz patrzy na mnie z wyzutem a ja nie mam odwagi spojzec na niego. Znowu boli mnie brzuch. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszcie co tam u was slychac? Co dalej z M i S ,i z B?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odezwał się ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja od B
Z B mam jutro randke. Miala byc taka prawdziwa, gdzie bedziemy udawac ze jestesmy normalna para. Nie bedzie zadnych restauracji, B przygotuje dla nas kolacje, potem bedziemy sie kochac a jeszcze potem siedziec w jego ogromnym ogrodzie z drinkami..dostalam dzis piekny sms o tym jak teskni, jak mysli o mnie i czeka na jutrzejszy dzien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja od B
I jutro bedzie pieknie... ale ja podjelam decyzje. Jutrzejszy dzien to taki prezent dla mnie od zycia. Zostaje z mezem. Orgazmy I milosc (czy ja naprawde kocham B?) sa wazne ale nie najwazniejsze. B sprawia ze czuje sie slaba. Przy mezu czuje sie silna. Maz to stabilnosc, to kilkanascie lat przyjazni i zaufania. To wspolne plany na reszte zycia. Maz jest nudny I przewidywalny, bardzo uczuciowy, jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja od B
B jest solidny, ale zupelnie inny niz ja. Nie mowi po polsku, nie porozmawia z moim rodzenstwem, ktore uwielbia mojego meza. Moj maz mi ustepuje, dlatego jestesmy zgodnym malzenstwem. Nasz dom, nasze wakacje i nasze zycie wygladaja jak ja chce. B jest zupelnie inny, bedzie chcial ustepstw albo nawet poddaniu sie jego woli. Nie mowie ze nie moglibysmy sie dogadac i dotrzec, ale to by wymagalo pracy , a ja jestem juz zmeczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marne provo 2/10 za bujną wyobraźnię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja od B
Oddalabym bardzo duzo zeby to nie bylo prawda:-) niestety jest, I niestety musze zrezygnowac z B..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja od B
Gdybym tak mogla zamknac oczy, i po otwarciu ich zobaczyla ze to tylko zly sen.. do powyzej, zycze ci aby nic podobnego ci sie w zyciu nie przytrafilo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, ale jedna osoba pisze jako autorka i jako amerykanka. Nie trzeba wnikliwie czytać. Takze prowo. Skończyła sie wyobraźnia, to amerykanka Juz zostaje z mężem, a niby autorka juz nie chce m, Tylko jakiegoś S. I zaraz pewnie tez okaze sie, ze kocha tylko meza. Troche skopalas sprawe, ze opisałaś waszych mężów tak podobnie, tu tez widze wtopę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja od B
Bo ja A bardzo rozumiem Ide, jak Ona pisze o mezu, to jakbym czytala o swoim... tylko ze my ciagle jestesmy blisko, a moj maz chce naprawiac nasze malzenstwo. Bo przeciez B nie pojawilby sie gdyby bylo wszystko dobrze. Ale sie pojawil i trudno z tym zyc. I nie zalezy mi na tym czy ktokolwiek mysli ze to prowokacja, zreszta po co? Zycie daje nam wiecej niz sami mozemy sobie wymyslic. Ida, odezwij sie!!! Jest mi naprawde ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja od B
Jest mi naprawde ciezko. Ide spac. Jutro mam randke z B. .. a niechby naprawde ktorys z nich mnie zostawil.. albo nawet obydwaj.. byloby lateiej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj A! To ja, Ida. Autorka, aby nie było nieporozumień. I wszyscy inni, którzy nie piszą głupot! Nie odzywałam się, bo znowu przytłoczyła mnie praca. Ale w międzyczasie spotkałam M w środę, a S w czwartek. Z M byłam na kolacji 4 godzinnej. I nic poza tym. Nie doszło do zbliżenia. Znudził mnie. Jest przemądrzały. Miedzy innymi powiedział mi, ze jestem dla niego kimś, jak dla