Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kama7

Cięgle odkładnia decyzji o ciąży... Mam już dość

Polecane posty

Mam 31 lat i męża. Bardzo chcemy dziecko ale wciąż coś staje nam na dordze. Najpierw miałam problemy ze zdrowiem, jak się unormowało to musiałam zmienić pracę. Dopiero w kwietniu 2021 roku dostanę umowę na stale i wtedy będę się starać. Potrzebuję mieć dokąd wrócić, zwyczajnie nie potrafiłabym żyć spokojnie na macierzyńskim z myślą że nie mam gdzie wracać a czasy sa teraz ciężkie. Będę miała wtedy 32 lata i ciągle się martwię że coś pójdzie źle, że jestem już za stara, że nie zajdę w ciążę itd. Szukam tutaj kobiet które były w podobnej sytuacji i pocieszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I zawsze będzie coś stawać na drodze. Nigdy nie ma idealnego czasu na dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do kwietnia 2021 r. To jeszcze dużo czasu...Nigdy nie możesz mieć pewności, że dostaniesz umowę na stałe...Ale nic na siłę... mając 32 lata jeszcze bardzo stara nie będziesz 😉. Jeśli bardzo pragniecie dziecka, to ja bym nie czekała...Jeśli jednak chcesz się starać z rozsądku już teraz tylko dlatego, bo czas leci, to raczej nie jest to dobry pomysł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kobiety co wy z tym.czekaniem? Czujesz ,ze chcesz zostać matka to decydujesz się na ciążę. Jak tak będziesz analiowac to nigdy nie będzie dobrego czasu na ciaże. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dopiero w kwietniu 2021 roku dostanę umowę na stale i wtedy będę się starać. Potrzebuję mieć dokąd wrócić, zwyczajnie nie potrafiłabym żyć spokojnie na macierzyńskim z myślą że nie mam gdzie wracać a czasy sa teraz ciężkie.

Jestem niewiele młodsza od Ciebie, niedługo będę świętowała z rodzinką roczek mojego dziecka. Opowiem Ci jak to wyglądało u mnie...

Też nigdy nie był właściwego czasu na dziecko. Najpierw szukałam pracy po przeprowadzce, potem kilkukrotnie ją zmieniałam, głównie pnąc się w górę w każdej kolejnej firmie. Tak mi zleciało jakieś 4, prawie 5 lat. W żadnej z tych prac nie dotrwałam do czasu umowy na stałe. W ostatniej też nie, ale tam wiedziałam, że jest to umowa na czas kontraktu mojej firmy w naszej lokalizacji, więc stanęłam przed decyzją - czekanie kolejne 3 lata przy sprzyjających wiatrach, aż gdzieś się zahaczę i dostanę umowę na stałe, albo zachodzę w ciążę i rodzę przed 30stką. Też nie wyobrażałam sobie braku aktywności zawodowej po macierzyńskim.

Zaszłam, urodziłam, w połowie macierzyńskiego przeszłam na pracę zdalną. Dzięki takim "bocznym kółkom" miałam czas i możliwość spokojnego rozglądania się za ofertami i doszłam do momentu, gdzie nie muszę wracać na etat. Zarabiam wprawdzie mniej, ale pracuję krócej i nie wydaję na dojazdy i opiekę dla małego, więc koniec końców wychodzi mi to nawet trochę lepiej finansowo.

Jeśli Twoja branża albo inne umiejętności pozwalają na takie rozwiązanie sytuacji zawodowej po porodzie. To ja bym się na Twoim miejscu nie martwiła brakiem pracy po macierzyńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Kobiety co wy z tym.czekaniem? Czujesz ,ze chcesz zostać matka to decydujesz się na ciążę. Jak tak będziesz analiowac to nigdy nie będzie dobrego czasu na ciaże. 

 

dokladnie, mam kilka kolezanek maja 38-40 lat i zaczynają starania dopiero o pierwsze dziecko, ze srednimi efektami zresztą. 32 to dobry wiek, tak, ze spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla dziecka lepiej jak ma młodszych rodziców.  No i nie każda kobieta chce zostać matka  w wieku 40 lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja urodziłam dziecko w wieku 33 lat. Wcześniej nie chciałabym. Teraz, dziesięć lat później, czekam na narodziny drugiego. I znów, wcześniej nie byłam gotowa.

Ciąże nieplanowane, praktycznie bezproblemowe (przynajmniej jak dotąd, jeśli chodzi o drugą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chce mieć dziecko to nie decyzja z rozsądku 🙂 ale chcę też mieć stabilizację. Obiecałam sobie że przyszły to już będzie ten przełomowy nawet jak nie podpisze tej umowy (niby mam to pewne) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Chce mieć dziecko to nie decyzja z rozsądku 🙂 ale chcę też mieć stabilizację. Obiecałam sobie że przyszły to już będzie ten przełomowy nawet jak nie podpisze tej umowy (niby mam to pewne) 

Będzie przełomowy albo i nie, nikt nie powiedział, że od razu zajdziesz w ciążę. Nie życzę ci tego, ale musisz brać pod uwagę, że może czekać cię nawet parę lat starań. Nie jest też powiedziane, że przez rok nie stracisz tej pracy albo nie zdarzą się inne wypadki losowe, które pokrzyżują twoje plany. Zawsze jest COŚ. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę,że to Ty odkladasz decyzje o dziecku,sądzę że twój mąż.Chce żebyś nie była na jego łasce.Ja na Twoim miejscu nie patrzylabym na to.Dziecko ważniejsze niż umowa na stałe.Jeszcze zdążysz się napracować do 60-tki.Nie masz pewności że od razu zajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ja urodziłam dziecko w wieku 33 lat. Wcześniej nie chciałabym. Teraz, dziesięć lat później, czekam na narodziny drugiego. I znów, wcześniej nie byłam gotowa.

