Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Faceci dziś to hipokryci: masz nie kląć, bo nie przystoi kobiecie, ale zarabiaj

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Właśnie o tym piszę, że pracuję też to robię = mam czas. Nie trzeba siedzieć w domu na utrzymaniu męża aby robić takie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem czy ja żyje na innym świecie. Mieszkam pod Warszawą w małej miejscowości gdzie są same domki jednorodzinne. Ludzie średnio lub bardziej zamożni - nie wnikam. Tu w co drugim domu, jak nie częściej są niepracujace kobiety. W różnym wieku, od młodych mam, poprzez 30, 40 a kończąc na 50 i emerytkach. Może niektóre mają jakieś biznesy ale w większości nie. Czy to jest jakaś zbieranina kobiet drugiego sortu, głupich, nie ambitnych, robiących same sobie kuku. No nie wyglądają na takie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Moim zdaniem robią sobie kuku. Tylko jeszcze o tym nie wiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzę na jogę itp ale pracuje.......czysta ekonomia mówi że skoro stac was na to samo ale ona dodatkowo nie musi pracować to ona ma lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to sorry, myślam ze to autorka tamtej wypowiedzi o bogatych żonach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko Ty piszesz o warszawce, ludziach ktorych stac na dom w Warszawie więc raczej zamożnych. Cała Polska tak nie wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gotowanie dla siebie rozwija? Rozumiem jakbyś się uczyła gotować i zamierzała zostać szefem kuchni.. to faktycznie byłby rozwój, a tak? Wybacz, ale zabijanie czasu wolnego, który mogłabyś wykorzystać na pracę zawodową, albo chociaż na studia. Joga, pilates? Ma na to czas każda kobieta pracująca na pełen etat. Chyba, że uczysz się na instruktorkę, to wymaga czasu. Wakacje? Każda osoba pracująca ma prawo do urlopu.. Jak i przybywa zawodów, gdzie tego czasu jest jeszcze więcej, wspomnę jeszcze o pracy w delegacji. Obudź się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Inaczej sie rozlicza gosposie, nie tylko za to co zrobi, ale ze jest pod reka. I to wez pod uwage. a co do prnsji opiekunki, no fakt, trzeba zonie mniej zapłacić za opieke jesli dxiecko jest w jakiejs instytucji kilka godzin, ale trzeba doplacic za odrabianie lekcji z dzieckiem szkolnym, za zawozenie i odbieranie go, za zaprowadzanie na dodatkowe zajecia. Patrz na zarobki gosposi i opiekunek, i na zakres ich obowiazkow, potem dolicz to co robi ponadprpgramowo, a matka robi ponadprogramowo,i dopiero podziel na pol, tak czy siak, wyjdzie jej niezla pensja, z podstawy i dodatków :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samo życie tak jak się chce, powoli, bez szefa, stresu i kalendarza to już wielki plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zmienia to faktu, że kobiety niepracujące, są nie ambitne. Nawet jeśli opływają w pieniądze. Z wiekiem są coraz mniej ciekawe, bo całkowicie oderwane od rzeczywistości. To obiad trzeba gotować cały dzień aby był smaczny? Śmieszna jesteś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No aleś poleciał z tą ekonomia.. Liczyć nie umiesz. Skoro tamta chodzi, płaci i nie pracuje, a ta chodzi, płaci i pracuje, to której zostaje mniej? A to czy stac czy nie stac to podlega ocenie indywidualnej, jeden zarabiając 4 tys kupi sobie konsole za 1tys, bo uzna że go stać, drugi mając tyle samo nie kupi bo uzna że go nie stać. To jest ocena indywidualna, a zarobków obu Pan nie znasz więc nie możesz wiedzieć która ma lepiej. Możesz tylko ocenić która wychodzi bardziej na plus, a w tym przypadku to akurat ta druga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a twój mąż może mieć szefa, stres, kalendarz? nie przyszło ci to twojej pustej głowy myśl, żeby go chociaż trochę odciążyć? chcesz go wykończyć rozumiem? a przynajmniej masz w d.. jego zdrowie? bo pieniądze nie rosną na drzewie.. i to ma być miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Umówmy się. Chodzenie na jogę nie wymaga nie wiadomo jakich nakładów finansowych. Mój karnet open na fitness + opieka medyczna kosztuje mnie około 110 zł miesięcznie. A kto ma lepiej to pojęcie względne. Według mnie lepiej mam ja, bo robię to co lubię. Nie chciałabym być na utrzymaniu męża (w ogóle nikogo). Takie życie jakie prowadzę w 100% mi odpowiada i z żoną będącą na utrzymaniu swojego męża, choćby bogatego biznesmena, nie zamieniłabym się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupot nie wypisujcie. Opiekujecie się własnym dzieckiem, nie należy się za to żadne wynagrodzenie, wasz wybór, to samo ogarnianie własnego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie rozwija siedzenie q domu. Gotuje mężowi smaczne obiadki. Czesto eksperymentuje. Lubię byc z moimi dziećmi, bawic się z nimi, czytać im.