Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość XYZ

Czy waszym zdaniem moje wymagania względem potencjalnej partnerki są z kosmosu?

Polecane posty

Może nie są to wymagania z kosmosu, ale są sprzeczne. Kobieta posiadająca cechy, które wymieniłeś nie istnieje. Popatrz: szukasz kobiety, która ma swoje poglądy, ale nie akceptujesz poglądów lewackich (nawet proaborcji). W takim wypadku pozostaje konserwatyzm, pro-dziecko. 

Czyli Twoja kobieta powinna być konserwatywna i nie może być feministką. W swoim poście na pewno zapomniałeś dodać słówko o wykształceniu. Kobieta nawet trochę wykształcona, oczytana (no chyba, że takiej nie chcesz) ma pewne wymagania od życia i oczekuje pewnych wygód jak np. dokonania aborcji w przypadku, gdy nie chce dziecka. Tak samo taka kobieta nie pozwoli sobie na traktowanie ją z góry i na pewno nie pozwoli sobie u faceta na szowinistyczne poglądy. O, jeszcze powinna mieć wiedzę ogólną. Czyli jednak dobrze wykształcona? I nie rozumiem, co masz na myśli, pisząc "wiedza ogólna". Moim konikiem np. nie jest absolutnie historia, nie mam pamięci do dat, nie interesuje mnie geografia, nawet nie znam stolic niektórych państw. Ale za to wiem, jak działa ludzki organizm i poniekąd interesuję się tym, co się dzieje w kraju. Dyskwalifikacja?

Tak więc: kobieta konserwatywna, lekko wykształcona (ale nie za dobrze), nie popełniająca błędów w konwersacji pisemnej, o własnych, ale nie lewackich poglądach.

Nie chcesz żeby była karierowiczką i żeby spełniała się w pracy, a co za tym idzie nie pragniesz jej szczęścia na tym polu. Ale za to chcesz żeby miała zainteresowania i hobby, przy czym oglądanie filmów, seriali (kultura, społeczeństwo, prowadzenie ciekawych rozmów, posiadania swojego grona przyjaciół zajaranych tym samym tematem), podróże (znowu: kultura, społeczeństwo, zwiedzanie, ciekawe spędzanie czasu)  i chill (umiejętność wyluzowania się; uwierz nie chcesz mieć kobiety wiecznie zestresowanej i martwiącej się wszystkim) odpadają. Hmmm. Ja np. żeby uczyć się języka i mieć z nim kontakt oglądam seriale po angielsku i niemiecku. Dużo ludzi tak robi. 

Wiesz, na ogół ludzie pochodzący z biedniejszych rodzin nie mają za dużo do wyboru jeśli chodzi o pasje i zainteresowania. Nie każdy rodzic da dziecku pieniądze na jazdę konną, grę na pianinie, naukę malarstwa itd. Dziewczyny często zaczynają pracować wcześnie, aby mieć na swoje potrzeby i nie w głowie im rozwijanie pasji, zainteresowań, gdy na głowie mają naukę/egzaminy/problemy czy pomoc finansowa rodzicom. Czasami lepiej jest się wyluzować w domu, niż po obowiązkach pędzić Bóg wie gdzie. 

Chcesz żeby była ładna, za pewne najlepiej szczupła, ale nie interesowała się portalami społecznościowymi itp. Na ogół ładne dziewczyny mają takie rzeczy jak np. instagram. Nie rozumiem, co masz na myśli, pisząc o ekshibicjonizmie hmmm. Logiczne, że nie będzie dodawać zdj po seksie albo w trakcie xd, a co w tym złego, że dodałaby zdj posiłku albo z siłowni?  

Czyli podsumowując: kobieta ładna, bez makijażu, bez portali społecznościowych, dobrze wykształcona, prorodzinna, mająca własne poglądy, ale nie lewackie (czyli najlepiej przyjmować od losu to, co dostaje i zamknąć twarz; kłóci się to z kobietą wykształconą), nie czująca spełnienia w pracy, posiadająca ciekawe zainteresowania (ale nie te, co 80% społeczeństwa, czyli powinna dużo zarabiać; kłóci się to z byciem karierowiczką, bo na wysoką pensję trzeba zapracować), nie imprezująca, nie rozrzutna finansowo (a kobiety zadbane trochę na siebie wydają, bo ładny wygląd kosztuje), posiadająca dużą wiedzę ogólną. Zapewne chciałbyś też aby była uśmiechnięta, ale skąd ma być ten uśmiech? Z powietrza? Udawany? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No i musi być po dstudiach, bo on głównie patrzy na studentki, ale która młoda osoba, która wie od początku, że chce zajmować się domem i dziećmi w ogóle idzie na studia? Skoro dla niej spełnieniem będzie rola matki to dlaczego miałaby to odwlekać i czkeać blisko 10 lat?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta

Moim zdaniem nie są te wymagania zbyt wygórowane. Szukasz po prostu normalnej dziewczyny. Gdyby więcej facetów zwracało uwagę na taki sposób bycia czy wygląd wszystko byłoby lepsze. Pozdrawiam 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZ

@ Agata: Dziękuję za obszerną wypowiedź. Odpowiem kolejno na wszystkie pytania.

Cytat

Dlaczego mnie kierujesz do pierwszego wpisu, skoro w toku dyskusji zmieniasz zdanie i modyfikujesz to co wcześniej napisałeś, tłumaczysz, wyjaśniasz, a tak naprawdę zaczynasz się gubić?

Dlatego że w pierwszym wpisie zawarte jest to, co faktycznie sądzę. Mogę bronić jedynie własnych poglądów, a nie tego, co niektórzy próbują mi wmówić. W niczym się nie pogubiłem, ani nie zmieniam zdania, lecz doprecyzowuję niektóre wypowiedzi i prostuję cudze uwagi, jeżeli idą w kierunku rozbieżnym względem moich rzeczywistych odczuć.

Cytat

Proszę bardzo: najpierw twierdzisz, że chcesz/ szukasz dziewczyny między 19-22 rokiem życia. W drugim swoim wejściu już doprecyzowujesz, że jednak ma mieć 22 lata.

To nieprawda. Nie napisałem nigdzie, że ma mieć dokładnie 22 lata. Cały czas podtrzymuję, że optymalnym targetem wydaje mi się na obecnym etapie mojego życia kobieta z przedziału wiekowego 19-22, przy czym nie jest tak, że trzymam się tego bardzo, bardzo ściśle i nie dopuszczam żadnych wyjątków.

Cytat

bo przecież Ty planujesz dziecko koło 30- stki i jakim trzeba być niepoważnym, żeby na to nie wpaść? Kiedy zwiążesz się z 19-latką, ona za 6 lat czyli wtedy kiedy Ty planujesz dzieci będzie miała lat 25

Proszę bardzo - tu masz dobitny przykład tego, jak niekonsekwentna jesteś. Najpierw piszesz, że planuję mieć dziecko koło 30-stki, a potem na potrzeby przykładu zakładasz sytuację, w której miałbym mieć dziecko dokładnie za 6 lat, a więc w wieku akurat 30 lat. Ja napisałem, że nie wyobrażam sobie ojcostwa przed 30-tką i niezmiennie pogląd ten podtrzymuję. Znaczy to tyle, że ojcem mógłbym zostać NAJWCZEŚNIEJ, mając lat 30, jak również później, będąc w wieku lat - plus minus - 31-38. 

Cytat

Kiedy zwiążesz się z 19-latką, ona za 6 lat czyli wtedy kiedy Ty planujesz dzieci będzie miała lat 25, więc może po ambitnych studiach będzie chciała się rozwijać zawodowo, zdobyć doświadczenie, a dzieci mieć dopiero za np. 10 lat, kiedy już osiągnie jakiś status zawodowy. Bierzesz to w ogóle pod uwagę, czy przy takim obrocie sprawy kopniesz ją w tyłek, bo według twoich założeń nie mieści się w standardach?

Owszem, jak najbardziej biorę to pod uwagę. Samej chęci rozwoju zawodowego nie utożsamiam ani z obsesyjnym karierowiczostwem, ani z brakiem chęci do zaangażowania w życie rodzinne. Wszystko jest do pogodzenia przy zachowaniu zdrowego balansu.

Cytat

Potem zmieniłeś zdanie i zacząłeś pisać, że 22-latka za 6 lat będzie miała 28

Nie zmieniłem zdania. Skoro celuję głównie w przedział wiekowy 19-22, to mieści się w nim zarówno wspomniana wcześniej 19-latka, jak i 22-latka. Wiadomo, że każda z nich na tę chwilę jest na nieco innym etapie życia, toteż w obu przypadkach inne byłyby ramy czasowe planowania wspólnej przyszłości (m. in. posiadania potomstwa).

Cytat

będzie miała 28 i to jest według Ciebie dobry czas na dziecko. A na jakiej podstawie tak twierdzisz, gdzie to wyczytałeś? Bierzesz pod uwagę, że to jest Twoje zdanie, a dziewczyna może mieć inne? Liczysz się w ogóle z jej zdaniem i potrzebami? (...) Żona to nie robot, który będzie wykonywał Twoje polecenia i realizował Twoje wizje według jakiegoś kalendarza, to jest żywa osoba, z którą należy się liczyć.

A to już akurat nie jest kwestia moich wymysłów czy liczenia się bądź nieliczenia ze zdaniem kobiety. W tym zakresie odsyłam do opracowań z zakresu medycyny. Wydawało mi się, że jest rzeczą powszechnie wiadomą, w jakim wieku kobieta jest najbardziej płodna, jaką część komórek jajowych traci po przekroczeniu 30. roku życia i jak bardzo wzrasta ryzyko urodzenia dziecka chorego w przypadku ciąży powyżej 35. roku życia. Biologia jest po prostu nieubłagana czy to się Tobie podoba czy nie. Mężczyzna może spłodzić zdrowe dziecko nawet w wieku 70 lat, za to kobiecie 70-letniej raczej trudno byłoby urodzić zdrowe dziecko w sposób naturalny. Zgodzimy się chociaż co do tego?

Cytat

Dlaczego tak się upierasz, że żona musi być od Ciebie młodsza? Bo tak napisali w statystykach? I co statystyki to jest wyznacznik Twojego postępowania i doboru życiowej partnerki? Człowieku co Ty masz w głowie?

Z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że układy, w którym to ja jestem nieznacznie starszy, funkcjonują po prostu lepiej. Co więcej, znajduje to potwierdzenie w badaniach psychologicznych. Spójrz sobie w zestawienia poświęcone zależnościom między trwałością związku a wielkością różnicy wieku między partnerami. Punktem wyjścia są więc moje doświadczenia, a nie statystyki. Statystyki jedynie potwierdzają słuszność tego, do czego doszedłem intuicyjnie.

