Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kasia3099

Facet który nie chce pomagać w domu, doradźcie

Polecane posty

Witam. Mam problem ponieważ mój facet (po 30) uważa ze to kobieta powinna zajmować się domem oraz mężem. 
Oboje pracujemy ,fakt on czasami po bardzo dużo godzin,a czasami kończy szybciej niż ja,jeśli pracuje długo oczywiście nie wymagałabym nawet od niego aby cokolwiek jeszcze w domu robił,przyjdzie obiad ma podany pod nos,a gdy wróci później to zawsze tez ma przygotowany . U niego w domu panuje niestety taki właśnie podział gdzie to mama robiła za nich wszystko ,podany obiad nawet gdy zjedli to talerze na stole,bo mama posprząta, jeszcze gdy nie mieszkaliśmy razem i jak kiedyś zwróciłam o to uwagę ze mi się to nie podoba ,to głupio tłumaczył ze mamie tak lepiej bo ona po swojemu włoży do zmywarki,powiedziałam ze to twoj obowiązek chociaż po sobie posprzątać i dac do tej zmywarki a nie zostawić na stole i odejść i ze nie będę przejmowała obowiązków jego mamy , to on powiedział ze przecież o co mi chodzi skoro to robi mama a nie ja i ze on z odkurzaczem tez biegac nie będzie bo czy widziałam chłopa który z odkurzaczem w domu biega. 
A mama robila wszystko, on za sobą nie zrobil nic,pokoju swojego nie posprząta,pranie robi mama,sprząta mu pokój mama. Odkąd wierciłem mu dziurę w brzuchu to teraz chociaż stawia przy zlewie brudne naczynia a czasem i nawet włoży do zmywarki. Ale ogólnie to ciężki typ , ciuchy pieprznie albo na podloge,albo na krzesło i tak to leży aż ja poskładam. Cały czas tłumaczy się tym ze dużo pracuje ... co myslicie o takim podejściu ? Jest szansa aby go przekonać do pomagania mi od czasu do czasu? Nie wyobrażam sobie mieć na głowie całego domu,prania,sprzątania,gotowania ,nie mówiąc o tym jak jeszcze przyjdą dzieci żeby on mi w niczym nie pomógł ...a nie zapowiada się dobrze...pytając jak to będzie gdy będą dzieci odpowiedział  ze aktualnie dzieci nie mamy. A na pytanie czy czasem mi chociaż odkurzy powiedział ze kupi robota samoodkurzajacego a tam gdzie nie odkurzy odkurzać,bo wiadomo jak te roboty odkurzają to ja odkurze... ręce opadają ... doradźcie co myslicie  ...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Kasia3099 napisał:

Witam. Mam problem ponieważ mój facet (po 30) uważa ze to kobieta powinna zajmować się domem oraz mężem. 
Oboje pracujemy ,fakt on czasami po bardzo dużo godzin,a czasami kończy szybciej niż ja,jeśli pracuje długo oczywiście nie wymagałabym nawet od niego aby cokolwiek jeszcze w domu robił,przyjdzie obiad ma podany pod nos,a gdy wróci później to zawsze tez ma przygotowany . U niego w domu panuje niestety taki właśnie podział gdzie to mama robiła za nich wszystko ,podany obiad nawet gdy zjedli to talerze na stole,bo mama posprząta, jeszcze gdy nie mieszkaliśmy razem i jak kiedyś zwróciłam o to uwagę ze mi się to nie podoba ,to głupio tłumaczył ze mamie tak lepiej bo ona po swojemu włoży do zmywarki,powiedziałam ze to twoj obowiązek chociaż po sobie posprzątać i dac do tej zmywarki a nie zostawić na stole i odejść i ze nie będę przejmowała obowiązków jego mamy , to on powiedział ze przecież o co mi chodzi skoro to robi mama a nie ja i ze on z odkurzaczem tez biegac nie będzie bo czy widziałam chłopa który z odkurzaczem w domu biega. 
A mama robila wszystko, on za sobą nie zrobil nic,pokoju swojego nie posprząta,pranie robi mama,sprząta mu pokój mama. Odkąd wierciłem mu dziurę w brzuchu to teraz chociaż stawia przy zlewie brudne naczynia a czasem i nawet włoży do zmywarki. Ale ogólnie to ciężki typ , ciuchy pieprznie albo na podloge,albo na krzesło i tak to leży aż ja poskładam. Cały czas tłumaczy się tym ze dużo pracuje ... co myslicie o takim podejściu ? Jest szansa aby go przekonać do pomagania mi od czasu do czasu? Nie wyobrażam sobie mieć na głowie całego domu,prania,sprzątania,gotowania ,nie mówiąc o tym jak jeszcze przyjdą dzieci żeby on mi w niczym nie pomógł ...a nie zapowiada się dobrze...pytając jak to będzie gdy będą dzieci odpowiedział  ze aktualnie dzieci nie mamy. A na pytanie czy czasem mi chociaż odkurzy powiedział ze kupi robota samoodkurzajacego a tam gdzie nie odkurzy odkurzać,bo wiadomo jak te roboty odkurzają to ja odkurze... ręce opadają ... doradźcie co myslicie  ...

