Molly010 135 Napisano Wrzesień 15, 2021 @mamamai u mnie też pogoda w sam raz na mycie okien ale to nie teraz, ale za to umyłam porządnie w kuchni wszystkie szafki, ile kurzu na szafkach ...tragedia, hehe. I podłogi pomyłam. Czuję sie lepiej zdecydowanie, tylko ten katar jeszcze i kaszel też mam tak jak twój synek ale lepiej sie czuję bo skonczyłam antybiotyk wczoraj i przez niego byłam bardzo osłabiona. A kaszel mam taki suchy, drażniący. Wczoraj wracając od lekarza dostałam takiego ataku kaszlu że musiałam wyjść z tramwaju bo mi było glupio, ludzie sie patrzeli hahah poczekałam na nastepny tramwaj i w nim juz nie było tyle ludzi. Chce sobie kupić jakąś bluze z kapturem. W sobote sie przejade do sklepu. na sniadanie zjadłam o 8:00 2 kanapki z masłem i drzemem a teraz o 11:00 miseczke płatkow sniadaniowych z mlekiem, wiem ze za bardzo dietetyczne to nie jest ale co zrobić nie mam ochoty na wędliny ani na jajka/jajecznice. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E-MIŚKA 149 Napisano Wrzesień 15, 2021 Czeac dziewczyny!!! Zwazylam sie rano i jest 66,3 kg. Tragedii nie ma, celowalam przeciez w 68 kg wrocila wiec waga z 25 czerwca. Ale nie mam zamiaru utyskiwac i jeczec. W ogole na wakacjach spotkalam sie z moimi koleżankami z akademika, z jedna mieszkalam nawet 5 lat w jednym pokoju. Ufff dobrze ze schudlam bo inaczej byloby mi glupio przy nich Musze ogarnac dom, mam wrazenie ze piore wszystko w domu a tak naprawde to tylko rzeczy z wyjazdu plus to co zawsze. Ale coz, nie mam suszarki wiec muaze wszystko rozwieszac, mimo ze jest pogoda to i tak troche czasu to zajmuje. Mama podziwiam Cie ze dajesz rade. Ja ostatnio mam zalamanie jak widze ile moje rozne kolezanki osiagnęly w kwestii zawodowej a ja utknęlam z dziecmi. Ale z drugiej strony sama tego chcialam plus starszy syn ma troche problemów zdrowotnych i chce go wyprowadzic na prosta. Molly zdrowiej a nie za szafki sie bierzesz prosze, przypomnij mi jak sie nazywal ten hormon ktory badalas? Bo zapomnialam. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Wrzesień 15, 2021 57 minut temu, E-MIŚKA napisał: Czeac dziewczyny!!! Zwazylam sie rano i jest 66,3 kg. Tragedii nie ma, celowalam przeciez w 68 kg wrocila wiec waga z 25 czerwca. Ale nie mam zamiaru utyskiwac i jeczec. W ogole na wakacjach spotkalam sie z moimi koleżankami z akademika, z jedna mieszkalam nawet 5 lat w jednym pokoju. Ufff dobrze ze schudlam bo inaczej byloby mi glupio przy nich Musze ogarnac dom, mam wrazenie ze piore wszystko w domu a tak naprawde to tylko rzeczy z wyjazdu plus to co zawsze. Ale coz, nie mam suszarki wiec muaze wszystko rozwieszac, mimo ze jest pogoda to i tak troche czasu to zajmuje. Mama podziwiam Cie ze dajesz rade. Ja ostatnio mam zalamanie jak widze ile moje rozne kolezanki osiagnęly w kwestii zawodowej a ja utknęlam z dziecmi. Ale z drugiej strony sama tego chcialam plus starszy syn ma troche problemów zdrowotnych i chce go wyprowadzic na prosta. Molly zdrowiej a nie za szafki sie bierzesz prosze, przypomnij mi jak sie nazywal ten hormon ktory badalas? Bo zapomnialam. E-miś fajnie ze nie ma tragedii z wagą, przynajmniej sobie pojadłaś na urlopie Nie dołuj się sytuacją zawodową. Wyprowadzisz syna na prostą, jeszcze pewnie z Max 2 lata i pójdziesz do pracy. Zleci Ewentualnie wykorzystaj siedzenie w domu na jakieś kursy on line, dzięki temu nie będziesz stała w miejscu. No wlasnie, Molly, jaki to hormon? Ostatnio rozmawiałam z koleżanką i ona mówi że jest taka słaba, ledwie żywa chociaż śpi po 8 godzin a Ty pisałaś że on odpowiada m.in za takie samopoczucie, co? Badałas na NFZ czy prywatnie za ile? Zabieram się za taniec z viledą 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
