Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Klaudia*

Smutek po rozstaniu

Polecane posty

7 minut temu, kaspej napisał:

do innych odwzajwmniał też, nie ubolewaj nad typkiem jakby innych nie było

Chciałabym powiedzieć, że on taki nie jest, ale już sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Klaudia* napisał:

To prawda. Jeśli inni nas nie szanują, musimy zadbać o to sami 🙂

Powinnismy i my faceci być bardziej męscy w stosunku do was 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Idę już spać. Dziękuję Wam za "pogotowie sercowe". Niektóre słowa na pewno przemyślę i mam nadzieję, że wrócę podbudowana.

Dobrej nocy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Codziennie gdy zasypiam zastanawiam się co takiego się stało, że odszedł, bo tak naprawdę nie było żadnego ważnego powodu. Nie przyłapałam go na zdradzie (to tylko domysły), nie znęcał się nade mną, jedynie może psychicznie czułam się niekiedy tłamszona, ponieważ on jest bardzo pewny siebie, a mi tego brakuje. Bardziej kierowałam się uczuciem, ale szczerym do bólu - niż rozumem.

Rano gdy otwieram oczy, wyciągam rękę by go dotknąć, a kiedy wyczuwam puste miejsce chce mi się płakać. Jak można tak szybko zamknąć ważny rozdział w życiu ? Bez jakichkolwiek wiadomości, telefonu, kontaktowania się ? Może tak naprawdę nic dla niego nie znaczyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chciałam się komuś wygadać, a tu ze względu na anonimowość jest mi łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, na pewno jest łatwiej gdy nie trzeba myśleć o dzieciach. 

Może potrzebuję tylko czasu, by wszystko przemyśleć i zacząć kolejny rozdział...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.07.2020 o 00:25, Klaudia* napisał:

Nie mogę sobie poradzić po rozstaniu. W dzień jest w miarę ok bo praca i była nauka, ale wieczorami siedzę i płaczę. Przychodzą takie myśli by....zniknąć na zawsze....

 

A jak długo byliście razem? Co było powodem rozstania? Dawno to było? Jeśli jesteś świeżo po rozstaniu, to tak to wygląda. Potrzeba czasu, aby się pogodzić z tym, że coś na zawsze się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.07.2020 o 10:57, Qwerty82 napisał:

Z pewnością.

Teraz nie potrafisz sobie tego wyobrazić, ale za kilka czy kilkanaście miesięcy będzie on tylko mglistym wspomnieniem. Tak to działa

Dziękuję za miłe słowa.

Niestety znów się do mnie odezwał, a ja po raz kolejny stoję na rozdrożu i nie wiem, co zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.07.2020 o 11:53, SlodkaPaskuda napisał:

A jak długo byliście razem? Co było powodem rozstania? Dawno to było? Jeśli jesteś świeżo po rozstaniu, to tak to wygląda. Potrzeba czasu, aby się pogodzić z tym, że coś na zawsze się skończyło.

Znamy się długo, ale w związku jesteśmy około dwóch lat z przerwami. 

Nie ma żadnego poważnego powodu rozstania. Uczucia gasną, później się rozpalają i tak w kółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Qwerty82 napisał:

Pisałaś wcześniej że płakałaś też w związku.

To nie wróży dobrze na przyszłość z tym człowiekiem. Związek to ma być przyjemność, radość, a nie łzy i szarpanie.

Utnij to raz a dobrze. Na początku boli, ale z czasem dojdziesz do wniosku że traciłaś czas w czymś niedobrym.

Chcę to uciąć. Nie wiem czy wystarczy mi odwagi, boję się też jego reakcji, ale masz rację...muszę to zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.07.2020 o 10:57, Klaudia* napisał:

Znamy się długo, ale w związku jesteśmy około dwóch lat z przerwami. 

Nie ma żadnego poważnego powodu rozstania. Uczucia gasną, później się rozpalają i tak w kółko.

Błędne koło. W takim wypadku lepiej raz na zawsze to uciąć i szukać trwałego uczucia, a nie pozostawać przy takim, które co chwile pryśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, SlodkaPaskuda napisał:

Błędne koło. W takim wypadku lepiej raz na zawsze to uciąć i szukać trwałego uczucia, a nie pozostawać przy takim, które co chwile pryśnie.

To już koniec. On ma kogoś, ale chce abyśmy pozostali znajomymi. Nie wiem, czy to się uda. Czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 20.07.2020 o 12:10, Klaudia* napisał:

To już koniec. On ma kogoś, ale chce abyśmy pozostali znajomymi. Nie wiem, czy to się uda. Czas pokaże.

To może nawet i lepiej. Nie martw się, z czasem na pewno wszystko się ułoży. Teraz wydaje ci się to nieprawdopodobne, ale uwierz mi, jako kobiecie po przejściach, że czas naprawdę leczy rany. Trzymam za ciebie kciuki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.07.2020 o 00:25, Klaudia* napisał:

Nie mogę sobie poradzić po rozstaniu. W dzień jest w miarę ok bo praca i była nauka, ale wieczorami siedzę i płaczę. Przychodzą takie myśli by....zniknąć na zawsze....

 

Ja płaczę nawet jak coś robię. Ciągle zajmuję sobie czymś głowę, żeby nie myśleć a i tak  ciągle w głowie mam ten smutek i rozgoryczenie. Też mi przychodzą takie myśli o jakich piszesz 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, SlodkaPaskuda napisał:

To może nawet i lepiej. Nie martw się, z czasem na pewno wszystko się ułoży. Teraz wydaje ci się to nieprawdopodobne, ale uwierz mi, jako kobiecie po przejściach, że czas naprawdę leczy rany. Trzymam za ciebie kciuki!!!!

Dziękuję Ci bardzo 🙂 Ja już czuję, że jest odrobinę lepiej, bo porozmawialiśmy sobie i ustaliliśmy pewne rzeczy. Cieszę się, że nie ma między nami nienawiści, bo jednak wtedy nic nas nie obciąża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Laurittka napisał:

Ja płaczę nawet jak coś robię. Ciągle zajmuję sobie czymś głowę, żeby nie myśleć a i tak  ciągle w głowie mam ten smutek i rozgoryczenie. Też mi przychodzą takie myśli o jakich piszesz 

Samotność dokucza najbardziej w nocy, dlatego szukam pomysłów, by za dużo nie myśleć. Czytam książki i nadrabiam filmy na które zawsze brakowało czasu albo siedzę tutaj. Mam też plan, aby kilka dni spędzić z przyjaciółką i rodziną. Zakładam, że każdy dzień będzie trochę lepszy i Tobie również tego życzę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.07.2020 o 17:25, Klaudia* napisał:

Nie mogę sobie poradzić po rozstaniu. W dzień jest w miarę ok bo praca i była nauka, ale wieczorami siedzę i płaczę. Przychodzą takie myśli by....zniknąć na zawsze....

 

kto z kim zerwał i o co poszło? 

normalka przy rozstaniu przejść pewne etapy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Semboros napisał:

kto z kim zerwał i o co poszło? 

normalka przy rozstaniu przejść pewne etapy

Właśnie o nic nie poszło, dlatego to takie trudne. Można to nazwać, hm ... wypaleniem ? Powiedział, że powinniśmy od siebie odpocząć i się spakował. Ja też wróciłam na jakiś czas do domu rodzinnego, a co dalej to nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.07.2020 o 14:22, Klaudia* napisał:

Dziękuję Ci bardzo 🙂 Ja już czuję, że jest odrobinę lepiej, bo porozmawialiśmy sobie i ustaliliśmy pewne rzeczy. Cieszę się, że nie ma między nami nienawiści, bo jednak wtedy nic nas nie obciąża.

Rewelacja! Bardzo dobrze, że porozmawialiście, bo takie rozmowy oczyszczają i pozwalają zrzucić ciężar. O wiele łatwiej jest iść wtedy do przodu, nie chowając do siebie urazy. Super!!!! Cieszę sie bardzo 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Porozmawialiście, jest miło....i nadzieja powróciła zapewne. Weź to kobiet zakończ na dobre. Ja powróciłem do takiego związku, w którym były tylko łzy i szarpanie się. Teraz żałuje, ale już jest za późno, jest z tego cudowne dziecko i tylko to jest jedyna moja radość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 5.08.2020 o 09:14, SlodkaPaskuda napisał:

Rewelacja! Bardzo dobrze, że porozmawialiście, bo takie rozmowy oczyszczają i pozwalają zrzucić ciężar. O wiele łatwiej jest iść wtedy do przodu, nie chowając do siebie urazy. Super!!!! Cieszę sie bardzo 😄

Chciałabym, aby tak zostało, ale czas pokaże 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 5.08.2020 o 09:52, Gringo78 napisał:

Porozmawialiście, jest miło....i nadzieja powróciła zapewne. Weź to kobiet zakończ na dobre. Ja powróciłem do takiego związku, w którym były tylko łzy i szarpanie się. Teraz żałuje, ale już jest za późno, jest z tego cudowne dziecko i tylko to jest jedyna moja radość.

Nadzieja powróciła, ale na to, że zostaniemy dobrymi znajomymi i nie będziemy robić sobie pod górkę. Dużo wspomnień nas łączy i mamy wielu wspólnych znajomych, więc nie da się tego przerwać całkowicie.

A Ty może spróbuj odbudować związek. Jest dziecko to powinno Cię zmotywować do ratowania. Chyba że nie ma już czego. To musisz sam ocenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziwna jest nasza relacja. Chyba nadal go kocham. Od kilku dni mieszkamy pod jednym dachem jak dobrzy znajomi. Kiedy mówię, że szukam mieszkania albo zamieszkam z rodzicami to on proponuje abym została z nim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Klaudia* napisał:

Dziwna jest nasza relacja. Chyba nadal go kocham. Od kilku dni mieszkamy pod jednym dachem jak dobrzy znajomi. Kiedy mówię, że szukam mieszkania albo zamieszkam z rodzicami to on proponuje abym została z nim. 

Klaudia, proszę.. nie rób sobie tego. Utnij to. Kochasz go, musisz się odciąć i przeboleć. Inaczej ciągle będziesz kręciła się z nim w kółko, a to powoduje, że jesteś nieszczęśliwa. Wyprowadź się z tego mieszkania, może do rodziców. Tam nie będziesz sama, będzie Ci łatwiej. Wiem co czujesz, bo też przez to przed chwilą przechodziłam, proszę posłuchaj mojej rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4.09.2020 o 21:33, Klaudia* napisał:

Dziwna jest nasza relacja. Chyba nadal go kocham. Od kilku dni mieszkamy pod jednym dachem jak dobrzy znajomi. Kiedy mówię, że szukam mieszkania albo zamieszkam z rodzicami to on proponuje abym została z nim. 

Oj, niedobrze. Z mieszkania pod jednym dachem z  byłym, do którego coś się czuje, nie wyjdzie nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Klaudia* napisał:

Będzie dobrze.

Co się zmieniło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×