 

Czytając takie rzeczy cieszę się,że jestem sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja rada jest jedna: porozmawiać z nim, dać mu ultimatum. A jeśli nie posłucha - zmienić faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcesz przestać go oporządzać? To po prostu przestań. Przestań mu stawiać obiad na stół, przestan zbierać jego ubrania, przestań je prać. Po tygodniu zacznie chodzić głodny i brudny, to może coś mu kliknie w głowie. Bo z tego co rozumiem - rozmowy macie już za sobą? W takim razie pozostaje ci terapia szokowa.

A na pytanie, kto widział faceta biegajacego z odkurzaczem, możesz podać mnie. Z odkurzaczem biegają mój ojciec, mój teść, mój brat i mój mąż. W obu naszych rodzinach obowiązkami się dzielimy. Możesz mu zaproponować, że podzielicie się w taki sposób, że każde wybierze soibie to, co lubi robić. Ja na przykład częściej gotuję i wstawiam pranie, on częściej zmywa i je rozwiesza. Ja obcinam kotom pazury i podaję lekarstwa, on sprząta im kuwety. Ja odkurzam mieszkanie i myję podłogi, on ogarnia łazienkę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Daj mu spokój.. od lat to kobiety zajmowały się domem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Mayor napisał:

Daj mu spokój.. od lat to kobiety zajmowały się domem. 

Chyba jak mężczyźni szli na cały dzień na polowanie. 

Dziś, szczególnie jeśli oboje partnerzy pracują, obowiązkami domowymi trzeba się dzielić. Tak robią mężczyźni kochający swe kobiety. Kobieta to nie wół roboczy. I normalny facet,  który kocha kobietę, nie chce jej zajechać i zamęczyć kosztem swojego lenistwa. Mój facet pomaga w domu, może nie z wielką chęcią ale mówi, że woli wykonać część zadan bym wieczorem miała siłę na inne rzeczy 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

szczera rozmowa,  z narzeczonym miałam podobny probelm po rozmowie ustaliliśmy podział obowiązków, każdy sprząta to co lubi, że tak powiem, a obowiązki znienawidzone przez nas robimy wspólnie przy muzyce żeby przekleństw inni nie słuchali 😁 jeśli od początku takie podejście miał będzie ciężko, bo w takim wieku nie zmieni go od tak. Źle dopasowaliście się, jeśli nie łącza was dzieci i nie jesteście małżeństwem rozstanie będzie słuszną decyzją, lepiej zmarnować x lat niż  kłócić się całe życie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym chętnie pomagał swojej kobiecie w obowiązkach, no ale niestety żadna tego nie docenia. To ci, którzy nie robią nic, są najbardziej pożądani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, xyz1345 napisał:

 Źle dopasowaliście się, jeśli nie łącza was dzieci i nie jesteście małżeństwem rozstanie będzie słuszną decyzją, lepiej zmarnować x lat niż  kłócić się całe życie... 

Jeśli wszystko inne gra to warto spróbować nad tym popracować, niż od razu rozstanie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, taki obraz wasz napisał:

 To ci, którzy nie robią nic, są najbardziej pożądani.

Bardzo się mylisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, zorya_grey napisał:

Chcesz przestać go oporządzać? To po prostu przestań. Przestań mu stawiać obiad na stół, przestan zbierać jego ubrania, przestań je prać. Po tygodniu zacznie chodzić głodny i brudny, to może coś mu kliknie w głowie. Bo z tego co rozumiem - rozmowy macie już za sobą? W takim razie pozostaje ci terapia szokowa.
 

Znam takich typów, oni są niereformowalni. Nie będzie obiadku w domu, to sobie zamówi kebsa. Zabraknie mu skarpet, to sobie kupi nowe. Naczynia będą się wysypywać ze zlewu, to jak będzie potrzebował, to weźmie stamtąd szklankę i resztę zostawi. Góra kurzu i śmieci mu nie przeszkadza. Będzie dorzucał te śmieci, aż zapełni podłogę koło kosza. Aż w końcu kobita nie wytrzyma i sama posprząta, zamiast żyć jak karaluch. A ten się ucieszy, że i tak wyszło na jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Sandra1983 napisał:

Jeśli wszystko inne gra to warto spróbować nad tym popracować, niż od razu rozstanie.

