Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dddd1

Co zrobić w sytuacji gdy przespałem się ze swoją byłą żoną ?

Polecane posty

Wczoraj niestety chyba zrobiłem coś wręcz można powiedzieć dziwnego, czyli przespałem się ze swoją byłą żoną. Sprawa wygląda tak, jesteśmy rok po rozwodzie i  mamy razem 5-letnią córkę, ze względu na dziecko postanowiliśmy zachować dobre relacje i się nie kłócić. W ten weekend była akurat pod moją opieką, byłem z nią na wsi u swoich rodziców, późno przyjechaliśmy, bo dopiero gdzieś o 22 przywiozłem dziecko do matki, dziecko bardzo chciało, żebym to ja jej jeszcze poczytał na dobranoc, ok zgodziłem się. Jak już wyszedłem od pokoju córki to moja była w bardzo seksownym stroju poprosiła, żebym został na noc, właściwie nie wiem dlaczego, ale się zgodziłem, no a później wiadomo co było. Rano kiedy się obudziłem ona jeszcze spała, postanowiłem ubrać się i wyjść. W sumie nie wiem dlaczego się na to zgodziłem, w końcu to moja była, temat dla mnie teoretycznie zamknięty, ale z drugiej strony nie byłem w stanie jej odmówić, to było jakby silniejsze od mnie. Co w tej sytujacji zrobić ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak to co? Udawać, że nic się nie stało😏

A tak na serio. Macie już nowych partnerów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Jak to co? Udawać, że nic się nie stało😏

A tak na serio. Macie już nowych partnerów?

Na razie nie mamy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to w sumie nic takiego się nie stało. A jeśli było OK to nawet możecie powtórzyć 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To odpada problem zdrady. A co z uczuciami?

Teoretycznie dla mnie to rozdział zamknięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba lepszej okazji do powrotu nie będzie. Na co więc czekasz ? Wracaj, jak najszybciej do niej, bo z inną lepiej nie będzie.

Poza tym, gdyby nie było gdzieś tam jeszcze między Wami uczucia na pewno by do tego nie doszło. Powodzenia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej to pogadac z zona, zobaczyc jej punkt widzenia to czego oczekuje/oczekiwala po tej nocy itd. Bo skoro powitala cie w dosc seksownym stroju to chyba miala zaplanowane zaciagniecie cie do lozka - tak mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A może to jest szansa na naprawienie związku. Może warto dać sobie szansę, skoro dalej was do siebie ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Chyba lepszej okazji do powrotu nie będzie. Na co więc czekasz ? Wracaj, jak najszybciej do niej, bo z inną lepiej nie będzie.

Poza tym, gdyby nie było gdzieś tam jeszcze między Wami uczucia na pewno by do tego nie doszło. Powodzenia 🙂

Problem polega na tym, że my byliśmy że tak powiem średnio udanym małżeństwem, non stop jakieś kłótnie, a jak zaproponowałem rozwód to ona od tak o się zgodziła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A może to jest szansa na naprawienie związku. Może warto dać sobie szansę, skoro dalej was do siebie ciągnie.

To, że może nas do siebie ciągnie to jedno, ale to, że my byliśmy średnio udanym małżeństwem to drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Problem polega na tym, że my byliśmy że tak powiem średnio udanym małżeństwem, non stop jakieś kłótnie, a jak zaproponowałem rozwód to ona od tak o się zgodziła. 

widocznie tak naprawde potrzebowalscie czasu aby sobie wszystko poukladac, a uczucia dalej miedzywami sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Problem polega na tym, że my byliśmy że tak powiem średnio udanym małżeństwem, non stop jakieś kłótnie, a jak zaproponowałem rozwód to ona od tak o się zgodziła. 

Zgodziła się na rozwód od tak bo czuła, że jesteś nieszczęśliwy, w głębi mogla go nie chcieć . Żadna kobieta nie bedzie na siłę zatrzymywac przy sobie faceta, a skoro to wyszlo od ciebie to sie zgodziła. Czasem ludzie potrzebuja się rozstać by na powrot do a siebie wrócić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

To, że może nas do siebie ciągnie to jedno, ale to, że my byliśmy średnio udanym małżeństwem to drugie.

No dobrze, ale skoro macie się ku sobie, to może warto naprawić błędy przeszłości i spróbować być udanym małżeństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Teoretycznie dla mnie to rozdział zamknięty.

