Dlaczego facebookowe wyjazdy w góry jeżdzą głównie 40-50-latkowie, i tylko pojedynczy 30-latkowie??

Jak przeglądam zdjęcia na wszelkich grupach na facebooku  z różnych wyjazdów w góry, wyjazdów dla singli, weekendowych wyjazdów, to wszędzie widzę głównie twarze 40-50 latków płci  obojga, a 30 latkowie nie zdarzają się wcale, lub tylko pojedyncze przypadki.

Dlaczego do takich grup nie zapisują się prawie wcale 30 latkowie?

Może młodsi wola morze. 

A po co przez grupę FB wyjeżdżać ? Ja jeżdżę regularnie w góry jak większość młodych ludzi i to tak daleko że muszę z obcymi ludźmi jechać. ? Większość młodych ludzi woli prywatny domek wynająć i w spokoju odpoczywać z znajomymi czy partnerem czy własną rodziną.  

Nawet nie słyszałam o takich wyjazdach, w sumie i tak bym pewnie nie pojechała : )

Bo mają małe dzieci, z którymi nie da się chodzić po górach. 

 

A po co przez grupę FB wyjeżdżać ? Ja jeżdżę regularnie w góry jak większość młodych ludzi i to tak daleko że muszę z obcymi ludźmi jechać. ? Większość młodych ludzi woli prywatny domek wynająć i w spokoju odpoczywać z znajomymi czy partnerem czy własną rodziną.  

A jeśli ktoś nie ma rodziny ani partnera, a chciałby przy okazji wyjazdu poznać nowe osoby, ewentualnie właśnie partnerkę? Jadąc ze znajomymi nie pozna się nikogo nowego

 

Nawet nie słyszałam o takich wyjazdach, w sumie i tak bym pewnie nie pojechała : )

Dlaczego byś nie pojechała?

 

Dlaczego byś nie pojechała?

Bo lepiej się czuję w towarzystwie osób które już znam : )

 

A jeśli ktoś nie ma rodziny ani partnera, a chciałby przy okazji wyjazdu poznać nowe osoby, ewentualnie właśnie partnerkę? Jadąc ze znajomymi nie pozna się nikogo nowego

Może ludzie samotni nie wiedzą że takie wycieczki istnieją . Może także nie mają odwagi się spakować jednego dnia i z obcymi ludźmi jechać ? Nie wiem.  Obstawiam że większość - nie ma odwagi.  

 

Może ludzie samotni nie wiedzą że takie wycieczki istnieją . Może także nie mają odwagi się spakować jednego dnia i z obcymi ludźmi jechać ? Nie wiem.  Obstawiam że większość - nie ma odwagi.  

Przecież jak są wyjazdy studenckie, to na nie też wiele osób jeździ samemu i na miejscu ma okazję kogoś poznać. Studenci jeżdżą na wyjazdy grupowe, a potem dopiero 40+,

a między studiami a 40-stką DZIURA

To udaj się na jej zwiedzanie. 

Możesz jechać do Indii. 

 

Bo mają małe dzieci, z którymi nie da się chodzić po górach. 

Da się. Chodzą, jest ich sporo. Ludzie Pozytywnie Zakręceni;)

Są takie co w ogóle nie chodzą. 

Może samotni  trzydziestolatkowie wolą clubbing.

 

Może ludzie samotni nie wiedzą że takie wycieczki istnieją . Może także nie mają odwagi się spakować jednego dnia i z obcymi ludźmi jechać ? Nie wiem.  Obstawiam że większość - nie ma odwagi.  

Ja bym pojechał, czy to sam czy z obcymi, dlaczego nie?

 

Da się. Chodzą, jest ich sporo. Ludzie Pozytywnie Zakręceni;)

Po paru wyjazdach z b0mbelkami, w tym górskich, stwierdzam, że to survival dla naprawde wytrzymałych psychicznie.

 

Ja bym pojechał, czy to sam czy z obcymi, dlaczego nie?

Ale ja też bym się z dnia na dzień spakowała.  Co to za problem ? Ciekawa przygoda ale ludzie w większości nie mają odwagi może sobie darują.  Albo nie wiedzą w ogóle o czyms takim. 

 

Po paru wyjazdach z b0mbelkami, w tym górskich, stwierdzam, że to survival dla naprawde wytrzymałych psychicznie.

hmm dlaczego tak myślisz?

 

Jak przeglądam zdjęcia na wszelkich grupach na facebooku  z różnych wyjazdów w góry, wyjazdów dla singli, weekendowych wyjazdów, to wszędzie widzę głównie twarze 40-50 latków płci  obojga, a 30 latkowie nie zdarzają się wcale, lub tylko pojedyncze przypadki.

Dlaczego do takich grup nie zapisują się prawie wcale 30 latkowie?

Może 30to latkowie nie potrzebują ani gór ani facebook'a by kogoś wyrwać?

Albo te wyjazdy kosztują więcej?

JAk jak singlowaty 30to latek pojedzie na wyjazd nie specjalizowany, niby nie wiadomo kto tam będzie, ale i tak może coś wyrwać.

 

hmm dlaczego tak myślisz?

Bo jak mam obsługiwać obsmarkusy w warunkach polowych, to wolę obsługiwać w domu. Taki wyjazd to nie wypoczynek, tylko męczarnia gorsza niż codzienność.

 

Bo jak mam obsługiwać obsmarkusy w warunkach polowych, to wolę obsługiwać w domu. Taki wyjazd to nie wypoczynek, tylko męczarnia gorsza niż codzienność.

A ile te b0mbelki mają lat i dlaczego musisz obsługiwać. Gdy ja córkę przegnałam po lesie niczego więcej ode mnie nie chciała;)

 

Może 30to latkowie nie potrzebują ani gór ani facebook'a by kogoś wyrwać?

Albo te wyjazdy kosztują więcej?

JAk jak singlowaty 30to latek pojedzie na wyjazd nie specjalizowany, niby nie wiadomo kto tam będzie, ale i tak może coś wyrwać.

Ci ludzie pewnie jeżdżą dla przyjemności i żeby poznać nowych znajomych a nie "kogoś wyrywać".

W sumie ciekawy pomysł z tymi wyjazdami i chyba warty spróbowania.

 

A ile te b0mbelki mają lat i dlaczego musisz obsługiwać. Gdy ja córkę przegnałam po lesie niczego więcej ode mnie nie chciała;)

Moje starsze dziecko ma 4 lata. Ani toto nie ujdzie daleko samo, ani nieść się już nie da, tak jak zupełnie małego. Z jednym smrodliwcem to jeszcze może by człek dał radę, ale większą ilość? To ja odpuszczam

A jak widzę na wyjazdach cudze starsze dzieci, takie 6/10, to widzę, że nie jest lepiej, starzy też nic innego nie robią tylko obsługują i pilnują...Swiatla w tunelu brak...

 

Ci ludzie pewnie jeżdżą dla przyjemności i żeby poznać nowych znajomych a nie "kogoś wyrywać".

W sumie ciekawy pomysł z tymi wyjazdami i chyba warty spróbowania.

Dokladnie.

 

Moje starsze dziecko ma 4 lata. Ani toto nie ujdzie daleko samo, ani nieść się już nie da, tak jak zupełnie małego. Z jednym smrodliwcem to jeszcze może by człek dał radę, ale większą ilość? To ja odpuszczam

A jak widzę na wyjazdach cudze starsze dzieci, takie 6/10, to widzę, że nie jest lepiej, starzy też nic innego nie robią tylko obsługują i pilnują...Swiatla w tunelu brak...

Polecam kajak, dzieci lubią wodę.

40-50 latkowie pamietaja, lubia i deoceniaja zycie spoleczne w realu. tak jak to bylo kiedys - zjazdy, zloty, wspolne wyprawy, wczasy zakladowe itp. itd.

mlodsze grupy wiekowe preferuja social media i sa bardziej zindywidualizowani. 

tak ja to widze.

 

Polecam kajak, dzieci lubią wodę.

bynajmniej, nie wszystkie. 

 

bynajmniej, nie wszystkie. 

oczywiście 

te które jej nie znają.

 

oczywiście 

te które jej nie znają.

oraz te, ktore poznaly i nie polubily.