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak siedzenie w domu może cię rozwijać? Masz nerwice? Depresje? Boisz się ludzi? Czy o co chodzi? Rozwija praca lekarza, architekta, prawnika, programisty, astronoma, historyka, pedagoga, psychologa, psychiatry, pisarza, ale nie gotowanie obiadków, co to za zawód w ogóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Każdy się rozwija na miarę własnych możliwości :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda, niektóre kobiety nigdy nie pójdą do pracy. Egoistki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:45 A mnie rozwija macierzynstwo i nuc ci do tego. Nie potrzebuję szpilek i prestiżu, mam miłość i to mi wystarcza. Moja mama była bizneswoman. Ja tego dzieciom nie zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzeba być od razu bizneswoman. Właśnie już widać po was ten wąski tok myślenia człowieka nierozgarnietego. Albo kura domowa albo bizneswoman w szpilkach. Nic pomiędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To do tych rozwiniętych jeszcze raz. Ekonomia mówi że jeśli ten sam efekt (w tym przypadku poziom życia umożliwiający wakacje dwa razy w roku i zajęcia z jogi itp) można uzyskać przy mniejszych nakładach pracy i środków finansowych to ekonomicznie uzasadnione będzie wybranie właśnie tego rozwiązania. Nie mówimy tutaj o kwotach ale o efekcie. W skrajnych przypadkach mamy przecież pracoholikow którzy bardzo dużo zarabiają a nie jeżdżą na wakacje czyli nie osiągnęli zamierzonego celu (jeśli taki wybrali).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie spodziewaj się szacunku od dzieci. Niepracujące, nieambitne matki nie są szanowane. Są wyśmiewane przez własne dzieci. Nie musisz nosić szpilek aby być aktywna zawodowo. Myślisz, że kobiety - naukowce noszą szpilki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Moi celem jest bycie szczęśliwa matka, żona i panią domu. Jeśli mam to bez pracy to po co to zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, wy to ograniczeni jesteście. Nie potraficir spojrzec dalej niz poza wlasny nos. Rozwijac moze wszystko, praca w korpo i projekty ktore sa wyzwaniem, ucieczka w bieszczady i pasanie owiec a w wilnych chwilach kontakt z druga natura, las, woda, ptaki i np medytacja. Siedzenie w domu z dziecmi, bo uczysz sie kreatywności, cierpliwosci, edukujesz w psychologii dzieciecej i uczysz sie tez podstaw socjologii, bywasz tu i tam w ramach.rozrywki z dzieckiem. Jako zona bogatego meza, bywasz tu i tam, urlopy, weekendy, joga, sport,zajęcia z malarstwa, garncarstwa, rzezbiarstwa, etc. Wszystko czlowie k a rozwija, wazne.zeby czul sie dobrze w roli ktora aktualnie przybral, w ktotej jest, zeby byl szczesliwy, to zawsze bedzie spelniony. A umowmy sie, ze np zapalona mamusia na punkcie rozwoju dzieci, ich edukacji, psychologii dziecka, nie znajdzie wspolnych tematow z zapalona kobieta z korpo ktora uwielbia zeglowac. Ani ta co zegluje nie dogada siez ta co pasa owce i rozwija sie duchowo, kreci ja Oobe, przechodzenie do innych wymiarów i praca czakr. Kazda z tych trzech kobiet ma inne pasje i zainteresowania i rozwija sie, ale nie dogada sie zadna z nich bo maja tak rozbiezny rozwoj Intelektualny, duchowy, analityczny, moralny moze nawet. Przestancie wciskac te wasze teorie, bo nie wasza racja jest "najmojsza". Rozwoj? Wg was tylko praca go daje? Najlepiej w korpo? To jeszcze malo widzialyscie chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi tylko o ekonomią. Moim zdaniem na pierwszy plan wysuwa się psychologia. Dzieci kiedyś dorosną, komu będziesz potrzebna? Będziesz z nudów kontrolować każdy ich krok? Odrabiać razem lekcje aż do matury?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:59 Dokładnie. Ja czuje sie szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z ekonomicznego punktu widzenia lepiej jest tam gdzie więcej pieniędzy. Jeśli tamta nie pracuje a wydaje, a druga pracuje i wydaje, to logiczne że ta druga ma lepiej bo co wydała to zarobiła i wychodzi i tak na plus, a ta pierwsza na minus. I nie ważne ile obie maja kasy miesięcznie, na plus wychodzi na 2. Logika się kłania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
99% kobiet niepracujących to kobiety siedzące w domu, nic nie robią, nie rozwijają się w żaden sposób, nie studiują, nie mają żadnej pasji, poza gotowaniem obiadków i sprzątaniem, czasami ogródek, więc nie wciskajcie głupot. Są wygodnymi egoistkami. Większość czasu spędzają przed TV, Internetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ekonomii chodzi o efekty które nie zawsze są równe ilośc****eniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale w ekonomi efektem nie jest wypoczete dupsko w domu które marnuje potencjał zarobkowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×