Ciąże nieplanowane, praktycznie bezproblemowe (przynajmniej jak dotąd, jeśli chodzi o drugą).

Ja mam 43 l.i chciałabym szóste dziecko ale boję się bo jestem po 4 cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Ja mam 43 l.i chciałabym szóste dziecko ale boję się bo jestem po 4 cc.

Zdecyduj się, bo w innym temacie pisałaś, że jesteś po 3 CC. Chyba, że w ciągu ostatnich 13 godzin miałaś tą czwartą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myslisz bardzo rozsadnie. Dziecko to nie zabawka ktora odlozysz na polke bo nie masz pieniedzy na zaplacenie rachunkow za jego lekarza i nie starcza Ci na spioszki i kaszki. Oczywiscie sa osoby ktore cale zycie wychodza z zalozenia, ze jakos to bedzie, zawsze mozna wyciagnac zasilki od panstwa, maz sie zarobi na smierc, ale ma obowiazek utrzymac. Tylko, ze nie w tym rzecz. Dwie pensje to dwie pensje, daja poczucie bezpieczenatwa. Mozliwosc powrotu do pracy po macierzynskim to tez wielki luksus. Tetaz idzie kryzys, najprawdopodobniej najpowazniejszy od czasow transformacji, trzeba myslec glowa i planowac z wyprzedzeniem. Czasy kiedy pracy bylo od koloru do wyboru juz sie skonczyly. Trzeba dbac o ten aspekt zycia. W dobie szalejacego koronawirusa zachodzenie z premedytacja w ciaze to glupota i ryzykowanie zyciem swoim i dziecka. Jestes jeszcze mloda. Masz przed soba wiele lat na zajscie w ciaze i urodzenie dziecka. I choc prawda jest, ze nie ma w zyciu nigdy najlepszego momentu na zajscie w ciaze, prawda jest tez, ze jest wiele najgorszych z mozliwych kiedy mozna sobie sprawic dziecko. Mysle, ze rozsadna kobieta oprocz macicy powinna tez sluchac rozumu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To tylko rok do umowy na stałe. Jeżeli praca nie jest jakaś mega ciężka , to początkiem przyszłęgo roku można zacząć myśleć, to tylko 7miesięcy. Mając stałą umowe o prace, nikt nie daje gwarancji że nie zwolnią cię po miesiacu od powrotu po macierzyńskim, ale za to masz gwarancje ubezpieczenie i lata do emerytury liczą się tak samo jakbyś pracowała , w przypadku gdybyś chciała - musiała iść na wychowawczy. W zależności od dochodów , zasiłek na wychowawczym to 400zł. Niby niewiele, ale w sytuacji kryzysowej, zawsze coś.

Dodatkowy argument by poczekać te 7miesięcy jest pandemia, nie wiadomo jaki wpływ na płód ma koronawirus. Myślę że początkiem roku powinny być już pierwsze dane.

Masz 31lat więc w sumie jeszcze się bardzo nie śpieszy i mozesz spokojnie dać sobie jeszcze czas.  Coś innego jakbyś miała 36-38, bo same starania o dzidziusia czasem zajmują trochę. No ale już teraz możesz zacząć przygotowywać się do ciąży, tak by zgromadzić w swoim organizmie zapas np kwasu foliowego. możesz zacząć ćwiczyć mieśnei brzucha  wowczas sam poród jest łatwiejszy..itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie wierzę,że to Ty odkladasz decyzje o dziecku,sądzę że twój mąż.Chce żebyś nie była na jego łasce.Ja na Twoim miejscu nie patrzylabym na to.Dziecko ważniejsze niż umowa na stałe.Jeszcze zdążysz się napracować do 60-tki.Nie masz pewności że od razu zajdziesz.

Nawet jeśli to mąż to myśli bardzo rozsądnie. No ale nie, facet ma harować, bo kobieta chce dziecko i koniec, skrajny egoizm i tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie ma dobrego momentu. Nie wiesz autorko czy za rok czy za pół będziesz miała tą pracę. Zresztą na prace jest zawsze czas a na dziecko nie. Nie wiesz czy od razu zajdziesz w ciąże, czy nie potrzebne  będzie leczenie itp. Teraz masz czas na leczenie jakby coś a za 5 lat już lego czasu nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Macie rację nigdy nie ma dobrego momentu ale niecały rok mi został do podpisania umowy i to mi się wydaje nie tak dużo. Jakby to miały być lata to bym się nie zastanawiała. Mój mąż absolutnie nie wpływa na tą decyzję. Powiedział że jak będę gotowa to i on będzie. A sprawa zabezpieczenia umowa to moja osobista potrzeba. Ktoś tu pisał że często cała kwestia finansów zrzucana jest na faceta bo kobieta chce. Moja koleżanka tak ma jej hasła że golodupca nie bierze i tak siedzi w domu kilka lat bez grosza a ona cały tydzień plus weekendy w pracy, teraz są w ciężkiej sytuacji bo brak bracy u niego z powodu koronawirusa i tak siedza w kawalerce a ona nie myśli iść do pracy tylko o kolejnym dziecku. Ja tak nie chce.. Fakt wszysko się może zdarzyć ale postarać się chociaż można poskładać życie do kupy a nie liczyć tylko na faceta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×