 

oczywiście jestem za tym żeby ratować jak się da, ale jeśli partner autorki nie będzie chciał zmiany będą się męczyć oboje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Użyszkodnik napisał:

W jej obowiazkach, czy w Twoich zwiazanych z prowadzeniem domu?

We wspólnych obowiązkach. Podzielilibyśmy się obowiązkami i robiłbym to co do mnie należy. Jej też mógłbym pomóc, gdyby była taka potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, xyz1345 napisał:

ale jeśli partner autorki nie będzie chciał zmiany

To jest wg mnie kluczowe pytanie. Czy ważniejsza okaże się ukochana i to by z nią być i jej nie dojechać, czy jednak wlasna wygoda. Taka próba dla związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Sandra1983 napisał:

Bardzo się mylisz

Chyba nie, skoro faceci, którym zależy, są olewani, a ci, którzy mają wszystko gdzieś, mają branie.

2 minuty temu, Użyszkodnik napisał:

Nie da sie z nim rozmawiac. Wszystkie tematy, jakie zaklada, to pier/dolenie o tym, ze zadna dziewczyna nie spojrzy na malo przystojnego faceta, a faceci masowo umawiaja sie z pasztetami, kobiety leca na kase, nikt nie docenia jego staran i ze kobiety skreslaja go za nic.

No bo skreślają za nic. Nie dostaję szansy nawet na chwilę rozmowy, więc nie mogę się nawet wykazać w roli przyjaciela, a co tu mówić o związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pogon lenia, on ma juz zakodowane we lbie, ze jestes sprzataczka I sluzaca,a do tego pracujaca. Jak przyjda dzieci to dopiero da Ci popalic. Bedziesz prosila sie jeszcze o pare zlotych na zakupy jak zebraczka, a on bedzie kwiczal, ze ma skarpety niewyprane. On sie nie nadaje na partnera, meza I ojca. Tylko przychlasty beda Ci mowic, ze tak ma byc. On nie ma Ci POMAGAC, facet ma obowiazki jak inni dorosli ludzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Użyszkodnik napisał:

No dobrze, niechetnie przyznaje Ci jednego plusa. Ale to nie wystarczy.

Oczywiście, że nie wystarczy, bo nie wyglądam jak model z okładki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Założyłam najgorsze, że on nie będzie chciał się zmienić, ale może być inaczej zupełnie czego życzę autorce. U mnie problem był spowodowany złym rozkładem obowiązków - nienawidzę myć po kimś naczyń, ale za to uwielbiam myć podłogi i odkurzać, mój za to nie ma problemów z umyciem zlewu czy kibelka z czym ja niestety mam. Podzieliliśmy się w miarę po równo i utrzymujemy czystość. Jak widzę, że jest bardzo zmęczony sama sprzątam narzeczony albo dołącza do mnie jak odpocznie albo następnym razem więcej sprząta 😄 może taki podział też coś da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, taki obraz wasz napisał:

Oczywiście, że nie wystarczy, bo nie wyglądam jak model z okładki.

Ociepieron. Mój też nie wygląda (jak zresztą 90% polskich facetów), jak to się stało, że ma taką zaebistą laskę jak ja? 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie sprawdził się jasny podział i konkretne polecenia. Nie tekst w stylu odkurzylbys w końcu. Tylko jasny komunikat że musimy posprzątać i co wybiera, to czy tamto. A jak porządnie posprzątamy w piątek lub sobotę to zrobimy sobie w nagrodę romantyczno-erotyczny wieczór który wynagradza trudy sprzątania 😁 wtedy można gołym tyłkiem się tarzać po podłodze bez towarzystwa kotów 😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To nie jest facet, tylko troczki od kaleson... I co to w ogóle za teksty, czy widziałaś faceta z odkurzaczem...? Ja widziałam, znam sporo facetów którzy potrafią cos koło siebie zrobić. Moj mąż posprząta, ugotuje, uśpi dziecko, starsze zawiezie do szkoły, i męskości mu to nie ujmuje, wręcz przeciwnie. 

Jeśli od małego widzial, że to matka wszystko robi i jest traktowana jak służąca i nie widzi w tym nic niestosownego pomimo Twoich uwag i prób zmiany tej sytuacji, to mała szansa żeby mu się odmieniło. On ewidentnie nie szanuje Ciebie skoro ma w nosie Twoje zdanie na ten temat...

