Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
plastka-77

In vitro z komórką dawczyni cz. 3

Polecane posty

1 minutę temu, Gość kar napisał:

6dtp beta 50, wynik progesteronu jutro 

Kar!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

O matko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Gratulacje, ale becisko!!!!!

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje, z tym ze dolegliwosci bolowe sie nasilaja za 2 dni wypada data niesiaczki bo transfer mialam pozno 21dc, biore ok 10 tabletek nospy dziennie, niewiem jak jeszcze wyciszyc te skurcze no i glowę😊

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gościówka napisał:

Hej dziewczyny,

mialam dać znać co u mnie. 
Dla przypomnienia miałam sześć komórek od dawczyni mrożonych. Z tego wyszły 4 zarodki. 1 mi podano w trzeciej dobie a reszta poszła do obserwacji. Po dwóch dniach dostałam informacje ze zarodki przestały się rozwijać. 
Ten jeden się przyjął. Beta w 12 dniu po transferze była 678.
W sobotę byłam na usg. Jest zarodek i akcja serca. 🙂

Po stracie tych zarodków nie wierzyłam w szanse powodzenia. Przepłakałam cały dzień. Poddałam się. 

Oczywiscie mając na uwadze moje poprzednie doświadczenia jestem ostrożna z radością bo za każdym razem jak wydaje mi się ze jestem na dobrej drodze to coś się psuje. 
czytalam tez Wasze wcześniejsze wpisy i  boje się tez czy nie biorę za mało leków. U mnie w klinice nie zgodzili się na encorton ani inny lek sterydowy. Nie biorę tez zastrzyków z heparyny. Biorę tylko duphaston i luteinę oraz estrofen ale lekarka każdego tygodnia chce zmniejszać dawkę żeby już powoli skończyć go brać. Teraz się boje czy nie za mało tych leków i czy nie mam zespołu antyfosfolipifowego o którym piszecie chociaż nie mam podstaw żeby przypuszczać ze go mam ale lek robi swoje. 
zaczynam coraz bardziej panikować. Przed badaniem usg byłam tak zestresowana ze lekarka była w szoku dlaczego ja się tak denerwuje. Wiem ze nie jest to normalne ale te z Was które straciły ciąże i to nie raz to myśle ze mnie rozumieją. 

Zrób sobie teraz badania na zespół antyfosfolipidowy i PAI. To badania z krwi także bezpieczne dla dziecka. Pewnie tego nie masz, ale warto sprawdzić. I w razie jakiegoś nieprawidłowego wyniku wdrożyć leki (typu Acard i heparyna). Sprawdź też TSH. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Gość kar napisał:

Dziękuje, z tym ze dolegliwosci bolowe sie nasilaja za 2 dni wypada data niesiaczki bo transfer mialam pozno 21dc, biore ok 10 tabletek nospy dziennie, niewiem jak jeszcze wyciszyc te skurcze no i glowę😊

Ostrożnie z tą no-spą. Oczywiście jeśli masz bóle i skurcze to na razie tak. Potem za dużo no-spy niewskazane, na późniejszych etapach. Słyszałam, że niekorzystnie wpływa na napięcie mięśniowe u dzieci. 

Ja brałam też Magne+B6. Magnez też działa rozkurczowo.

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gościówka gratuluję!! Tak jak dziewczyny piszą, można być obstawionym lekami po uszy i też się niw udaje( ja miałam duuuużo leków i efektu żadnego- no raz ciąża biochemiczna) także głowa do góry!!!! Odpoczywaj i staraj sie nie stresować!

Kar!!!! Piękna beta!!!! Gratuluję kochana!!!😘 zaczyna sie dobra passa tu u Nas!!!

  • Like 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kar i Gosciowka gratulacje! 
Alo rozpoczęła dobrą passę! 
Teraz wszystkim się uda! 😍

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gościówka napisał:

Hej dziewczyny,

mialam dać znać co u mnie. 
Dla przypomnienia miałam sześć komórek od dawczyni mrożonych. Z tego wyszły 4 zarodki. 1 mi podano w trzeciej dobie a reszta poszła do obserwacji. Po dwóch dniach dostałam informacje ze zarodki przestały się rozwijać. 
Ten jeden się przyjął. Beta w 12 dniu po transferze była 678.
W sobotę byłam na usg. Jest zarodek i akcja serca. 🙂

 

Gościówka- gratulacje😘 teraz myśl tylko o swojej kruszynce. Nuuudnej ciąży 🤰🤰😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość kar napisał:

6dtp beta 50, wynik progesteronu jutro 

Kar- meeega beta, trzymam kciuki za piękne przyrosty😘✊✊

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Moni napisał:

Nadzieja Ty już?? Jest już synek? 😍

Moni- kochana, to już ostatnie dni z brzuszkiem, ktory jest mega duży😄 . Na ostatniej wizycie lekarka na moj widok zażartowała czy szukamy drugiego😂😂😂a przytylam 15kg. Cc, prawdopodobnie w tą niedzielę 😍

Twój Antoś to już 3 miesięczny bobas😍. Jest grzeczny czy daje Ci popalić?

