słoneczko1988 134 Napisano Marzec 3, 2020 Lexy a mialas wskazania czy tak to zlecił aby pomóc? Dopytuje bo mój lekarz stroni od dodatkowych leków, uważa ze to nic nie daje Mam to samo. Czytałam duzo3dziewczyn dostaje zapobiegawczo heprsyne ,acard encorton. Ja nigdy nie miałam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Marzec 3, 2020 Dziewczyny, a Wy jak się czulyscie przed beta ktora wyszla pozytywnie? Tak calkiem normalnie czy czulyscie, że to to? Jak miałam transfery na cyklu sztucznym (w sumie 4 - 1 z pozytywną bhcg i 3 nieudane) to czułam i piersi i kłucie w pachwinach i ogólna senność. Ale te objawy są złudne. Bo to tak na prawdę efekt rosnącego progesteronu i estradiolu, które na cyklu sztucznym dostarczamy same do organizmu. Więc czy się uda czy nie, u tak mamy objawy ciąży. Inaczej było teraz ma cyklu naturalnym. Bo skoro zaczęły mnie boleć piersi i kłuć pachwiny. I teraz to nawet mialam mdłości, to znaczy że organizm sam produkuje duże ilości progesteronu i estradiolu, czyli ciałko żółte nie obumarło, czyli organizm produkuje bhcg. Czyli się zagnieździło. Dlatego teraz podejrzewałam że powinno być dobrze. No i było. Tylko przez chwilę, ale było. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Marzec 3, 2020 Aja tak mi przykro a badalas immunologie? Moze gdzies tam tkwi przyczyna No właśnie od stycznia próbuje się dostać do immunologa i d.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdaa 218 Napisano Marzec 3, 2020 Aja:( przykro mi... wiem, ze juz masz pewnie wszystkiego dosc ale widze, ze jestes super silna osoba to jakos jeszcze musi sie ulozyc. Co do acardu - biore, z tego co wiem moj lekarz prawie wszystkim przepisuje po transferze. Ale nie bralabym chyba nic tak na wlasna reke, bez konsultacji - zawsze mozna zadzwonic do kliniki i poprosic o odp w rejestracji, nie trzeba umawiac sie na wizyte (choc chyba zalezy gdzie i jakie zwyczaje). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Marzec 3, 2020 (edytowany) Aja przykro mi, że tyle nieudanych prób za Tobą całe szczeście, że masz jeszcze mrożaczki, ale raczej najpierw skonsultowałabym się z immuno o ktorym piszesz. Nie wiem gdzie się leczysz, ale co do immunologa Paśnika o którym tu często mowa (do którego sama się chyba wybiorę po ostatnim poronieniu), to dziś dzwonilam do salve w wawie i 07.03 na ich stronie www mają być podane terminy wizyt na kwiecień. Myślę, że warto spróbować, trzymam kciuki Edytowano Marzec 3, 2020 przez margareta Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madziallena31 113 Napisano Marzec 3, 2020 (edytowany) Cześć dziewczyny, jestem po punkcji, w pt teoretycznie transfer. Zastanawiam się czy dobrym pomysłem jest sobie pomoc i brać acard? Czy któraś z Was brala? Jaka dawka i jak długo to brać? Ja brałam acard długo przed punkcja, potem miałam odstawić chyba 5 dni przed. Po transferze biorę wszystko tak jak przed czyli progesteron doustnie i dopochwowo, acard, fraxiparyna, encorton, estrofem, kwas foliowy, wit d3, w zleceniach mam jeszcze magnez profilaktycznie Edytowano Marzec 3, 2020 przez Madziallena31 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madziallena31 113 Napisano Marzec 3, 2020 Jak miałam transfery na cyklu sztucznym (w sumie 4 - 1 z pozytywną bhcg i 3 nieudane) to czułam i piersi i kłucie w pachwinach i ogólna senność. Ale te objawy są złudne. Bo to tak na prawdę efekt rosnącego progesteronu i estradiolu, które na cyklu sztucznym dostarczamy same do organizmu. Więc czy się uda czy nie, u tak mamy objawy ciąży. Inaczej było teraz ma cyklu naturalnym. Bo skoro zaczęły mnie boleć piersi i kłuć pachwiny. I teraz to nawet mialam mdłości, to znaczy że organizm sam produkuje duże ilości progesteronu i estradiolu, czyli ciałko żółte nie obumarło, czyli organizm produkuje bhcg. Czyli się zagnieździło. Dlatego teraz podejrzewałam że powinno być dobrze. No i było. Tylko przez chwilę, ale było. Ja po progesteronie czuje sie tylko senna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Marzec 3, 2020 Aja:( przykro mi... wiem, ze juz masz pewnie wszystkiego dosc ale widze, ze jestes super silna osoba to jakos jeszcze musi sie ulozyc To nie siła. Ja już po prostu płynę z prądem. Będzie co będzie. Na nic nie mam wpływu. To po co się szarpać. Przy pierwszym pozytywnym transferze tak bałam się o wszystko, że jak już poroniłam to zorientowałam się, że nawet przez chwilę się ta ciąża nie cieszyłam. Tylko się zamartwiałam. A utrata nie bolała przez to mniej. Teraz przeżyłam piękne 12 dni. Poczułam się jak przyszła mama. Moglam choć przez chwilę odczuć co się czuje w takich chwilach. Jakie ma się uczucia. Myśli. Obawy (te zwykłe, jak każda ciężarna, nie te nasze in vitro)Wątpliwości. Marzenia. Plany. Nie wiem czy kiedykolwiek dane mi będzie więcej. Więc na razie muszę się cieszyć tym co mam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Marzec 3, 2020 Aja przykro mi, że tyle nieudanych prób za Tobą całe szczeście, że masz jeszcze mrożaczki, ale raczej najpierw skonsultowałabym się z immuno o ktorym piszesz. Nie wiem gdzie się leczysz, ale co do immunologa Paśnika o którym tu często mowa (do którego sama się chyba wybiorę po ostatnim poronieniu), to dziś dzwonilam do salve w wawie i 07.03 na ich stronie www mają być podane terminy wizyt na kwiecień. Myślę, że warto spróbować, trzymam kciuki No Paśnik albo nikt. Mam dość lekarzy konowałów. Będę polować na niego w Warszawie i w Łodzi. Próbuje też na grupie "starając się z pomocą doktora P". Ale idzie mi to równie dobrze jak bycie w ciąży.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lexyy 30 Napisano Marzec 3, 2020 Lexy a mialas wskazania czy tak to zlecił aby pomóc? Dopytuje bo mój lekarz stroni od dodatkowych leków, uważa ze to nic nie daje U mnie bylo przepisane raczej tak zapobiegawczo Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Halucyna 50 Napisano Marzec 3, 2020 Jak miałam transfery na cyklu sztucznym (w sumie 4 - 1 z pozytywną bhcg i 3 nieudane) to czułam i piersi i kłucie w pachwinach i ogólna senność. Ale te objawy są złudne. Bo to tak na prawdę efekt rosnącego progesteronu i estradiolu, które na cyklu sztucznym dostarczamy same do organizmu. Więc czy się uda czy nie, u tak mamy objawy ciąży. Inaczej było teraz ma cyklu naturalnym. Bo skoro zaczęły mnie boleć piersi i kłuć pachwiny. I teraz to nawet mialam mdłości, to znaczy że organizm sam produkuje duże ilości progesteronu i estradiolu, czyli ciałko żółte nie obumarło, czyli organizm produkuje bhcg. Czyli się zagnieździło. Dlatego teraz podejrzewałam że powinno być dobrze. No i było. Tylko przez chwilę, ale było. No właśnie ja tez na cyklu sztucznym masa leków, a tak się wyczekuje tych objawów ciąży. Ja pierwszy transfer to juz w ogole pelna nadzieji .. a tu trzeba czekać do 10 na badania.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madziallena31 113 Napisano Marzec 3, 2020 No właśnie ja tez na cyklu sztucznym masa leków, a tak się wyczekuje tych objawów ciąży. Ja pierwszy transfer to juz w ogole pelna nadzieji .. a tu trzeba czekać do 10 na badania.. Ja chyba też pobiore 10.03, to będzie 8 dni po, bo do 11 dni po chyba nie wytrzymam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdaa 218 Napisano Marzec 3, 2020 Madzialena, rozumiem niecierpliwosc... ja juz nerwowo czekam na jutro... w ogole musze sie nagimnastygowac bo mam wyslac wyniki badan tego samego dnia lekarzowi - w mojej malej miescinie nie ma labolatorium na miejscu, wiec musze wyjechac rano o 5, by zdazyc obrocic 40 km tam i z powrotem przed praca na 8... szykuje sie nerwowy dzien. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angelin 80 Napisano Marzec 3, 2020 To czekanie to serrio jest straszne... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdaa 218 Napisano Marzec 3, 2020 Angelin a jeszcze nie masz wyniku? Pewnie jak na szpilkach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madziallena31 113 Napisano Marzec 3, 2020 To czekanie to serrio jest straszne... Trzymam kciuki 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Renia20k 12 Napisano Marzec 3, 2020 Jak miałam transfery na cyklu sztucznym (w sumie 4 - 1 z pozytywną bhcg i 3 nieudane) to czułam i piersi i kłucie w pachwinach i ogólna senność. Ale te objawy są złudne. Bo to tak na prawdę efekt rosnącego progesteronu i estradiolu, które na cyklu sztucznym dostarczamy same do organizmu. Więc czy się uda czy nie, u tak mamy objawy ciąży. Inaczej było teraz ma cyklu naturalnym. Bo skoro zaczęły mnie boleć piersi i kłuć pachwiny. I teraz to nawet mialam mdłości, to znaczy że organizm sam produkuje duże ilości progesteronu i estradiolu, czyli ciałko żółte nie obumarło, czyli organizm produkuje bhcg. Czyli się zagnieździło. Dlatego teraz podejrzewałam że powinno być dobrze. No i było. Tylko przez chwilę, ale było. Ja po pierwszym transferze miałam skurcze macicy jak na małpę i cholernie piersi bolaly.... Teraz nic nie czuję... Nie wiem czy to dobrze czy źle... Zobaczymy ale nie chce się też strasznie łudzić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madziallena31 113 Napisano Marzec 3, 2020 (edytowany) Ja po pierwszym transferze miałam skurcze macicy jak na małpę i cholernie piersi bolaly.... Teraz nic nie czuję... Nie wiem czy to dobrze czy źle... Zobaczymy ale nie chce się też strasznie łudzić Ile po transferze zaczęłaś odczuwać te skurcze ? Ale tamten transfer był - ? Edytowano Marzec 3, 2020 przez Madziallena31 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angelin 80 Napisano Marzec 3, 2020 Angelin a jeszcze nie masz wyniku? Pewnie jak na szpilkach. Jeszcze nie... pewnie przed 17 będą. Już mnie żołądek boli.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Renia20k 12 Napisano Marzec 3, 2020 Ile po transferze zaczęłaś odczuwać te skurcze ? Ale tamten transfer był - ? Przy poprzednim beta nawet nie drgnęła... Skurcze już jakieś na drugi czy trzeci dzień się zaczęły i no spa niezbyt pomagała.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Patrycjaa 78 Napisano Marzec 3, 2020 Zuzsna daj znać po wizycie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angelin 80 Napisano Marzec 3, 2020 Eh no i niestety należę do tych, którym nie udało się za pierwszym razem... No cóż, no cóż. Jeszcze 2ga weryfikacja w czwartek, ale pewnie nie ma szans żeby się odbiła... Ile trzeba odczekać do kolejnej stymulacji? Jak to u Was wygląda? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madziallena31 113 Napisano Marzec 3, 2020 Eh no i niestety należę do tych, którym nie udało się za pierwszym razem... No cóż, no cóż. Jeszcze 2ga weryfikacja w czwartek, ale pewnie nie ma szans żeby się odbiła... Ile trzeba odczekać do kolejnej stymulacji? Jak to u Was wygląda? A jaka beta ? Przykro mi , a może jeszcze jest szansa ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angelin 80 Napisano Marzec 3, 2020 2dniowy zarodek, czyli 10dni od transferu A 12 od zaplodnienia, to chyba już nie ma co liczyć na cud.. Beta <0.5 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdaa 218 Napisano Marzec 3, 2020 (edytowany) Angelin przykro, przytulam... moze jakis cud i drgnie do drugiego testowania. Byla wartosc zerowa? p.s. Juz przeczytalam u gory, napisalysmy w tym samym czasie Edytowano Marzec 3, 2020 przez Magdaa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
margareta 186 Napisano Marzec 3, 2020 Eh no i niestety należę do tych, którym nie udało się za pierwszym razem... No cóż, no cóż. Jeszcze 2ga weryfikacja w czwartek, ale pewnie nie ma szans żeby się odbiła... Ile trzeba odczekać do kolejnej stymulacji? Jak to u Was wygląda? Współczuję sciskam Cię mocno, nie poddawaj się! My do drugiej stymulacji podeszliśmy już w drugim cyklu po pierwszym nieudanym transferze. Tak więc raczej szybko można Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madziallena31 113 Napisano Marzec 3, 2020 (edytowany) 2dniowy zarodek, czyli 10dni od transferu A 12 od zaplodnienia, to chyba już nie ma co liczyć na cud.. Beta <0.5 Mnie lekarz kazał pobrac 11 dni po transferze 5 dniowej blastocysty, a może jeszcze drgnie Edytowano Marzec 3, 2020 przez Madziallena31 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angelin 80 Napisano Marzec 3, 2020 Współczuję sciskam Cię mocno, nie poddawaj się! My do drugiej stymulacji podeszliśmy już w drugim cyklu po pierwszym nieudanym transferze. Tak więc raczej szybko można Dziękuję O to dzięki, to jest pocieszająca informacja mam nadzieję, że bam też tak szybko pozwolą 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Angelin 80 Napisano Marzec 3, 2020 Madziallena, Myślę, że skok z 0 to byłby istny cud, a wiadomo, cuda się zdarzają ale już się nie nastawiam, najwyżej będę w ogromnym szoku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Halucyna 50 Napisano Marzec 3, 2020 Mam to samo. Czytałam duzo3dziewczyn dostaje zapobiegawczo heprsyne ,acard encorton. Ja nigdy nie miałam Ja mam encorton, na co on wlasciwie jest? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach