Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kura domowa

Polecane posty

Gość Gość
Przed chwilą, Rescator555 napisał:

 

Czyjego konta? To może jest obowiązek udostępniania żonie dostępu do swojego konta? Kontrola wydatków? To baba może cała pensję wydać na ciuchy, a on nie ma prawa nic powiedzieć? Utrudnianie? A niby w jaki sposób? 

Przeczytaj sobie dokumenty o przemocy ekonomicznej. Tam jest wszystko opisane. Nie będę tego przepisywać.

Oznajmienie żonie, że mąż nie dotyka się do dziecka i ona sama będzie musiała koło tego dziecka wszystko robić i że nie dołozy ani złotówki do opieki nad dzieckiem gdy żona będzie w pracy jest właśnie utrudnianiem podjęcia pracy zawodowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
15 minut temu, Yoka777 napisał:

Po pierwsze; teoretyzujesz, a po drugie; jesteś wulgarny. Nikt i nigdy nie może mieć 100% pewności, że dożyje w małżeństwie do końca swoich dni. Zmieniają się ludzie i zmienia się życie i okoliczności . Najlepsze małżeństwa się rozpadają i to nie tylko z powodu poważnych kryzysów, po prostu jedna ze stron nagle stwierdza, że chce jeszcze przeżyć coś w życiu, a dotychczasowe życie już nie zadowala. Wtedy druga strona słyszy w osłupieniu, że mąż się wypalił, choć do tej pory nie dawał żadnych znaków, po czym okazuje się, że jest ta trzecia. Owszem, kobiety tez zdradzają, jednak kury domowe rzadziej, wiedzą, jakie ponoszą ryzyko.

...a przepisywanie całego majątku na żonę jest też naiwnością.

Wcale nie teoretyzuje, bo w moim środowisku i grupie wiekowej, takie związki to norma. A jeśli bza wulgarne uważasz używanie takich określeń, jakie są właściwe dla pewnych postaw i zachowań, to jestem wulgarny i nie mam zamiaru tego zmieniać.

A co do ryzyka, to każda działalność niesie pewne ryzyko, nawet zwykłe wyjście z domu czy wyjazd samochodem. Ale ponosi się je z powodu odnoszonych korzyści.

Jeśli żona jest właściwa kobietą, nie jest żadną naiwnością 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Przeczytaj sobie dokumenty o przemocy ekonomicznej. Tam jest wszystko opisane. Nie będę tego przepisywać.

Oznajmienie żonie, że mąż nie dotyka się do dziecka i ona sama będzie musiała koło tego dziecka wszystko robić i że nie dołozy ani złotówki do opieki nad dzieckiem gdy żona będzie w pracy jest właśnie utrudnianiem podjęcia pracy zawodowej.

A co mnie obchodzą jakieś feministyczne bzdety. Ja wiem jaka jest praktyka, a nie pobożne życzenia jakichś roszczeniowych bab. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Rescator555 napisał:

A co mnie obchodzą jakieś feministyczne bzdety. Ja wiem jaka jest praktyka, a nie pobożne życzenia jakichś roszczeniowych bab. 

Feminiestyczne bzdety czy nie bzdety, fakt, ze niosą za sobą określone skutki prawne.

Już ustaliliśmy, ze każdy może sobie robić co chce. Możesz stosować przemoc ekonomiczną, psychiczną, fizyczną. Ludzie żyją w różnych patologiach. Pytanie tylko jakie można ponieść konsekwencje gdy drugiej stronie taka patologia się nie spodoba. W przypadku uniemożliwiania zonie podjęcia pracy zawodowej można dostać rozwód z orzeczeniem o swojej winie. A to może pociągać za sobą dalsze konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A tak swoją drogą, to trzeba być totalnym bezmózgiem robiąc dzieci, których się nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Feminiestyczne bzdety czy nie bzdety, fakt, ze niosą za sobą określone skutki prawne.

Już ustaliliśmy, ze każdy może sobie robić co chce. Możesz stosować przemoc ekonomiczną, psychiczną, fizyczną. Ludzie żyją w różnych patologiach. Pytanie tylko jakie można ponieść konsekwencje gdy drugiej stronie taka patologia się nie spodoba. W przypadku uniemożliwiania zonie podjęcia pracy zawodowej można dostać rozwód z orzeczeniem o swojej winie. A to może pociągać za sobą dalsze konsekwencje.