Proponuję nie tracić czasu na kogoś takiego, bo on raczej zawsze juz będzie Tak Cie traktować albo gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No jemu bałagan nie przeszkadza,potrafi przyjść brudny(naprawdę brudne ubrania) śmierdzący z pracy i położyć się na kocu na łóżku,skarpety śmierdzące walnąc obok,odkąd go opieprzam to kładzie się na dywanie,zamiast pójść się odrazu wykapać po pracy   ... mnie aż wstyd o tym pisać ,jemu zwyczajnie nie przeszkadza brud mam wrażenie,ja znowu lubię bardzo porządek,ład,lubię dobrze zgotowac,pieke bardzo dobrze,niektórzy mówią gdzie on taka dziewczynę znalazł ,ze nie ma już takich które są atrakcyjne ,świetnie,gotują,ogarną cały dom i ze się daje wziasc jemu pod nogi ... kocham go ale przeraża mnie ta „świetlana” przyszłość u jego boku... mam czasami wrażenie ze to człowiek niereformowalny ...  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Brudas i leń który uważa  że kobieta to służąca i podczłowiek - gratuluję wyboru partnera męża i ojca masochistko!

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Użyszkodnik napisał:

Mezczyzna nie ma obowiazku pomagania w domu. Mezczyzna, tak, jak kobieta, ma wlasne obowiazki domowe lub rodzinne. Pomagac moze dziecko.

A jakie ma obowiazki, to juz od Was zalezy jak sobie ustalicie. Z tego, co piszesz, przypuszczalnie Twoj facet uwaza Cie za kogos gorszego od siebie, a Twoje potrzeby i wygody za mniej wazne. Nie zmienisz go w cudowny sposob, wiec jesli chcesz zostac, pozostaje Ci zacisnac zeby i zamienic sie w robota.

Dziękuje Ci za tą odpowiedz ... jeszcze bym zrozumiała gdybym siedziała faktycznie w domu i nie pracowała to oczywiście zajmuje się domem i nie wymagałabym od niego nic ,ale skoro oboje pracujemy ... to chyba trzeba sobie pomagać nawzajem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bimba napisał:

Brudas i leń który uważa  że kobieta to służąca i podczłowiek - gratuluję wyboru partnera męża i ojca masochistko!

 

 

Dlaczego mnie obrażasz ? Skoro napisałam na forum i prośbę w doradzaniu mi aby ktoś spojrzał na to z zewnątrz to znaczy ze widzę w tym problem a ty masz za to jakiś problem chyba ze sobą skoro odrazu potrafisz obrazić drugiego człowieka zamiast doradzić a skoro doradzić nie potrafisz to nie obrażaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Słowo "masochistka" tak  Cię obraziło?

A ja myślę że bardziej ruszyło cię to co napisałam o twoim ukochanym królewiczu.

Za kilka lat przyznasz mi rację, ale wtedy już będzie tylko szarpanina o nędzne alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Bimba napisał:

Słowo "masochistka" tak  Cię obraziło?

A ja myślę że bardziej ruszyło cię to co napisałam o twoim ukochanym królewiczu.

Za kilka lat przyznasz mi rację, ale wtedy już będzie tylko szarpanina o nędzne alimenty.

Przeczytaj sobie co napisałam również wyżej ze na takiego mi właśnie wyglada co mu brud nie przeszkadza. Czyli na brudasa i w żadnym stopniu mnie to nie ujmuje bo sama to widzę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Użyszkodnik napisał:

Tak dziala w wypadku, kiedy mezczyzna ma empatie i zalezy mu na kobiecie. Wtedy nawet, gdy mial do tej pory inne nawyki, jest w stanie to przemyslec i dzialac dla dobra My, a nie tylko Ja. Dlatego zwykle takie historie sa dla mnie powodem do zastanowienia sie czy warto w to brnac dalej. Oczywiscie, raz mozna wyjasnic. Ale jesli to nie starczy, to ktos nie chce zrozumiec.

Dzięki,ten właśnie brak empatii to jest akurat coś co już mu nie raz zarzucialm po niektórych jego słowach i zachowaniach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Kasia3099 napisał:

No jemu bałagan nie przeszkadza,potrafi przyjść brudny(naprawdę brudne ubrania) śmierdzący z pracy i położyć się na kocu na łóżku,skarpety śmierdzące walnąc obok,odkąd go opieprzam to kładzie się na dywanie,zamiast pójść się odrazu wykapać po pracy   ... mnie aż wstyd o tym pisać ,jemu zwyczajnie nie przeszkadza brud mam wrażenie,ja znowu lubię bardzo porządek,ład,lubię dobrze zgotowac,pieke bardzo dobrze,niektórzy mówią gdzie on taka dziewczynę znalazł ,ze nie ma już takich które są atrakcyjne ,świetnie,gotują,ogarną cały dom i ze się daje wziasc jemu pod nogi ... kocham go ale przeraża mnie ta „świetlana” przyszłość u jego boku... mam czasami wrażenie ze to człowiek niereformowalny ...  

Odejdź... jesteś młoda. Nie marnuj życia sobie i później dzieciom...😱 przykro mi że Cie to spotkało ☹

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Też uważam że powinnaś odejść.

Nie da się kochać za dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×