Więc dlaczego zostałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Problem polega na tym, że my byliśmy że tak powiem średnio udanym małżeństwem, non stop jakieś kłótnie, a jak zaproponowałem rozwód to ona od tak o się zgodziła. 

Byliscie, jak mówisz średnio udanym małzeństwem ale po rozwodzie żadne z Was nie znalazło innego partnera. W małżeństwie nie zawsze jest kolorowo, a sukces polega na tym, by się nie poddać i razem te trudne doświadczenia przejść. Myślisz, że z inną będzie lepiej i bardziej kolorowo ? Moze na początku. Ale prędzej, czy pózniej zatęsknisz za chwilami , sytuacjami razem spędzonymi, przeżytymi.

Zawalcz o byłą, póki nie jest za pózno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli nie było zdrad, romansu ewentualnie jednostkowy wyskok to można się zastanowić. Porozmawiaj z ex (macie dobre stosunki) może się udać , czas w odosobnieniu zmienia człowieka i priorytety na życie oraz weryfikuje oczekiwania. To że seks był i z jej inicjatywy to ewidentny sygnał że coś czuje do ciebie , ty też chyba. Może szkoda tracić się , możecie umówić się że zaczniecie randkować na początku ( od nowa tworzyć związek) a potem któż to wie. Pogadajcie ale szczerze i zaznacz to od razu ( bez domyśl się, lub zgadnij).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Byłem w podobnej sytuacji i spróbowałem wrócić do żony. Wytrzymaliśmy ze sobą ledwo tydzień i znów zaczęły się pretensje o wszystko. Takie próby powrotu podjąłem dwie. Dopiero po kilku tygodniach odpoczynku od siebie, mamy chęć na sex, a krótko po kilkudniowej próbie powrotu, nie mogliśmy na siebie patrzeć...
Czasem mimo chęci i to nawet z obu stron, nie da się do siebie wrócić, bo coś spowodowało, że się rozstaliśmy. To nie jest takie proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Chyba lepszej okazji do powrotu nie będzie. Na co więc czekasz ? Wracaj, jak najszybciej do niej, bo z inną lepiej nie będzie.

Poza tym, gdyby nie było gdzieś tam jeszcze między Wami uczucia na pewno by do tego nie doszło. Powodzenia 🙂

Zgodze sie z tym. Bez jakis planow od razu. Mozecie nadal nie byc dojrzali do malzenstwa (albo malzenstwo to nie dla was, ludzie wciaz nie moga tego rozumiec, ze niektorym to na zle wychodzi) i sie na luzie spotykac. Mieszkac osobno i sie spotykac. Lepiej dokonczyc to teraz, anizeli isc z czyms niedkonczonym przez zycie. Przez takie niedomkniecia sie cierpi i kolejne zwiazki kuleja. Na spokojnie randkujcie, omijajcie tematy konfliktowe, i zobaczcie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

A te tematy konfliktowe znikną jak się je omija? Bo moim zdaniem nie i to i tak będzie jedna wielka ściema. Randkowanie to nie to samo co życie razem, jak konflikty były to i będą, chyba że je przerobią na jakiejś dogłębnej terapii i zmienią podejście

Nie wiem ile czasu minelo od rozwodu, ale jedynym sposobem na udany powrot jest fakt zmiany w zyciu jakie zaszly po rozwodzie. Innymi slowy, czy Ty i ona sie rozwineliscie, np. jak byles gruby, to uprawiasz regularnie sport, jak ona ciagle sie czepiala, to zrozumiala, ze nie warto w zwiazku cos na kims wymuszac lub sie uwieszac i dojrzala (np. znalazla fajna prace, stala sie mega samodzielna), jak ty z kolei ja olewales, to zrozumiales, ze niedojrzale kochales, a o zwiazek i partnerke sie dba. Jak byly jakies inne nalogi, to juz sam rozumiesz o co chodzi. Ogolnie jesli po rozwodzie nic wami nie ruszylo, nic sie nie zmieniliscie, to w przeciagu tygodnia bedzie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Relacje w małżeństwie przed rozwodem to jak sieć poplatanych nitek, a nie jeden problem/zarzut do drugiej strony. Gdyby chodzilo o to ze maz przytyl to nikt by sie nie rozwodzil. Przynajmniej ja bym sie o to nie rozwiodla

No to bzyknals byla i tyle. Nie ma sensu zawiadamiac calej kafeterii o tym. Zajmnij sie swoim zyciem i dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×