mnie S. Bo oczywiście opowiedziałam mu o S. I że jestem o krok od zakochania w S. A najlepsze było to że po pierwszych 15 min spotkania z sam zadzwonił do mnie S . Mimo że nie byliśmy wtedy umówieni pytał czy spontanicznie mam ochotę do niego wpaść bo jest już w domu i nie ma żadnych planów ! Miałem ogromną ochotę zostawić M i jechać do S, ale nie mogłam tego zrobić M, bo to ja przecież nalegałam na to spotkanie . W czwartek byłam u S. Nie zostałam na noc, wróciłam na imprezę, z której wcześniej sie urwalam i tańczyłyśmy jeszcze z moja przyjaciółką do czwartej rano. Podsumowanie : Zauroczenie M przeszło mi zupełnie, chociaż jeszcze cos tam sie tli. Jestem o krok od zakochania w S. Ale S to niebezpieczny mężczyzna. Wiem o tym i bronię się przed tym. Dlatego szukam nowego obiektu pożądania ( mam juz ich kilka na oku, w przyszłym tygodniu nowe randki. Niestety świat oszalał. A raczej ja. To taka nowa gra. Wygra ten, kto się nie zakocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gra stara jak świat właściwie. Do męża nic juz nie czuje. Jestem smutna, ze tyle lat pójdzie na marne. Na końcu zostanę sama, wyląduje z rekà w nocniku, jak ktoś to wcześniej napisał. Ale co mam innego zrobić? Za późno. M mnie uwiódł. Rzucił na pożarcie psom. Oczywiście, ze mam wszystko pod kontrolą. Dwóch kolegów M juz rozkochała w sobie. M mi to nawet „zarzucił” w środę. Z wyrzutem spytał, skąd zaznam jednego z nich i dlaczego jest na pierwszym miejscu w moich czatach ( bo akurat podczas spotkania z M ten jeden pisał do mnie i M to widział na moim telefonie, który leżał na stoliku). Niczego mu nie tłumaczyłam, powiedziałam, ze to moje życie i ze znam bardzo wiele osób i nic mu do tego. M jest głupi. Mimo to mam dalej na niego ochotę. Pokazał mi wtedy, jakie to on ma powodzenie i jakie kobiety spotyka, chwalił się, ze on wcale nie jest gorszy od S i tez ma nową kobietę, kiedy mu sie tylko zachce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, ja Ci zazdroszczę. B to przaśny facet. Ja mam wokół siebie tylko uwodzicieli i wykorzystywaczy. Będę sie rozglądać za kimś kompletnie nowym i wartym czegoś więcej, niż głupich Gierek. A póki co poużywam sobie. Po tylu latach lojalności i męki z moim mężem cos mi sie należy. Dlaczego miałabym żyć jak zakonnica? Nikt na moim grobie nie : wierna żona, zakonnica, samotna i nieszczęśliwa, za to jej cześć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miało być nie przaśny, tylko porządny. A wracając jeszcze do tematu imprezy: odkryłam nowe terytorium uwodzenia ;) Podczas czwartkowej nocy otrzymałam chyba ze 30 propozycji .... mężczyźni byli jak sępy , dwóch nawet się prawie pobiło .. Owszem - moja przyjaciółka byłam w głębokim szoku, jaką ja jestem ”flirciarą”.... muszę przyznać że ja tego też nie wiedziałam ... Że mi się tak na stare lata zmieniło .... trochę żałuję, że nie zaczęłam wcześniej korzystać z życia ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A! Miałaś racje! Nie powinnam była zakochiwać sie w S. Ale chyba się stało. Miał być lekarstwem na M, a stał się trucizną. W sumie nic sie nie stało. Dalej jest uroczo i słodko, ale fakt, ze wiem, iż spotyka sie z innymi kobietami meczy mnie. Muszę go sobie szybko wybić z głowy! A piza tym jestem jeszcze przecież mężatką! Mój biedny mąż nie ma o niczym pojęcia... a ja znajduje sobie coraz to nowe obiekty pożądania, na dodatek takie, ktore nie sa warte zainteresowania szanującej sie kobiety. Chyba cos ze mną nie tak. I to bardzo cos nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja od B
Ida, ja nie umiem dzielic sie mezczyznami.. nie moglabym myslec ze B obdaza takimi samymi pieszczotami jakas inna kobiete.. Dawno juz mu to powiedzialam I dawno juz zniknela z jego zycia jego wieloletnia girlfriend... ja mu powiedzialam ze z mezem nie sypiam, co z ostatnim wyjatkiem wlasciwie jest prawda. Huu/jowo, przepedzilam jego kobiete a teraz mysle zostawic jego. Dzisiaj nie chce mi sie o tym myslec. Pomysle jutro, a dzisiaj bede szczesliwa w ramionach B..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja od B
Takimi jak twoj M czy S juz dawno przestalam sie interesowac. Kiedys mialam zbyt wiele z nimi do czynienia. To wychodzi w pierwszej minucie rozmowy, to jak odpowiadaja na pierwszy usmiech i flirt.. nic z tego dobrego nigdy nie wychodzi. Taki byl moj pierwszy maz i wielu kochankow. Dlatego wybralam spokojnego drugiego meza, dla ktorego jestem wymazona ksiezniczka.. No I B, byl mna zupelnie nie zainteresowany gdy mnie poznal. Gdyby jak inni pousmiechal sie do mnie i niezobowiazujaco poflirtowal wszystko byloby inaczej. Ale nie, B byl kompletnie nie zainteresowany, i chyba to mnie tak wzielo ze nie moglam przestac o nim myslec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale sie porobilo... nie spodziewalam sie ze Ida przywiaze sie do S ale z drugiej strony lepsze to niz ten M bo w ogole nie wychodzi z zadna inicjatywa i na dodatek sciemnial ze z nikim sie nie spotykal a teraz nagle chwalil sie ze ma multum kobiet:) zycze zebys znalazla kogos takiego jak ten B od tej A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Animatorem obu kukiełek jest chyba ta sama autorka, lub autor. Nieźle buduje ekspozycję dwóch symetrycznych postaci. Dla wygody czytelnika zadbano nawet o to, by je łatwiej rozróżniać po polskich i niepolskich czcionkach i inicjałach kochanków. Niemniej już po miesiącu akcja się zapętliła szeleszcząc papierem. Amerykańskie realia ubogie. Mogą być pisane choćby w Krasnymstawie. Gdyby to zredagować to może wyszłaby nadbitka Seksu w małym mieście z dużymi willami. Tylko co jakiś czas musiałby być większy suspens, bo tu obie figury więdną powtarzając te same zwroty i sytuacje. Dobrej zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga A! Jak twój weekend z B ? Proponuję nie reagujemy w ogóle na wypowiedzi osób które uważają że to jest prowokacja . To nieważne . Wyklarowało się coś w twojej sytuacji ? Ja teraz mam problem z S. Wczoraj i dzisiaj nie odezwał się . Na dodatek kłamie, że wyjechał za granicę, a wiem że jest na miejscu . Mogę to wiedzieć w aplikacji , ile kilometrów jest ode mnie oddalony . Wczoraj wysłałam mi krótkiego smsa i zdjęcie, o ktore prosił w piątek. 10 min potem zadzwonił i powiedział że właśnie wyjeżdża za granicę jak zwykle, zresztą wcześniej prosił mnie, abym mu towarzyszyła na taki wyjazd- jak tylko będę mogła. Wiesz że w każdy weekend do rodziny 130 km . Nie ma to dla mnie znaczenia,że on ma inne kobiety . Ale że mnie okłamuje i twierdzi że wyjeżdża a jest na miejscu .... niestety zaczęłam sprawdzac online gdzie jest i jak często jest online . Chyba się troszeczkę zakochałam . Ale to nic. Przejdzie mi na pewno . Z m nic. Jak już napisałam - S miał być moim lekarstwem na M, A stał się trucizna . Codziennie pisał mi rano dzień dobry moja piękności najpiękniejsza z pięknych itd. ... A dzisiaj i wczoraj nic . Wiem że brzmi to żałośnie . Wiem że sobie poradzę , wiem że jestem jak jakaś bzdurna nastolatka która nie wie czego chce . Problem tylko w tym że ja nie wiem czego chce . Swoim zachowaniem pokazuje mężczyzną zupełnie inny obraz mojej osoby ... A na dodatek ciągle jeszcze jestem mężatką .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawdę szukam tego jednego jedynego . Chciałabym się zakochać i być kochaną . Ale pewnie to jeszcze długo potrwa . Jak twoja relacja Z B? Chciałabym mieć takiego B ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam się jak mogłam lepiej zareagować w sytuacji gdy S po namiętnym całowaniu w parku i zrobieniu mi dwa razy dobrze ręką ( zanim jeszcze mieliśmy seks ) powiedział na zakończenie spotkania że jest małym Diabełkiem . Zapytałam go co ma na myśli powiedział kobiety . To Oczywiście już wiedziałam . Gdy zapytałam z iloma już się poza mną spotyka powiedział że z trzema czyli ja jestem czwarta . A ja odpowiedziałam mu na to bez zastanowienia -że on jest moim piątym bo mam jeszcze czterech innych . Może to była niewłaściwa reakcja . Pokazałam mu w ten sposób, że jestem latawicą. A nie jestem. Spotkałam się wcześniej tylko z M, jeśli chodzi o seks . Wszystkie inne spotkania z innymi mężczyznami ( a było ich kilka) były kompletnie bez echa . To nie znaczy że tak zostanie w przyszłości . Ale fakt faktem... powinnam może byłam wtedy mu powiedzieć że skoro ma te 3 inne,to niech bedzie z nii szczęśliwy i już więcej do mnie nie dzwoni. Ale wtedy było mi to obojętne ... Teraz juz nie jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
S jest wspaniały... ma boskie cialo, przepieknà twarz, jest wysportowany do granic możliwości, sądząc po zdjęciach i filmikach które mi wysyła podczas treningów. Jest światowcem . Jest obyty, ma świetne maniery , Świetnie się ubiera . Najlepszych restauracjach do których chodzimy wszyscy go znają . Wpadłam znowu jak śliwka w kompot. Co ze mną nie tak?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem żoną nieszczęśliwego męża. Zdradzam go. Nie mam żadnych wyrzutów sumienia, a jedyne, co mnie meczy- to fakt, ze ani M ani S nie zwariowali na moim punkcie. Ze mną cos nie tak. Ze tak mnie to meczy. Znowu zamiast pracować skupiać się na ważnych tematach myślę tylko o S ... albo o M. Nie przestałam palić , chociaż planowałam. Pale juz od pół roku. Co gorsza zaczęłam popijać piwo albo wino . Staczam się ... ci mężczyźni mnie wykańczają . Muszę chyba iść na jakąś terapię ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja od B
Gwoli wyjasnienia. Tak, mieszkam na przedmiesciach jednego z najwiekszych miast w USA. I tak, w village gdzie gdzie mieszkam sa tylko wielkie domy za ktore placimy ogromne podatki. Mamy sprzataczki i meksykow od koszenia trawy:-). I nie boje sie ze ktos moglby mnie rozpoznac...nikt kto mnie zna nie podejzewalby ze prowadze podwojne zycie oprocz jednej przyjaciolki do ktorej jezdze na weekendy gdy spotykam sie z B..(i to prawdziwa pierwsza literka jego imienia..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ja od B
Spotkanie z B bylo takie sobie... dzien przed spotkaniem dostalam cudnego smsa o tym jak teskni, mysli i czeka na spotkanie.. a na drugi dzien bylo tak sobie.. przygotowal dla mnie obiad, wyprzytulal, wycalowal, super sex jak zawsze. Posiedzielismy w jego ogrodzie ale rozmowa jakos sie nie kleila to wrocilismy do lozka. Ja zabralam wino on swoje whyskey, ale dalej sie nie kleilo.. poogladalismy telewizje, powiedzial ze cieszy sie ze jestem przy nim.. I poszlismy spac. Nie moglam spac, gdy w koncu zasnelam obudzil nas jego pies ktory panicznie wystraszyl sie burzy.. do rana spalismy w trojke.. moglam wlasciwie zostac z nim do popoludnia, ale po porannym prysznicu I kawe, zapragnelam znalezc sie we wlasnym domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×