Cytat

A może Ty po prostu chcesz mieć jeden kardynalny argument, kiedy skończą Ci się wszystkie inne (a jak trafisz na mądrzejszą dziewczynę, skończą Ci się bardzo szybko,: Jestem starszy więc masz mnie słuchać!? To jest pytanie nie interpretacja, żebyś mnie znowu nie oskarżał, że coś wymyślam.

W porządku, odpowiadam zatem na pytanie: otóż nie, musisz wiedzieć, że w żadnej dyskusji nie posługuję się argumentem wieku. Wydaje mi się to wyjątkowo słabe. Mnie interesuje jedynie trafność argumentów. Dla mnie ważne jest to, CO się mówi, a nie KTO to mówi. Jeżeli wysuniesz trafny i logicznie poprawny argument, to przyznam Ci rację, niezależnie od tego, czy masz 15, 30 czy 75 lat.

Cytat

Tak samo kwestia wykształcenia, nie chcesz karierowiczki, bo co? Boisz się, że w towarzystwie Twoich świetnie wykształconych kolegów z pasjami, będzie chciała wyrazić swoje zdanie, którym zgasi Cię jak płomień świecy?

Nie, nie boję się tego. Co więcej, nie uważam, żeby między mężem a żoną musiała istnieć jakaś rywalizacja i chęć wzajemnego "gaszenia się jak płomień świecy". Mimo stosunkowo młodego wieku mam dość "staroświecki" światopogląd i wychodzę z honorowego założenia, że chwali się zawsze na forum publicznym, natomiast krytykuje się wyłącznie w cztery oczy. Dlatego też sam również nigdy nie "zgasiłbym jej jak płomienia świecy", choćby palnęła największą głupotę w towarzystwie - jak sama piszesz - moich "świetnie wykształconych kolegów z pasjami". W takiej sytuacji starałbym się to obrócić w żart i nie dopuścić do tego, żeby musiała odczuć dyskomfort i zażenowanie. Dlaczego nie chcę karierowiczki? Dlatego że ten typ kobiety mnie po prostu nie pociąga, nie imponuje mi życie pracą i branie udziału w wyścigu po szczeblach awansu w korporacji. Dużo większe wrażenie robi na mnie kobieca empatia, gospodarność, instynkt macierzyński itp.  

Cytat

 Myślę, że przy wszystkich swoich dokonaniach życiowych, które tu wymieniłeś, masz bardzo niską samoocenę i boisz się kobiety, która może, w twoim pojęciu, zagrozić Twojej pozycji.

Zapewniam, że nigdy nie miałem problemów z samooceną. Jestem bardzo samokrytyczny, ale znam też swoją wartość. Zrozum, że ja się nie boję żadnych kobiet, nawet tych wspomnianych skrajnych karierowiczek, które wręcz nocują w pracy, jak również nie czuję, zeby w jakikolwiek sposób zagrażały mojemu poczuciu własnej wartości. Ja swojej przyszłej żony w ogóle nie chcę traktować w kategoriach rywalizacji pod jakimkolwiek względem. Mamy się wzajemnie uzupełniać, a nie ścigać się ze sobą.

Cytat

Chyba z trzy razy w tej dyskusji podkreśliłeś, że to Ty rozstałeś się z kobietami, a nie one zostawiły Ciebie. No i co z tego? To jest powód do dumy?

Nie, to nie jest powód do dumy. Podkreśliłem to dlatego, że niektórzy insynuowali, że mam "średniowieczne poglądy" i że żadna kobieta by ze mną nie wytrzymała. Aby obalić ten argument, wskazałem, że wytrzymywała ze mną i to nie jedna, natomiast do rozstań dochodziło z mojej inicjatywy. Nie chwalę się tym, tylko odnotowuję fakt.

Cytat

Raz piszesz, ze kobieta ma być strażniczką domowego ogniska, bo ma do tego predyspozycje, a za chwilę piszesz, że absolutnie nie chcesz zrzucać na niej całej odpowiedzialności za rodzinę, no i przecież nie opuścisz swojej kobiety, będziesz utrzymywał dziecko - no ja nie wierzę, Ludzki Pan, będzie przynosił pieniądze, żeby JEGO dziecko  miało co jeść i w co się ubrać. No serio staniesz na wysokości zadania i spełnisz z nawiązką obowiązek wobec rodziny, chwała Ci za to! Pomnik marmurowy czy ze spiżu sobie Jaśnie Pan życzy, za tak daleko idące zasługi na polu wychowania dziecka i dbania o dobrobyt rodzinny?

No i po co te złośliwości? Nie chcę żadnego pomnika, ani nie uważam, żeby zarabianie na własną rodzinę było czymś nadzwyczajnym. Wskazałem po prostu, że dostarczanie zasobów finansowych to - stety czy niestety - również jeden z obowiązków przy wychowywaniu dziecka. I ja zamierzam wziąć na siebie ten obowiązek, żeby moja przyszła żona nie musiała się martwić o finanse i mogła poświęcić się opiece nad dzieckiem w pierwszych latach jego życia. Nie wyobrażam sobie równiez tego, żeby rola ojca miała ograniczać się wyłącznie do zarabiania na rodzinę. Samemu również będę chciał mieć w możliwie największym stopniu bezpośredni kontakt z dzieckiem.

Cytat

A na czym Twoim zdaniem polega bycie strażniczką domowego ogniska?

Przede wszystkim na dozowaniu kobiecej wrażliwości i empatii w takim stopniu, by panująca w domu atmosfera dawała poczucie, że dom to coś więcej niż 4 ściany i dach.

Cytat

bezczelnie obraziłeś mojego męża twierdząc, że nie ma ambicji honoru i godności, poddaje się kobiecie i nie ma swoich standardów

Którym stwierdzeniem obraziłem Twojego męża, twierdząc, że "nie ma ambicji, honoru, godności, poddaje się kobiecie i nie ma swoich standardów"? Przecież nawet go nie znam.

Cytat

Mój mąż ma więcej godności, honoru, ambicji i umiejętności logicznego oceniania sytuacji niż Ty wiedzy po swoich dwóch fakultetach.

Absolutnie nie wykluczam tego, że Twój mąż jest wartościowym człowiekiem honoru, przepełnionym ambicją i obdarzonym umiejętnością logicznego oceniania sytuacji. Wydaje mi się, że dysponujesz jednak zbyt małą wiedzą na mój temat, by móc rzetelnie ocenić mnie pod kątem tych kryteriów.  

Cytat

Na wszystkie argumenty odpowiadasz jednym i tym samym - ludzie nie umieją czytać ze zrozumieniem, wypisują bajki i nadinterpretacje . To są argumenty na poziomie 16 latka, który nie zna życia, a jedyne co ma to wygórowane oczekiwania, których żadna normalna kobieta nie może spełnić. Powtarzanie tego w kółko nie zmieni rzeczywistości więc sobie daruj.

A co Twoim zdaniem powinienem pisać, skoro kilka osób nachalnie wmawia mi, że białe jest czarne, a czarne jest białe? Skoro ktoś w kółko dokonuje nadinterpretacji moich słów, to ja w kółko muszę podkreślać, że są w błędzie. Nie mogę godzić się nad imputowanie mi czegoś, czego nie napisałem.

Cytat

Dlatego w moich oczach Ty przegrałbyś z Nim w przedbiegach. 

Bardzo prawdopodobne. Już w toku tej dyskusji wyłaniają się na tyle wyraźne różnice między nami, że raczej byśmy się ze sobą nie dogadali na dłuższą metę. Tak więc ja prawdopodobnie odpadłbym w przedbiegach do Ciebie, a Ty w przedbiegach do mnie. 

Cytat

Dzisiaj po 10 latach znajomości, 5 latach związku, 3 latach małżeństwa i z dwuletnim dzieckiem oboje nie żałujemy naszej decyzji, w żadnym aspekcie. Mogłabym wiele pisać o tym jak wygląda nasze życie, ale sądzę, że próżny to trud, bo w Twoim wąskim światopoglądzie i tak się takie pojęcie związku nie zmieści.

No i bardzo dobrze, że się Wam powodzi. Życzę Wam kolejnych lat w zgodzie i szczęściu. To, że w moim - jak to oceniasz - "wąskim światopoglądzie" nie zmieściłoby się Wasze pojęcie związku, niczego nie zmienia. W Waszym związku to Wam ma być dobrze, a nie mnie. To, że mam swoje ściśle określone poglądy, nie znaczy, że chcę je komukolwiek narzucać.

Cytat

Skoro każda niezgodna z Twoją odpowiedź jest dla Ciebie bajkopisarstwem i powodem do kpin, po co założyłeś ten temat i prosisz o opinie obcych ludzi

Mylisz się. Nie uznaję za bajkopisarstwo każdej odpowiedzi niezgodnej z moją. Bajkopisarstwem jest dla mnie wmawianie komuś czego, o czym nawet nie wspomniał. Jak nazwiesz to, że ktoś wypisuje, że ściśle wydzielałbym żonie pieniądze na tampony albo że czytałbym Kanta w czasie, gdy ona harowałaby przy dziecku? To są po prostu brednie i pod czymś takim podpisać się nie mogę. Temat założyłem po to, by z czystej ciekawości dowiedzieć się, jak obcy ludzie odnoszą się do kryteriów, którymi się kieruję. Miałem raczej na nadzieję na merytoryczne odnoszenie się do tego, co faktycznie napisałem na początku, i ewentualną polemikę z racjonalnością poszczególnych oczekiwań z listy, a nie teksty w stylu "on jest za głupi, nie zrozumie". 
  

Cytat

ludzi, którzy radzą Ci z własnego doświadczenia, do tego mają to doświadczenie dużo większe i udane związki, w przeciwieństwie do Ciebie?

Po pierwsze, trudno powiedzieć, czy radzą mi osoby bardziej doswiadczone i takie, które same są w udanych związkach. Widziałaś, co napisał użytkownik "Leżaczek"? Jeżeli osoba rzekoma bardziej doświadczona ode mnie i spełniona w związku wypisuje coś nt. targów dziewic w Bułgarii, to ja dziękuję bardzo za takie rady. Po drugie, powiem Ci jak sam wyobrażałem sobie tego typu dyskusję. Na wstępie napisałem między innymi to, że przeszkadzałoby mi, gdyby moja żona była ateistką. Być może jest tu ktoś, kto sam, będąc wierzącym, wszedł w związek z ateistką/ateistą i mógłby podzielić się swoimi przemyśleniami na temat tego, jak taki układ funkcjonuje. To jest moim zdaniem wartościowa dyskusja i wymiana doświadczeń, która coś wnosi, a nie wmawianie mi, że chcę 19-letnią kurę domową ze spektakularną karierą, mimo że czegoś takiego nie napisałem.

