Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
MamaMai

Dieta mż zapraszam nowy wątek

Polecane posty

MamaMai a co do pieczywa to jakoś nie mam dużego problemu z tym(narazie). W sumie chleb zabierałam tylko do pracy no i post trwa do końca stycznia, potem wraca na stół chleb razowy😊chociaż i tak zamierzam jeść węglowodany tylko w dwóch posiłkach i to tych od rana😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, MamaMai napisał:

Witaski,

Wpadłam na momento zameldować, że na wadze u mnie pół kg w dół.  A od początku zleciało już 7,4 kg. Dieta mż działa!

Gratulacje!!! Tak co do soku to daje bardzo dużo marchwi, ze dwie galazki selera, całą pomarańczę i jeden korzen pietruszki 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Jasminka napisał:

Brawo 👏👏👏👏

MamaMai pięknie Ci idzie 👍

U mnie dzisiaj 74.9  czyli 0,4 w dół wazylam się celowo dzisiaj żeby nie szaleć w weekend😃 będę ważyć się codziennie to może się nie objem😀a od poniedziałku znowu system tygodniowy😊

Czekam też niecierpliwie na wynik Majki😊 bo o Terry (Terminator👍)jestem spokojna i o IleOnke  co je jak ptaszek też 🙂

Tak ja też czekam na wyniki 😊chociaż widzę że właśnie z brzucha spadło w obwodzie mimo że się nie mierzyłam, ale od poniedziałku razem z ważeniem pomierzę się w kilku miejscach 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja przez cały tydzień ćwiczyłam codziennie ale tylko po 15 minut tak intensywnie, jednak od poniedziałku zaczynam dłuższe ćwiczenia 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Brawo Jasminka👏👏 0,4 kg w 4 dni świetny wynik, idziesz jak burza!!! Zresztą nie mogło być inaczej przy Twoich nowych nawykach. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Majka ten twój sok brzmi naprawdę mega apetycznie a w dodatku jaka to bomba witaminowa. O twoją wagę też jestem spokojna. Wzięłaś się ostro za siebie, codziennie ćwiczyłaś, muszą być efekty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hejka

Gratuluję wszystkim spadku wagi. 👍U mnie na wadze 65,65 kg czyli o 0,6 kg mniej. Bardzo mnie to cieszy, bo zakładałam spadek pół kg tygodniowo. 😀

Wczoraj wyszło niecałe 1600 kalorii, zaliczyłam też kolejny zestaw T25 focus, sporo na brzuch, oj ciężko było. Dzisiaj zgodnie z grafikiem powinnam zrobić 2 rundy, ale jeszcze nie wiem, co będę robić. 

Do jedzenia jak zwykle owsianka, na drugie pomidorki daktylowe, na obiad będzie wczorajsze curry, ale dorzucę do niego rybę. 

Śnieg pokrzyżował nam plany rowerowe, więc chcieliśmy w sobotę pobiegać na biegówkach. Mam nadzieję, że wypali. 

IleOnka, moje rany cięte po morsowanie zmieniły się w paskudne siniaki. W środę nie było zdradliwych kawałków, więc obyło się bez kontuzji. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teery, serio biegówki? Ale czad. Masz własne czy wypożyczone? Gratki za ubytek wagi. Ale jesteśmy zarąbiste😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Terry gratulacje😊👍z Twoją determinacją to sukces gwarantowany 😊

Ją zjadlam jogurt, na obiadek poledwiczki z kurczaka z makaronem z marchewki😊  pewnie coś podjem przy szykowaniu a kolacja krewetki z makaronem z cukinii😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja przed odchudzaniem nie mierzyłam się. Nie przemawia do mnie, że waga stoi a i tak się chudnie. Na jakiej zasadzie? 

Zimne prysznice brałam od marca do września. Wtedy mój organizm uznał, że dostaję za mało jedzenia i nie będzie go marnował na grzanie. Było mi wiecznie zimno, a po takim prysznicu nie mogłam się rozgrzać do połowy nocy. Teraz nie chce mi się do tego wracać, jedynie kąpię się w  lekko ciepła wodzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, MamaMai napisał:

Teery, serio biegówki? Ale czad. Masz własne czy wypożyczone? Gratki za ubytek wagi. Ale jesteśmy zarąbiste😁

Mamo, z wypożyczalni i tu jest problem, bo one są bardzo długie i nie mieszczą się do samochodu. Musiałabym odkręcić bagażnik na rowery i przykręcić na narty, a nie chce mi się. Na szczęście ta wypożyczalnia jest dość blisko terenów, gdzie można pobiegać, a w tych butach chyba da się normalnie chodzić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, MamaMai napisał:

Majka ten twój sok brzmi naprawdę mega apetycznie a w dodatku jaka to bomba witaminowa. O twoją wagę też jestem spokojna. Wzięłaś się ostro za siebie, codziennie ćwiczyłaś, muszą być efekty!

