Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
plastka-77

In vitro z komórką dawczyni cz. 3

Polecane posty

44 minuty temu, Magdzik napisał:

Myślicie że jak wykonam betę 8 dpt zarodków trzydniowych to coś pokaże ? To czekanie jest masakryczne 😔 

Ja bym poczekała do 9 dpt, w 8 może coś wyjsś, ale nie koniecznie, albo wynik bedzie ok 5, w 9 dpt już powinien być normalny wiarygodny wynik. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, aestima napisał:

Dziewczyny jak wyglądają badania prenatalne ?

Jeśli masz na myśli badanie prenatalne w 12 tc to jest to USG przez brzuch, chyba że lekarz nie może wszystkiego dojrzeć to wtedy dopochwowo (u mnie tak było se względu na tłuszczyk). Potem oddaje się krew na test Pappa jeśli takie jest Twoje życzenie. Warto poczytać, w internecie mnóstwo artykułów jak wygląda takie badanie i czego się po nim spodziewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zrobiłam sobie badanie estradiolu -947 progesteronu -20,45. Myślicie że jest w porządku jak na 6 dpt? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Magdzik napisał:

Zrobiłam sobie badanie estradiolu -947 progesteronu -20,45. Myślicie że jest w porządku jak na 6 dpt? 

W porządku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurcze ja już nie wiem co robić i myśleć.. Tak jak mówiliście, że nie jestem w ciąży tak już uwierzyłam. Stosunek miałam 13 grudnia. Beta hcg z krwi 13 i 29 stycznia wyszła taka sama czyli <1.10mlU/ml. Dziś robiłam test ciążowy sikany i chyba po czasie trochę wyszła blada kreska, gdzie zawsze jak sprawdzałam po czasie trochę inne wcześniejsze testy to nigdy nie wychodziła żadna 2 kreska.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Uff całe szczęście, podnosicie mnie na duchu😊 Betę zrobię w poniedziałek to będzie 11 dpt. Oczywiście dam znać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Nati20206 napisał:

Kurcze ja już nie wiem co robić i myśleć.. Tak jak mówiliście, że nie jestem w ciąży tak już uwierzyłam. Stosunek miałam 13 grudnia. Beta hcg z krwi 13 i 29 stycznia wyszła taka sama czyli <1.10mlU/ml. Dziś robiłam test ciążowy sikany i chyba po czasie trochę wyszła blada kreska, gdzie zawsze jak sprawdzałam po czasie trochę inne wcześniejsze testy to nigdy nie wychodziła żadna 2 kreska.. 

Po takim czasie już wyszłaby beta niestety 😞 

Dziewczyny czy, którejś z Was udał się transfer z accofilem? Dostałam w zaleceniach od Paśnika wlew w dniu transferu i zastrzyki od transferu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny, chciałam zapytać czy któraś z Was miała podawany atosiban podczas transferu? Ciekawi mnie jak to wygląda oraz ile kosztuje w Waszych klinikach. Będę podchodzic do kolejnego transferu w Gyncentrum w okolicach marzec - kwiecień. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Katia napisał:

Cześć dziewczyny, chciałam zapytać czy któraś z Was miała podawany atosiban podczas transferu? Ciekawi mnie jak to wygląda oraz ile kosztuje w Waszych klinikach. Będę podchodzic do kolejnego transferu w Gyncentrum w okolicach marzec - kwiecień. 

Ja miałam - 650 zł w invicta, trwa to 4 h, zaczynają wlew min 1h przed transferem. Idziesz na transfer z podłączoną kroplówką.Wracasz i dalej leci. Niektóre dziewczyny miały na następny dzień po transferze ale to lekarz decyduje na podstawie badania ilości skurczów macicy (w invicta to test uma, nagrywają  przez 6 minut na usg i później jakoś to oceniają). Jak kolejny dzień to znów płacisz tyle samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Ellass napisał:

Ja miałam - 650 zł w invicta, trwa to 4 h, zaczynają wlew min 1h przed transferem. Idziesz na transfer z podłączoną kroplówką.Wracasz i dalej leci. Niektóre dziewczyny miały na następny dzień po transferze ale to lekarz decyduje na podstawie badania ilości skurczów macicy (w invicta to test uma, nagrywają  przez 6 minut na usg i później jakoś to oceniają). Jak kolejny dzień to znów płacisz tyle samo.

A czy coś to pomogło? Miałaś udany transfer? Ja jeszcze oprócz tego mam mieć intralipid i encorton, strasznie duzo tych leków, boje się trochę o moj organizm ile jeszcze zniesie. A koszty to już w ogóle cos strasznego 😱

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Katia napisał:

A czy coś to pomogło? Miałaś udany transfer? Ja jeszcze oprócz tego mam mieć intralipid i encorton, strasznie duzo tych leków, boje się trochę o moj organizm ile jeszcze zniesie. A koszty to już w ogóle cos strasznego 😱

Miałam też encorton. Pomogło o tyle, że była biochemiczna i wiem, że mogę być w ciąży. Zaskoczyło a wcześniej nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej dziewczyny, gratuluję wszystkim którym się udało i trzymam kciuki za te starając się, mój skarb ma już dwa lata, niedawno przestałam karmić i muszę wrócić na htz, co bardziej polecacie femoston czy trisiquens?pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem na femoston, jest ok. Ale kiedys Majtunia polecala na drugiej czesci watku trisequens, mowila ze lekarz stwierdzil ze jej swietnie przygotowal macice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Believer, właśnie brałam femoston i był ok, mi też super przygotował macice do transferu, teraz po  tak długiej przerwie lekarz przepisał mi trisiquens, twierdzi że lek, nowszej generacji, boję się przytyć lub bolow głowy po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poza tym mi dziewczyny pomogl przy transferze encorton- brałam przed transferem i miesiąc po i intralipid dzień przed transferem, wszystkim polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)

Cześć Dziewczyny 🙂

długo się nie odzywałam, bo było mi już ciężko psychicznie w tych staraniach, ale chciałam dać znać co u mnie bo może doda to komuś otuchy. 
23.01 miałam swój 6 transfer, tym razem dwóch blastocyst klasy 5AA i we wtorek 10 dpt moja beta wyniosła 425 😍, a dziś 12 dpt jest 962 ☺️
Jeszcze boje się cieszyć, ale wreszcie udało mi się przebrnąć przez etap marnych bet i wygląda na to, że póki co implantacja przebiega pomyślnie 😊

trzymajcie się Kochane i walczcie bo karty prędzej czy później się odwracają 😉

 

Edytowano przez Marysia 88
  • Like 5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Marysia cudownie 😍 Ty podchodzilas w Hiszpanii, dobrze kojarze? Jak myslisz co pomoglo ze taki piekny rezultat? 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 3.02.2021 o 16:05, Maja12 napisał:

Po takim czasie już wyszłaby beta niestety 😞 

Dziewczyny czy, którejś z Was udał się transfer z accofilem? Dostałam w zaleceniach od Paśnika wlew w dniu transferu i zastrzyki od transferu. 

Ja mialam transfer z accofilem w sierpniu. 5dni przed transferem mialam wlew domaciczny, a pozniej od 1dpt zastrzyki. Transfer nie byl udany i tym razem mam w zaleceniach od doktora Pasnika screatching i zastrzyki w wiekszej dawce. Czy pomoze zobaczymy w nastepnym cyklu 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Mola90 napisał:

Ja mialam transfer z accofilem w sierpniu. 5dni przed transferem mialam wlew domaciczny, a pozniej od 1dpt zastrzyki. Transfer nie byl udany i tym razem mam w zaleceniach od doktora Pasnika screatching i zastrzyki w wiekszej dawce. Czy pomoze zobaczymy w nastepnym cyklu 🙂

 

Trzymam kciuki zatem! Do krio będziesz podchodzić? Czy całkiem nowa procedura?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, believer napisał:

Marysia cudownie 😍 Ty podchodzilas w Hiszpanii, dobrze kojarze? Jak myslisz co pomoglo ze taki piekny rezultat? 😊

Tak, podchodziłam w klinice w Alicante.

Po pierwsze wyleczono przewlekłe zapalenie endometrium, a poza tym ja mam te „złe” Kiry Aa i miałam pod ich katem dobraną dawczynie, aby zarodek był ze mną „kompatybilny”. Oprócz tego biorę jeszcze encorton 20 mg i Prograf 4 mg i robie zastrzyki z granulocytow (coś takiego jak accofil, tylko jakaś wersja hiszpańska). Plus oczywiście hormony. Także trochę się tego uzbierało, ale mam wrażenie ze  wyleczenie zapalenia i dobór dawczyni pod względem kirów były kluczowe. 
mam nadzieje ze dalej będzie wszystko dobrze, trzymajcie proszę kciuki ☺️☺️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć, czytam to forum od jakiś 2 lat. Dało mi nie tylko masę przydatnych informacji jak i wsparcie w trudnych momentach walki. Chciałam się zrewanżować – może ktoś w mojej historii  znajdzie pocieszenie, a niektóre z nas „siedzące w krzaczorach”, które straciły już nadzieję na sukces,  może nawet wyciągną z tego jakieś praktyczne inspiracje na następne transfery.