Cytat

Dziś rano do śniadania mój mąż z dużym zainteresowaniem przeczytał Twoje nocne wpisy i stwierdził jedno: do 30-tki będziesz szukał wybranki według swoich wymagań, najmniejsze odchylenie spowoduje natychmiastowe skreślenie z listy kandydatek na żonę. Po 30-tce będziesz prosił, żeby jakakolwiek dziewczyna zechciała się z Tobą ożenić i dać Ci dziecko, bo przecież w kręgach, w których się obracasz nieposiadanie dziecka i żony w takim wieku może być źle widziane. Wówczas już będzie Ci wszystko jedno, będziesz brał jak leci, byle któraś tylko Cię zechciała. Jest jeszcze druga opcja: młoda dziewczyna zajdzie z Tobą w ciążę, nie skończy szkoły więc nie będzie miała perspektyw ani na studia, ani na karierę, ani na pracę, przez następne 5-7 lat będziesz musiał więc ją utrzymywać. Wtedy się okaże ile warte są Twoje wymagania, światopogląd, przekonania i studia wyższe. 

Przyjmuję do wiadomości, ale nie mogę się do tego odnieść, ponieważ nie jestem jasnowidzem i nie wiem, co przyszłość przyniesie. Jeżeli sam miałbym snuć defetystyczne wizje, to skłaniałbym się raczej ku temu, że zostanę sam niż że wpakuję się w jakiś patologiczny układ z dziewczyną bez szkoły, z którą połączy mnie niechciane dziecko. 

Cytat

Skoro tak bardzo lubisz prezentować swoje zdanie mam do Ciebie pytanie Co Ty masz do zaoferowania, co wniesiesz do tego związku?

Zaangażowanie w relację i dążenie do jej ciągłego pogłębiania, bardzo silny kręgosłup moralny i hołdowanie tradycyjnym wartościom, wierność, uczciwość, szczerą miłość, stałe oparcie emocjonalne, pomoc w każdej możliwej sytuacji w takim zakresie, w jakim tylko zdołam pomóc, bezkonfliktowość, bezgraniczny szacunek, sprawianie, by miała poczucie swojej wyjątkowości, romantyzm, wykazywanie dużej inicjatywy w zakresie wspólnego spędzania czasu w atrakcyjny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZ
Cytat

On nie może odpowiedzieć na pytanie co ma do zaoferowania bo sam jeszcze nie wie.

Doskonale wiem, co mam do zaoferowania. Co więcej, są kobiety, którym podoba się to, co oferuję, bo jednak wykazują zainteresowanie mną.

Cytat

 ale na tym etapie w życiu nawet nie wie czy będzie mógł rodzinę utrzymać bo może go zwyczajnie na to nie stać - skąd 24letni chłopak ma wiedzieć ile kosztuje utrzymanie rodziny na sensownym poziomie który pozwoli na te wakacje raz w roku i nowe buty dla dziecka na każdą porę roku?

To, że sam nie mam dzieci, nie znaczy, że nie mam zielonego pojęcia o tym, ile kosztuje wychowanie dziecka. Wiem doskonale choćby dlatego, że osoby z bardzo bliskiej rodziny mają teraz małe dzieci, dzięki czemu bardzo dobrze orientuję się, ile na co wydają. Znam też własne możliwości finansowe w chwili obecnej oraz swój finansowy potencjał w perspektywie kilku lat.

Cytat

Poza tym o nie mysli o sobie jako o partnerze - on myśli o tym co (nie kogo) by chciał, ale zupełnie nie zastanowił się dlaczego kobieta która jest kilka lat młodsza, sama dopiero decyduje co jest dla niej ważne, miałaby chcieć takiego faceta. 

Temat dotyczy tego, na co ja zwracam uwagę u kobiet, dlatego właśnie odnosimy się do moich oczekiwań. Nie znaczy to przecież, że sam nie mam nic do zaoferowania. 

Cytat

Mówi, że chce kobietę z zainteresowaniami, ale w praktyce bez ambicji. Pokażcie mi inteligentną osobę która właśnie wchodzi w dorosłe życie i która ma zainteresowania i pasje, której jedyną ambicją będzie rodzenie dzieci...

Nie wiem, skąd te wnioski. To, ze nie pociąga mnie typ kobiety, która żyje pracą i praktycznie mieszka w biurze, a nie w domu absolutnie nie jest równoważne z tym, że chcę kobietę bez ambicji. Można być ambitnym i się rozwijać, a przy tym nie być pracoholikiem. Nigdzie nie napisałem również, że jedyną ambicją kobiety ma być rodzenie dzieci. To nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZ
Cytat

Szukasz jednorozca- z jednej strony szukasz skromnej, naturalnej dziewczyny, rodzinnej i spokojnej, z drugiej strony chcesz żeby była pasjonatką, żeby była ładna/szczupła, interesująca. Te dwa zestawy cech nieczęsto występują w naturze jednocześnie. 

Odnoszę wrażenie, że zdecydowanie przeceniacie znaczenie punktu poświęconego pasji. Naprawdę oczekiwanie tego, że będzie miala jakiekolwiek hobby, coś co, ją interesuje, to tak wiele? Mnie chodzi głównie o to, zeby nie była to pusta lala, która umiera z nudów w sytuacji, gdy ktoś nie będzie jej na każdym kroku zabawiał. 

Cytat

Z jednej strony mówisz o tradycyjnym modelu rodziny, z drugiej (z tego co piszesz) wcale nie masz w planach umożliwić swojej partnerce rezygnacji z pracy zawodowej 

Jeżeli wymagałaby tego sytuacja, to jak najbardziej umożliwiłbym jej rezygnację z pracy zawodowej. Gdyby była taka konieczność, sam mógłbym realizować nawet podwójny etat, byle ona nie musiała przejmować się finansami.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZ
Cytat

Ja mam jeszcze jedno pytanie - co ta kobieta ma robić między ukończeniem studiów i robieniem dzieci? Ludzie którzy już na studiach mają plany mieć dzieci i nie pracować raczej chcą to wprowadzić w życie od razu, a nie bujać się w bezsensownej pracy którą zostawią z pojawieniem się drugiej kreski. Będziesz ją utrzymywał do tego momentu włącznie?

Wiele osób już na studiach planuje mieć dzieci, co nie znaczy, że muszą mieć je już zaraz. To jest planowanie długofalowe, na kilka czy nawet kilkanaście lat do przodu. Co kobieta ma robić między ukończeniem studiów i "robieniem dzieci"? To, w czym odnajdzie się najlepiej. Może na przykład kształcić się w dalszym ciągu albo rozwijać się zawodowo. Nie wiem też, skąd pomysł, że ktoś, kto chce mieć w przyszłości dzieci, miałby nie chcieć w ogóle pracować. I tak, jeżeli wymusiłaby to sytuacja, to mógłbym ją utrzymywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZ
Cytat

Brawo!mądra odpowiedź, autor głupi jak but, a ma się za takiego "mundrego"

Mhm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość XYZ napisał:

Odnoszę wrażenie, że zdecydowanie przeceniacie znaczenie punktu poświęconego pasji. Naprawdę oczekiwanie tego, że będzie miala jakiekolwiek hobby, coś co, ją interesuje, to tak wiele? Mnie chodzi głównie o to, zeby nie była to pusta lala, która umiera z nudów w sytuacji, gdy ktoś nie będzie jej na każdym kroku zabawiał. 

Jeżeli wymagałaby tego sytuacja, to jak najbardziej umożliwiłbym jej rezygnację z pracy zawodowej. Gdyby była taka konieczność, sam mógłbym realizować nawet podwójny etat, byle ona nie musiała przejmować się finansami.

 

czyli twoje wymagania zależą od tego jak sam sobie poradzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZ
Cytat

No i musi być po dstudiach, bo on głównie patrzy na studentki, ale która młoda osoba, która wie od początku, że chce zajmować się domem i dziećmi w ogóle idzie na studia? Skoro dla niej spełnieniem będzie rola matki to dlaczego miałaby to odwlekać i czkeać blisko 10 lat?!

Nie wiem, w jakim Ty świecie żyjesz. Mnóstwo młodych kobiet, które znam i które niekoniecznie są w moim typie, chce mieć w przyszlości dzieci, co nie przeszkadza im w tym, by studiować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZ
Cytat

czyli twoje wymagania zależą od tego jak sam sobie poradzisz?

Ująłbym to inaczej: w zależności od ewentualnych nieprzewidzianych potrzeb, byłbym w stanie dać ze strony jeszcze więcej niż w standardowych warunkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość XYZ napisał:

Ująłbym to inaczej: w zależności od ewentualnych nieprzewidzianych potrzeb, byłbym w stanie dać ze strony jeszcze więcej niż w standardowych warunkach.

to co teraz jesteś wstanie dać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

masz 24 lata to jeszcze nie czujesz presji by być z kims, zobaczysz jak bedziesz samotny po 30stce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata
13 minut temu, Gość XYZ napisał:

Proszę bardzo - tu masz dobitny przykład tego, jak niekonsekwentna jesteś. Najpierw piszesz, że planuję mieć dziecko koło 30-stki, a potem na potrzeby przykładu zakładasz sytuację, w której miałbym mieć dziecko dokładnie za 6 lat, a więc w wieku akurat 30 lat. Ja napisałem, że nie wyobrażam sobie ojcostwa przed 30-tką i niezmiennie pogląd ten podtrzymuję. Znaczy to tyle, że ojcem mógłbym zostać NAJWCZEŚNIEJ, mając lat 30, jak również później, będąc w wieku lat - plus minus - 31-38.

Taaaa jasne i ty nie manipulujesz faktami i nie dostosowujesz do konkretnych  odpowiedzi hahaha, najpierw młoda dziewczyna potem trochę starsza. Najpierw mam 24 lata - chcę mec dziecko, potem nie nie nie teraz za 6 lat koło 30-tki, teraz już nie koło 30-tki tylko najwcześniej po 30-tce, a najlepiej przed 40 tką... Co dalej zaraz powiesz, ze po 50-tce, przed 60-tką, bo przecież facet długo może do 75-tki

 

20 minut temu, Gość XYZ napisał:

Nie zmieniłem zdania. Skoro celuję głównie w przedział wiekowy 19-22, to mieści się w nim zarówno wspomniana wcześniej 19-latka, jak i 22-latka. Wiadomo, że każda z nich na tę chwilę jest na nieco innym etapie życia, toteż w obu przypadkach inne byłyby ramy czasowe planowania wspólnej przyszłości (m. in. posiadania potomstwa).

A to już akurat nie jest kwestia moich wymysłów czy liczenia się bądź nieliczenia ze zdaniem kobiety. W tym zakresie odsyłam do opracowań z zakresu medycyny. Wydawało mi się, że jest rzeczą powszechnie wiadomą, w jakim wieku kobieta jest najbardziej płodna, jaką część komórek jajowych traci po przekroczeniu 30. roku życia i jak bardzo wzrasta ryzyko urodzenia dziecka chorego w przypadku ciąży powyżej 35. roku życia. Biologia jest po prostu nieubłagana czy to się Tobie podoba czy nie. Mężczyzna może spłodzić zdrowe dziecko nawet w wieku 70 lat, za to kobiecie 70-letniej raczej trudno byłoby urodzić zdrowe dziecko w sposób naturalny. Zgodzimy się chociaż co do tego?

 

To jest szczyt twojego chamstwa, zakłamania egoizmu i prostactwa.  Chcesz mieć kobietę, która jest maszyna do rodzenia zdrowych dzieci, przyjąłeś takie założenia, bo tak sugerują badania i opracowania naukowe. A bierzesz pod uwagę, że zdrowa kobieta w przedziale wiekowym, który preferujesz, urodzi Tobie zdrowemu mężczyźnie chore dziecko? Takie badania naukowe też istnieją i takie przypadki nie są rzadkością. Co wtedy zrobisz będziesz winił kobietę, bo to w końcu Ona rodzi, czy będziesz stękał i się użalał, bo tak się starałeś, tak dobierałeś tak analizowałeś, tyle mądrości przyswoiłeś a tu taki pech. A ile jest sytuacji, że zdrowa młoda kobieta w ogóle nie może mieć dzieci, a 40 latka rodzi zdrowe dziecko? Rozumiem, że przed ślubem przeprowadzisz badania potwierdzające, że Twoja wybranka jest zdolna urodzić zdrowe dziecko? A nawet jeśli tak będzie, a rzeczywistość okaże się inna, to co wtedy??? Wszystkie Twoje plany się rozsypią, bo masz chore dziecko?

 

42 minuty temu, Gość XYZ napisał:

Z moich dotychczasowych doświadczeń wynika, że układy, w którym to ja jestem nieznacznie starszy, funkcjonują po prostu lepiej. Co więcej, znajduje to potwierdzenie w badaniach psychologicznych. Spójrz sobie w zestawienia poświęcone zależnościom między trwałością związku a wielkością różnicy wieku między partnerami. Punktem wyjścia są więc moje doświadczenia, a nie statystyki. Statystyki jedynie potwierdzają słuszność tego, do czego doszedłem intuicyjnie.

 

Ty piszesz pracę naukową, czy szukasz kobiety? To ma być ideał z opracowań socjologicznych czy kobieta na życie, z krwi i kości? Zaraz mi zaczniesz cytować badania jakie statystycznie powinna mieć oczy włosy, ile ważyć? Śmieszne jest to co piszesz, mimo że takie zbadane i naukowe. Normalny, zdrowy, życiowo ogarnięty facet nie wybiera sobie żony w taki sposób.

Do innych odniesień: po raz kolejny piszesz, że nie chcesz karierowiczki, ale poprzednio (o czym przyznaję zapomniałam wspomnieć), przyznałeś, ze za kilka lat Twoja kobieta moze mieć nawet doktorat. To też jest kariera z tym, że naukowa. To w końcu może robić karierę i zajść wysoko, czy jednak nie może, bo ty nie chcesz kobiety, która robi karierę? Kolejne zaprzeczenie Twojej logiki.

"No i po co te złośliwości? Nie chcę żadnego pomnika, ani nie uważam, żeby zarabianie na własną rodzinę było czymś nadzwyczajnym. Wskazałem po prostu, że dostarczanie zasobów finansowych to - stety czy niestety - również jeden z obowiązków przy wychowywaniu dziecka. I ja zamierzam wziąć na siebie ten obowiązek, żeby moja przyszła żona nie musiała się martwić o finanse i mogła poświęcić się opiece nad dzieckiem w pierwszych latach jego życia. Nie wyobrażam sobie równiez tego, żeby rola ojca miała ograniczać się wyłącznie do zarabiania na rodzinę. Samemu również będę chciał mieć w możliwie największym stopniu bezpośredni kontakt z dzieckiem."

To nie są złośliwości tylko przedstawienie Twojej pokrętnej logiki. Skoro uważasz to za złośliwość, to może się nad tym zastanów, bo to są jednak Twoje poglądy, nie moje.

"Przede wszystkim na dozowaniu kobiecej wrażliwości i empatii w takim stopniu, by panująca w domu atmosfera dawała poczucie, że dom to coś więcej niż 4 ściany i dach."

A Ty co zrobisz w kierunku żeby tak było? Ograniczysz się do zarabiania pieniędzy i spędzania czasu z dzieckiem jak tylko praca Ci pozwoli?

"Wydaje mi się, że dysponujesz jednak zbyt małą wiedzą na mój temat, by móc rzetelnie ocenić mnie pod kątem tych kryteriów"

Myślę, że mogę Cię ocenić na podstawie tego co tutaj piszesz: jesteś człowiekiem, który naczytał się opracowań naukowych i myśli, żer dzięki temu znajdzie odpowiednią żonę, Żona ma być zgodna co do joty z Twoimi wyobrażeniami, bo inaczej nie będziesz umiał z Nią żyć. Podajesz jakieś bezsensowne kryteria wiekowe, które uzasadniasz coraz głupszymi "dowodami naukowymi" chociaż już po samych Twoich wpisach widać, że ani dwa kierunki wyższych studiów, ani wiek nie czynią z człowieka mądrej , wartościowej i przygotowanej do życia osoby, a na pewno wiek nie idzie w parze z podejmowaniem przełomowych życiowych decyzji. Ciągle tylko piszesz z pozycji JA, ja chcę, ja wymagam, ja żądam, ja zakładam, ja uważam. Nie interesuje Cię kompletnie drugi człowiek tylko zaspokojenie własnych potrzeb, przy jednocześnie jak najmniejszym wysiłku i bez konieczności wychodzenia ze strefy swojego komfortu.  Z takim podejściem nie nadajesz się do żadnej dziewczyny, ani tej wymarzonej, ani tej kompromisowej, na która ewentualnie się zgodzisz, po wielu próbach i długim czasie poszukiwania. Obie zwyczajnie zmarnujesz, bo nie traktujesz ich jak celu, tylko jak środek do celu. O tym już pisałam więc nie będę się powtarzać.

"Tak więc ja prawdopodobnie odpadłbym w przedbiegach do Ciebie, a Ty w przedbiegach do mnie. "

Zdecydowanie, nie jestem młodą kobietą bez ambicji zawodowych, która mogłaby rodzić Ci dzieci, nie mam pasji, która byłaby odpowiednia do Twojego kluczowego wymagania, czyli nie stanowiła dużego zagrożenia dla rozwoju moich nadmiernych ambicji, a do tego nie podzielam Twojego zdania co do roli kobiety i wyznaczonego jej przez Ciebie miejsca. Powiem Ci więcej, nie musiałabym startować w żadnych przedbiegach, nawet bym do nich nie stanęła. Wiesz dlaczego? Bo znam swoją wartość. Wartość, która dla ciebie u kobiety nie ma żadnego znaczenia i której najlepiej jakby kobieta w ogóle nie miała, bo według Ciebie jest to zbędna fanaberia.

"Zaangażowanie w relację i dążenie do jej ciągłego pogłębiania, bardzo silny kręgosłup moralny i hołdowanie tradycyjnym wartościom, wierność, uczciwość, szczerą miłość, stałe oparcie emocjonalne, pomoc w każdej możliwej sytuacji w takim zakresie, w jakim tylko zdołam pomóc, bezkonfliktowość, bezgraniczny szacunek, sprawianie, by miała poczucie swojej wyjątkowości, romantyzm, wykazywanie dużej inicjatywy w zakresie wspólnego spędzania czasu w atrakcyjny sposób."

Tak w wielkich słowach jesteś dobry, ale tylko w tym, za tym kompletnie nic nie stoi. Będziesz sprawiał, że kobieta będzie czuła się wyjątkowo, ale tylko słowami, bo jak będzie chciała czynnie dowieść swojej wyjątkowości  np. spełniając się zawodowo to stop! NIE karierowiczki, to nie Twój target. Ona może się czuć wyjątkowo robiąc na drutach, czytając romans, który jej kupisz, albo spełniając rolę Matki Polki, bo tylko taki rodzaj wyjątkowości mieści się w Twoim pojęciu. Bezgraniczny szacunek to także  rodzaj wolności jaką kobieta ma w związku, respektowanie jej pragnień, dążeń celów nie tylko tych, które według Ciebie można respektować,  i na które możesz jej łaskawie pozwolić dopóki nie wykraczają poza nieakceptowalną przez Ciebie granicę, którą bardzo chętnie i od razu jej nakreślisz. To jest pojęcie szacunku, a nie podkreślanie przy rodzinnych spotkaniach w każdym zdaniu jak bardzo ją szanujesz.

Wszystko to co oferujesz jest stereotypowe, standardowe i niewspółmierne do oczekiwań i wymagań. To nie jest nic co mogłoby przekonać partnerkę twoich marzeń do bycia akurat z Tobą. Każdy średnio rozgarnięty facet może to kobiecie dać, nie żądając w zamian tyle co Ty. Kolejny raz pokazujesz tym zestawem jakie masz podejście do kobiet, to Ona ma rezygnować z ambicji, pracy, kariery, postawić na pierwszym miejscu Ciebie i dzieci, a Ty jej dajesz w zamian to co  15 letni chłopak, któremu podoba się jakaś dziewczyna, ale może jej zaimponować tylko zestawem ogólnie przyjętych, niewygórowanych zalet i liczyć na to, że się na to złapie i pójdzie z Nim do kina lub ewentualnie pozwoli mu nieść do domu swój plecak. Jesteś dokładnie taki jak zestaw zalet, które przytoczyłeś: górnolotny, mało konkretny, standardowy i bez polotu. Dużo słów, mało treści. Jesteś dużo poniżej przeciętnej, nadrabiasz wyszukanym słownictwem i wydumanymi opowieściami, a liczysz na bezgraniczne poświęcenie dla Twojej jedynie słusznej idei.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZ
Cytat

Popatrz: szukasz kobiety, która ma swoje poglądy, ale nie akceptujesz poglądów lewackich (nawet proaborcji). W takim wypadku pozostaje konserwatyzm, pro-dziecko. 

