Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego kobiety które nie pracują

Polecane posty

Gość Gość
6 minut temu, Gość gosc napisał:

Wiem jedynie tyle, co opowiedział mi mąż. Śmieje się z nich, że u nich jest tak, że wzajemnie muszą sobie oddawać i kasę trzymają na dwóch osobnych kontach. A mój mąż nie jest jakimś pantoflem i frajerem, daje mi tylko część swoich zarobków do dysponowania, resztę trzyma do swojej dyspozycji i to jest ok. Ja się godzę na taki układ.

Czyli wy też nie macie wspólnego konta. Dostajesz kieszonkowe, a resztę ma mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

OK. Rozumiem. Siedzisz w głowie teściowej i wiesz, po prostu wiesz, ze gdyby teściowa miała taką sytuację to to i tamto 😄  A skoro ludzie oceniają inych według siebie to znaczy, ze ty jesteś taką małą zazdrośniczką, która zazdrości innym gdy ich mąż im kupi coś lepszego niż twój kupuje tobie. Dlatego przypuszczasz, że teściowej chodzi właśnie o to 😄 

Kiedy się babo, z tym pogodzisz, że kur domowych nikt nie szanuje? Próbujesz sobie samej udowodnić, że tak nie jest, a prawda jest właśnie taka. Ani teściowa, ani rodzina, ani mąż, ani znajomi, ani nawet baba w urzędzie jak mówisz, że jesteś "przy mężu", ani nikt. Taka prawda i zaklinanie rzeczywistości nic tu nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Kiedy się babo, z tym pogodzisz, że kur domowych nikt nie szanuje? Próbujesz sobie samej udowodnić, że tak nie jest, a prawda jest właśnie taka. Ani teściowa, ani rodzina, ani mąż, ani znajomi, ani nawet baba w urzędzie jak mówisz, że jesteś "przy mężu", ani nikt. Taka prawda i zaklinanie rzeczywistości nic tu nie da.

Takich podłych krów jak ty też nikt nie szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Kiedy się babo, z tym pogodzisz, że kur domowych nikt nie szanuje? Próbujesz sobie samej udowodnić, że tak nie jest, a prawda jest właśnie taka. Ani teściowa, ani rodzina, ani mąż, ani znajomi, ani nawet baba w urzędzie jak mówisz, że jesteś "przy mężu", ani nikt. Taka prawda i zaklinanie rzeczywistości nic tu nie da.

To ciebie mąż szanuje tylko dlatego że pracujesz ?To pogratulować męża .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Olka napisał:

To ciebie mąż szanuje tylko dlatego że pracujesz ?To pogratulować męża .

A skąd wiesz, że ona ma męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Olka napisał:

To ciebie mąż szanuje tylko dlatego że pracujesz ?To pogratulować męża .

Coś ty jakiego męża 😁 przecież to ta stara panna pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
13 minut temu, Gość Gosc napisał:

 

Na szczęście ja siebie szanuje więc nie dam sobie nic dyktować. Jeśli Staszkowi/Zenkowi się coś nie będzie podobało i do głowy mu przyjdzie przestać mnie szanować to mnie w pięć minut nie ma w domu- zabieram tylko diamenty i do widzenia! Aż się będzie za mna kurzyć! I wtedy pewnie nawet pójdę do pracy! 

 

Ciekawe dokad pojdziesz (do rodzicow na utrzymanie?) i kto ci da prace bez doswiadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stara panna
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Coś ty jakiego męża 😁 przecież to ta stara panna pisze.

Starą panną to jestem ja. Proszę tylko mnie nie mylić z tą panią od nieszanowania kur domowych (która też może jest starą panną, ale to nie wiadomo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Ciekawe dokad pojdziesz (do rodzicow na utrzymanie?) i kto ci da prace bez doswiadczenia?

Przecież do marketów przyjmują każdego + ludzie, którzy np. sie przebranżawiają, też nie mają doświadczenia, a pracują. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość gosc napisał:

Ja mam tyle oszczednosci, bo nie wiem czy wiesz, ale wyksztalcony facet na poziomie rzadko zeni sie z kopciuszkiem, czesciej z kobieta o podobnych horyzontach, wiec kiedy pracowalam to sobie oszczedzilam. A teraz prowadze dom i on wie ze jesli on zacznie mnie ponizac, wyliczac, zachowywac sie jak pan i wladca to ja predzej bede w maku kotlety smazyc niz zgodze sie na takie traktowanie. To wynika z wewnetrznego szacunku do samej siebie, nieuwarunkowanego tym czy akurat smigam do pracy od poniedzialku do piatku czy tez nie.

Te panie mają  taką budowę mózgu, która nie pozwala na zrozumienie pewnych życiowych wyborów. A każda niepracująca to dla nich "tłuk" i " pasożyt" który przyczepia się do swojego" właściciela" tylko dla korzyści . Panie pracujące  na tym forum nie potrafią albo udają, że nie potrafią zrozumieć  pewnych kwestii chociażby tego , że siedząca w domu kobieta może być wykształcona czy ma zabezpieczenie np: w nieruchomościach czy innych dobrach materialnych ( znam takie osoby) . Dla pań pracujących  ta siedźąca w domu " kura" to jakaś" patologia" ubezwłasnowolniona przez partnera życiowego, która godzi się na wszystko tyko żeby mąż jej nie zostawił. Szkoda im cokolwiek tłumaczyć,  żadne argumenty nie docierają do tego typu ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Kiedy się babo, z tym pogodzisz, że kur domowych nikt nie szanuje? Próbujesz sobie samej udowodnić, że tak nie jest, a prawda jest właśnie taka. Ani teściowa, ani rodzina, ani mąż, ani znajomi, ani nawet baba w urzędzie jak mówisz, że jesteś "przy mężu", ani nikt. Taka prawda i zaklinanie rzeczywistości nic tu nie da.

To Ciebie chyba nie szanuje skoro Cię do roboty goni. Nie wiesz że im więcej ktoś ma władzy i szacunku tym mniej musi pracować? My jesteśmy jak królowe naszych małych królestw, a Ty jesteś jak robotnica! Zestarzejesz się od tej roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
39 minut temu, Gość gosc napisał:

Nie lubi mnie za to, że mój mąż kupuje mi wiele, że w ogóle daje mi jakieś pieniądze do mojej dyspozycji, bo jej mąż, a mój teść nie daje jej ani złotówki do rąk własnych, mają jasny podział finansowy w swoim domu. Ona płaci za zakupy spożywcze, on za rachunki. Inne wydatki, nie wiem jak się dzielą, bo nie wnikam w to. Wiem tylko, że mąż mówił, że jak coś sobie pożyczą, to muszą sobie oddać 😄 takie to małżeństwo. Niby razem, a zarobki każdy ma swoje i każdy pilnuje swego. 

Dlatego szlag ją trafia, że ja jakiekolwiek pieniądze męża dostaję. 

Ona musi chodzić do pracy,  ja na razie nie muszę

A co dziwnego w tym, że mają podział kto za co płaci- normalne, że jak się zarabia to się też płaci za zakupy, opłaty związane z mieszkaniem, itd. A u was jakie to małżeństwo: zarabia tylko jedno i mąż musi oddawać część kasy Tobie ? Nie musisz chodzić do pracy , a Twój mąż musi, czy też mógłby nie chodzić. Może zamień się z nim na rok przynajmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26 minut temu, Gość Gość napisał:

Spróbuj odmówić Zenkowi parę razy, to jak złapie za pióra, jak pogoni, to aż się kurzyć (nomen omen) będzie 😄

Człowiek ze wsi wyjdzie ale wieś z człowieka nigdy 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość gosc napisał:

Ciekawe dokad pojdziesz (do rodzicow na utrzymanie?) i kto ci da prace bez doswiadczenia?

Mam dwa małe mieszkania plus połowę wszystkiego czego się dorobiliśmy... Dokądś pójdę. A gdybym tego nie miała i nie miałabym oszczędności to tak, wrocilabym na jakiś czas do rodziców dopóki nie znalazłabym pracy to bym tam mieszkala. A później stanelabym na nogi! Ja jestem silna i niezalezna jednocześnie będąc "tylko panią domu" 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27 minut temu, Gość gość napisał:

Z tym domem chodziło o obowiązku domowe. Skoro chcemy, żeby była traktowana jak praca na etacie, to traktujmy siebie tak, jakbyśmy były własnymi pracodawcami jednocześnie, czyli urlopy i zwolnienia według kodeksu, ale bez papieru. 

bo? hahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maja
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

To Ciebie chyba nie szanuje skoro Cię do roboty goni. Nie wiesz że im więcej ktoś ma władzy i szacunku tym mniej musi pracować? My jesteśmy jak królowe naszych małych królestw, a Ty jesteś jak robotnica! Zestarzejesz się od tej roboty.

Masz rację ! Żyjesz w małym królestwie zależna od swojego pana. Jak Pan nie przyniesie wypłaty do domu to nie masz na podpaski. Jak coś pójdzie nie tak to będziesz musiała iść do roboty za najniższą krajową.

Ty się zestarzejesz  taka samo jak inne kobiety ale nie będziesz  miała nic: swoich pieniędzy, żadnych umiejętności prócz gotowaniem i praniem gaci Panu swojemu , dzieci bo się wyprowadza, perspektyw na życie poza pieniędzy od Pana lub 1000zl emerytury. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
56 minut temu, Gość gość napisał:

No wiesz, będąc "kurką" starałabym się być bardziej twórcza w pogardliwych tekstach do "prezesek" , a nie kopiowała jedna od drugiej😉 

😉 hahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Maja napisał:

Masz rację ! Żyjesz w małym królestwie zależna od swojego pana. Jak Pan nie przyniesie wypłaty do domu to nie masz na podpaski. Jak coś pójdzie nie tak to będziesz musiała iść do roboty za najniższą krajową.

Ty się zestarzejesz  taka samo jak inne kobiety ale nie będziesz  miała nic: swoich pieniędzy, żadnych umiejętności prócz gotowaniem i praniem gaci Panu swojemu , dzieci bo się wyprowadza, perspektyw na życie poza pieniędzy od Pana lub 1000zl emerytury. 

Ty chyba nadal mówisz o ludziach którzy nie pracują chociaż powinni a nie o tych którzy nie pracują bo nie muszą... Ja mam emeryturę zabezpieczona, tak samo jak wszystko inne, mam własne pieniądze i dostęp do pieniędzy męża, nie żyjemy od wypłaty do wypłaty, mam mnóstwo umiejętności dzięki którym na chwilę obecną znalazłabym bdb prace, zdaje sobie sprawę że po dwudziestu latach bezrobocia może być trudniej ale oczywiście jeśli będę musiala to do pracy pójdę, nawet za tak nieduże pieniądze jak mowisz. Mój mąż jest zależny ode mnie tak jak ja od niego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

bo? hahahahaha

Bo inaczej nadal nikt nie będzie nas brać na poważnie? Skoro praca w domu ma być traktowana jak każda inna praca, to stosujmy się do zasad panujących w każdej pracy, czego nie rozumiesz? Przyznajesz pracującym rację, że praca w domu, to nie praca, bo nie obowiązują żadne zasady i można wyjechać do Włoch na miesiąc i nic się nie stanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Mam dwa małe mieszkania plus połowę wszystkiego czego się dorobiliśmy... Dokądś pójdę. A gdybym tego nie miała i nie miałabym oszczędności to tak, wrocilabym na jakiś czas do rodziców dopóki nie znalazłabym pracy to bym tam mieszkala. A później stanelabym na nogi! Ja jestem silna i niezalezna jednocześnie będąc "tylko panią domu" 

Tylko nie zapominaj że nie pracując przez lata potem jako dojrzała kobieta jesteś skazana na najmniej płatna pracę typu sprzątanie.

Ciężko będzie ci z tego wyżyć.

Wiadomo że na kafe każda niepracująca ma po 5 nieruchomości ale w realu takie kobiety zostają z niczym.

Nawet jak mają mężów to i tak po latach różnie z tym bywa. Ja nie znam żadnej kobiety w starszym wieku która nie pracowala w swoim życiu A dobrze jej się powodzi teraz.

Taki scenariusz w życiu prawie zawsze kończy się byle jak.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Ty chyba nadal mówisz o ludziach którzy nie pracują chociaż powinni a nie o tych którzy nie pracują bo nie muszą... Ja mam emeryturę zabezpieczona, tak samo jak wszystko inne, mam własne pieniądze i dostęp do pieniędzy męża, nie żyjemy od wypłaty do wypłaty, mam mnóstwo umiejętności dzięki którym na chwilę obecną znalazłabym bdb prace, zdaje sobie sprawę że po dwudziestu latach bezrobocia może być trudniej ale oczywiście jeśli będę musiala to do pracy pójdę, nawet za tak nieduże pieniądze jak mowisz. Mój mąż jest zależny ode mnie tak jak ja od niego. 

Zdajesz sobie sprawę, że nawet osoby, które nie muszą (niektórzy niepełnosprawni) idą na studia potem i pracują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwertyui
5 minut temu, Gość Maja napisał:

Masz rację ! Żyjesz w małym królestwie zależna od swojego pana. Jak Pan nie przyniesie wypłaty do domu to nie masz na podpaski. Jak coś pójdzie nie tak to będziesz musiała iść do roboty za najniższą krajową.

Ty się zestarzejesz  taka samo jak inne kobiety ale nie będziesz  miała nic: swoich pieniędzy, żadnych umiejętności prócz gotowaniem i praniem gaci Panu swojemu , dzieci bo się wyprowadza, perspektyw na życie poza pieniędzy od Pana lub 1000zl emerytury. 

Cały czas bredzisz o tych podpaskach 🤮

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
58 minut temu, Gość gość napisał:

Ale nie wiesz, które z nich mają lepiej i łatwiej, a które nie. Może na gruncie obowiązków niepracujące, ale w życiu, jak ktoś wyżej pisał, przeważnie wesoło nie jest. 🙂

To czy kobieta ma w życiu "lepiej" czy " łatwiej" nie zależy od tego czy ona pracuje czy nie. Znam kobiety pracujące których  kolokwialnie mówiąc życie nie rozpieszcza i znam kobiety siedzące w domu które maja  udany, szczęśliwy, partnerski związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Zdajesz sobie sprawę, że nawet osoby, które nie muszą (niektórzy niepełnosprawni) idą na studia potem i pracują?

A ona nie musi pracować i nie pracuje i co jej zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

To czy kobieta ma w życiu "lepiej" czy " łatwiej" nie zależy od tego czy ona pracuje czy nie. Znam kobiety pracujące których  kolokwialnie mówiąc życie nie rozpieszcza i znam kobiety siedzące w domu które maja  udany, szczęśliwy, partnerski związek.

Ty wiesz co to jest związek partnerski? Jak można nazwać związkiem partnerskim układ, w którym jedno tyra na drugie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

To czy kobieta ma w życiu "lepiej" czy " łatwiej" nie zależy od tego czy ona pracuje czy nie. Znam kobiety pracujące których  kolokwialnie mówiąc życie nie rozpieszcza i znam kobiety siedzące w domu które maja  udany, szczęśliwy, partnerski związek.

Przeczytaj raz jeszcze, na co odpisujesz. Uważnie tym razem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

A ona nie musi pracować i nie pracuje i co jej zrobisz?

Mogę najwyżej wymierzyć policzek mojej znajomej cytując takie teksty 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość gość napisał:

Bo inaczej nadal nikt nie będzie nas brać na poważnie? Skoro praca w domu ma być traktowana jak każda inna praca, to stosujmy się do zasad panujących w każdej pracy, czego nie rozumiesz? Przyznajesz pracującym rację, że praca w domu, to nie praca, bo nie obowiązują żadne zasady i można wyjechać do Włoch na miesiąc i nic się nie stanie?

bredzisz jak potłuczona, jak już chcesz porównań to są tzw. wolne zawody lub prace sezonowe. Jak wyjadę z rodziną na miesiąc do Włoch to nie potrzebuję brać zastępstwa w sprzątaniu, gotowaniu czy organizacji zajęć nieobecnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 minut temu, Gość Gość napisał:

A ona nie musi pracować i nie pracuje i co jej zrobisz?

Będzie mi zazdroscic😈

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

bredzisz jak potłuczona, jak już chcesz porównań to są tzw. wolne zawody lub prace sezonowe. Jak wyjadę z rodziną na miesiąc do Włoch to nie potrzebuję brać zastępstwa w sprzątaniu, gotowaniu czy organizacji zajęć nieobecnych.

I dlatego nie wyjedziesz, jeśli założysz, że praca w domu, to praca taka sama, jak praca na etacie. Albo szanujemy się nawzajem, albo pozwalamy poniżać ściemniając przy tym, jak to harujemy bardziej, niż ludzie w fabryce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×