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość kar napisał:

A jaki masz stosunek do szczepień? Kiedy ich nie można robić? Ja nigdy nie badalam allo, czy to ma znaczenie. Ogolnie wyszlo mi wszystkie ana dodatnie, nk ok. Doc. zlecił immunosupresje 21 dni 

Troche sie ich boje ale podejde do nich jesli ma to pomoc. Wiem ze zdania są podzielone, ze niektorzy piszą ze dziewczyny ktore zachodzily w ciąze bez szczepien a nie mogly utrzymac ciązy, po nich przestają wogole zachodzic. Tylko ze ja na 7 transferow nigdy nie zaszlam w ciąze wiec jeśli po szczepieniach tez nie zajde to nic sie w moim przypadku nie pogorszy. Allo podobno ma znaczenie ale chyba jesli juz sie kiedys bylo w ciazy a jesli nie to nie ma sensu  go badac, ja pytalam docenta to nie kazal mi, ponoc to samo da cie wyczytac z cytokin czyli tego badania KIR. Ja tez mialam immunosupresje w cyklu przed transferem ale 14 dni, nie wiedzialam nawet ze mozna zlecic ją az na 21 dni ale w sumie czemu nie. Jak widac u Ciebie podzialalo bo widzialam w kolejnym wpisie, ze beta pozytywna, gratulacje 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, anett96 napisał:

no tak zagadałam co słychac bo cisza u nas 🙂  a jak Wasze nastroje ja mam ostatnimi czasy gorszy, mimo że zaczełam juz brac estrofem i w poniedziałek wizyta pogląddaowa to będzie 11dc.  Może to przez to że za długo w domu siedzę w sensie nie pracuję 😉

A widzisz, czyli chyba Twoj bedzie najszybciej transfer z naszego grona 😉 nastroj hmmm taki sobie, nie mam juz mrozakow wiec mysle intensywnie nad  tym do jakiej kliniki teraz isc i sklaniam sie ku Unice Brno ale zobaczymy. Coraz bardziej sie martwie czy to sie kiedys u mnie wogole uda skoro przy 7 transferach beta nie drgnela 😕 moze te wszystkie wizyty i cala ta kasa to jak krew w piach bo jest we mnie jakas przyczyna przez ktora to nie ma prawa sie udac. Ale nie chce sie jeszcze poddawac, czasem wiem ze udaje sie i przy 8 albo przy 10 transferze, moze jestem takim przypadkiem 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gościówka napisał:

Hej dziewczyny,

mialam dać znać co u mnie. 
Dla przypomnienia miałam sześć komórek od dawczyni mrożonych. Z tego wyszły 4 zarodki. 1 mi podano w trzeciej dobie a reszta poszła do obserwacji. Po dwóch dniach dostałam informacje ze zarodki przestały się rozwijać. 
Ten jeden się przyjął. Beta w 12 dniu po transferze była 678.
W sobotę byłam na usg. Jest zarodek i akcja serca. 🙂

Po stracie tych zarodków nie wierzyłam w szanse powodzenia. Przepłakałam cały dzień. Poddałam się. 

Oczywiscie mając na uwadze moje poprzednie doświadczenia jestem ostrożna z radością bo za każdym razem jak wydaje mi się ze jestem na dobrej drodze to coś się psuje. 
czytalam tez Wasze wcześniejsze wpisy i  boje się tez czy nie biorę za mało leków. U mnie w klinice nie zgodzili się na encorton ani inny lek sterydowy. Nie biorę tez zastrzyków z heparyny. Biorę tylko duphaston i luteinę oraz estrofen ale lekarka każdego tygodnia chce zmniejszać dawkę żeby już powoli skończyć go brać. Teraz się boje czy nie za mało tych leków i czy nie mam zespołu antyfosfolipifowego o którym piszecie chociaż nie mam podstaw żeby przypuszczać ze go mam ale lek robi swoje. 
zaczynam coraz bardziej panikować. Przed badaniem usg byłam tak zestresowana ze lekarka była w szoku dlaczego ja się tak denerwuje. Wiem ze nie jest to normalne ale te z Was które straciły ciąże i to nie raz to myśle ze mnie rozumieją. 

Gościówka gratulacje, super ze ten 1 zarodek okazal sie taki waleczny 😊 oby tak dalej. Ja sie zgadzam z Plastka ze czasem udaje sie na mniejszej ilosci lekow a innym mimo obstawienia czym tylko sie da, nie wychodzi. Nie ma reguly. Znam z innego forum historie dziewczyny ktorej podali ostatni najslabszy zarodek po kilku nieudanych transferach i byla juz tak zrezygnowana ze odpuscila wszystkie dodatki i byla z tego ciaza a teraz ma zdrowe dziecko. Jesli chodzi o tą heparyne to moja ginekolog kazala mi badac z krwi APTT i D-dimery i jako ze wychodzil mi wynik ponizej normy to mi zwiekszala dawke heparyny. Moze sobie to zbadaj jesli sie stresujesz tylko pytanie czy bedzie Ci mial kto przepisac heparyne jesli wyjdzie wynik ponizej normy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, plastka-77 napisał:

Wiem że Paśnik nie jest raczej skłonny do szczepień z dodatnimi ANA a Malinowski chyba szczepi większość dziewczyn

Ja chyba nie mam nawet dodatkich ANA o ile dobrze pamietam. Dlatego zapisalam sie do Pasnika i do Malinowskiego, jak Pasnik mi nie zleci szczepien to pojde do Malinowskiego i zobacze co on mi powie. Jak on tez nie zleci to ok ale juz za duzo mialam transfrow zeby dalej sobie probowac z Encortonem samym, heparyna i Acardem, jakby to mialo pomoc to czuje sze ktorys z 5 transferów na tych lekach by sie ufal 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć to mój pierwszy post chociaż przeczytałam całe forum... Zastanawiam się czy jest tutaj może ktoś kto ma pierwsze dziecko z ciąży naturalnej i podszedł do kd? Czy obawy ze dzieci będą różne albo że będziecie je inaczej kochać zniknęły przy pierwszym usg? 😊Bardzo chciałbym mieć więcej dzieci ale niestety już jest za późno na naturalne metody.... 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość kar napisał:

Dziękuje, z tym ze dolegliwosci bolowe sie nasilaja za 2 dni wypada data niesiaczki bo transfer mialam pozno 21dc, biore ok 10 tabletek nospy dziennie, niewiem jak jeszcze wyciszyc te skurcze no i glowę😊

10 tabletek nospy to duzo, mozna az tyle brac? Jest jeszcze scopolan i scopolan compositum, moze tego sprobuj? Jeśli chodzi tez o glowe to moze relanium? Ale to na receptę. Aha na skurcze jest tez chyba spasmolina ale tez na recepte wydaje mi sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Slecna napisał:

Cześć to mój pierwszy post chociaż przeczytałam całe forum... Zastanawiam się czy jest tutaj może ktoś kto ma pierwsze dziecko z ciąży naturalnej i podszedł do kd? Czy obawy ze dzieci będą różne albo że będziecie je inaczej kochać zniknęły przy pierwszym usg? 😊Bardzo chciałbym mieć więcej dzieci ale niestety już jest za późno na naturalne metody.... 

 

Hej, ja kojarze ze byla kiedys na 2 czesci forum dziewczyna o nicku Hope albo Hope2018 jakos tak, w takiej  sytuacji. Miala 1 dziecko naturalnie a drugie z kd bo jej sie udal transfer w Gyncentrum. Teraz juz sie nie udziela na tej części forum. Ale moze przejrzyj jej stare wpisy, moze znajdziesz jakas odpowiedz na swoje wątpliwosci. Mi sie wydaje ze kazde dziecko jest inne i tez odrebne od nas nawet jesli jest z naszej komorki to jest jednak osobną istota ktora moze byc calkowicie rozna od nas. A kochac mysle ze bedziesz je na pewno bo bedziesz je nosic je pod sercem i je urodzisz, poza tym podobno jakis niewielki (chyba 4%) ale jednak procent genow przenika do dziecka przez lozysko. Takie moje zdanie ale doswiadczenia w tej takiej sytuacji jak jestes nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, believer napisał:

10 tabletek nospy to duzo, mozna az tyle brac? Jest jeszcze scopolan i scopolan compositum, moze tego sprobuj? Jeśli chodzi tez o glowe to moze relanium? Ale to na receptę. Aha na skurcze jest tez chyba spasmolina ale tez na recepte wydaje mi sie.

Powinno sie brac 6 max, ale balam sie ze dojdzie do skurczy mialam tak przy pierwszym transferze od poczatku nic sie nie dzialo a 7 dpt jak mnie w nocy skurcze zlapały to nie moglam wytrzymac i wiedzialam ze juz jest po wszystkim, wiec teraz od poczatku faszeruje sie magnezem i nospą. Moj organizm poprostu chyba odrzuca zarodki, stad te skurcze tak sobie tłumaczę bo z implantacja nie bylo problemu. Dzwonilam do poloznej i ma sie poradzic dr. moze kroplowke z atosibanu ale wyczytalam ze to na 12h wycisza macicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Gość kar napisał:

Powinno sie brac 6 max, ale balam sie ze dojdzie do skurczy mialam tak przy pierwszym transferze od poczatku nic sie nie dzialo a 7 dpt jak mnie w nocy skurcze zlapały to nie moglam wytrzymac i wiedzialam ze juz jest po wszystkim, wiec teraz od poczatku faszeruje sie magnezem i nospą. Moj organizm poprostu chyba odrzuca zarodki, stad te skurcze tak sobie tłumaczę bo z implantacja nie bylo problemu. Dzwonilam do poloznej i ma sie poradzic dr. moze kroplowke z atosibanu ale wyczytalam ze to na 12h wycisza macicę.

Atosiban wycisza na 24 h. Ja miałam podawaną w dzień transferu i w kolejnym dniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Sywi napisał:

Atosiban wycisza na 24 h. Ja miałam podawaną w dzień transferu i w kolejnym dniu.

To pewnie w klinice? A jakie koszty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak w klinice. Koszt 700 zł w salve w Łodzi i chyba w większości kliniki około 600-800 zł to kosztuje.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, anett96 napisał:

Gościówka - serdeczne gratulacje! Bardzo się ciesze 🙂  Kiedy teraz kolejna wizyta? CO do leków to Twoja klinika pachnie mi moją 😉 invimed.. nie zgodzili się ani na encorton ani accofil też tylko estrofem i luteina 2x200 i tyle. Ani heparyny... Ale jak widać jednak i bez tego się udaje !  a encorton i heparyne miałaś w zaleceniach od immunologa tak w ogóle?

Dziękuje za miłe słowa.

Ja lecze się w Gamecie. 
Powiedzieli ze ze względu na covid nie chcą podawać sterydów które obniżają odporność. Poza tym stwierdzili ze z ich doświadczeń wynika ze to nie wiele daje. Maja taka politykę ze tylko leki niezbędne do których są wskazania, nic na wszelki wypadek. Dlatego nie dostałam heparyny. W poprzedniej ciąży w Salve brałam heparynę do 12 tyg.wlasnie tak na wszelki wypadek ale po niej zrobily mi się krwiaki na macicy i problem był przy oddawaniu krwi ze dużo leciało i nie chciała zastygac. luteinę brałam 2 x po 400 mg, teraz w takiej samej dawcę cyclogest ( to tez progesteron tylko w czopkach w większej dawcę) oraz duphaston 3x 1. Estrofen zmniejszam z 3x 1 do 1 dziennie. 
jesli chodzi o immunologa to nigdy nie bylam. Żaden lekarz mi nie zlecil. Wydaje mi się ze immunolog jest wskazany jak ktoś ma problemy z implementacja. Ja raczej nie mam. Miałam przez te kilka lat tylko dwa transfery oba udane. Wynika z tego ze chyba dobrze przyjmuje zarodki. Przy pierwszy obumarciu ciąży trzy tygodnie nie poroniłam i w szpitalu przez 5 dni przy codziennym przyjmowaniu leków poronnych, których podawali mi maksymalna dawkę która zalecał producent. Przychodziły te same położne na następne dyżury i tylko ze dziwienie pytały: Pani tu jeszcze, jak to możliwe. Lekarze podający mi kolejne dawki i robiący badania na moje pytanie co jak teraz nie poskutkuje odpowiadali ze śmiechem, ze to nie możliwe. A jednak po kilku dniach gdy już wysiadał mi żołądek od leków stwierdzili ze musza wyzeczkowac bo takiego przypadku jeszcze nie mieli. Byłam wiec wyzeczkowana bez wywołanego poronienia czyli bez otwartej szyjki co bardzo rzadko się zdarza wspolczesnie. Bałam się ze to wpłynie na późniejsze implementacje ale jednak nie. 
byc może popełniałam błąd ze nie byłam u imunologa bo może dowiedziałaby się od niego dlaczego mam takie niskie amh. 
mialam za to inne dziwne rzeczy takie jak    punkcją jajnika z osoczem bogatoplytkowym. Prawie tez zdecydowałam się na zabieg polegający na wycięciu kawałka jajnika i aktywowaniu komórek (takie skalpowania jajników) ale to strasznie dużo kosztuje i tez nie ma gwarancji ze się uda. 
nastepna wizytę mam 11.07. Wizyty mam mieć co dwa tygodnie.   
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
39 minut temu, Gość kar napisał:

