Przewijanie w miejscach publicznych

Co sądzicie o przewijaniu w miejscach publicznych? Ostatnio miałam sytuacje w knajpie, że madka po prostu wystawiła obsranego bombla na stół, obok na talerzu normalnie kotleciki, ziemniaczki, napoje, i między tym pielucha z wiadomą treścią. W ciągu chwili po całej knajpie rozniosl sie fetor, stoły obok wypełnione normalnymi ludźmi, każdy w szoku, że można nie mieć aż takiego wstydu. Co najlepsze? Łazienka dosłownie 4 kroki dalej, duża i dobrze wyposażona. Madka dostała zj*be i nauke podstawowych zasad kultury od właściciela i personelu. Jesteście świadkami podobnych sytuacji? Uważam, że nic nie tłumaczy takiego braku hamulców i nie ma tłumaczenia że to tylko dziedzgo. Łazienka była obok, wolna.

P.s. oczekuję odpowiedzi normalnych osób, a nie madek z odpieluszkowym zapaleniem mózgu, których jedyną tarczą obronną na brak wychowania jest "masz dzieci?"

Tiiiaaaa....jasne

P.s. oczekuję odpowiedzi normalnych osób

To najpierw wymyśl normalne prowo...

4 minuty temu, Dobrosułka napisał:

Trudno uwierzyc, za taka sytuacja miala miejsce.  

Pewnie autorka odkopała jakiś stary wątek na kafe. Wydaje mi się, że taki tekst już tu był.

Przed chwilą, ., napisał:

Ja pomyslalem ze to prowo.

Tamto, to też mogło być prowo

1 minutę temu, uzyszkodnik napisał:

Ja wierze, bo widzialam ze 2 lata temu identyczna sytuacje w kawiarni

o fuj...

Przed chwilą, uzyszkodnik napisał:

Ja wierze, bo widzialam ze 2 lata temu identyczna sytuacje w kawiarni

A jednak. Ja się spotkałam z pampersem w szafce na basenie, jakby nie szło tego wyrzucić do kosza obok. 

Nigdy się z tym nie spotkałam, ale zauważyłam,że niektorym rodzicom w ogóle bie przeszkadza fakt,że ich dziecko ma kloca w gaciach i potrafią siedzieć na placu zabaw czg sali zabaw aż czas upłynie. Kilka razy sie z tym spotkałam i nie wiem co z tymi ludźmi jest nie tak...

2 minuty temu, KateZRzeszowa napisał:

Nigdy się z tym nie spotkałam, ale zauważyłam,że niektorym rodzicom w ogóle bie przeszkadza fakt,że ich dziecko ma kloca w gaciach i potrafią siedzieć na placu zabaw czg sali zabaw aż czas upłynie. Kilka razy sie z tym spotkałam i nie wiem co z tymi ludźmi jest nie tak...

A potem pewnie po aptekach de/bile latają.

5 minut temu, ., napisał:

Ja pamietam jak na pogrzebie. Rodzice dali osr@ne dziecko na zmarlego wujka Jędrule.

Oj ... Niektórzy ludzie to jakaś masakra.

Jak to sie mowi- są ludzie, i są parapety. Jedni nie widza problemu w tym ze ich pies zes.ra sie na srodku chodnika, inni nie widza problemu w spuszczaniu szamba do rzeki, a jeszcze inni w żąglowaniu kupą na srodku restauracji. Wiem ze haslo "madka" jest teraz takie he-he modne, ale takie zachowanie swiadczy tylko o ludzkiej glupocie i braku kultury. Posiadanie dziecka nie ma tu znaczenia. 

Nigdy nie spotkalam sie z taka sytuacja. Takie zachowania sa marginalne.

Ja sama nie wiem co o tym myśleć. Ostatnio wracalam ze spaceru wzdłuż glownej ulicy, straszny ruch. Ma ławce oddzielającej ulice od chodnika siedziala babcia, a w wozku przed nia lezala duza moze 2-3 letnia dziewczynka. Babcia podniosla jej nogi do gory, odslaniajac cala pupe i plecy dziecka i dziarsko wycierala je z wiadomych tresci, podczas gdy dziewczynka wrzeszczala ze strachu, zlosci itp. Widowisko dla wszystkivh samochodow i spacerujacych. Jakby kawalek dalej nie bylo bardziej ustronnych miejsc.

Uprzedze, niestety to nie prowo. 

Gdyby w tej knajpie nie było wc z przewijakiem a moje dziecko nie byłoby jeszcze stojące samodzielnie, przewinęłabym je w wozku o ile ten wozek zmieściłby się do kibla, a jak nie to szybkie skończenie posiłku albo w długą do auta przewinąć. Gdyby dziecko stało samo, zalatwilabym sprawę w wc, przewijajac na stojąco (kombinacji mega ale no nie byloby wyjscia). Niestety. Nikt nie chcialby oglądać odchodów obcego dziecka przy posiłku. 

26 minut temu, 13trzynascie napisał:

Gdyby w tej knajpie nie było wc z przewijakiem a moje dziecko nie byłoby jeszcze stojące samodzielnie, przewinęłabym je w wozku o ile ten wozek zmieściłby się do kibla, a jak nie to szybkie skończenie posiłku albo w długą do auta przewinąć. Gdyby dziecko stało samo, zalatwilabym sprawę w wc, przewijajac na stojąco (kombinacji mega ale no nie byloby wyjscia). Niestety. Nikt nie chcialby oglądać odchodów obcego dziecka przy posiłku. 

Uważam, że nawet jeśli łazienka byłaby taka, że wózek by się nie zmieścił to po prostu można z tym wózkiem odejść od stolika, stanąć tak, żeby nie prezentować ludziom tyłka własnego dziecka i przewinąć. Da się? Da się. Tylko trzeba mieć w głowie coś więcej. Widzisz, Ty liczysz się jednak z innymi ludźmi oraz z intymnością własnego dziecka. A są madki, które mają to w nosie, bo przecież klękajcie narody ja mam dziedzko. 

Przed chwilą, BitchNaughty napisał:

Uważam, że nawet jeśli łazienka byłaby taka, że wózek by się nie zmieścił to po prostu można z tym wózkiem odejść od stolika, stanąć tak, żeby nie prezentować ludziom tyłka własnego dziecka i przewinąć. Da się? Da się. Tylko trzeba mieć w głowie coś więcej. Widzisz, Ty liczysz się jednak z innymi ludźmi oraz z intymnością własnego dziecka. A są madki, które mają to w nosie, bo przecież klękajcie narody ja mam dziedzko. 

Można też wyjść z tym wózkiem na zewnątrz, jest ciepło. Raczej to jest takie podejście, to tylko dziecko, ma prawo się zes/rać.

OJP. Takie zachowania bulwersują mnie na równi z pisaniem MADKA.