Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nadi456

ile czasu ??

Polecane posty

Haha, nie ma reguły. Jak go trafi strzała amora to może zakochać się w ciągu kilku minut. 😉

Z reguły pewnie kilka miesięcy, nawet pół roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, nadi456 napisał:

Po jakim czasie facet zako...e sie w kobiecie? czy wystarczy miesiąc?

Najważniejsze jest pierwsze wrażenie a potem kilka spotkań. Jak nie pykło w tym czasie to nie pyknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mylić zakochania z zauroczeniem. 🙂   Zauroczyć się można bardzo szybko. Na prawdziwe zakochanie moim zdaniem miesiąc to za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, BoniBluBubble napisał:

Ludzie mówią ze jak dobrze pęto obrabia to istnieje prawdopodobieństwo. 

Zgadza się. Ja tak dobrze obciągam, że pierwszy wytrysk układa się w napis "wyjdź za mnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diada Stiopa
5 minut temu, ubierztylek napisał:

od godziny do 2

Pod warunkiem, że da się pobawić cyckami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Hellies napisał:

Haha, nie ma reguły. Jak go trafi strzała amora to może zakochać się w ciągu kilku minut. 😉

Z reguły pewnie kilka miesięcy, nawet pół roku.

Zgadza się. Jeżeli od razu jest wzajemna chemia to faktycznie wystarczy już jedno spotkanie. Jeżeli obustronnej chemii nie ma już od samego początku ,to nie ma co się łudzić. Wzajemnego uczucia z tego nie będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ponad miesiąc temu napisał do mnie mężczyzna, którego poznałam w tamtym roku w sierpniu. Po kilku spotkaniach na których było fajnie uznał, że nie chce mne zwodzic i robic nadziei bo on nie chce związku (wymówka/pretekst/może faktycznie?) Od tamtej pory co jakiś czas wysyłał smsy, ale bardzo rzadko, kilka razy jak się upił. Nie pisałam do niego pierwsza a w czerwcu w tym roku znowu napisał. Pytał co u mnie a sam uznał, że u niego tak sobie. Byłam dobrej nadziei że jeszcze cos się rozkreci. w tamtym tygodniu spotkałam go przypadkiem w parku, nie widział mnie bo byłam na rowerze ale lezał na kocu obok dziewczyny jakiejs. Nie daje mi to spokoju czy mógl sie odezwac wtedy bo myslał o mnie, czy sie nudził , czy tą zna juz od dawna , czy moze dopiero poznał , no i czy mogłby sie juz w niej zakochac :( to lekko ponad miesiąc od tamtego smsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Te nasze wspolne spotkania były w tamtym roku, w tym nie widzieliśmy sie w ogole..Moze to tak miało byc  że spotkamy sie  w parku przez przypadek,a ja uciekłam zeby uniknac konfronatacji :( pękło mi serce i było mi strasznie przykro ze ich widze razem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, nadi456 napisał:

Ponad miesiąc temu napisał do mnie mężczyzna, którego poznałam w tamtym roku w sierpniu. Po kilku spotkaniach na których było fajnie uznał, że nie chce mne zwodzic i robic nadziei bo on nie chce związku (wymówka/pretekst/może faktycznie?) Od tamtej pory co jakiś czas wysyłał smsy, ale bardzo rzadko, kilka razy jak się upił. Nie pisałam do niego pierwsza a w czerwcu w tym roku znowu napisał. Pytał co u mnie a sam uznał, że u niego tak sobie. Byłam dobrej nadziei że jeszcze cos się rozkreci. w tamtym tygodniu spotkałam go przypadkiem w parku, nie widział mnie bo byłam na rowerze ale lezał na kocu obok dziewczyny jakiejs. Nie daje mi to spokoju czy mógl sie odezwac wtedy bo myslał o mnie, czy sie nudził , czy tą zna juz od dawna , czy moze dopiero poznał , no i czy mogłby sie juz w niej zakochac :( to lekko ponad miesiąc od tamtego smsa

Napiszę tak. Jeżeli leżeli sami i nie było koło nich kogoś innego to na 99% jest to jego dziewczyna z którą pewnie kręci już od jakiegoś czasu. Raczej dłużej niż miesiąc. Czy ją kocha czy nie to inna sprawa.  Pewnie napisał do Ciebie bo mu się znudziło tak tylko na jeden front działać. Lajf is brutal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 6.08.2020 o 21:27, nadi456 napisał:

Po jakim czasie facet zako...e sie w kobiecie? czy wystarczy miesiąc?

Niema od razu każda inna będzie lepsza, jest tak brzydki nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Hellies napisał:

Napiszę tak. Jeżeli leżeli sami i nie było koło nich kogoś innego to na 99% jest to jego dziewczyna z którą pewnie kręci już od jakiegoś czasu. Raczej dłużej niż miesiąc. Czy ją kocha czy nie to inna sprawa.  Pewnie napisał do Ciebie bo mu się znudziło tak tylko na jeden front działać. Lajf is brutal.

faktycznie leżeli w miejscu gdzie  nie było nikogo, reszta ludzi i cały tłum był dalej :( Myślałam, zeby do neigo napsiac cos..sama nie wiem co..Robiłam sobie nadzieje po tamtym ostatnim jego smsie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, nadi456 napisał:

faktycznie leżeli w miejscu gdzie  nie było nikogo, reszta ludzi i cały tłum był dalej 😞 Myślałam, zeby do neigo napsiac cos..sama nie wiem co..Robiłam sobie nadzieje po tamtym ostatnim jego smsie 😞

Raczej na pewno ma dziewczynę. Zresztą powiedział Ci w zeszłym roku że nie chce Ci robić nadziei i że nie chce związku. Wątpię czy mu się odmieniło. Naprawdę chciałbyś być z facetem dla którego tak niewiele znaczysz. Dla którego jesteś jakąś opcją zapasową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Zpaznokcilakier napisał:

To nie lajf is brutal, tylko on to  jakiś kombinator. Noga - ...! 

No i dlatego że okazał się kombinatorem to lajf is brutal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Hellies napisał:

Raczej na pewno ma dziewczynę. Zresztą powiedział Ci w zeszłym roku że nie chce Ci robić nadziei i że nie chce związku. Wątpię czy mu się odmieniło. Naprawdę chciałbyś być z facetem dla którego tak niewiele znaczysz. Dla którego jesteś jakąś opcją zapasową?

łudziłam się ze chciał miec kontakt bo jednak do związku dojrzał, no ale jak widac nie ze mna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, nadi456 napisał:

łudziłam się ze chciał miec kontakt bo jednak do związku dojrzał, no ale jak widac nie ze mna 😞

Zapewne jesteś jeszcze bardzo młoda i wszystko przed Tobą. Poczekaj aż jakiemuś mężczyźnie naprawdę będzie na Tobie zależeć. Moim zdaniem ten facet którego opisałaś to żadna strata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, nadi456 napisał:

jak widac nie ze mna

Dla Ciebie to nawet lepiej bo to nie ten właściwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hmm, ostatnio to było tak: oo ale fajna....i coraz bardziej mi się podobała, po miesiacu, dwóch, w końcu po 3 zapytałem, czy ma kogoś, bo chciałbym znać taką jak ona, czyli musiało mi odbębnić już porządnie, skoro z takim pytaniem miałem odwagę wyskoczyć

 

Innym razem po 2 tygodniach nie umiałem przestać myśleć w każdej sytuacji o tamtej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Żadna! Niech inna  się z nim męczy. 

Inna może nie być opcją zapasową 😉

Może nie jest aż taki fałszywy. W końcu wyraźnie autorce powiedział rok temu że nic z tego nie będzie nie zaciągając jej przedtem do łóżka. Z opisu wynika że autorkę traktował od tamtego czasu jak przyjaciółkę i w tym roku tylko zapytał co u niej słychać. Za mało danych żeby definitywnie potępiać. Chyba że autorka opisze co było w tych wysyłanych przez niego SMSach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Mariusz4 napisał:

hmm, ostatnio to było tak: oo ale fajna....i coraz bardziej mi się podobała, po miesiacu, dwóch, w końcu po 3 zapytałem, czy ma kogoś, bo chciałbym znać taką jak ona, czyli musiało mi odbębnić już porządnie, skoro z takim pytaniem miałem odwagę wyskoczyć

 

Innym razem po 2 tygodniach nie umiałem przestać myśleć w każdej sytuacji o tamtej osobie.

rozumiem, nie ma reguły...wszystko jest możliwe..Myslę o nim cały czas i tak naprawde po tym jak w tamtym roku zdecydował poinformowac mnie ze nie chce związku bardziej byłam skłonna się od niego odciąc ale przez to, ze po paru tygodniach znowu się odzywał zaczynałam myslec na nowo a ostatnio tez juz nie miałam nadziei do czasu jak odezwał sie po 4 miesiącach.Piszę  z nim jak znajoma, jestem miła, zostawiam mu otwartą furtke. wiem, że jakieś wylewne wyjawienie tego co czuję pewnie by go wystraszyło.Chciałabym uwierzyc, ze rzeczywiscie on jest tak naprawde beznadziejnym facetem i tylko bym przy nim cierpiała, oszukiwałby mnie itd.i pisze bo się akurat nudził.. Tylko z moich odczuc to był bardzo ciepły i sympatyczny chłopak i mimo, ze jest mi strasznie smutno i czuje żal , ze tak wyszło to bardzo chce zeby był szczęsliwy, nie miałam tak wczesniej z nikim..może własnie w tym parku miało tak byc ze się spotkamy po takim czasie a ja odjechałam oczywiscie  dalej zeby nie stanąc z nimi twarza w twarz bo bałam sie , ze zrobie czy powiem coś głupiego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, nadi456 napisał:

rozumiem, nie ma reguły...wszystko jest możliwe..Myslę o nim cały czas i tak naprawde po tym jak w tamtym roku zdecydował poinformowac mnie ze nie chce związku bardziej byłam skłonna się od niego odciąc ale przez to, ze po paru tygodniach znowu się odzywał zaczynałam myslec na nowo a ostatnio tez juz nie miałam nadziei do czasu jak odezwał sie po 4 miesiącach.Piszę  z nim jak znajoma, jestem miła, zostawiam mu otwartą furtke. wiem, że jakieś wylewne wyjawienie tego co czuję pewnie by go wystraszyło.Chciałabym uwierzyc, ze rzeczywiscie on jest tak naprawde beznadziejnym facetem i tylko bym przy nim cierpiała, oszukiwałby mnie itd.i pisze bo się akurat nudził.. Tylko z moich odczuc to był bardzo ciepły i sympatyczny chłopak i mimo, ze jest mi strasznie smutno i czuje żal , ze tak wyszło to bardzo chce zeby był szczęsliwy, nie miałam tak wczesniej z nikim..może własnie w tym parku miało tak byc ze się spotkamy po takim czasie a ja odjechałam oczywiscie  dalej zeby nie stanąc z nimi twarza w twarz bo bałam sie , ze zrobie czy powiem coś głupiego..

Autorko, wyluzuj. Dopóki  bylem singlem, miałem niejednokrotnie podobne dylematy. Wciąż tylko rozpamiętywalem różne sytuacje i zmarnowane okazje. Przejdzie Ci gdy poznasz tego właściwego. Ja potem cieszyłem się, że mi nie wyszło z pewnymi dziewczynami gdyż w przeciwnym wypadku nie spotkalbym mojej drugiej połówki. Ponadto po spotkaniu tej jednej jedynej, nie wyobrażałem sobie tego, że mógłbym być z którąś z tych niedoszlych. Mam wrażenie,że w sprawach uczuciowych nic nie dzieje się przypadkowo. Różne sytuacje i zdarzenia, które uważamy za porażki ,powodują,że nabieramy doświadczenia , dzieki czemu prowadzą nas one do właściwego celu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 6.08.2020 o 21:27, nadi456 napisał:

Po jakim czasie facet zako...e sie w kobiecie? czy wystarczy miesiąc?