Dziękuję, powinny być o tym się przekonuj za 3 dni 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ileONKA napisał:

    Dzięki Ci bardzo za przepis 🙂   

   Tylko mam pytanie... Dusisz cukinie w 3 łyżkach bulionu ze śmietaną ale bez żadnego oleju już? A tasiemki z cukinii to robisz obieraczką (takie szersze na długość obieraczki) czy je kroisz tak cieniutko na makaron a'la spaghetti ?     

Wlewam bulion ze śmietaną i czosnkiem na patelnie i odparowuje trochę bez oleju i potem cukinie na minutę dosłownie w ten sos. I parmezan i gotowe😊Obieraczką zrobilam tasiemki 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No kobietki ucztę czas zacząć 😊 celowo nie jadlam za dużo żeby chociaż troszke sobie pogrzeszyć 😃

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie dzień taki sobie, szczerze....bardziej na minus. Niestety wpadło trochę mącznych rzeczy. Z aktywności był tylko spacer (30 min.) Jeszcze brzuch mnie boli jak do okresu, czyli pewnie ciocia jutro zjedzie. Okres + weekend oj może być nieciekawie....Ale dobra już nie marudzę.

Jasminka życzę miłego ucztowania. A wogóle to jest jakaś specjalna okazja? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

IleOnka też uwielbiam gorące kąpiele zwłaszcza w zimę. Ale staram się choć trochę ograniczać bo w moim wieku to już raczej tylko szkodzi skórze...hmmm celulit i te sprawy. Choć przyznam że  jakiegoś strasznego celulitu jeszcze nie mam. Jak mieszkałam na studiach w akademinku to moje 20 letnie współlokatorki miały gorszy niż ja obecnie. Oj i czego one nie robiły by się tego dziadostwa pozbyć, niestety bezskutecznie. A jedna używała koszmarnie drogich kosmetyków I nic lipa. W tej walce nue.ma chyba drogi na skróty, po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jasminka a nie n ałaś l munikatu że wymaga akcepracji jmoderatora. Bo ja wtedy tak małam ale mój usunął. Może  twój jeszcze się pojawi. Zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nic tam dziwnego nie napisalam 🤔 no zobaczy się. To będzie raczej weekend bez diety. Jednym z gości jest Francuz i dziś jego dzień w kuchni 😊 będzie gulasz wolowy, przywiózł jakieś sery i foie gras także moja dieta raczej ucierpi 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, ileONKA napisał:

    Mnie już też się tak zdarzało tutaj. Pewnie użyłaś jakiś zlepek słów, które są w rejestrze programu "moderującego" posty. Takie programy są głupie jak but i wychwytują normalne wiadomości do moderacji. Chyba chodzi tutaj o to żeby było "widać", że jest jakakolwiek moderacja... Tylko od "oka" bo wiadomo, że głupoty tutaj wiszą latami i dobrze się mają. 

Jak mi się wiadomość pojawiała na różowo to ją kopiowałam do notatnika i potem wklejałam ją na "raty" Na ogół na dwie części ale dopiero jak poprzednie zniknęły. Ostatnio miałam tak, że nawet pół tej samej wiadomości co poprzednio też była na różowo ale "przeszła" 😄 I dopiero potem kleiłam tą drugą połowę i już normalnie przechodziły kolejne. 

 Tutaj moderacja jest do bani

Przyznalam się w tym poście do 3 piw😂😂😂 może lepiej że nie przeszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej,

dzisiaj jestem kompletnie bez humoru. Ciocia oczywiście przyjechała. Chodzę cała nabuzowana. Moi chowają się już po kątach przede mną bo boją się że będę na nich warczeć. Z tego wszystkiego zabrałam się za robotę, choinkę w koncu rozebrałam, zostawiłam jedynie ozdoby na komodzie. Teraz gotuję zupę kalafiorową. A jeszcze w planach sporo zadań.

Na śniadanie był hot dog (buła pszenna z dodatkiem graham, parówka machos, ketchup i sos tysiąca wysp). Z powodu @ mam zachcianki. Ciągnie mnie do słodkiego i majonezu. Zresztą majonez śni mi się już po nocach😁 Jak zrobię sobie jednodniową dyspensę od diety zjem ciasto drożdżowe oraz mnóstwo majonezu😂 jeszcze nie wiem z czym, ale zjem, dla zdrowia psychicznego😎

Jasminka zazdroszczę ci Francuza w kuchni😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

IleOnka a tak wogóle to chyba nie pogratulowałam Ci jeszcze zgubionego kilograma??? 👏👏👏👏👏👏Widzisz Twoj plan przyniósł pierwsze efekty. Kurczę jaki mocny skład tutaj mamy😁😊😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć 

U mnie piątek był fatalny, bo po południu dosłownie odcięło mi dopływ energii, nie ćwiczyłam, za to zjadłam sporo. Za to dzisiaj po 10 godzinach snu obudziłam się jak nowo narodzona. 