Moją walkę zaczęłam ponad 5 lat temu. Na początku bez jakiegoś nadmiernego stresu – bo pomimo zaawansowanego wieku 35 lat – wszystkie badania wychodziły w miarę ok. Wtedy jeszcze nie wiedziałam że najtrudniejsze przypadki to niepłodność idiopatyczna – niby nie ma się do czego przyczepić, więc nie wiadomo co leczyć. Przeszłam wszystkie etapy – starania naturalne z obserwacją cyklu, kilka inseminacji w końcu przyszedł czas na invitro. Przeszłam 4 cykle na własnych komórkach, w tym 7 transferów ładnych trzydniowych zarodków – niestety oprócz jednej ciąży zakończonej poronieniem na wczesnym etapie – zawsze albo nic nie zaskakiwało albo była ciąża biochemiczna. W międzyczasie robiłam badania i zostałam szczęśliwą posiadaczką następujących przypadłości: Hashimoto (bez niedoczynności), łagodny guz jajnika, mutacja MTHFR (homozygota) + PAI (heterozygota), nieco podwyższone komórki NK, polipowate endometrium, jakieś tam alergie pokarmowe i wziewne. Żadna jednak z tych przypadłości u większości kobiet nie powoduje samo z siebie niepłodności. Do każdego transferu stosowałam encorton, heparynę. Kilka razy stosowałam w cyklu przed transferem primolut (taki mocniejszy progesteron) – na lepsze oczyszczenie endometrium – między innymi w tym jedynym transferze gdzie zaskoczyło na dłużej – ale w następnych transferach nic już nie pomógł.

 Jako, że lekarze sugerowali z racji wieku słabą jakość komórek (bo przecież wszystko inne wyeliminowaliśmy a ja ocierałam się już o 40tkę) – stwierdziłam, że nie ma co kombinować – skorzystam z komórki dawczyni. Czytałam wtedy Wasze forum i zdecydowałam się na Unicę Brno. Pierwsza procedura – wyszły piękne 4 blastocyty, teoretyczna szansa na sukces to 50% przy każdym transferze. I co? I nic – pierwszy transfer nic się nie zadziało, drugi – cb. Stwierdziłam, że takie wynik to ja miałam ze swoimi komórkami – nic się nie poprawiło. W międzyczasie badania u doktora Paśnika – który dorzucił mi Prograf i wlewy z intralipidu. Po drugim transferze podeszłam też do testu ERA – receptywność była ok. Trzeci transfer – przy 2 podwójnych dawkach intralipidu – znów nic nie zaskoczyło. Za mną było 10 nieudanych transferów i nie spodziewałam się niczego po ostatnim. Byłam tzw przypadkiem beznadziejnym (RIF). Przeczytałam, że do takich przypadków – jednak może zadziałać scratching w cyklu poprzedzającym (ale z jednoczesnym stosowaniem progesteronu w drugiej części cyklu poprzedzającego). Za to moja p. ginekolog już kiedyś robiła podsumowania, że scratching i ich klinice (Novum) podwyższa skuteczność tylko wtedy gdy nie stosuje się sterydów przed transferem. Postanowiłam spróbować – bo nie miałam nic do stracenia i chcieliśmy po prostu skończyć naszą przygodę z invitro. Tak więc podeszłam ostatni raz ze scratchingiem w cyklu poprzedzającym (specjalnie poszłam do mało delikatnego lekarza, żeby tam głębiej zdarł to endometrium), przyjmowałam primolut w drugiej części cyklu, zrezygnowałam też ze sterydów (ani encortonu ani Prografu), a także intralipidu – żeby nic nie zakłóciło złuszczania endo w drugiej części cyklu i jego wzrostu przed transferem. W dniu transferu wzięłam intralipid. I okazało się że ten 11 transfer był szczęśliwy! Jestem przekonana, że w moim przypadku było to związane jakoś z impantacją. Obecnie jestem w 5 miesiącu ciąży J

I teraz – zawsze miałam na USG ładne endo, trójliniowe, ładnie rosło. Samą polipowatość zdiagnozowano mi na samym początku leczenia – i po łyżeczkowaniu niby się nie odnowiła (sprawdzone w 2 późniejszych histeroskopiach). Do tego prawidłowy test ERA. A jednak 10 nieudanych transferów i wiele lat porażek przy ładnych zarodkach. Jest taki wykład dr. Paligi o roli endo w internecie – i jej wniosek był taki, że mało wiemy jeszcze o endo i gdyby lekarze mieli dobre narzędzia do oceny endo to skuteczność transferów mogłaby wzrosnąć z 30-40% do 60-70%.

Dlatego moja rada dla osób które podchodzą do transferu na scratchingu – koniecznie pamiętajcie, że przy scratchingu należy brać też progesteron w drugiej części cyklu poprzedzającego (wydaje mi się, że przy braku owulacji czyli u kadetek to może mieć szczególne znaczenie – bo często jest niedomoga lutealna) + trzeba odstawić sterydy, bo inaczej scratching nie zadziała.

Życzę każdej z osobna powodzenia.

  • Like 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Maja12 napisał:

 

Trzymam kciuki zatem! Do krio będziesz podchodzić? Czy całkiem nowa procedura?

Calkiem nowa procedura. trzecia z kolei, mam nadzieje ze w koncu szczesliwa. Z lekow mam brac oprocz estrofemu i utrogestanu neoparin, encorton i wlasnie accofil. Poprosze o przepisanie progesteronu w zastrzykach bo raz badalam razem z betom (ujemna) i byl 8. Twierdzili ze ok, ale dla swietego spokoju poprosze o zastrzyki.

Teflonowa - namieszalas mi w glowie z wiadomosciami na temat sterydow 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś zrobiłam sikańca😔 niewytrzymałam.... 8dpt jedną kreska.... Pocieszam się że stanowczo za wcześnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Angela32 napisał:

Believer, właśnie brałam femoston i był ok, mi też super przygotował macice do transferu, teraz po  tak długiej przerwie lekarz przepisał mi trisiquens, twierdzi że lek, nowszej generacji, boję się przytyć lub bolow głowy po prostu.

Dziewczyny, ja jestem na Cyclo progynovie od kilku lat. Początkowo brałam Femoston ale dr twierdził, że cyclo progynova lepsza. Trisequens nie brałam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mola 90 - opisana przeze mnie sytuacja dotyczy stosowania sterydów tylko jeśli pochodzisz do transferu ze scretchingiem. Po prostu moja p. doktor sama robiła wyliczenia o ile % scratching podniósł skuteczność transferów w ich klinice na bazie danych historycznych. I wyszło, że faktycznie o kilka procent scratching podnosi skuteczność transferu - ale tylko w wypadku gdy nie stosujesz jednocześnie sterydów. W przeciwnym razie scratching nie ma wpływu na skuteczność.

Natomiast to nie oznacza, że oni negują w ogóle stosowanie sterydów - aczkolwiek ja nie wiem czy teraz nie idzie się w kierunku stosowania Prografu zamiast encortonu. Wszystko zależy od badań i wskazań - najlepiej skonsultować to z dobrym immunologiem (np. Paśnik).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Marysia88 aaaaaa gratuluję kochana!! Jakże się cieszę!!😊😘 Trzymam kciuki za dalsze piękne przyrosty bety!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
2 godziny temu, Sywi napisał:

Marysia88 aaaaaa gratuluję kochana!! Jakże się cieszę!!😊😘 Trzymam kciuki za dalsze piękne przyrosty bety!!!

Dzięki Kochana 😘😘 

A co u Was? Jak się czujesz? ☺️

Edytowano przez Marysia 88

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4.02.2021 o 18:58, Marysia 88 napisał:

Cześć Dziewczyny 🙂

długo się nie odzywałam, bo było mi już ciężko psychicznie w tych staraniach, ale chciałam dać znać co u mnie bo może doda to komuś otuchy. 
23.01 miałam swój 6 transfer, tym razem dwóch blastocyst klasy 5AA i we wtorek 10 dpt moja beta wyniosła 425 😍, a dziś 12 dpt jest 962 ☺️
Jeszcze boje się cieszyć, ale wreszcie udało mi się przebrnąć przez etap marnych bet i wygląda na to, że póki co implantacja przebiega pomyślnie 😊

trzymajcie się Kochane i walczcie bo karty prędzej czy później się odwracają 😉

 

Gratulacje! Ale super!! Jak samopoczucie? Trzymam kciuki za pierwsze USG!!! 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Marysia 88 napisał:

Dzięki Kochana 😘😘 

A co u Was? Jak się czujesz? ☺️

A dziękuję, u Nas wszystko wporządku😊 Jestem już w 20 tygodniu(ale ten czas leci!). 17.02 mam połówkowe😊 Brzuszek rośnie, ale nie jakiś znacznie😊 Ruchów niestety jeszcze nie czuję😞 ale staram się tym nie zamartwiać. 

Samopoczucie też super, trochę zgaga dokucza a poza tym wszystko dobrze😊

Kiedy robisz teraz betę? I kiedy wizyta?

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×