E-MIŚKA 149 Napisano Wrzesień 15, 2021 MamaMai mysle ze to juz ostatni rok w domu mam nadzieje ze teraz ze zdrowiem bedzie lepiej i dzieci pochodza do przedszkola a ja w koncu cos porobie. Bo przyznaje ze do tej pory to gdy jedna choroba nakladala sie na druga (nie liczac ostatniego czasu gdy nie chodzili do przedszkola) to nawet nie mialam sily na to. Mnie wlasnie zastanawia to ze tez mimo ze spie zazwyczaj 8 h na dobe, zdarza sie i 9 h a dalej jestem podmęczona tak ze najchętniej bym polezala. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Wrzesień 15, 2021 Kochane, właściwie niech zbada dwa hormony które odpowiadają za meczenie, ja mam niedobór tych dwóch: pierwszy to Dhea a drugi to kortyzol. Mi endokrynolog wypisuje skierowanie na ten hormon więc mam na nfz i bezpłatnie bo rodzinny nie może dac, musiałabym zapłacić. Sprawdziłam w necie i widzę że ceny są dość różne: Kortyzol od 45 zł do nawet 80zł a Dhea od 30 zł do 60zł. Ale warto zrobić. Ja juz czuję sie lepiej a byłam spiaca i zmeczona - a nad ranem sie wybudzalam. Ale dalej biore leki a lek hydrokortyzon który uzupełnia kortyzol musze brac do konca zycia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Wrzesień 15, 2021 Niedobór kortyzolu: osłabienie, uczucie zmęczenia wymioty, bole brzucha, nudnosci niskie ciśnienie DHEA: objawy niskiego Dhea: złe samopoczucie, zmęczenie drażliwość nerwowosć zaburzenia hormonalne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Wrzesień 16, 2021 (edytowany) Syn został w domu, idziemy na 12 do lekarza, niech go osłucha bo jak dla mnie już za długo ma ten kaszel. Oczywiście warunków do pracy nie mam, nie mówiłam przełożonym ze mam chore dziecko wiec znowu modlę się żeby w ciągu dnia nic ode mnie nie chcieli a w nocy po prostu pocisnę z robotą. Ciężko jest w takich warunkach trzymać dietę, nie mam jakoś nawet weny do tego. I nie wiem czy cokolwiek dzisiaj pocwiczę. Tamten tydzień nie był najlepszy odnośnie diety i ćwiczeń, a ten będzie tylko trochę lepszy. Wróżę zastój a nawet wzrost na wadze, tym bardziej że tez mało śpię, a przez zaistniałą sytuację bywa że jem cos na szybko bez wczuwania się i nie końca zdrowego dietetycznego. Zawsze tak mam jak sobie coś zaplanuje, chce tego bardzo to wtedy coś się takiego przyplącze ze nici z planów. I co ze są chęci, silne postanowienia, jak warunków do tego brak. Nie mówię że odpuszczam sobie bo nie ale do ideału trochę brakuje. No nic pozostaje mi mieć nadziejęże ta lekarz coś mu zapisze co szybko mu pomoze (choć ostatnio nic mu nie dała, sama w aptece intuicyjnie kupowałam leki) i będę mogła naprawdę wrócić do diety i ćwiczeń. Może u Was chociaż lepiej, co? Edytowano Wrzesień 16, 2021 przez MamaMai 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Wrzesień 16, 2021 48 minut temu, MamaMai napisał: Syn został w domu, idziemy na 12 do lekarza, niech go osłucha bo jak dla mnie już za długo ma ten kaszel. Oczywiście warunków do pracy nie mam, nie mówiłam przełożonym ze mam chore dziecko wiec znowu modlę się żeby w ciągu dnia nic ode mnie nie chcieli a w nocy po prostu pocisnę z robotą. Ciężko jest w takich warunkach trzymać dietę, nie mam jakoś nawet weny do tego. I nie wiem czy cokolwiek dzisiaj pocwiczę. Tamten tydzień nie był najlepszy odnośnie diety i ćwiczeń, a ten będzie tylko trochę lepszy. Wróżę zastój a nawet wzrost na wadze, tym bardziej że tez mało śpię, a przez zaistniałą sytuację bywa że jem cos na szybko bez wczuwania