Miesiąc może dwa a bywa i tak że w ogóle. Ważne jest pierwsze wrażenie 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Esox napisał:

Autorko, wyluzuj. Dopóki  bylem singlem, miałem niejednokrotnie podobne dylematy. Wciąż tylko rozpamiętywalem różne sytuacje i zmarnowane okazje. Przejdzie Ci gdy poznasz tego właściwego. Ja potem cieszyłem się, że mi nie wyszło z pewnymi dziewczynami gdyż w przeciwnym wypadku nie spotkalbym mojej drugiej połówki. Ponadto po spotkaniu tej jednej jedynej, nie wyobrażałem sobie tego, że mógłbym być z którąś z tych niedoszlych. Mam wrażenie,że w sprawach uczuciowych nic nie dzieje się przypadkowo. Różne sytuacje i zdarzenia, które uważamy za porażki ,powodują,że nabieramy doświadczenia , dzieki czemu prowadzą nas one do właściwego celu. 

Nie mogę dać polubienia. Dałabym Ci i z 20. Zgadzam się, bardzo mądrze napisane, lepiej bym ująć nie mogła. Powinieneś to dać jako osobny temat, żeby każdy kto biadoli, że mu wstecz nie wyszło przeczytał to💪

🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Esox napisał:

Autorko, wyluzuj. Dopóki  bylem singlem, miałem niejednokrotnie podobne dylematy. Wciąż tylko rozpamiętywalem różne sytuacje i zmarnowane okazje. Przejdzie Ci gdy poznasz tego właściwego. Ja potem cieszyłem się, że mi nie wyszło z pewnymi dziewczynami gdyż w przeciwnym wypadku nie spotkalbym mojej drugiej połówki. Ponadto po spotkaniu tej jednej jedynej, nie wyobrażałem sobie tego, że mógłbym być z którąś z tych niedoszlych. Mam wrażenie,że w sprawach uczuciowych nic nie dzieje się przypadkowo. Różne sytuacje i zdarzenia, które uważamy za porażki ,powodują,że nabieramy doświadczenia , dzieki czemu prowadzą nas one do właściwego celu. 

ok, postaram się wyluzowac..jednak po cichu liczę ze się jeszcze odezwie do mnie no i jakos to bedzie..Ja własnie miałam takie przemyślenia gdy go poznałam dlatego stąd moje rozczarowanie i nedowierzanie..szczególnie po tych jego powrotnych smsach..no nic nie zrobię i tak, nie napisze przeciez ze go widziałam z nią bo jeśli chce z nią cto co mu po mojej informacji , ze wiem , ze z kims się spotyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ta historia nieco ewoluowała..ale juz wiem ,ze z tym facetem wszystko stracone.Nie wiem jakim cudem doszło do tego ale wybrałam się przedwczoraj do pubu, miał byc koncert.Garstka ludzi ,przyszłam ze znajomym bo lepsze to niz zamartwianie się w domu.Siedzimy tam i po jakimś czasie wchodzi własnie ON !!! Z TĄ DZIEWCZYNĄ!!! nie widzieliśmy się tyle czasu a tu nagle w ciągu kilku dni..to musiało chyba się zdarzyc, zebym zoabczyła ze nie jest sam..Przeszedł oczywiscie udając/albo i nie , ze mnie nie widzi, nie poznaje. Napisałam wieczorem do niego gdy wracałam ze widziałam go na koncercie i szkoda , ze tak szybko poszedł i w sumie mnie minął.Odpisał mi nast dnia , ze nie pamieta kiedy był ostatnio na koncercie, wiec odpisałam ze było to 2 dni w czesniej. On na to ze nie ma takiej opcji bo był nad zalewem do 18 a potem w domu cały czas.Przytaknęłam ze pewnie musialam sie pomylic bo dawno go nei widzialam.Zapytał jeszcze co u mnie, ze cieszy się ze wszysko dobrze u mnie...Nie wiem czemu sie nie przyznał..preciez co zależało mu potwierdzic ze spotyka się z kims ,skoro ze mna sie nie widuje..Przykro mi nadal..w życiu nikt tak mnie nie potraktował..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×