@Miła3: W punkcie o posiadaniu "własnych poglądów" chodziło mi o to, żeby kobieta miała przede WYPRACOWANE poglądy przynajmniej na podstawowe kwestie natury moralno-obyczajowej, bo uwierz mi, że wiele osób po prostu nie wie, co sądzi na dane tematy. Często, pytając o jakieś sprawy światopoglądowe, można usłyszeć odpowiedź: "nie wiem, nigdy się nad tym nie zastanawiałem/-am". Chodzi tutaj także o zdolność do prowadzenia merytorycznych rozmów i umiejętność ważenia argumentów. Jeżeli ktoś z góry mówi, że "nie wie i nie chce wiedzieć, bo nie chce mu się myśleć" to jest to moim zdaniem słabe. Co więcej, chodzi o nieuleganie manipulacjom. Obecnie bardzo wiele osób angażuje się w różne akcje o charakterze światopoglądowym, mimo że intelektualnie "nie przepracowały" tematu i popierają coś tylko dlatego, że jest to na topie (przykład: popieranie LGBT, bo Biedroń się często uśmiecha, a na tzw. marszach równości jest "fajna" atmosfera albo - z drugiej strony - popieranie Korwina, bo ktoś obejrzał na youtube śmieszny filmik, w którym Korwin "zmasakrował" lewaka).  Jeżeli już światopogląd zostanie wypracowany, to faktycznie odrzucają mnie poglądy lewackie. Są po prostu tak odległe od moich, że nie wyobrażam sobie funkcjonowania w związku z kimś tak odległym mi ideologicznie. Jakie są alternatywy dla poglądów lewackich? Cała masa - socjaldemokratyczne po lewej, centrowe po środku i tradycjonalistyczne po prawej. Każde poza lewackimi. Nie ma tu więcej sprzeczności, lecz pewne ograniczenie dowolności.
 

Cytat

Czyli Twoja kobieta powinna być konserwatywna i nie może być feministką. 

Feministki są dla mnie kompletnie aseksualne. Dobrze by było, gdyby moja kobieta była konserwatystką, ale myślę, że bez problemu bylibyśmy w stanie nawiązać nić porozumienia, gdyby miała także inny światopogląd (jak wyzej - byle nie lewacki).

Cytat

W swoim poście na pewno zapomniałeś dodać słówko o wykształceniu. Kobieta nawet trochę wykształcona, oczytana (no chyba, że takiej nie chcesz) ma pewne wymagania od życia i oczekuje pewnych wygód jak np. dokonania aborcji w przypadku, gdy nie chce dziecka. Tak samo taka kobieta nie pozwoli sobie na traktowanie ją z góry i na pewno nie pozwoli sobie u faceta na szowinistyczne poglądy. 

Traktowanie usunięcia ciąży na żądanie to już jako substratu słowa "wygoda" to już Twoja własna, siłą rzeczy wybitnie subiektywna wizja. Moja jest zdecydowanie inna. Określając cudze poglądy mianem "szowinistycznych", nalezy miec świadomość, że stąpa się po bardzo niepewnym gruncie, jako że takie hasła jak "szowinizm" czy - z drugiej strony - "tolerancja" wyraźnie się zdewaluowały, a ich pierwotne znaczenie uległo wyraźnemu zatraceniu. Nie wiem, czy akurat moje poglądy odbierasz jako szowinistyczne. Sam skłaniam się ku określaniu ich jako konserwatywne czy też tradycjonalistyczne.

Cytat

O, jeszcze powinna mieć wiedzę ogólną. Czyli jednak dobrze wykształcona? I nie rozumiem, co masz na myśli, pisząc "wiedza ogólna". 

Pisząc "dobrze wykształcona", masz na myśli posiadanie wykształcenia formalnego? Otóż wykształcenie uniwersyteckie często nie ma się kompletnie nijak do tego, czy ktoś faktycznie dysponuje wiedzą. Legitymowanie się tytułem zawodowym magistra czy stopniem naukowym doktora świadczy wyłącznie o tym, że spełniło się określone przepisami prawa formalne warunki uzyskania danego tytułu czy stopnia. Z byciem mądrym albo inteligentnym, jak również z posiadaniem obszernej wiedzy MOŻE, ale NIE MUSI mieć to związku. Przez "wiedzę ogólną" rozumiem podstawową przynajmniej orientację w zakresie znanych zdecydowanej większości społeczeństwa faktów z obszaru między innymi wspomnianej historii, geografii, anatomii człowieka czy też polityki. 

Cytat

Moim konikiem np. nie jest absolutnie historia, nie mam pamięci do dat, nie interesuje mnie geografia, nawet nie znam stolic niektórych państw. Ale za to wiem, jak działa ludzki organizm i poniekąd interesuję się tym, co się dzieje w kraju. Dyskwalifikacja?

Nie znam Cię na tyle, żeby ocenić zasób Twojej wiedzy ogólnej na podstawie krótkiego wpisu na internetowym forum. Wprawdzie starasz się podać jakiś przykład, ale to i tak trochę za mało, żebym mógł się do tego odnieść. Wspominasz, że nie znasz stolic niektórych państw - pytanie, o jakich państwach mówimy: czy raczej o Niemczech, Finlandii i Egipcie czy może o Laosie, Erytrei i Timorze Wschodnim.

Cytat

Tak więc: kobieta konserwatywna, lekko wykształcona (ale nie za dobrze), nie popełniająca błędów w konwersacji pisemnej, o własnych, ale nie lewackich poglądach.

Po kolei: 1) konserwatywna - owszem, ale nie jest to warunek sine qua non; 2) nie, to nieprawda, nie określam żadnych górnych limitów wykształcenia formalnego; 3) niepopełniająca błędów w konwersacji pisemnej - owszem, oczywiście w granicach rozsądku, nie straciłbym zainteresowania kimś, komu przytrafił się błąd ortograficzny, ale jeśli ktoś notorycznie pisze np. "rurzne" albo "ksionszka", to moim zdaniem powinien się nad sobą zastanowić; 4) o własnych, ale nie lewackich poglądach - jak najbardziej, zdecydowanie tak.

Cytat

Nie chcesz żeby była karierowiczką i żeby spełniała się w pracy, a co za tym idzie nie pragniesz jej szczęścia na tym polu.

Zgadzam się wyłącznie z pierwszą częścią koniunkcji. Nie chcę, żeby była karierowiczką. Jak najbardziej może spełniać się w pracy. Można odnosić sukcesy zawodowe, pamiętając jednoczesnie o tym, że praca nie jest jedyną sferą życia. 

Cytat

Ale za to chcesz żeby miała zainteresowania i hobby, przy czym oglądanie filmów, seriali (kultura, społeczeństwo, prowadzenie ciekawych rozmów, posiadania swojego grona przyjaciół zajaranych tym samym tematem), podróże (znowu: kultura, społeczeństwo, zwiedzanie, ciekawe spędzanie czasu)  i chill (umiejętność wyluzowania się; uwierz nie chcesz mieć kobiety wiecznie zestresowanej i martwiącej się wszystkim) odpadają. Hmmm. Ja np. żeby uczyć się języka i mieć z nim kontakt oglądam seriale po angielsku i niemiecku. Dużo ludzi tak robi. 

Nie zrozumiałaś sensu mojej wypowiedzi. To, co ja napisałem na początku, czyli "podróże, netflix & chill" to po prostu popularny gag, którym zasłaniają się osoby faktycznie nieinteresujące się niczym. Dokładnie wyjaśniłem to w jednym z wcześniejszych postów. Podam Ci przykłady wyjaśniające, o co mi w tym chodzi. Ktoś pisze, że interesuje się podróżami. Dopytujesz go więc np., czyta jakieś książki podróżnicze, czy sam opracowuje jakiś przewodnik, czy mógłby polecić jakieś miejsce, czy mógłby o jakimś miejscu opowiedzieć coś więcej, i uzyskujesz odpowiedź w stylu: "nie, po prostu byłem na wczasach all inclusive w Bułgarii". W moim odczuciu taka sytuacja świadczy wyłącznie o tym, że za wymienionymi na siłę podróżami kryje się zwykły brak zainteresowań.

Cytat

Wiesz, na ogół ludzie pochodzący z biedniejszych rodzin nie mają za dużo do wyboru jeśli chodzi o pasje i zainteresowania.

Wiem. W żadnym miejscu nie zasugerowałem jednak, że muszą to być konkretne pasja czy zainteresowania, a już zwłaszcza, ze musi być to zajęcie wymagające dużych nakładów finansowych. Kilkukrotnie podkreśliłem już, że może być to COKOLWIEK, co sprawia kobiecie przyjemność, faktycznie ją pociąga i jakoś rozwija. Robienie na drutach czy uprawianie lokalnej turystyki rowerowej (to tylko przykłady) nie jest zajęciem zastrzeżonym dla elit finansowych.
 

Cytat

Chcesz żeby była ładna, za pewne najlepiej szczupła, ale nie interesowała się portalami społecznościowymi itp. Na ogół ładne dziewczyny mają takie rzeczy jak np. instagram. Nie rozumiem, co masz na myśli, pisząc o ekshibicjonizmie hmmm. Logiczne, że nie będzie dodawać zdj po seksie albo w trakcie xd, a co w tym złego, że dodałaby zdj posiłku albo z siłowni?

Nie napisałem, że wymagam, żeby była ładna wizualnie. Dla mnie o pięknie kobiety przesądza jej wnętrze. W zakresie wyglądu mam dwa krótkie oczekiwania: brak nadwagi i brak sztuczności (nadmierny makijaż, tatuaże, piercing itp.). To wszystko. 

To, że na ogół ładne dziewczyny mają konto na instagramie, to nic innego jak społeczny dowód słuszności. Mnie nie będzie się to podobało, nawet jeśli wszystkie kobiety w Polsce założą sobie tam konto. Przez ekshibicjonizm internetowy rozumiem nieuzasadnione dzielenie się swoją prywatnością. Po co dodać zdjęcie z posiłku albo z siłowni? Jakaś motywacja musi za tym stać, bo mimowolnie się tego nie robi. Według mnie motywacja to jest bardzo płytka, a napędza ją przede wszystkim łaknienie atencji i uzaleznienie od dopaminy.

Cytat

Czyli podsumowując: kobieta ładna, bez makijażu, bez portali społecznościowych, dobrze wykształcona, prorodzinna, mająca własne poglądy, ale nie lewackie (czyli najlepiej przyjmować od losu to, co dostaje i zamknąć twarz; kłóci się to z kobietą wykształconą), nie czująca spełnienia w pracy, posiadająca ciekawe zainteresowania (ale nie te, co 80% społeczeństwa, czyli powinna dużo zarabiać; kłóci się to z byciem karierowiczką, bo na wysoką pensję trzeba zapracować), nie imprezująca, nie rozrzutna finansowo (a kobiety zadbane trochę na siebie wydają, bo ładny wygląd kosztuje), posiadająca dużą wiedzę ogólną. 

Po kolei: 1) kobieta nie tyle ładna, co bez nadwagi i przejawów sztuczności (nadmierny makijaż, tatuaże, piercing); 2) nie mam nic przeciwko delikatnemu makijażowi; 3) nie tyle bez portali społecznościowych, co bez ekshibicjonizmu internetowego - można mieć konto na facebooku i należeć do wartościowych grup, a jednocześnie nie wrzucać zdjęć swojej facjaty czy obiadu; 4) to zależy, co rozumiesz przez "dobrze wykształconą" - na pewno nie wymagam, żeby kończyła konkretny kierunek, a najlepiej określoną uczelnię; 5) prorodzinna zdecydowanie tak; 6) mająca własne poglądy, ale nie lewackie - jak najbardziej; 7) nigdzie nie napisałem, że ma przyjmować od losu to, co dostaje, i że ma zamknąć twarz - nie mam tendencji do ubezwłasnowalniania kobiety; 8 ) posiadająca JAKIEKOLWIEK faktyczne zainteresowania - ciekawe powinny być dla niej samej, nie dla kogoś); 9) miałem na myśli typ stałej bywalczyni klubów, przeciwko kulturalnym imprezom w zdrowej atmosferze nie mam absolutnie nic przeciwko; 10) racjonalna finansowo, niekoniecznie skrajnie oszczędna; 11) pisałem o elementarnych brakach w wiedzy ogólnej, a nie o konieczności bycia omnibusem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

to co masz autorze do zaoferowania, bo póki co mówisz o tym co możesz mieć jak się planety dobrze ułożą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZ
Cytat

Taaaa jasne i ty nie manipulujesz faktami i nie dostosowujesz do konkretnych  odpowiedzi hahaha, najpierw młoda dziewczyna potem trochę starsza. Najpierw mam 24 lata - chcę mec dziecko, potem nie nie nie teraz za 6 lat koło 30-tki, teraz już nie koło 30-tki tylko najwcześniej po 30- tce, a najlepiej przed 40 tką... Co dalej zaraz powiesz, ze po 50-tce, przed 60-tką, bo przecież facet długo może do 75-tki

Prezentujesz poziom intelektualny nielicujący z godnością człowieka. W którym miejscu napisałem, że "mam 24 lata i chcę dziecko"? W którym miejscu napisałem, że "chcę dziecko za 6 lat"? W którym miejscu napisałem, że "chcę dziecko najlepiej przed 40-stką"? Naprawdę przerasta Cię czytanie słowa pisanego? Kilkukrotnie napisałem, że nie planuję potomstwa przed 30-stką, ergo: ojcem zostanę najwcześniej w wieku lat 30. Naprawdę trudno to pojąć?

Cytat

To jest szczyt twojego chamstwa, zakłamania egoizmu i prostactwa.  Chcesz mieć kobietę, która jest maszyna do rodzenia zdrowych dzieci, przyjąłeś takie założenia, bo tak sugerują badania i opracowania naukowe.

Brak słów 😮 Kobieto, Ty ukończyłaś przynajmniej szkołę podstawową? Elementarne fakty dotyczące funkcjonowania organizmu kobiety są dla Ciebie czymś aż tak szokującym, że zarzucasz mi chamstwo, zakłamanie, egoizm i prostactwo?

Cytat

A bierzesz pod uwagę, że zdrowa kobieta w przedziale wiekowym, który preferujesz, urodzi Tobie zdrowemu mężczyźnie chore dziecko? 

Biorę pod uwagę, jednak ryzyko zawsze należy minimalizować. 

Cytat

Co wtedy zrobisz będziesz winił kobietę, bo to w końcu Ona rodzi, czy będziesz stękał i się użalał, bo tak się starałeś, tak dobierałeś tak analizowałeś, tyle mądrości przyswoiłeś a tu taki pech.

Będę wychowywał razem z nią dziecko chore.

Cytat

Ty piszesz pracę naukową, czy szukasz kobiety? To ma być ideał z opracowań socjologicznych czy kobieta na życie, z krwi i kości? Zaraz mi zaczniesz cytować badania jakie statystycznie powinna mieć oczy włosy, ile ważyć? Śmieszne jest to co piszesz, mimo że takie zbadane i naukowe. Normalny, zdrowy, życiowo ogarnięty facet nie wybiera sobie żony w taki sposób.

Nie mam zamiaru się powtarzać po raz enty.

Cytat

Do innych odniesień: po raz kolejny piszesz, że nie chcesz karierowiczki, ale poprzednio (o czym przyznaję zapomniałam wspomnieć), przyznałeś, ze za kilka lat Twoja kobieta moze mieć nawet doktorat. To też jest kariera z tym, że naukowa. To w końcu może robić karierę i zajść wysoko, czy jednak nie może, bo ty nie chcesz kobiety, która robi karierę? 

Zajrzyj do słownika, sprawdź, kim jest "karierowicz", a dopiero potem się wypowiadaj. Nie znasz znaczenia słów w języku polskim. Pozostaje mi współczuć. Dorosły człowiek, który nie wie, że słowo "karierowicz" nie jest synonimem określenia "osoba pracująca/rozwijająca się zawodowo"... 

Cytat

To nie są złośliwości tylko przedstawienie Twojej pokrętnej logiki. Skoro uważasz to za złośliwość, to może się nad tym zastanów, bo to są jednak Twoje poglądy, nie moje.

Ktoś, kto nie potrafi czytać ze zrozumieniem i nie zna znaczenia popularnych słów, wytyka mi błędy logiczne. Osobliwe zjawisko 😄 

Cytat

A Ty co zrobisz w kierunku żeby tak było? Ograniczysz się do zarabiania pieniędzy i spędzania czasu z dzieckiem jak tylko praca Ci pozwoli?

Wyczerpująco wyjaśniłem to, odnosząc się do końcowego fragmentu Twojej poprzedniej wypowiedzi.

Cytat

Nie interesuje Cię kompletnie drugi człowiek tylko zaspokojenie własnych potrzeb, przy jednocześnie jak najmniejszym wysiłku i bez konieczności wychodzenia ze strefy swojego komfortu.

Bez komentarza... A Ty pewnie strzelałaś do Kennedy'ego w 1963 r. Tak samo racjonalny zarzut.

Cytat

Wartość, która dla ciebie u kobiety nie ma żadnego znaczenia i której najlepiej jakby kobieta w ogóle nie miała, bo według Ciebie jest to zbędna fanaberia.

Siostra Grimm... 😄 

Cytat

Tak w wielkich słowach jesteś dobry, ale tylko w tym, za tym kompletnie nic nie stoi. 

A jak mam Ci odpowiedzieć na forum, jeżeli nie słowami? Skąd wiesz, co stoi za tym w praktyce? 

Cytat

Będziesz sprawiał, że kobieta będzie czuła się wyjątkowo, ale tylko słowami

Skąd ta wiedza?

Cytat

Ona może się czuć wyjątkowo robiąc na drutach, czytając romans, który jej kupisz, albo spełniając rolę Matki Polki, bo tylko taki rodzaj wyjątkowości mieści się w Twoim pojęciu.

Akurat Ty lepiej wiesz, co się mieści w moim pojęciu niż ja sam... 😄 

Cytat

Bezgraniczny szacunek to także  rodzaj wolności jaką kobieta ma w związku, respektowanie jej pragnień, dążeń celów nie tylko tych, które według Ciebie można respektować,  i na które możesz jej łaskawie pozwolić dopóki nie wykraczają poza nieakceptowalną przez Ciebie granicę, którą bardzo chętnie i od razu jej nakreślisz. To jest pojęcie szacunku, a nie podkreślanie przy rodzinnych spotkaniach w każdym zdaniu jak bardzo ją szanujesz.

Czyli "róbta, co chceta" 😄 Jak więc domniemuję, Ty byłabyś w stanie zaakceptować KAŻDE pragnienia i KAŻDE dążenia swojego partnera, z czystkami etnicznymi i aktami rewolucyjnymi włącznie? 😄 

Cytat

Wszystko to co oferujesz jest stereotypowe, standardowe i niewspółmierne do oczekiwań i wymagań. To nie jest nic co mogłoby przekonać partnerkę twoich marzeń do bycia akurat z Tobą. 

Byłabyś uprzejma wyjaśnić, dlaczego znajdują się jednak kobiety, które pociąga to, co rzekomo "stereotypowe, standardowe i niewspółmierne do oczekiwań i wymagań"? Jak to możliwe, że coś je jednak przekonuje do chęci bycia z kimś takim?

Cytat

Kolejny raz pokazujesz tym zestawem jakie masz podejście do kobiet, to Ona ma rezygnować z ambicji, pracy, kariery, postawić na pierwszym miejscu Ciebie i dzieci

A Ty po raz kolejny pokazujesz, że powinnaś wrócić do szkoły, zasięgnąć reedukacji i przypomnieć sobie, jak się czytało ze zrozumieniem. 

Cytat

Jesteś dużo poniżej przeciętnej, nadrabiasz wyszukanym słownictwem i wydumanymi opowieściami, a liczysz na bezgraniczne poświęcenie dla Twojej jedynie słusznej idei.

Prawdziwa alfa i omega z Ciebie. Ty już wiesz, czy ja jestem poniżej czy powyżej przeciętnej, nie mając de facto żadnej wiedzy na mój temat. Nie myślałaś o branży detektywistycznej? A to wyszukane słownictwo i wydumane opowieści to gdzie, bo coś chyba przeoczyłem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZ

@Miła3: Mam do Ciebie prośbę. Wspominałaś, że znasz się na tym, jak funkcjonuje ludzki organizm. Zechciałaby się odnieść do tego, co przytoczę poniżej?

Jedna z moich wcześniejszych wypowiedzi brzmiała następująco:
 

Cytat

A to już akurat nie jest kwestia moich wymysłów czy liczenia się bądź nieliczenia ze zdaniem kobiety. W tym zakresie odsyłam do opracowań z zakresu medycyny. Wydawało mi się, że jest rzeczą powszechnie wiadomą, w jakim wieku kobieta jest najbardziej płodna, jaką część komórek jajowych traci po przekroczeniu 30. roku życia i jak bardzo wzrasta ryzyko urodzenia dziecka chorego w przypadku ciąży powyżej 35. roku życia. Biologia jest po prostu nieubłagana czy to się Tobie podoba czy nie. Mężczyzna może spłodzić zdrowe dziecko nawet w wieku 70 lat, za to kobiecie 70-letniej raczej trudno byłoby urodzić zdrowe dziecko w sposób naturalny.

W odpowiedzi na to jedna z dyskutantek stwierdziła:

Cytat

To jest szczyt twojego chamstwa, zakłamania egoizmu i prostactwa.  Chcesz mieć kobietę, która jest maszyna do rodzenia zdrowych dzieci, przyjąłeś takie założenia, bo tak sugerują badania i opracowania naukowe.


Czy Twoim zdaniem w mojej wypowiedzi było coś niestosownego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZ
Cytat

Moim zdaniem nie są te wymagania zbyt wygórowane. Szukasz po prostu normalnej dziewczyny. Gdyby więcej facetów zwracało uwagę na taki sposób bycia czy wygląd wszystko byłoby lepsze. Pozdrawiam 😉

@ Marta: Nie widzę sensu w przywiązywaniu nadmiernej wagi do wyglądu. Wygląd i tak szybko przemija wraz z biegiem czasu, za to dusza się nie starzeje. Tradycyjne wartości - takie jak choćby skromność, pokora, wierność czy klasa - uważam za ponadczasowe. Również pozdrawiam 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda gadać

Masz normalne wymagania.

A kobiety cię atakują, bo nie mogą znieść tego, że nie mają się do czego przyczepić. Nie mogą znieść, że mężczyzna może być wartościowy i szukać normalnej kobiety, a nie takiej frustratki jak one. Nie mogą znieść tego, że mężczyzna ma rację i nie chce przyznać racji im, kiedy się mylą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZ
Cytat

A kobiety cię atakują, bo nie mogą znieść tego, że nie mają się do czego przyczepić.

@ szkoda gadać: Jestem bardzo otwarty na krytykę, ale martwi mnie to, że większość nie potrafi polemizować z moimi twierdzeniami w sposób merytoryczny. Zamiast dyskusji na poziomie zaczął się festiwal dorabiania sobie teorii i nadinterpretowania moich słów, a gdy zacząłem im to wytykać, to jedna stwierdziła, że się powtarzam i zachowuję tym samym jak 16-latek 😄 

Cytat

Nie mogą znieść, że mężczyzna może być wartościowy i szukać normalnej kobiety, a nie takiej frustratki jak one. Nie mogą znieść tego, że mężczyzna ma rację i nie chce przyznać racji im, kiedy się mylą.

Odnoszę wrażenie, że do niektórych po prostu nie dociera to, że nie tylko kobieta może mieć jakieś oczekiwania. A my, mężczyźni, co, jacyś gorsi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość XYZ napisał:

Prezentujesz poziom intelektualny nielicujący z godnością człowieka. W którym miejscu napisałem, że "mam 24 lata i chcę dziecko"? W którym miejscu napisałem, że "chcę dziecko za 6 lat"? W którym miejscu napisałem, że "chcę dziecko najlepiej przed 40-stką"? Naprawdę przerasta Cię czytanie słowa pisanego? Kilkukrotnie napisałem, że nie planuję potomstwa przed 30-stką, ergo: ojcem zostanę najwcześniej w wieku lat 30. Naprawdę trudno to pojąć?

Brak słów 😮 Kobieto, Ty ukończyłaś przynajmniej szkołę podstawową? Elementarne fakty dotyczące funkcjonowania organizmu kobiety są dla Ciebie czymś aż tak szokującym, że zarzucasz mi chamstwo, zakłamanie, egoizm i prostactwo?

Biorę pod uwagę, jednak ryzyko zawsze należy minimalizować. 

Będę wychowywał razem z nią dziecko chore.

Nie mam zamiaru się powtarzać po raz enty.

Zajrzyj do słownika, sprawdź, kim jest "karierowicz", a dopiero potem się wypowiadaj. Nie znasz znaczenia słów w języku polskim. Pozostaje mi współczuć. Dorosły człowiek, który nie wie, że słowo "karierowicz" nie jest synonimem określenia "osoba pracująca/rozwijająca się zawodowo"... 

Ktoś, kto nie potrafi czytać ze zrozumieniem i nie zna znaczenia popularnych słów, wytyka mi błędy logiczne. Osobliwe zjawisko 😄 

Wyczerpująco wyjaśniłem to, odnosząc się do końcowego fragmentu Twojej poprzedniej wypowiedzi.

Bez komentarza... A Ty pewnie strzelałaś do Kennedy'ego w 1963 r. Tak samo racjonalny zarzut.

Siostra Grimm... 😄 

A jak mam Ci odpowiedzieć na forum, jeżeli nie słowami? Skąd wiesz, co stoi za tym w praktyce? 

Skąd ta wiedza?

Akurat Ty lepiej wiesz, co się mieści w moim pojęciu niż ja sam... 😄 

Czyli "róbta, co chceta" 😄 Jak więc domniemuję, Ty byłabyś w stanie zaakceptować KAŻDE pragnienia i KAŻDE dążenia swojego partnera, z czystkami etnicznymi i aktami rewolucyjnymi włącznie? 😄 

Byłabyś uprzejma wyjaśnić, dlaczego znajdują się jednak kobiety, które pociąga to, co rzekomo "stereotypowe, standardowe i niewspółmierne do oczekiwań i wymagań"? Jak to możliwe, że coś je jednak przekonuje do chęci bycia z kimś takim?

A Ty po raz kolejny pokazujesz, że powinnaś wrócić do szkoły, zasięgnąć reedukacji i przypomnieć sobie, jak się czytało ze zrozumieniem. 

Prawdziwa alfa i omega z Ciebie. Ty już wiesz, czy ja jestem poniżej czy powyżej przeciętnej, nie mając de facto żadnej wiedzy na mój temat. Nie myślałaś o branży detektywistycznej? A to wyszukane słownictwo i wydumane opowieści to gdzie, bo coś chyba przeoczyłem?

I znowu to samo wypisujesz te same teksty: nie rozumiesz nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Nudzisz facet i to juz od dłuższego czasu, nie masz nic do zaoferowania żadnej kobiecie możesz sobie tylko wypisywać, co ci się wydaje co ewentualnie byś mógł jak się wszystko dobrze ułoży, myślenie życzeniowe i  brak konkretów. Agata Cię kasuje aż miło każdym swoim wpisem, a Ty w kółko nawijasz to samo. Jak na 24 letniego faceta, w ocenie innego faceta, jesteś na każdą kobietę za cienki w uszach. Musisz jeszcze bardzo dużo osiągnąć, zeby w ogóle pomyśleć o stawianiu jakichkolwiek wymagań, jakiejkolwiek kobiecie. Zasadniczo faceci w twoim wieku są zdecydowanie lepiej życiowo ogarnięci pod każdym względem. Nie dyskutuj z Agatą, bo jesteś jak ratlerek przy bernardynie, nie masz pojęcia o prawdziwym życiu i nie umiesz odpowiadać na konkretne choć hipotetyczne zarzuty. Ucz się od starszej i doświadczonej kobiety jak się realnie podchodzi do życia, zamiast wyskakiwać z coraz bardziej żenującymi odpowiedziami. Ten wpis powyżej dokładnie pokazuje i obrazuje poziom Twojego podejścia do życia. Każdym wpisem Agaty jesteś dosłownie pozamiatany. Powtarzasz w kółko jedno i to samo, a teraz jeszcze tak Ci żyłka poszła, że ledwo się powstrzymujesz, żeby jej nie obrazić, bo jeszcze byś wyszedł na dupka i buca, a przecież piszesz sam o sobie jak dobrze i szarmancko traktujesz kobiety. Czyżby? Chyba tylko te, które są Tobie podwładne i wykonują to co oczekujesz. A o dziewczynie, której szukasz możesz sobie jedynie pomarzyć. To udowodniła Ci Agata w każdym swoim wpisie, a Ty taki jesteś oczytany i inteligentny, a od trzech dni takiej prostej prawdy nie umiesz zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda gadać
4 minuty temu, Gość XYZ napisał:

@ szkoda gadać: Jestem bardzo otwarty na krytykę, ale martwi mnie to, że większość nie potrafi polemizować z moimi twierdzeniami w sposób merytoryczny. Zamiast dyskusji na poziomie zaczął się festiwal dorabiania sobie teorii i nadinterpretowania moich słów, a gdy zacząłem im to wytykać, to jedna stwierdziła, że się powtarzam i zachowuję tym samym jak 16-latek 😄 

Odnoszę wrażenie, że do niektórych po prostu nie dociera to, że nie tylko kobieta może mieć jakieś oczekiwania. A my, mężczyźni, co, jacyś gorsi? 

Zgadzam się w zupełności. Ale niektóre kobiety chciałyby, żeby na świecie byli sami przystojni mężczyźni z idealnym charakterem i bez wymagań, podczas gdy same mają niewiele do zaoferowania. I coś sobie dopowiadają, źle interpretują, żeby tylko wyszło na ich, bo nie mają żadnych merytorycznych i racjonalnych argumentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZ
Cytat

I znowu to samo wypisujesz te same teksty: nie rozumiesz nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Nudzisz facet i to juz od dłuższego czasu, nie masz nic do zaoferowania żadnej kobiecie możesz sobie tylko wypisywać, co ci się wydaje co ewentualnie byś mógł jak się wszystko dobrze ułoży, myślenie życzeniowe i  brak konkretów. Agata Cię kasuje aż miło każdym swoim wpisem, a Ty w kółko nawijasz to samo. Jak na 24 letniego faceta, w ocenie innego faceta, jesteś na każdą kobietę za cienki w uszach. Musisz jeszcze bardzo dużo osiągnąć, zeby w ogóle pomyśleć o stawianiu jakichkolwiek wymagań, jakiejkolwiek kobiecie. Zasadniczo faceci w twoim wieku są zdecydowanie lepiej życiowo ogarnięci pod każdym względem. Nie dyskutuj z Agatą, bo jesteś jak ratlerek przy bernardynie, nie masz pojęcia o prawdziwym życiu i nie umiesz odpowiadać na konkretne choć hipotetyczne zarzuty. Ucz się od starszej i doświadczonej kobiety jak się realnie podchodzi do życia, zamiast wyskakiwać z coraz bardziej żenującymi odpowiedziami. Ten wpis powyżej dokładnie pokazuje i obrazuje poziom Twojego podejścia do życia. Każdym wpisem Agaty jesteś dosłownie pozamiatany. Powtarzasz w kółko jedno i to samo, a teraz jeszcze tak Ci żyłka poszła, że ledwo się powstrzymujesz, żeby jej nie obrazić, bo jeszcze byś wyszedł na dupka i buca, a przecież piszesz sam o sobie jak dobrze i szarmancko traktujesz kobiety. Czyżby? Chyba tylko te, które są Tobie podwładne i wykonują to co oczekujesz. A o dziewczynie, której szukasz możesz sobie jedynie pomarzyć. To udowodniła Ci Agata w każdym swoim wpisie, a Ty taki jesteś oczytany i inteligentny, a od trzech dni takiej prostej prawdy nie umiesz zrozumieć.


Bardzo ciekawa taktyka, Agato 😄 Pisać w imieniu mężczyzny, który rzekomo broni Twojej żenującej argumentacji 😄 

Po kolei, "obrońco Agaty" 😄 
 

Cytat

I znowu to samo wypisujesz te same teksty: nie rozumiesz nie umiesz czytać ze zrozumieniem.

Wypisuję to samo, bo jak nie umiałaś czytać ze zrozumieniem, tak dalej nie umiesz. Nic się nie zmieniło.

Cytat

nie masz nic do zaoferowania żadnej kobiecie

No powiedz mi w końcu, skąd Ty to wiesz, nie znając mnie za grosz 😄 

Cytat

Agata Cię kasuje aż miło każdym swoim wpisem, a Ty w kółko nawijasz to samo

Agata mnie nie kasuje, tylko się kompromituje i coraz bardziej pogrąża. Trudno, żeby kasował mnie ktoś, kto nie ma podstawowego pojęcia o funkcjonowaniu własnego organizmu i ktoś, kto nie zna słowa "karierowicz" 😄 

Cytat

Zasadniczo faceci w twoim wieku są zdecydowanie lepiej życiowo ogarnięci pod każdym względem.

Ludzie, jasnowidz!  😄 A skąd Ty wiesz, na ile ja jestem ogarnięty życiowo pod każdym względem? 😄 

Cytat

Nie dyskutuj z Agatą, bo jesteś jak ratlerek przy bernardynie

Zakładasz, że Agata jest ode mnie aż tak wyraźnie większa pod względem gabarytów? 😄 

Cytat

nie masz pojęcia o prawdziwym życiu

A ten wniosek na jakiej podstawie? 😄 Każdy mężczyzna, który ma swoje standardy, "nie ma pojęcia o prawdziwym życiu"?

Cytat

i nie umiesz odpowiadać na konkretne choć hipotetyczne zarzuty.

Każdy, kto potrafi czytać ze zrozumieniem i zna język polski w stopniu zaawansowanym, zauważy, że cała moja argumentacja jest spójna i niesprzeczna pod względem logicznym. Odniosłem się do każdego zarzutu i do każdej fanaberii.

Cytat

Ucz się od starszej i doświadczonej kobiety

To, że jest starsza, nie przesądza absolutnie o niczym. Każdy 20-letni ... po upływie lat 30 staje się 50-letnim ...em, więc argument wieku jest nietrafiony. To, że ktoś jest starszy, nie znaczy automatycznie, że jest bardziej doświadczony. Ma po prostu więcej lat. 

Cytat

Każdym wpisem Agaty jesteś dosłownie pozamiatany.

Ani jednym wpisem nie obaliła w sposób merytoryczny któregokolwiek z moich argumentów. Jest zwykłą pieniaczką.

Cytat

Powtarzasz w kółko jedno i to samo

Powtarzam to samo, bo wiem, jakie mam poglądy i nie zmieniam ich na poczekaniu.

Cytat

a teraz jeszcze tak Ci żyłka poszła, że ledwo się powstrzymujesz, żeby jej nie obrazić

Nic podobnego, cały czas jestem spokojny jak baranek 🙂 Nikogo nie zamierzam obrażam, nawet wtórnych analfabetów 🙂 

Cytat

To udowodniła Ci Agata w każdym swoim wpisie

Jedyne, co udowodniła mi Agata, to to, że żyjąc w XXI wieku w sercu Europy można nie potrafić czytać ze zrozumieniem 🙂  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZ
Cytat

Zgadzam się w zupełności. Ale niektóre kobiety chciałyby, żeby na świecie byli sami przystojni mężczyźni z idealnym charakterem i bez wymagań, podczas gdy same mają niewiele do zaoferowania. I coś sobie dopowiadają, źle interpretują, żeby tylko wyszło na ich, bo nie mają żadnych merytorycznych i racjonalnych argumentów.

@ szkoda gadać: Zobacz, co się teraz dzieje. W obliczu braku jakichkolwiek argumentów kobieta zaczęła pisać w imieniu rzekomo postronnego mężczyzny, który broni jej racji 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda gadać
2 minuty temu, Gość XYZ napisał:

@ szkoda gadać: Zobacz, co się teraz dzieje. W obliczu braku jakichkolwiek argumentów kobieta zaczęła pisać w imieniu rzekomo postronnego mężczyzny, który broni jej racji 😄 

Widzę, widzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata
6 minut temu, Gość Gość napisał:

I znowu to samo wypisujesz te same teksty: nie rozumiesz nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Nudzisz facet i to juz od dłuższego czasu, nie masz nic do zaoferowania żadnej kobiecie możesz sobie tylko wypisywać, co ci się wydaje co ewentualnie byś mógł jak się wszystko dobrze ułoży, myślenie życzeniowe i  brak konkretów. Agata Cię kasuje aż miło każdym swoim wpisem, a Ty w kółko nawijasz to samo. Jak na 24 letniego faceta, w ocenie innego faceta, jesteś na każdą kobietę za cienki w uszach. Musisz jeszcze bardzo dużo osiągnąć, zeby w ogóle pomyśleć o stawianiu jakichkolwiek wymagań, jakiejkolwiek kobiecie. Zasadniczo faceci w twoim wieku są zdecydowanie lepiej życiowo ogarnięci pod każdym względem. Nie dyskutuj z Agatą, bo jesteś jak ratlerek przy bernardynie, nie masz pojęcia o prawdziwym życiu i nie umiesz odpowiadać na konkretne choć hipotetyczne zarzuty. Ucz się od starszej i doświadczonej kobiety jak się realnie podchodzi do życia, zamiast wyskakiwać z coraz bardziej żenującymi odpowiedziami. Ten wpis powyżej dokładnie pokazuje i obrazuje poziom Twojego podejścia do życia. Każdym wpisem Agaty jesteś dosłownie pozamiatany. Powtarzasz w kółko jedno i to samo, a teraz jeszcze tak Ci żyłka poszła, że ledwo się powstrzymujesz, żeby jej nie obrazić, bo jeszcze byś wyszedł na dupka i buca, a przecież piszesz sam o sobie jak dobrze i szarmancko traktujesz kobiety. Czyżby? Chyba tylko te, które są Tobie podwładne i wykonują to co oczekujesz. A o dziewczynie, której szukasz możesz sobie jedynie pomarzyć. To udowodniła Ci Agata w każdym swoim wpisie, a Ty taki jesteś oczytany i inteligentny, a od trzech dni takiej prostej prawdy nie umiesz zrozumieć.

Większość tego co chciałam napisać w swojej odpowiedzi zdążyłeś zawrzeć, więc cytuję.Brawo. W punkt. Filozofuje i filozofuje, przerzuca się naukowymi stwierdzeniami, albo kręci. Na proste pytanie co wniesiesz do związku odpisuje wymieniając cechy charakteru, a po wpisach widać, że to co wymienia nie ma przełożenia na to jakim jest facetem. Konkretów żadnych. Chce żonę w domu aż dziecko nie podrośnie, ale na pytanie jakie ma np. oszczędności, żeby żona mogła w tym domu być nie odpowiada, wszystkie te wpisy pominął. Twierdzi, że jakby zaszła taka potrzeba utrzymałby żonę, ale jak z czego, jaki ma plan konkretny na życie? Od trzech dni się nie dowiedziałam. Myśli, ze życie można zaplanować od kreski do kreski, od daty do daty i je realizować według ustalonego schematu. To jest najbardziej dziecinne w jego podejściu. Nie zostawia nic przypadkowi, nie dopuszcza, że życie idzie swoim torem i ma w nosie jego założenia i poglądy,. nawet nie dopuszcza, że ludzie mogą się zwyczajnie zakochać. On ma wszystko wykalkulowane, przemyślane,  poparte naukowymi dowodami.......nie przewidział tylko jednego, że to co trzeba najpierw zrobić, czyli znaleźć dziewczynę, która podzieli jego wizję, będzie z jego podejściem niewykonalne.......aż żal mi wszystkich potencjalnych kandydatek, które będzie testował zanim zda sobie z tego sprawę.

Już nie wspomnę o tym jakie to jest chore podejście. A gdzie miejsce na spontaniczność, uczucia, zaskoczenie? Przecież on jest cały poskładany ze strachu, co zrobi jesli pojawi się jakieś zdarzenie, którego nie przewidział w swoim drobiazgowym planie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata

XYZ ty normalny jesteś? Z tego co widzę to Ty wypisujesz z dwóch różnych kont i przytakujesz sam sobie, juz nie wspomnę, że niedawno pod nickiem Marta skopiowana została taka sama, chwaląca Twoją taktykę odpowiedź, jaką przeczytałam wczoraj 3 strony wcześniej. I kto tu rozmawia sam ze sobą i sobie odpowiada??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda gadać
3 minuty temu, Gość Agata napisał:

XYZ ty normalny jesteś? Z tego co widzę to Ty wypisujesz z dwóch różnych kont i przytakujesz sam sobie, juz nie wspomnę, że niedawno pod nickiem Marta skopiowana została taka sama, chwaląca Twoją taktykę odpowiedź, jaką przeczytałam wczoraj 3 strony wcześniej. I kto tu rozmawia sam ze sobą i sobie odpowiada??????

Nie jestem XYZ, znowu nadinterpretujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZ
Cytat

XYZ ty normalny jesteś? Z tego co widzę to Ty wypisujesz z dwóch różnych kont i przytakujesz sam sobie, juz nie wspomnę, że niedawno pod nickiem Marta skopiowana została taka sama, chwaląca Twoją taktykę odpowiedź, jaką przeczytałam wczoraj 3 strony wcześniej. I kto tu rozmawia sam ze sobą i sobie odpowiada??????

Hahahahaha, lecz się, kobieto, póki psychiatria jest jeszcze w stanie Ci pomóc 😄😄 😄 Ty nie masz nawet rozdwojenia, tylko potrojenie jaźni 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×