To pewnie w klinice? A jakie koszty?

Tak ja miałam w invicta podawaną kroplówkę. Godzinemę przed transferem i 3 godziny po. Na drugi dzień też około 4 godzin. Kiszt to 650 za jedną kroplówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gościówka leczysz się w Gamecie w Gdyni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, Gościówka napisał:

Dziękuje za miłe słowa.

Ja lecze się w Gamecie. 
Powiedzieli ze ze względu na covid nie chcą podawać sterydów które obniżają odporność. Poza tym stwierdzili ze z ich doświadczeń wynika ze to nie wiele daje. Maja taka politykę ze tylko leki niezbędne do których są wskazania, nic na wszelki wypadek. Dlatego nie dostałam heparyny. W poprzedniej ciąży w Salve brałam heparynę do 12 tyg.wlasnie tak na wszelki wypadek ale po niej zrobily mi się krwiaki na macicy i problem był przy oddawaniu krwi ze dużo leciało i nie chciała zastygac. luteinę brałam 2 x po 400 mg, teraz w takiej samej dawcę cyclogest ( to tez progesteron tylko w czopkach w większej dawcę) oraz duphaston 3x 1. Estrofen zmniejszam z 3x 1 do 1 dziennie. 
jesli chodzi o immunologa to nigdy nie bylam. Żaden lekarz mi nie zlecil. Wydaje mi się ze immunolog jest wskazany jak ktoś ma problemy z implementacja. Ja raczej nie mam. Miałam przez te kilka lat tylko dwa transfery oba udane. Wynika z tego ze chyba dobrze przyjmuje zarodki. Przy pierwszy obumarciu ciąży trzy tygodnie nie poroniłam i w szpitalu przez 5 dni przy codziennym przyjmowaniu leków poronnych, których podawali mi maksymalna dawkę która zalecał producent. Przychodziły te same położne na następne dyżury i tylko ze dziwienie pytały: Pani tu jeszcze, jak to możliwe. Lekarze podający mi kolejne dawki i robiący badania na moje pytanie co jak teraz nie poskutkuje odpowiadali ze śmiechem, ze to nie możliwe. A jednak po kilku dniach gdy już wysiadał mi żołądek od leków stwierdzili ze musza wyzeczkowac bo takiego przypadku jeszcze nie mieli. Byłam wiec wyzeczkowana bez wywołanego poronienia czyli bez otwartej szyjki co bardzo rzadko się zdarza wspolczesnie. Bałam się ze to wpłynie na późniejsze implementacje ale jednak nie. 
byc może popełniałam błąd ze nie byłam u imunologa bo może dowiedziałaby się od niego dlaczego mam takie niskie amh. 
mialam za to inne dziwne rzeczy takie jak    punkcją jajnika z osoczem bogatoplytkowym. Prawie tez zdecydowałam się na zabieg polegający na wycięciu kawałka jajnika i aktywowaniu komórek (takie skalpowania jajników) ale to strasznie dużo kosztuje i tez nie ma gwarancji ze się uda. 
nastepna wizytę mam 11.07. Wizyty mam mieć co dwa tygodnie.   
 

Mialam to samo przy indukcji poronienia, ciaza byla naturalna, ale nigdy nie pojawiło sie serduszko, wiec do szpitala musialam sie szybko decydowac na wywolanie bo bylam 2 tyg przed swoim weselem, tzw. poronienie zatrzymane podawali mi maksymalne dawki i nic, pacjentki przychodzily i odchodziły, przykro bylo tez na to patrzec jak trafialy pierwszego dnia zalamane pozniej bylo duzo lepiej i wychodzily szybciej ode mnie. Łyżeczkowanie tak jak piszesz bez przygotowania szyjki wielki strach, dlugo po tym plamilam okazalo sie ze nie wszystko wyczyscili, więc kolejne łyżeczkowanie, pozniej mialam problemy z endo 3mm przez co kolejna ciaza sie nie utrzymala i to byla moja ostatnia naturalna ciąża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, believer napisał:

Gościówka gratulacje, super ze ten 1 zarodek okazal sie taki waleczny 😊 oby tak dalej. Ja sie zgadzam z Plastka ze czasem udaje sie na mniejszej ilosci lekow a innym mimo obstawienia czym tylko sie da, nie wychodzi. Nie ma reguly. Znam z innego forum historie dziewczyny ktorej podali ostatni najslabszy zarodek po kilku nieudanych transferach i byla juz tak zrezygnowana ze odpuscila wszystkie dodatki i byla z tego ciaza a teraz ma zdrowe dziecko. Jesli chodzi o tą heparyne to moja ginekolog kazala mi badac z krwi APTT i D-dimery i jako ze wychodzil mi wynik ponizej normy to mi zwiekszala dawke heparyny. Moze sobie to zbadaj jesli sie stresujesz tylko pytanie czy bedzie Ci mial kto przepisac heparyne jesli wyjdzie wynik ponizej normy 

Dziękuje za gratulacje, 😊

mialam robione kiedyś badania APTT i było w normie. Drugiego o którym piszesz nie miałam. Pomyśle czy nie zrobić. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Gość kar napisał:

Dziękuje, z tym ze dolegliwosci bolowe sie nasilaja za 2 dni wypada data niesiaczki bo transfer mialam pozno 21dc, biore ok 10 tabletek nospy dziennie, niewiem jak jeszcze wyciszyc te skurcze no i glowę😊

10 tabletek? Lekarz tyle pozwolił? Magnez bierz

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, plastka-77 napisał:

Gościówka, jesteś mega! Jak opowiadałam mężowi Twoją historię to nie mógł uwierzyć.

Słuchaj, nie wiem czy Ci to pomoże ale wiesz co, możemy mieć wszystkie leki i się nie uda, możemy mieć połowę i się nie uda, możemy mieć mało i się uda albo nie uda. To chyba loteria, ja coraz częściej tak myślę.

Ja już ostatnio byłam tak obstawiona zarodek przebadany, immunosupresja, sccratching, intralipid i jajco...

Są dziewczyny z gorszymi problemami niż ja i nie biorą połowy tego co ja i wychodzi. Nie wiem od czego to zależy, chyba tylko od woli Boga.

Kochana, jesteś na takim etapie, że teraz tylko do przodu. Nie wiesz co pomoże co zaszkodzi. Na razie działa, więc tego się trzymaj i wypoczywaj!

 

Plastka, 

dziekuje bardzo za miłe słowa. Nastawiły mnie bardzo pozytywnie. 😊

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, believer napisał:

A widzisz, czyli chyba Twoj bedzie najszybciej transfer z naszego grona 😉 nastroj hmmm taki sobie, nie mam juz mrozakow wiec mysle intensywnie nad  tym do jakiej kliniki teraz isc i sklaniam sie ku Unice Brno ale zobaczymy. Coraz bardziej sie martwie czy to sie kiedys u mnie wogole uda skoro przy 7 transferach beta nie drgnela 😕 moze te wszystkie wizyty i cala ta kasa to jak krew w piach bo jest we mnie jakas przyczyna przez ktora to nie ma prawa sie udac. Ale nie chce sie jeszcze poddawac, czasem wiem ze udaje sie i przy 8 albo przy 10 transferze, moze jestem takim przypadkiem 

ja jak nic się nie z... po drodze też w polowie lipca będę miała. Wiesz co ja już nie liczę transferów ale z 10 to chyba miałam. I raz tylko ciąża do 7 tygodnia... Wcześniej naturalna ciąza ale tez do 7 tyg. I Ja sobie myślę ze właśnie moze kurka człowiek ma w psychice w podswiadomosci jakas blokade i ze moze warto do psychologa isc, ale jak posłuchałam Was na jakiś trafiałyscie pseudo fachowców to mi się odechciało. Chodziłą mi po głowie Bogda PAwelec ale mi przeszła po poście chyba Krokusa...  Też zastanawiam się czasem czy kiedykolwiek się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×