Konsekwencje według twojej wyobraźni i widzenia świata. Na szczęście rzeczywistość jest inna. Co, może ma rzucić pracę i zajmować się dzieciakiem, żeby ona mogła zarobić jedną trzecią jego pensji? Jakiś sąd to nakarze?Chociaż oczywiście facet może sfinansować połowę kosztów opiekunki, a za to nie dać ani grosza babie. Wyjdzie taniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

A tak swoją drogą, to trzeba być totalnym bezmózgiem robiąc dzieci, których się nie chce.

Witaj w realnym świecie. Takich dzieci chodzą po Ziemi miliony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Res żonka robi cie w ch... na każdym kroku a ty sie ...U cieszysz hehehehehehhehehhehehehhehehhehehhehehe 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Res D/E/B/I/L/U jak tam żonka tłusta głupia kurka domowa? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Konsekwencje według twojej wyobraźni i widzenia świata. Na szczęście rzeczywistość jest inna. Co, może ma rzucić pracę i zajmować się dzieciakiem, żeby ona mogła zarobić jedną trzecią jego pensji? Jakiś sąd to nakarze?Chociaż oczywiście facet może sfinansować połowę kosztów opiekunki, a za to nie dać ani grosza babie. Wyjdzie taniej.

Powtarzam: przemoc ekonomiczna czy psychiczna w związku jest podstwaą do rozwodu z winy przemocowca. Możesz sobie twierdzić, że tak nie jest, ale właśnie tak jest :-)

Facet nie ma rzucać pracy, ale ma na równi z kobietą zapewniać opiekę ich wspólnemu dziecku. Nie ma takiej opcji, żeby zabronic kobiecie iść do pracy, nawet jeśli ta zarobi 1/3 tego co on :-) Sorry misiu. Taki mamy klimat.

A taniej wyjdzie jak się po prostu tego dziecka nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Witaj w realnym świecie. Takich dzieci chodzą po Ziemi miliony.

Niestety. Doskonale wiem, że bezmozgów nie brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Niestety. Doskonale wiem, że bezmozgów nie brakuje.

Są ich miliony :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Rescator555 napisał:

Konsekwencje według twojej wyobraźni i widzenia świata. Na szczęście rzeczywistość jest inna. Co, może ma rzucić pracę i zajmować się dzieciakiem, żeby ona mogła zarobić jedną trzecią jego pensji? Jakiś sąd to nakarze?Chociaż oczywiście facet może sfinansować połowę kosztów opiekunki, a za to nie dać ani grosza babie. Wyjdzie taniej.

A dalczego miałby rzucać pracę skoro są żłobki i opiekunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

"Przemoc ekonomiczna z całą pewnością godzi w art. 27 KRO, zatem możliwe jest przypisanie winy w rozkładzie pożycia małżonkowi, który przemocy się dopuszcza. Zauważyć ponadto należy, iż wyrok rozwodowy zawierający orzeczenie o winie ma zasadniczy wpływ na zakres późniejszego obowiązku alimentacyjnego pomiędzy byłymi małżonkami, warto zatem czasem powalczyć o orzeczenie o winie."

Oczywiście są to "konsekwencje według mojej wyobraźni i widzenia świata." :-)

Oj Res, Res, jak ty mało wiesz o świecie. Czasy się zmieniają, już nie jest tak jak za twojej młodości. Ocknij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Gość Gość napisał:

W przypadku śmierci zony facetowi zostanie połowa tego majątku, który na nią przepisał. A jak zona zdecyduje zapisać w tesmancie swój majątek komuś innemu to 1/4...

...ale jeśli dojdzie do rozwodu, to taki naiwny mąż zostanie z niczym. Zresztą nie znam przypadku, żeby mąż tak bezmyślnie cały majątek przepisał na żonę, chyba, że ukrywa go przed poprzednią żoną, bo nie chce płacić alimentów, ale to też zawsze ryzyko, bo oficjalnie w/g prawa nie ma nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Swiat  według Rescator555 wygląda  tak 

facet pan i władca chodzi do pracy 

zona  jest tylko ... która musi dawać na zawołanie , Nie da d... to zarazi ja jakimś syfem od ... 

zona w nagrodę moze sobie postać  przy garach ew pobiegać po mieszkaniu z mopem 

Kazda kobieta pracująca  to feministka 

kazdy facet który zajmuje sie swoim  dzieckiem to frajer , pantoflarz , cieć . 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Rescator555 napisał:

Jeśli żona jest właściwa kobietą, nie jest żadną naiwnością 

Nigdy nie wiadomo, czy żona, ale też mąż nie zmienią się z czasem, nie znudzą małżonkiem, nie odejdą do kogoś innego? NIGDY nie ma takiej pewności, dlatego żona powinna pracować, po to, żeby być niezależną finansowo i w przyszłości mieć swoją emeryturę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, Gość Gość napisał:

Przeczytaj sobie dokumenty o przemocy ekonomicznej. Tam jest wszystko opisane. Nie będę tego przepisywać.

Oznajmienie żonie, że mąż nie dotyka się do dziecka i ona sama będzie musiała koło tego dziecka wszystko robić i że nie dołozy ani złotówki do opieki nad dzieckiem gdy żona będzie w pracy jest właśnie utrudnianiem podjęcia pracy zawodowej.

Oczywiście, wszystko jest dobrze, gdy ludzie się dogadują...do czasu. Niestety mężowie, jedyni żywiciele rodzin, często stosują przemoc ekonomiczną wobec niepracującej żony, bagatelizując jej wkład pracy w życie rodziny, stawiając się ponad nią. Jest to celowe działanie, żeby uzależnić kobietę i zaniżyć jej poczucie własnej wartości. Takiemu facetowi wydaje się, że gdy żona nie pracuje, do tego są dzieci, ma ona niewielkie pole do działania. Zapomniał, że ona może mieć wsparcie rodziny, podjąć pracę, kopnąć go w tyłek i zażądać alimentów nie tylko na dzieci, ale też na siebie.  

Jeśli jednak mąż posuwa się do szantażu, grozi odcięciem od kasy i ignorowaniem potomstwa, to tym bardziej kobiecie powinny otworzyć się oczy, z kim się związała. nie mówię o sytuacjach, gdy dziecko jest niemowlęciem, wiadomo, że wtedy na mężu spoczywa utrzymanie rodziny, jednak jeśli mądra żona wcześniej pracowała, to ma zasiłek macierzyński, głupie kobiety szukają sponsora w postaci męża, a potem okazuje się, że wdepnęły w kupę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
50 minut temu, Yoka777 napisał:

...ale jeśli dojdzie do rozwodu, to taki naiwny mąż zostanie z niczym. Zresztą nie znam przypadku, żeby mąż tak bezmyślnie cały majątek przepisał na żonę, chyba, że ukrywa go przed poprzednią żoną, bo nie chce płacić alimentów, ale to też zawsze ryzyko, bo oficjalnie w/g prawa nie ma nic.

Wyobraź sobie, że jakoś mało się tego boi, bo ja zna. Może ty nie znasz, ja znam i to nie jeden Ale te żony to odpowiednie kobiety, nie wredne, roszczeniowe ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

A dalczego miałby rzucać pracę skoro są żłobki i opiekunki?

No i pewnie powiesz, że on ma obowiązek sfinansować opiekunkę, żeby ona mogła pójść do pracy, bo taki ma kaprys.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Rescator555 napisał:

Wyobraź sobie, że jakoś mało się tego boi, bo ja zna. Może ty nie znasz, ja znam i to nie jeden Ale te żony to odpowiednie kobiety, nie wredne, roszczeniowe ... 

Res, wygląda na to, że ty uważasz, że rozmawiamy tu tylko i wyłącznie o tobie i twojej żonie. To przyznaj się. Zrobiłeś zonie dzieci bo cię baba namówiła i stanowczo odmówiłeś dotykania się do pieluch itd? oddałbyś dzieci do domu dziecka, gdyby zonie się coś odmieniło i nie chciała zmieniać tych pieluch czy chciałaby iść do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Rescator555 napisał:

No i pewnie powiesz, że on ma obowiązek sfinansować opiekunkę, żeby ona mogła pójść do pracy, bo taki ma kaprys.?

"oboje małżonkowie obowiązani są, każdy według swych sił oraz swych możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli."

Mąż ma obowiązek wspólnie z żoną zorganizować opiekę dla dziecka. A w przypadku, gdy żona pójdzie do pracy to chyba będzie zarabiać pieniądze i ewentualna konieczność zaplaty za opieknkę nie zrujnuje budżetu domowego. Jesli jest więc wspólnota majątkowa, to małżonkowie zapłacą za tą opiekę ze wspólnej kasy. Jeśli wspólnoty nie ma to się zrzucą. Ja nie widzę tu problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Rescator555 napisał:

No i pewnie powiesz, że on ma obowiązek sfinansować opiekunkę, żeby ona mogła pójść do pracy, bo taki ma kaprys.?

Żona ma pełne prawo pójść do pracy i nikt nie ma prawa jej tego utrudniać. Ma pełne prawo do tego "kaprysu".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Żona ma pełne prawo pójść do pracy i nikt nie ma prawa jej tego utrudniać. Ma pełne prawo do tego "kaprysu".

A ma obowiązek to ułatwiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

"oboje małżonkowie obowiązani są, każdy według swych sił oraz swych możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli."

Mąż ma obowiązek wspólnie z żoną zorganizować opiekę dla dziecka. A w przypadku, gdy żona pójdzie do pracy to chyba będzie zarabiać pieniądze i ewentualna konieczność zaplaty za opieknkę nie zrujnuje budżetu domowego. Jesli jest więc wspólnota majątkowa, to małżonkowie zapłacą za tą opiekę ze wspólnej kasy. Jeśli wspólnoty nie ma to się zrzucą. Ja nie widzę tu problemu.

Już napisałam, że jeśli zapłaci za połowe opiekunki, a odetnie finansowanie wydatków żony, to może mu się to opłacać. A jak wyśle bachoreksa do żłobka, to zaoszczędzi jeszcze więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Rescator555 napisał:

A ma obowiązek to ułatwiać?

Nie może tego utrudniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Res, wygląda na to, że ty uważasz, że rozmawiamy tu tylko i wyłącznie o tobie i twojej żonie. To przyznaj się. Zrobiłeś zonie dzieci bo cię baba namówiła i stanowczo odmówiłeś dotykania się do pieluch itd? oddałbyś dzieci do domu dziecka, gdyby zonie się coś odmieniło i nie chciała zmieniać tych pieluch czy chciałaby iść do pracy?

Nie, uważam, że podobne do ciebie chciały by o tym rozmawiać. Ja ograniczam te wątki do minimum. To wasz problem, że wyobrażajcie sobie, że jeśli ktoś pisze o aborcji, to zaliczyła kilka skrobanek. Taka cecha istotek o małych rozumkach, że wszystko muszą personalizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie może tego utrudniać.

A niby jak utrudnia? Niech sobie baba idzie, a dzieciaka podrzuci matce. Albo koleżance.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Rescator555 napisał:

Już napisałam, że jeśli zapłaci za połowe opiekunki, a odetnie finansowanie wydatków żony, to może mu się to opłacać. A jak wyśle bachoreksa do żłobka, to zaoszczędzi jeszcze więcej.

A jakie niby "finansowanie wydatków żony miałby odcinać'? Bo jeśli miałby odmówić płacenia na wspólne potrzeby bytowe małzonków to byłaby to przemoc ekonomiczna.  "oboje małżonkowie obowiązani są, każdy według swych sił oraz swych możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Rescator555 napisał:

Nie, uważam, że podobne do ciebie chciały by o tym rozmawiać. Ja ograniczam te wątki do minimum. To wasz problem, że wyobrażajcie sobie, że jeśli ktoś pisze o aborcji, to zaliczyła kilka skrobanek. Taka cecha istotek o małych rozumkach, że wszystko muszą personalizować.

Nie res. Ty ewidentnie piszesz ciągle o sobie. I nie dopuszczasz, że ludzi są różni, i że nie jest dokładnie tak jak u ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×