Nasz plan biegówkowy nie wypalił, bo więcej osób wpadło na ten pomysł i zabrakło butów. 😣Poszliśmy więc na spacer i zaliczyliśmy prawie 20 km. Wywiało nas i musieliśmy miejscami brnąć przez kopny śnieg. Potem zrobiłam sobie 2 zestawy T 25 focus, które miałam zrobić w piątek. Jutro chyba nie wstanę z łóżka. 😂

Z jedzeniem średnio, zjadłam 4 małe kanapki, 4 mandarynki i banana, na obiadokolacje 3 sajgonki, a potem piwo i trochę orzeszków ziemnych. Spaliłam jednak tyle kalorii, że nie mam wyrzutów sumienia. 😁

Miłego wieczoru 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.01.2021 o 14:38, ileONKA napisał:

   Brawo, brawo, brawo 👏 🙂  

     Fantastycznie dziewczyny nam idzie 🙂 

I ja też zanotowałam spadek dzisiaj na 68,4 kg. Jak porównałam z wagą z przed tygodnia to jest 1kg mniej 🙂  I bardzo się cieszę, że jednak zmiana nawyków działa i tego będę się trzymać 🙂 Choć jestem świadoma, że może więcej zeszło wody (bo tak jest na początku odchudzania) niż tłuszczu ale to mnie i tak cieszy, że drgnęło ładnie mimo wydokiej insuliooporności...  

 

    Wg miary wagi a objętości mięśni i tłuszczu. 1kg tłuszczu ma większą objętość niż 1kg mięśni. Ponieważ mięśnie w trakcie ćwiczeń się utwardzają i zbijają i na wadze może być więcej wtedy a w cm mniej. I jest jeszcze taki moment,  w którym mięśnie zaczynają ważyć więcej a tłuszczyk jeszcze nie został spalony przez ćwiczenia i waga wydaje się stać mimo właśnie ćwiczeń i diety. 

 

Z tym mitem bardzo fajnie rozprawia się autorka bloga "codziennie fit". Polecam i to nie tylko ten wpis. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to jestem i ja,

Drogie Panie u mnie dziś tragedia. Niestety uległam pokusom na słodkie, zaczełam niewinnie bo od kilku biszkoptów, ale rozkręcałam się stopniowo I potem było pół czekoladowego mikołaja, który został po świętach, sezamki i 2 herbatniki. Chyba postradałam rozum. Ten okres wali mi na dekiel jak nic. Jeśli jutro się nie ogarnę na czas przysięgam zakleję sobie japę taśmą budowlaną I będę z nią chodzić dopóki nie wróci mi rozum. I niestety nie spaliłam tego poprzez aktywność bo raptem był 15 minutowy spacer z psem mojej mamy oraz wygłupy na sankach z córką, może przez 25 min. No i tyle w temacie.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny😊 

Moja dieta wczoraj została zawieszona😡 byla wołowina po burgundzku z bagietką, decha z serami i do wszystkiego bagietka no i 3 piwa i dziś mi wywaliło cukier do 165😪 od dziś koniec.. No oprócz deseru ale dosłownie spróbuje bo to tradycyjny deser francuski robione tylko w święto 3 Króli tort króla.. Ale dosłownie lyzeczka będzie. 

A dziś jogurt na śniadanie, rosół i mięso gotowane na obiad a na kolację nie wiem jeszcze. Jutro ważenie a ja się czuję jak lebera jakaś. Ehhhh no ale mam nauczkę że to nie odchudzanie tylko stała dieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Dziewczyny,

U mnie dziś już bardzo przyzwoicie. Kalorycznie też w porządku, bo choć była pewna nadwyżka kaloryczna to jednak było więcej ruchu i ją raczej spaliłam. Dwa razy byłam na spacerze z psem mojej mamy, po 25 minut, a po obiedzie był też rodzinny spacerek 30 minutowy. Myślałam, że pochodzimy dłużej ale córka narzekała że zimno jej w nogi i musieliśmy wracać. Podczas spaceru było minus 13 st. ale słonecznie, nawet nie zmarzłam a tak się bałam dupkę wystawić z domu. Ze słodyczy były tylko 2 mleczka alpejskie (tzn.te 2 kostki). Chyba chcica na słodkie powoli przechodzi. 

A jak tam u Was? Miłego wieczoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś chce serio schudnąć to polecam tutaj zajrzeć:

schudnijmyteraz.wordpress.com

ta strona "uratowała mi życie" schudłam dzięki niej już 15 kg 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry😊

Dzisiejsze ważenie było mało pocieszajace 😞 75.0 niby nie tragedia ale weekend był nie dietetyczny więc cieszę się że jest jak jest. Cukier powoli wraca do normy dziś 109. W tym tygodniu będę codziennie wracać pieszo., 😊 może ten tydzień będzie lepszy. Następna impreza dopiero w lutym😄 dziś w domu tylko kawa bo brak apetytu a do pracy zabieram jogurt, serek wiejski i warzywa i pomarańcza. Na obiad ma być pierś z kurczaka i warzywa a potem zrobię zupę z selera naciowego na kolację. 

Majka Tobie pewnie lepiej poszło w tym tygodniu😊 czekan na Twój wynik😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×