się i nie końca zdrowego dietetycznego. Zawsze tak mam jak sobie coś zaplanuje, chce tego bardzo to wtedy coś się takiego przyplącze ze nici z planów. I co ze są chęci, silne postanowienia, jak warunków do tego brak. Nie mówię że odpuszczam sobie bo nie ale do ideału trochę brakuje. No nic pozostaje mi mieć nadziejęże ta lekarz coś mu zapisze co szybko mu pomoze (choć ostatnio nic mu nie dała, sama w aptece intuicyjnie kupowałam leki) i będę mogła naprawdę wrócić do diety i ćwiczeń. Może u Was chociaż lepiej, co? U mnie nic lepiej. Na dworze leje a dieta niby ok a waga i tak beznadziejna bo 70.3kg Też za dużo nie sypiam. Tych 10 kg to nie schudnie chyba nawet przez kolejne 12 miesięcy. A w dupie z tym odchudzaniem. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Jasminka 624 Napisano Wrzesień 16, 2021 Hej u mnie bardzo średnio, dostałam@ więc transfer się nie udał do tego tata cały czas leży bo ma arytmie i nie mogą zrobić operacji. Właśnie wstałam po nocce i jadę do szpitala polować na lekarza bo wczoraj miał mieć konsultacje z kardiologiem. Dodatkowo mama kiepsko znosi sytację i na szybko szukałam kardiologa bo skacze jej ciśnienie a jest po dwóch zawalach. Wizyta za tydzień. Z dietą więc średnio. Obiecałam sobie że biorę się za siebie bo na wadze 72,5. Tyle w wielkim skrócie... 4 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Wrzesień 16, 2021 Hey kochane. u mnie też leje na dworze, jesien się zbliża małymi kroczkami @jasminka wiem co to znaczy miec schorowanych rodziców mój tata też choruje, jezdzi 3x w tygodniu na dializy bo ms niewydolne nerki. Choruje też na serce i ma kamienie w woreczku żółciowym. Mama ma chorobę wieńcową serca i astmę. Dietami nie ma co się przejmować gdy chorują rodzice czy dzieci :( u taty był teraz lekarz na wizycie domowej bo sie gorzej czuje ostatnio. wszystkiego dobrego @jasminka @majax123 i @mamamai 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Wrzesień 17, 2021 18 godzin temu, Jasminka napisał: Hej u mnie bardzo średnio, dostałam@ więc transfer się nie udał do tego tata cały czas leży bo ma arytmie i nie mogą zrobić operacji. Właśnie wstałam po nocce i jadę do szpitala polować na lekarza bo wczoraj miał mieć konsultacje z kardiologiem. Dodatkowo mama kiepsko znosi sytację i na szybko szukałam kardiologa bo skacze jej ciśnienie a jest po dwóch zawalach. Wizyta za tydzień. Z dietą więc średnio. Obiecałam sobie że biorę się za siebie bo na wadze 72,5. Tyle w wielkim skrócie... Przykro z powodu transferu i ogólnie widać że masz dużo zmartwień z rodzicami ,życzę dużo zdrówka dla nich, oby wszystko szybko się unormowało i wróciło do stabilizacji. . Co do transferu będziecie jeszcze próbować ??? A co do odchudzania to ja już straciłam siły na to. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Wrzesień 17, 2021 (edytowany) Hej Girls, Nie miałam odwagi dzisiaj wejść na wagę , wiem że jest źle, czuję to po ciele. A w dodatku podczas pracy nocnej, coś koło godz 2 zjadłam bułkę mleczną (budyniową), która zagryzłam z pełną premedytacją jeszcze brzoskwinią, ale z wyłączonym myśleniem. Sytuacja całkowicie wymknęła mi się spod kontroli. Wkurzam sie bo przez takie głupie akcje nigdy juz nie schudnie ba! jeszcze odzyskam co zgubilam Ale cierp ciało jakześ chciało. Będę mogła mieć pretensje tylko do samej siebie. Zaraz planuję poćwiczyć, nie chce mi się bo po zarwanej nocce chodze nieprzypomns ale musze żeby poczuc się ze sobą lepiej. Wysłałam juz efekty swojej nocnej pracy więc takie ćwiczenia w ramach rozbudzenia się są absolutnie wskazane☝ Jasminka, wiem ze Ty się jakoś trzymasz, ale jak twój J? W końcu to była Wasza ostatnia próba. Naprawdę przykra sprawa, nie wiem co powiedziec. Niestety life is brutal a ze u Ciebie nałożyło się to jeszcze z chorobą taty to w ogóle beznadzieja po całości. Jakby to tylko nie wystarczyło? A wczoraj coś ustaliliłaś w zw. z rodzicami. Obyś dzisiaj tu miała lepsze wieści. Pozdrawiam Cię i przytulam najmocniej jak umiem Edytowano Wrzesień 17, 2021 przez MamaMai Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Milkyway38 432 Napisano Wrzesień 17, 2021 20 godzin temu, Jasminka napisał: Hej u mnie bardzo średnio, dostałam@ więc transfer się nie udał do tego tata cały czas leży bo ma arytmie i nie mogą zrobić operacji. Właśnie wstałam po nocce i jadę do szpitala polować na lekarza bo wczoraj miał mieć konsultacje z kardiologiem. Dodatkowo mama kiepsko znosi sytację i na szybko szukałam kardiologa bo skacze jej ciśnienie a jest po dwóch zawalach. Wizyta za tydzień. Z dietą więc średnio. Obiecałam sobie że biorę się za siebie bo na wadze 72,5. Tyle w wielkim skrócie... Przykro mi Jasminka, Ze Wam sie nie udalo.. czasami jest Tak, Ze czegos Bardzo chcemy a nie wychodzi, Albo nie mozemy tego miec… Najwazniejsze Ze macie siebie i sie nawzajem wspieracie.. Co do rodzicow, To niestety w pewnym wieku dochodza choroby i ta opieka jest duzo Bardziej „wymagajaca“, pomysl Jak miala bys ciezko z maluchem i jeszcze rodzicami ktorymi trzeba sie zajac.. u nas Moja siostra mieszka z rodzicami i tez ma wszystko na glowie, Ale Jej tez duzo pomagaja z dzieciakami, Wiec nie ma na Co narzekac.. ja Mam narazie spokojna glowe Ale dzwonie do nich Raz w tygodniu i jestem na biezaco, chociaz ich wyslucham Bo inaczej pomoc nie moge.. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Wrzesień 17, 2021 5 godzin temu, Majax123 napisał: Przykro z powodu transferu i ogólnie widać że masz dużo zmartwień z rodzicami ,życzę dużo zdrówka dla nich, oby wszystko szybko się unormowało i wróciło do stabilizacji. . Co do transferu będziecie jeszcze próbować ??? A co do odchudzania to ja już straciłam siły na to. Kupiłam sobie w środę maszynę do szycia będę się teraz uczyć szycia ,z odchudzania i tak nic się już nie udaję. Zależało mi na zagubieniu chociaż by wagi do 65Kg do czasu na 2 października na wesele, nie udało się więc nie będę dłużej się męczyć i zawracać sobie tym głowy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MamaMai 870 Napisano Wrzesień 17, 2021 22 minuty temu, Majax123 napisał: Kupiłam sobie w środę maszynę do szycia będę się teraz uczyć szycia ,z odchudzania i tak nic się już nie udaję. Zależało mi na zagubieniu chociaż by wagi do 65Kg do czasu na 2 października na wesele, nie udało się więc nie będę dłużej się męczyć i zawracać sobie tym głowy. O fajnie. Też nieraz kusiło mnie by kupić sobie chociaż taka mała maszyne do szycia i ogarnąć podstawy aby móc zrobić jakieś chociaż podstawowe poprawki krawieckie typu podszycie nogawek u spodni. A jak będziesz się uczyć, z neta? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Wrzesień 17, 2021 39 minut temu, MamaMai napisał: O fajnie. Też nieraz kusiło mnie by kupić sobie chociaż taka mała maszyne do szycia i ogarnąć podstawy aby móc zrobić jakieś chociaż podstawowe poprawki krawieckie typu podszycie nogawek u spodni. A jak będziesz się uczyć, z neta? Raczej tak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Wrzesień 17, 2021 (edytowany) Heej. Ja też mam maszynę do szycia kupiliśmy rok temu. Ja jestem z zawodu krawcową podstawy znam ale nigdy nie szyłam poza szkołą natomiast moj tata potrafi mamie uszyc poszewki na poduszki, czy skrócic firane, zwężyć spodnie. ja natomiast jak kupiliśy maszyne miałam w głowie wizje ze będę szyc sobie ciuchy przypomniały mi się szkolne czasy ale potrwało to miesiąc zniechęciłam sie i maszyna lezy schowana.Tata w razie potrzeby na niej szyje Edytowano Wrzesień 17, 2021 przez Molly010 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Wrzesień 17, 2021 (edytowany) Jasminka mi również przykro miałam kolezanke która pierwsza corke urodzila mając 17 lat a potem w wieku 30 nie umiała długo zajsc w ciąze, jezdzili do jakiejs kliniki w Katowicach nie znam szczegółów ale udało im się. Mają synka już prawie dwuletniego. Tobie też zycze cudownych, zdrowych dzieci. Edytowano Wrzesień 17, 2021 przez Molly010 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Wrzesień 17, 2021 42 minuty temu, Molly010 napisał: Heej. Ja też mam maszynę do szycia kupiliśmy rok temu. Ja jestem z zawodu krawcową podstawy znam ale nigdy nie szyłam poza szkołą natomiast moj tata potrafi mamie uszyc poszewki na poduszki, czy skrócic firane, zwężyć spodnie. ja natomiast jak kupiliśy maszyne miałam w głowie wizje ze będę szyc sobie ciuchy przypomniały mi się szkolne czasy ale potrwało to miesiąc zniechęciłam sie i maszyna lezy schowana.Tata w razie potrzeby na niej szyje No proszę to mam krawcową która mi doradzi i nauczy na odległość Ja nigdy nie miałam styczności z maszyną jestem kompletnym laikiem Żadnych kreacji Szyc nie będę ale tak na własne potrzeby jakieś spodnie zszyć bo często syn ma rozerwanie w szwie dresowe, czy podłoży nogawki i takie tam drobiazgi. To nie jest jakaś tam nowoczesna maszyna , ale jak nowa kobieta ja tylko 2 razy podobno użyła i potem jak twoja leżała w szafie. To ŁUCZNIK 884. Z wyglądu na prawdę jak nowa. 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Wrzesień 17, 2021 Łucznik to bardzo dobra marka, w szkole też mieliśmy łucznik. Doradzić mogę :) ale dużo informacji znajdziesz na you tube - lepiej sie nauczyć widząc bo ja tylko napiszę a tam obejrzysz jak się szyje. I nawlec nić to też trzeba umieć bo zrobisz coś zle i maszyna nie bedzie szyc jak powinna, bedzie szew za szeroki lub za wąski. Twoja maszyna ma pewnie też pod maszyną bębenek ze szpulką, to tez trzeba na szpulkę nawlec nić :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Wrzesień 17, 2021 dziewczyny ja sie dzis nie ważyłam, na razie nie będe sie ważyc poniewaz nie jadłam za bardzo zdrowo, jadłam za duzo wiec nie ma sensu skoro wiem jaka będzie waga. jestwm tu bo lubie z wami pisac obiecuję poprawę co do jedzenia i za 2 tygodnie sie w piątek zważę. Ok? 🧍 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Milkyway38 432 Napisano Wrzesień 17, 2021 Tez Mam maszyne do szycia kupilam jakies 2 lata temu, corce na Urodziny ( chciala wtedy sie uczyc szyc) ale niestety, z Jej zapalu nici i ja przejelam maszyne szylam Juz torby takie szmaciane na zakupy, podszywalam firanki- wszystko patrzylam i uczylam sie z you tube… maz mi pokazal Jak nawlekac te nitki i zmieniac szpulki… moj maz ma duzo ukrytych talentow Fajnie cos tam sobie samemu umiec zrobic.. przerobic, skrocic… uszyc male kolko krawieckie nam sie robi 2 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Wrzesień 17, 2021 Ale kochana ty przynajmniej umiesz szyć ja jestem bardziej dobra z teorii a chcialabym sobie cos fajnego uszyc echhh ale nie umiem sie za to zabrac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Wrzesień 17, 2021 Przed chwilą, ileONKA napisał: Możesz napisać w jakim mieście endokrynolog dał Ci skierowanie na te hormony? Ja trafiłam na takiego dziwnego endokrynologa na nfz, że normalnie płakać mi się chce. Piekary Śląskie w szpitalu miejskim jest i oddział endokrynologii i przychodnia. Super super pani doktor. Wczesniej tam przyjmował lekarz tez super ale niesety juz leczy tylko prywatnie i odszedł. I za niego własnie jest ta pani doktor. Wspaniała lekarka. polecam z czystym sercem.daleko masz do Piekar Śląskich? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Wrzesień 17, 2021 czesto słysze ze endokrynolog nie daje skierowania na badania albo nie leczy jak powinien ja kiedys tez u takiego byłam i ucieklam. Dostalam sie potem wlasnie do Piekar slaskich. Dostaje na kazdej wizycie skierowanie na badanie krwi, na przykład: tsh, ft3, acth (to tez hormon) i do tego potas, sód bo mam czasem niedobory. Potem umawiam sie na kolejna wizyte z reguły za pół roku i tydzien przed tą wizytą jade do piekar do labolatorium w tym szpitalu na badanie krwi. Wyniki ida do kartoteki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Wrzesień 17, 2021 Przed chwilą, ileONKA napisał: O... to ja się do Ciebie zgłoszę na prywatną wiadomość w tym temacie Ok Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Wrzesień 17, 2021 Kurcze aż jestem ciekawa czy masz w porządku hormon kortyzol. On potrafi nieźle namieszać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Wrzesień 17, 2021 1 godzinę temu, Molly010 napisał: Łucznik to bardzo dobra marka, w szkole też mieliśmy łucznik. Doradzić mogę ale dużo informacji znajdziesz na you tube - lepiej sie nauczyć widząc bo ja tylko napiszę a tam obejrzysz jak się szyje. I nawlec nić to też trzeba umieć bo zrobisz coś zle i maszyna nie bedzie szyc jak powinna, bedzie szew za szeroki lub za wąski. Twoja maszyna ma pewnie też pod maszyną bębenek ze szpulką, to tez trzeba na szpulkę nawlec nić Wszystko co podstawowe już opanowałam , zakładanie bembenka, nitkę na igłę i już nawet udało mi się zszyć jedna parę spodni 3 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Majax123 430 Napisano Wrzesień 17, 2021 53 minuty temu, Milkyway38 napisał: Tez Mam maszyne do szycia kupilam jakies 2 lata temu, corce na Urodziny ( chciala wtedy sie uczyc szyc) ale niestety, z Jej zapalu nici i ja przejelam maszyne szylam Juz torby takie szmaciane na zakupy, podszywalam firanki- wszystko patrzylam i uczylam sie z you tube… maz mi pokazal Jak nawlekac te nitki i zmieniac szpulki… moj maz ma duzo ukrytych talentow Fajnie cos tam sobie samemu umiec zrobic.. przerobic, skrocic… uszyc male kolko krawieckie nam sie robi No widzę że to chyba same ukryte talenty No właśnie do takich drobnych domowych przeróbek potrzebuję. Z czasem nauczę się może i nawet zamki wyszywać , choć to już pewnie bardziej skomplikowane Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Molly010 135 Napisano Wrzesień 17, 2021 1 godzinę temu, ileONKA napisał: Oj tak... potrafi ten kortyzol zamieszać. Myślę, że u mnie coś jest nie halo bo kiedy mam stres w pracy to bardzo źle się czuję i właśnie pogłębiają mi się moje dolegliwości. Muszę koniecznie go sprawdzić. U Ciebie kortyzol był podwyższony? U mnie jest niedoczynność kory nadnerczy więc i niedobór kortyzolu. Muszę do końca życia brac hormon Hydrokrtyzon. Moje objawy to Stałe osłabienie z tendencją do omdleń – wynik odwodnienia lub zmniejszonego stężenia glukozy we krwi Łatwa męczliwość, niechęć do wysiłku fizycznego Robi mi się słabo muszę szybko zażyć tabletkę w razie stresu Czasem chęć spożywania słonych pokarmów Niskie ciśnienie krwi Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach