Madziallena31 113 Napisano Lipiec 14, 2020 (edytowany) Hej dziewczyny, ja dziś byłam na pobraniu 2 badań immunologicznych w swojej dotychczasowej klinice i od razu się zapytałam jak wygląda sprawa przeniesienia komórki z kliniki do kliniki. Mój lekarz zmienił klinikę, więc ja idę za nim i jestem w mega szoku. Koszt przeniesienia 1000zl Edytowano Lipiec 14, 2020 przez Madziallena31 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamamba777 231 Napisano Lipiec 14, 2020 Właśnie zadzwoniono do mnie z laboratorium, z 33 komórek zapłodniło się 29! 12 zostawiają do soboty/niedzieli i zamrożą wtedy co zostanie a resztę właśnie zamrozili. Spytałam też czy poniosę dodatkowe koszty, powiedzieli, że nie bo wszystko wliczone w cenę ! Ufff bo troszki zaczęłam się martwić czy nie zbankrutujemy Jestem w szoku, że na razie tak dobrze idzie... oby dalej tak samo. 8 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Emilia85 53 Napisano Lipiec 14, 2020 Cześć dziewczyny. Lekarz powiedział, że od następnego cyklu startujemy, dlatego rozpoczęliśmy od badań przedkwalifikacyjnych... i jest problem. Pierwsze badania wykazały u mnie wirusowe zapalenie wątroby. Oczywiście od razu powtórzyłam badania i zrobiłam dodatkowe, bardziej szczegółowe. I czekam na wynik, ale strasznie się martwię. Czy może miałyście doświadczenie, jaki to może mieć wpływ na podejście do In Vitro? no i przede wszystkim na ciążę. Bardzo się martwię, że tyle czekania, staranie, wreszcie otrzymujemy realny termin rozpoczęcia, a tu problem, który może wszystko zablokować. Proszę o Waszą pomoc i radę... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Lipiec 14, 2020 8 minut temu, Emilia85 napisał: Cześć dziewczyny. Lekarz powiedział, że od następnego cyklu startujemy, dlatego rozpoczęliśmy od badań przedkwalifikacyjnych... i jest problem. Pierwsze badania wykazały u mnie wirusowe zapalenie wątroby. Oczywiście od razu powtórzyłam badania i zrobiłam dodatkowe, bardziej szczegółowe. I czekam na wynik, ale strasznie się martwię. Czy może miałyście doświadczenie, jaki to może mieć wpływ na podejście do In Vitro? no i przede wszystkim na ciążę. Bardzo się martwię, że tyle czekania, staranie, wreszcie otrzymujemy realny termin rozpoczęcia, a tu problem, który może wszystko zablokować. Proszę o Waszą pomoc i radę... Hej Emilia. Moim zdaniem napewno na najbliższej wizycie skonsultujesz to z lekarzem prowadzącym i powie co i jak. Pewnie będzie chciał pierw wyleczyć organizm i wtedy podejdziecie do procedury. Ponieważ musisz mieć zdrowy i silny organizm na staranie o bobaska. Ale staraj się nie martwić na zapas. Zobaczysz co dodatkowe badania pokażą. Ale napewno lekarz prowadzący będzie wiedział co robić w takiej sytuacji. zycze Ci powodzenia i trzymam kciuki mocno Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna# 48 Napisano Lipiec 14, 2020 Dzwoniłam o powiedzieli że zarodek jest zamrożony na poziomie blastocysty 4D cokolwiek to znaczy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Luna_ 861 Napisano Lipiec 14, 2020 3 minuty temu, Zuzanna# napisał: Dzwoniłam o powiedzieli że zarodek jest zamrożony na poziomie blastocysty 4D cokolwiek to znaczy To znaczy, że jest ok rozwinął się do blastocysty więc jest dobrze. Troche więcej optymizmu! To ostatnia faza, która może być poza organizmem matki, dalej już może się rozwijać tylko w macicy. A co do tych klas... Czasami z najlepszych nie wychodzi nic a z tych 'gorszych' są zdrowe dzieciaki. Ważne, że się ładnie i prawidłowo rozwinął Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna# 48 Napisano Lipiec 14, 2020 Przed chwilą, Luna_ napisał: To znaczy, że jest ok rozwinął się do blastocysty więc jest dobrze. Troche więcej optymizmu! To ostatnia faza, która może być poza organizmem matki, dalej już może się rozwijać tylko w macicy. A co do tych klas... Czasami z najlepszych nie wychodzi nic a z tych 'gorszych' są zdrowe dzieciaki. Ważne, że się ładnie i prawidłowo rozwinął Cieszę się że chociaż ten jeden się rozwinoł teraz tylko czekać na okres. Może powinnam jakaś dietę mieć specjalną przed transferem? Czytałam coś o ananasie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamamba777 231 Napisano Lipiec 14, 2020 8 minut temu, Zuzanna# napisał: Cieszę się że chociaż ten jeden się rozwinoł teraz tylko czekać na okres. Może powinnam jakaś dietę mieć specjalną przed transferem? Czytałam coś o ananasie Tak podobno dojrzały ananas wskazany. Pomaga w zagnieżdżeniu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Emilia85 53 Napisano Lipiec 14, 2020 1 godzinę temu, malagosia napisał: Hej Emilia. Moim zdaniem napewno na najbliższej wizycie skonsultujesz to z lekarzem prowadzącym i powie co i jak. Pewnie będzie chciał pierw wyleczyć organizm i wtedy podejdziecie do procedury. Ponieważ musisz mieć zdrowy i silny organizm na staranie o bobaska. Ale staraj się nie martwić na zapas. Zobaczysz co dodatkowe badania pokażą. Ale napewno lekarz prowadzący będzie wiedział co robić w takiej sytuacji. zycze Ci powodzenia i trzymam kciuki mocno Bardzo dziękuje za wsparcie. Czekanie jest okropne... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Keffy 249 Napisano Lipiec 14, 2020 52 minuty temu, czarnamamba777 napisał: Tak podobno dojrzały ananas wskazany. Pomaga w zagnieżdżeniu Ja pije sok a anansowy od początku cyklu w którym jest transfer i wierzę że to będzie to do tego jem migdały i suszone morele. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beti320 6 Napisano Lipiec 14, 2020 Macie racje ananas zawiera bromeline która wspomaga organizm po owulacji. Ma właściwości przeciwzapalne, przeciwzakrzepowe i fibrynolityczne.. Poniżej przepis na smoothie które pomaga w implantacji z przepisów z akademii płodności: 2 plasterki ananasa, garść szpinaku, 1/2 łyżki kurkumy, szczypta pieprzu, 150 ml wody, 2 łyżeczki siemienia lnianego i 1 łyżka płatków migdałów. 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna# 48 Napisano Lipiec 14, 2020 16 minut temu, Keffy napisał: Ja pije sok a anansowy od początku cyklu w którym jest transfer i wierzę że to będzie to do tego jem migdały i suszone morele. Też spróbuję nie zaszkodzi wypróbować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzanna# 48 Napisano Lipiec 14, 2020 1 minutę temu, Beti320 napisał: Macie racje ananas zawiera bromeline która wspomaga organizm po owulacji. Ma właściwości przeciwzapalne, przeciwzakrzepowe i fibrynolityczne.. Poniżej przepis na smoothie które pomaga w implantacji z przepisów z akademii płodności: 2 plasterki ananasa, garść szpinaku, 1/2 łyżki kurkumy, szczypta pieprzu, 150 ml wody, 2 łyżeczki siemienia lnianego i 1 łyżka płatków migdałów. Super dzięki za przepis nie wiem czy już mam to pić ? W następnym cyku będę miała transfer Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Beti320 6 Napisano Lipiec 14, 2020 5 minut temu, Zuzanna# napisał: Super dzięki za przepis nie wiem czy już mam to pić ? W następnym cyku będę miała transfer Ja będę Piła po transferze 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
czarnamamba777 231 Napisano Lipiec 14, 2020 Ja też będę piła w cyklu criotransferu tym bardziej, że przez ostatnie 4-5 miesięcy faszerowałam się ziołami na endometriozę i policystyczne jajniki i tak sobie myślę czy to one mi nie pomogły w tych rezultatach nadwyraz zadowalających jak do tej pory. Teraz czekam na rozwój wydarzeń i wizytę u lekarki 30 lipca. Powiedziano mi, że będę mogła prawdopodobnie podchodzić do transferu w cyklu kolejnym po tym co teraz będę miała. Tak się zastanawiam, co zrobić z nadprogramową ilością jeśliby pfu pfu zatrybiłoby z tego co teraz się rozwija.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Werka109 6 Napisano Lipiec 14, 2020 Dnia 10.07.2020 o 14:18, Madziac napisał: Hej u mnie niestety się nie udało 6 tydzień i koniec Bardzo mi przykro Przytulam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Lipiec 14, 2020 7 godzin temu, Caffea napisał: Aja, DoMi , a napiszcie prosze jak Wasze wrazenia po wizycie u dr Lewandowskiego? Wyobrazalam sobie ze za 8 stow to na takiej konsultacji dzieje sie jakas magia, a tu dziewczyny pisza ze d*pa blada, ze lekarz karierowicz, skupiony na rozwoju swojej kliniki a nie na doglebnej analizie przypadku. Moje są mieszane. Z jednej strony powiedział mi bardzo dużo konkretnych rzeczy na temat mojej sytuacji, na t badań ktore mial przed sobą i zaproponował co jeszcze można zbadać. Opowiedział o przewidywanych trudnościach u mnie jakie mogą się pojawić o szansach na sukces (20%-30 %) i planu leczenia itd i uporządkował to co już wiedziałam. Potwierdził też wiele z tego co mówił mój wczesmiekszy lekarz, więc niejako dostałam potwierdzenie, że nie zmarnowalam wcześniejszych procedur, a przynjmniek że u niego podejście byłoby podobne. Ustawił suplementy, czego mój lekarz wogole nie robi, więc to było na plus też. Zrobił też USG. Ocenił jajniki, macica, endometrium oraz szyjkę macicy. I zrobił wymaz z povhwy. I następnego dnia dzwonili jakie leluam brać no coś tam wyszło. Więc na prawdę w się sporo było zrobione i przegadane. Odpowiadał do boli ma wszystkie pytania Z drugiej strony nie zaproponował nic, czego nie mieielismy w poprzedniej klinice, poza stwierdzenie że inaczej poprowadzi stymulację, i dzięki temu komorki będą lepszej jakości. I ze mają najlepszych embriologia więc zarodki też będą lepsze. I że lepiej zrobią transfer więc większe prawdopodobieństwo że będzie udany. No ale to tylko na zasadzie że my zrobimy lepiej, bez konkretów ma czym to lepiej niby ma wyglądać poza stwierdzenie że maja doświadczenie. Co też ważne, ale to nie konkret. Ponieważ my mamy jeszcze 3 zamrożone zarodki. To opcje były dwie. Albo przenosimy zarodki do nich, i u nich robimy transfery. Ale nie za bardzo nam się to uśmiechało bo i koszt transportu dodatkowy, i transfery droższe. A jak się nie uda to zwala że zarodki za słabe no nie z ich laboratorium. Albo robimy te transferu t gdzie jesteśmy, i jak się uda to oki, a jak nie to wracamy do nich na kolejną procedurę. I do tej drugiej opcji byliśmy bardziej skłonni. Zwłaszcza że mój lekarz od in vitro zgodził się na immunologa, i chcieliśmy spróbować jeszcze tej ścieżki zanim podekmiy decyzję o zmianie kliniki. Zwłaszcza że Lewandowski zanegował immunologię e naszym przypadku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malagosia 244 Napisano Lipiec 14, 2020 (edytowany) Akszeinga ! co u Ciebie? Edytowano Lipiec 14, 2020 przez malagosia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Lipiec 14, 2020 5 godzin temu, Zuzanna# napisał: Cieszę się że chociaż ten jeden się rozwinoł teraz tylko czekać na okres. Może powinnam jakaś dietę mieć specjalną przed transferem? Czytałam coś o ananasie Ananas nie zaszkodzi. Tylko musi być dojrzały. No niedojrzały szkodzi . A nawet jak nie pomoże, to czymś głowę zajmiesz.... I da ci to poczucie że coś robisz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia83.1 88 Napisano Lipiec 14, 2020 Dnia 3.07.2020 o 20:21, Katia83 napisał: Hej dziewczyny pomóżcie. Polecić klinikę w Poznaniu lub Bydgoszczy. Invicta w Bydgoszczy, dr Augustyniak. Jedyny minus jest taki, że punkcja i transfer są w Gdańsku, ale jak do Bd masz blisko to spoko opcja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia83.1 88 Napisano Lipiec 14, 2020 Dnia 11.07.2020 o 21:55, Mags1706 napisał: Czesc Dziewczyny, Witam Was ponownie I gratuluje Wszystkim, ktorym juz sie udalo I modle sie za Te, ktore dalej walcza. Ja walcze od 15 lat ale dalej sie nie poddaje. Zrobilam sobie przerwe od Forum, zeby sie nie nakrecac wiedziec ze przez Covid-19 nie moglam przyjechac do PL. U mnie duzo sie dzialo... kolejny zabieg usuwania miesniakow I zrostow. Pozniej miesiaczka a nastepnie 2 miesiace cisza... ile testow ja glupia zrobilam ludzac sie Wczoraj wrocilam z Krakowa z kontroli pozabiegowej I nie jest kolorowo a moja macica ale kazal podejsc do transferu jednego z 2 zamrozonych 5dniowych embrio... Dzisiaj jest 22 dc I od 2 dnia okresu zaczynam Estrofem!! Wracam do gry. Wracam po moje malenstwo I nie wyobrazam sobie inne opcji... Miesiace kosztownych suplementow, akupunktura 2 razy w tygodniu, ziola, I operacje... to wszystko co robilam przez ostatnie 5 miesiecy zeby sie przygotowac ! Czy sa tu jeszcze moje stare staraczki no I oczywiscie krolowa Forum IRYZA??? Sciskam Was wszystkie mocno Hej. Ja jestem już z 3 miesięcznym synkiem. Trzymam mocno kciuki! Walcz, bo warto ❤ 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia83.1 88 Napisano Lipiec 14, 2020 Dnia 8.07.2020 o 18:34, Kaja_ napisał: Dziewczyny, pytanie do tych które były na cyklu sztucznym, brały estrofem i udało się zajść w ciążę. Do którego TC bralyscie estrofem i w jakiej dawce ? 3x1 do bodajże 14tc, bo tak wypadła wizyta. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Lipiec 14, 2020 Cześć dziewczyny :) Czytam Wasze forum od kiedy zdecydowaliśmy się podejść do in vitro. Dużo się od Was dowiedziałam i kibicuję wszystkim z całego serca :) Jestem w trakcie pierwszej procedury i aktualnie czekam na criotransfer. To będzie mój pierwszy w życiu transfer. Podczas punkcji pobrali mi tylko 4 jajeczka z czego 3 były dobre i je zapłodnili. Jeden zarodek przetrwał do blastocysty - 5.1.1 :) Staramy się z mężem o dziecko od 5 lat. W tym czasie byłam 3 razy w ciąży pozamacicznej i raz w biochemicznej. Został mi jeden jajowód, który pewnie nie działa. Może nam pomóc tylko in vitro! Jesteśmy pełni nadziei... Bo jak same mówicie potrzebny jest ten jeden jedyny zarodeczek :) Na razie do poniedziałku biorę estrofem i lenzetto i zobaczymy czy endometrium urośnie jak powinno! Lekarz od niechcenia powiedział, że możemy sobie wziąć embryo glue, warto? Jak uważacie? Blastocysta już wychodzi z osłonki, dlatego nie wiem czy to nie takie naciąganie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga123 381 Napisano Lipiec 14, 2020 No ja znowu staje do walki: 7 dpt (nie licząc dnia transferu) 2 blastocyst beta<0.2, a tak w nie wierzyłam. Nic z tego nie będzie. Miałam robić 8dpt test, ale chyba szkoda moich nerwów by go powtarzać jutro. Łzy stają w oczach, ale i tym razem będę silna Smutno, bo to był już 4 transfer (1 procedura in vitro).. Zostal 1 mrozeczek z 2dn slabszej klasy. W przyszłym tygodniu mam wizytę u immunologa dr Paśnika (była przekładana z powodu covid także się przyda jak znalazł). Zobaczymy co on na to wszystko powie. W Nim nadzieja. A teraz zamierzam trochę pożyć, chyba pora przyporządkować in vitro życiu, a nie życie pod in vitro... dużo szczęścia dla nas wszystkich 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia83.1 88 Napisano Lipiec 14, 2020 15 minut temu, AsiaWin napisał: Lekarz od niechcenia powiedział, że możemy sobie wziąć embryo glue, warto? Jak uważacie? Blastocysta już wychodzi z osłonki, dlatego nie wiem czy to nie takie naciąganie. Hej. Nikt Ci nie powie czy warto czy nie. Niektóre dziewczyny miały embryo glue, a i tak się nie udało. Innym udało się bez. Nam lekarz powiedział, że embryo glue podwyższa skuteczność o 1%. Zdecydowaliśmy się jednak, bo stwierdziliśmy, że 1 % to i tak dużo, no i mamy synka. Na pewno nie zaszkodzi, a koszt, przy tym co i tak się wydaje, nie jest jakiś ogromny. Pozdrawiam i powodzenia życzę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Lipiec 14, 2020 5 minut temu, Kasia83.1 napisał: Na pewno nie zaszkodzi, a koszt, przy tym co i tak się wydaje, nie jest jakiś ogromny. Pozdrawiam i powodzenia życzę Właśnie zastanawiam się czy nie zaszkodzi. Czytałam różne badania i w niektórych po embryo była nawet niższa skuteczność. Oczywiście są też takie badania gdzie była wyższa Nie wiadomo jak postąpić jak ma się takie sprzeczne informacje. Niektóre z Was miały krwawienia parę dni po transferze. Czy miałyście te transfery z embryo czy bez? Zastanawia mnie czy można mieć np. uczulenie na jakiś jego składnik i wtedy macica może reagować np. krwawieniem i odrzuceniem zarodka. Może za dużo myślę ale wolę zapytać bardziej doświadczonych dziewczyn Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
AsiaWin 996 Napisano Lipiec 14, 2020 6 godzin temu, czarnamamba777 napisał: Ja też będę piła w cyklu criotransferu tym bardziej, że przez ostatnie 4-5 miesięcy faszerowałam się ziołami na endometriozę i policystyczne jajniki i tak sobie myślę czy to one mi nie pomogły w tych rezultatach nadwyraz zadowalających jak do tej pory. Teraz czekam na rozwój wydarzeń i wizytę u lekarki 30 lipca. Powiedziano mi, że będę mogła prawdopodobnie podchodzić do transferu w cyklu kolejnym po tym co teraz będę miała. Tak się zastanawiam, co zrobić z nadprogramową ilością jeśliby pfu pfu zatrybiłoby z tego co teraz się rozwija.... Trzymaj je dopóki nie urodzisz tyle dzieci ile chcesz a później zobaczysz! Powodzenia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia83.1 88 Napisano Lipiec 14, 2020 22 minuty temu, Kinga123 napisał: No ja znowu staje do walki: 7 dpt (nie licząc dnia transferu) 2 blastocyst beta<0.2, a tak w nie wierzyłam. Nic z tego nie będzie. Miałam robić 8dpt test, ale chyba szkoda moich nerwów by go powtarzać jutro. Łzy stają w oczach, ale i tym razem będę silna Smutno, bo to był już 4 transfer (1 procedura in vitro).. Zostal 1 mrozeczek z 2dn slabszej klasy. W przyszłym tygodniu mam wizytę u immunologa dr Paśnika (była przekładana z powodu covid także się przyda jak znalazł). Zobaczymy co on na to wszystko powie. W Nim nadzieja. A teraz zamierzam trochę pożyć, chyba pora przyporządkować in vitro życiu, a nie życie pod in vitro... dużo szczęścia dla nas wszystkich Przykro mi. Mam nadzieję, że wizyta u dr. Paśnika okaże się przełomem i uda Ci się zajść w ciążę! Masz rację, żyj i ciesz się życiem, resztę oddaj w ręce specjalistów i opatrzności (Boga?). Powodzenia 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kasia83.1 88 Napisano Lipiec 14, 2020 22 minuty temu, AsiaWin napisał: Szczerze mówiąc nie czytałam nigdzie, że skuteczność może być niższa przez embryo glue. Jeśli chodzi o uczulenie, to nawet o tym nie pomyślałam, ale pewnie masz rację, generalnie wszystko może uczulać. U mnie nie było żadnego krwawienia przez całą ciążę, która generalnie przebiegła lightowo i dość długo pracowałam w ciąży. Tak sobie myślę, że jak ciąża ma być to będzie. Przed pierwszym transferem dmuchałam i chuchałam i nie wyszło, a przy drugim nic nie zmieniłam w swoim życiu poza rzuceniem fajek i odstawieniem alkoholu i udało się. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Keffy 249 Napisano Lipiec 14, 2020 51 minut temu, Kinga123 napisał: No ja znowu staje do walki: 7 dpt (nie licząc dnia transferu) 2 blastocyst beta<0.2, a tak w nie wierzyłam. Nic z tego nie będzie. Miałam robić 8dpt test, ale chyba szkoda moich nerwów by go powtarzać jutro. Łzy stają w oczach, ale i tym razem będę silna Smutno, bo to był już 4 transfer (1 procedura in vitro).. Zostal 1 mrozeczek z 2dn slabszej klasy. W przyszłym tygodniu mam wizytę u immunologa dr Paśnika (była przekładana z powodu covid także się przyda jak znalazł). Zobaczymy co on na to wszystko powie. W Nim nadzieja. A teraz zamierzam trochę pożyć, chyba pora przyporządkować in vitro życiu, a nie życie pod in vitro... dużo szczęścia dla nas wszystkich Kinga przykro mi że tym razem znów nic... Ale cieszy mnie ze masz do re nastawienie bo to bardzo ważne. Ja sama czekam na dzień w którym zrobię betę ale to jeszcze trochę... Trzymaj kciuki ciesz się życie a przy okazji realizuj cel związany z in vitro. Oby Paśnik okazał się kluczem do sukcesu!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach