Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
MamaMai

Dieta mż zapraszam nowy wątek

Polecane posty

Cześć 

U mnie wczoraj jedzenia nie było bardzo dużo, ale sporo słodyczy. 😣 Rano pojechałam morsować, wydaje mi się, że już mogę dłużej wysiedzieć w wodzie. Było tak zimno, że po zdjęciu zamarzały buty i stroje. Wszystko sztywne. 😂 Po południu trochę się ociepliło, przebiegłam 7 km, ale czas fatalny. Pocieszam się, że to przez śnieg.

U nas w pracy była jakaś awaria pieca i znów jest zimno. Jak przemarznę, to potem długo nie umiem się rozgrzać. 

Na śniadanie owsianka z suszoną żurawiną, potem serek wiejski i owoce. Na obiad reszta curry z warzyw i ryby. 

Miłego dnia 🌷

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny, jak podajecie wagę, to piszcie o ile mniej (więcej nie zakładam) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny u mnie 3 kilo mniej od tamtego poniedziałku, choć wiem że to większość woda, jednak już jestem zadowolona bo już brzuch nie odstaje mi jak balon i ogólnie wodze poprawę 😊także kolejny tydzień bez węglowodanów, cukru i smażonego 🤪

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I od dziś zaczynam ostre ćwiczenia ale wieczorem z dziećmi, będzie więcej zabawy ☺️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeju Majka, niesamowity wynik, w tydzień zeszło Ci tyle co mi chyba w 2,5 miesiąca😂😎😁 jak tak dalej będzie to za 2 tyg.nas opuścisz😕 serio zaszalałaś. Brawo Ty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A tak na serio Majka to za miesiąc powinnaś osiągnąć swój cel. Naprawdę ostro się wzięłaś za siebie. Nie żartowałaś😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale dziewczyny gdzie tam do końca... Poza tym ja nigdzie się stąd nie wybieram 😊poza tym wodze ze musze ćwiczyć żeby to wszystko wyglądało jak należy 🤪 jak już dżinsy które mam będą luźne to wiem że będzie ok, a na razie są ciasne 😐🤪

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, ileONKA napisał:

    😄 Kochana możemy sobie podać rękę bo od soboty też mi się rozpoczął @ i też wszystko mnie irytuje i mam zachcianki na słodkie. Już w piątek nagle pudełko after eight leżąc sobie spokojnie tydzień na ławie, zaczęło do mnie mówić "zjedz mnie" 😄 Alem się powstrzymała na ostatnim zakręcie (bo wiem, że u mnie na jednym to by się nie skończyło...) i za to wsunęłam 3 plastry żółtego sera. I to na noc ehh... Także ten tego... no i doopka będzie rosnąć 😄  Pocieszam jedynie tym, że cukru tam nie było 😉  no ale tłuszcz... oczywiście go sobie nie wliczam 😄 

  Ale za to w sobotę i w niedzielę to już pojeeechałam z tematem.

O ile w domu jestem w stanie się sama powstrzymać na rarytasy to już w gościach jest mi b. trudno tym bardziej jeśli ktoś pode mnie przygotowuje obiad tzn. bezglutenowy to trudno mi odmówić ale na ile miałam siłę woli to się ograniczałam.  Ale i tak pewnie mi cukier poszedł  górę a insulina wystrzeliła w kosmos. Co sobie w tygodniu wypracowałam to nadrobiłam w weekend: 

     Sobota: 

  przed  śniadaniem: ocet jabłkowy + woda   

I posiłek: 4 jajka na patelni wbite do połowy papryki w kostkę + 1 cebulka + natka pietruszki + witaminy (D3+magnez) 

+ herbatka obniżająca cukier 

pomiędzy:  herbatka z ostropestu plamistego (leczy wątrobę) 

II posiłek: duża cukinia w długich plastrach (obieraczką) + 4 łyżki rosołu + 4 łyżki śmietany 18% + przyprawy (sól, pieprz, pieprz ziołowy, majeranek) + kotlet schabowy w kostki (bez panierki) + ser żółty (1plaster w kostkę) 

+ woda + magnez rozpuszczalny (słodki) 

 w gościach:

2 szkl. coca coli bez cukru + 4 wafelki kakaowe (bezglutenowe, dla diabetyków słodzone maltitolem) + 1 kostka czekolady (chyba glutenowa) + sałatka: tarta marchewka + mandarynki w kostkach + puszka mandarynek w lekkim syropie (z cukrem)

+ duży kubas: kawa inka (bezglut.) z 0,5 łyżeczki kawą rozpuszczalną + mleczko do kawy

     Niedziela:

 I posiłek:  sałatka warzywna (z majonezem i ziemniakami) + kromka chleba (bezglut. kupny) + masło + wędlina z papryką ( Pikok bezglut.) + herbata zielona 

 II posiłek - w gościach: I danie: rosół z ryżem (z marchewką), II danie: ziemniaki + kapusta biała z warzywami na ciepło + indyk/kurczak pieczony + kompot wiśniowy nierozcieńczony (z cukrem) + wiśnie z kompotu 

 popołudniu: kawa rozpuszczalna z mleczkiem do kawy + ciasto murzynek (z mąki ryżowej, przekładany powidłami, z polewą kakaową), + 2 śliwki w czekoladzie (bezglut.) 

 wieczorem: czarna herbata + sałatka (ananas, majonez, seler, ziemniaki) 

na noc: woda z wyciągiem z morwy na obniżenie cukru

Dziewczyny ja jestem jeszcze przed @ale to już na dniach.. 😔Właśnie ostatnio olśniło mnie ze powinnam sobie zrobić badania tsh, bo jeszcze w liceum wyszło że mam niedoczynność a ostatnio wszystkie moje dolegliwości pasują do tego że coś tam szwankuje.. Aż wstyd się przyznać ale dawno temu badałam tarczycę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, ileONKA napisał:

     Brawo, brawo, brawo 👏 🙂  

  Proszę Państwa !!! 

      Medal za spadek tygodnia dostaje... taaam taradam taaam  MAJKA87  ! ! !  🎖️  🏆   ! ! !    👏🙂

      Brawo, brawo, brawo 👏 🙂  

😁😁😁😁😁😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ileONKA napisał:

       Dzięki za info o ciekawym blogu 🙂  Właśnie czytam tam temat pt.: "Zaczęłam ćwiczyć i tyję! Jak to się dzieje?"  i dokładnie jest tu fragment potwierdzający - cytuję:

   Rekompozycja sylwetki
Waga może stać w miejscu lub trochę wzrosnąć także u osób, które mają prawidłową masę ciała, a mimo to walczą o wyszczuplenie sylwetki. Może się okazać, że na wadze zmian nie będzie – ale pojawią się one w obwodach ciała (które zmaleją). Zmniejszy się poziom tkanki tłuszczowej, a może zwiększyć poziom tkanki mięśniowej – przez co na wadze różnicy nie będzie (albo będzie dodatnia).
W takim wypadku najlepszym rozwiązaniem byłoby śledzenie swoich postępów przez mierzenie obwodów centymetrem krawieckim lub robienie raz na jakiś czas analizy składu ciała.

   ---

Pierwszy raz czytałam  u Callan Pinckney w jej książce "Callanetics" to samo i uważam, że z fizycznego punktu widzenia ma to sens.     

Może to był inny blog, bo w tej chwili nie potrafię tego znaleźć. Przede wszystkim różnica objętości mięśni i tłuszczu wynosi tylko ok. 15%, więc aż taka duża nie jest. 

Nie wiem, jak miałabym rozumieć, że waga stoi w miejscu a chudnę. Czyli w tygodniu straciłam pół kg tłuszczu i zbudowałam pół kg mięśni? Przecież to absurd. Maksymalna ilość masy mięśniowej, którą można zbudować w miesiącu to 1 kg. Ale potrzebne są 3 warunki - perfekcyjnie ułożony trening siłowy, perfekcyjnie dobrane wartości mikroskładników oraz rzecz dla nas nie do przeskoczenia - trzeba być mężczyzną. Kobieta, która sobie 2 razy w tygodniu poskaczę na zumbie, tego nie zrobi. 

Owszem, jest zjawisko rekompozycji, jednak spora część badaczy kwestionuje możliwość równoczesnej budowy mięśni i redukcji tłuszczu. To raczej zachodzi naprzemiennie w następujących po sobie krótkich okresach. 

Problemem tej tematyki jest to, że w sieci jest mnóstwo sprzecznych ze sobą informacji

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Majka nie wiem czy tak ładnie gubiłabyś kg przy problemach tarczycowych. Ale wiadomo badania warto zrobić. Mnie też zawsze się wydawało że mam chorą tarczycę, I też wszystkie objawy pasowały😎 a wyszło że tylko w drugiej ciąży miałam lekką  niedoczynność I miałam leki tylko na czas ciąży, a ja myślałam że jak niedoczynność to już leki do końca życia. Ale moja i szpitalny gin mówili że po już nie trzeba. Więc już nie biorę. Mam nawet jeszcze pół op.euthyroxu N 50. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Teery napisał:

Może to był inny blog, bo w tej chwili nie potrafię tego znaleźć. Przede wszystkim różnica objętości mięśni i tłuszczu wynosi tylko ok. 15%, więc aż taka duża nie jest. 

Nie wiem, jak miałabym rozumieć, że waga stoi w miejscu a chudnę. Czyli w tygodniu straciłam pół kg tłuszczu i zbudowałam pół kg mięśni? Przecież to absurd. Maksymalna ilość masy mięśniowej, którą można zbudować w miesiącu to 1 kg. Ale potrzebne są 3 warunki - perfekcyjnie ułożony trening siłowy, perfekcyjnie dobrane wartości mikroskładników oraz rzecz dla nas nie do przeskoczenia - trzeba być mężczyzną. Kobieta, która sobie 2 razy w tygodniu poskaczę na zumbie, tego nie zrobi. 

Owszem, jest zjawisko rekompozycji, jednak spora część badaczy kwestionuje możliwość równoczesnej budowy mięśni i redukcji tłuszczu. To raczej zachodzi naprzemiennie w następujących po sobie krótkich okresach. 

Problemem tej tematyki jest to, że w sieci jest mnóstwo sprzecznych ze sobą informacji

 

Matko Dziewczyny ale Wy oczytane jesteście. Jak to dobrze że jesteście na tym temacie😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ileONKA napisał:

     Brawo, brawo, brawo 👏 🙂  

  Proszę Państwa !!! 

      Medal za spadek tygodnia dostaje... taaam taradam taaam  MAJKA87  ! ! !  🎖️  🏆   ! ! !    👏🙂

      Brawo, brawo, brawo 👏 🙂  

Dziekuje normalnie czuje się jakbym naprawdę wygrała ten medal 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, ileONKA napisał:

   Wg mnie badanie zawsze warto zrobić choćby by potwierdzić, że na 100% dane dolegliwości nie są po tej stronie i można szukać przyczyny w innym kierunku. 

  Zachęcam, kiedy będziesz sobie robić badanie krwi to poproś lekarza o badanie cukru na czczo. A jeśli będziesz chciała to prywatnie przy tym samym badaniu krwi w laborze dobrze jest sobie zrobić poziom insuliny na czczo. I wyniki potem wziąć w formie papierowej w łapkę i samemu można sobie na podstawie kalkulatora w necie obliczyć tzw. współczynnik Homa dot. insulinooporności. Mnie to dużo pokazało w jakim punkcie jestem i dlaczego od węglowodanów i słodyczy "tyję z powietrza". 

No właśnie mam jutro albo w środę zrobić te badania 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale się dzisiaj rozpisałyście 😊

Majka gratuluję wyniku🍾

Terry masz rację co do wagi ale przez ten weekend wstyd pisać 🤭 -0.3 kg😂😂😂

IleOnka cieszę się ze smakuje 😊 mam jeszcze do wypróbowania podobny ale z marchewki😊 dam znać czy jadalny. 

MamaMai jesteś z nas najbardziej wytrwala 😊 karmiąc i chudnac nie jest łatwo 👍

A ja mam zaliczony marsz z pracy i nogi czerwone jak u bociana od razu był prysznic a teraz kołderka 😊  na obiad była pierś z pary i fasolka na pod wieczorek mam w planach zjeść dzisiaj carpaccio z buraka na rukoli a na kolację jeszcze nie wiem ale mam cukinie to może spaghetti

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jasminka taaak wytrawała akurat😁 każda z Was schudłaby na moim miejscu już do docelowej wagi. Tyle że ja nigdzie się nie spieszę, chcę po prostu być laską na powrót do pracy po rodzicielskim, czyli latem. Dlatego u mnie bez spiny. Małymi kroczkami idę do celu. Ale karmiąc rzeczywiście mam trochę pod górę bo limit kaloryczny musiałam zwiększyć na pokarm, zresztą większy apetyt niekoniecznie na zdrowe rzeczy często najchętniej tłumaczyłabym potrzebą wykarmienia dziecka, lenistwo zaś koniecznością opieki nad dzieckiem itp. Ale wiem jedno gdybym tu nie pisała oraz nie liczyła kcal nic by z tego nie było. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

MamaMai weź pod uwagę również wiek😊 ją jestem najstarsza 😄 wiadomo że Z wiekiem trudniej. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A właśnie Kobietki ile macie lat, jeśli któraś z Was uzna pyt. za niestosowne, z góry przepraszam. Ja mam 38 l, Majka też się ujawniła, że 34, a Wy tu cichosza... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, MamaMai napisał:

A właśnie Kobietki ile macie lat, jeśli któraś z Was uzna pyt. za niestosowne, z góry przepraszam. Ja mam 38 l, Majka też się ujawniła, że 34, a Wy tu cichosza... 

Dwa krzesełka😄 44

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A tak w ogóle to już miałam szatanski plan na kolację 😡 Nalesniki z szynka i serem bo mam pełno resztek po weekendzie 😝 ale mam też pieczarki i doszła do wniosku że zupa krem z pieczarek będzie lepszym rozwiązaniem 😊

Ale te nalesniki zrobię na pewno jak już będę jeść węglowodany bo mąka razowa jest ok w diecie cukrzyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem w sumie jaki miałam dzisiaj dzień. Kalorycznie nie umiałam wszystkiego policzyć, raczej nie zmieściłam się w limicie. Np. na obiad miałam spaggetti bolonese na własnym sosie pomidorowym z mięsem wieprzowo- wołowym, ale że ten sos robiłam w wakacje, a też gotowałam dla całej rodziny to nie wiem kompletnie ile to miało kcal; ponadto kolację zjadłam później niż zwykle I czuję że wciąż mi zalega. Sama nie wiem czy czuję się "cięższa" przez @, czy może jem za dużo a nadwyżek nie spalam bo przecież nie chodzę na kijki. Nawet dziś z aktywności był tylko 30 min. spacer z psem mojej mamy, tyle że on zatrzymuje się przy każdym drzewie by oblać go ciepłym moczem to faktycznego marszu było pewnie tylko ze 20 min. Jutro już ma być ponoć cieplej, to może będzie więcej aktywności. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry😊 poranna kawka jak zwykle i brak ochoty na jedzenie 😞 zjem dopiero w pracy o 9. Na śniadanie zabieram serek pleśniowy i pomidorki, koło 12  zjem jogurt, a na obiad dziś udka pieczone ale bez skórki z warzywami, no i potem zupa krem z pieczarek i mam nadzieję że na tym skończę 😄

MamaMai dziś już ma być ciepłej😊 ale wczoraj jak wracalam była bardzo dobrą pogoda na marsz😊 myślę też że sos własnej roboty na pewno kaloryczny nie był w tym zestawieniu to ilość makaronu decyduje 😊 miłego dnia dziewczynki 🌞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej Dziewczyny,

U mnie w końcu cieplej. Teraz jest już tylko -6. A jutro ponoć już na plusie w ciągu dnia. Cieszy mnie to bardzo bo będę mogła powrócić do dłuższych spacerów i/lub kijków. Chyba u mnie dieta musi być połączona z ruchem bo inaczej czuję się strasznie ociężała. I tak sobie pomyślałam, że dobrze że przyspueszył mi się @, bo będę mogła w piątek się normalnie zważyć. 

Od rana moje młodsze dziecię daje czadu, nawet kcal nie liczę bo nie mam kiedy. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

IleOnka fajnie że zebrałaś nasze tygodniowe wyniki. Kurczę, chciałabym zobaczyć w piątek znowu spadek ale sama nie wiem jak będzie. Prawda jest taka że podczas okresu jem więcej a przez mrozy mniej się teraz ruszam, więc mam mieszane uczucia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, ileONKA napisał:

 

 Mała motywacja dla nas na początek tygodnia 😉  

 

 ____________15.01__spadek__22.01__spadek__29.01__spadek_
MamaMai___61,5____-0,5____
Jasminka___74,9____-0,4____
Teery_______65,6____-0,6____
ileONKA____68,4____-1,0____
Majka87____75,0____-3,0____

IleOnka fajny pomysł 👍

Wypadłam najgorzej na tym ważeniu 😠

Motywacja wzrasta jak się to widzi 😝

A dostalam właśnie esa że na obiad pizza z resztek po weekendzie na pelnoziarnnistym spodzie specjalnie dla mnie 😝 i chyba będzie mus zjeść co by kucharzowi przykro nie było. Ciekawe ile to będzie kalorii 🤔 będzie rozsądnie po obiedzie wyjść na jakiś spacer.  Myślę że do końca stycznia osiągnę swoje -3 kg w miesiąc czyli 74😊 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, ileONKA napisał:

    No dokładnie u mnie to samo 🙂  

   Dzisiaj już jestem po porannym "treningu" to dużo po wiedziane... a raczej rozgrzewce 5 min slow joggingu tzn. 3 min przed i 2 po pół godzinnym callaneticsie. Wracam  do moich ukochanych ćwiczeń. Żałuję, że nie jestem wytrwała, Gdy bym je robiła tyle czasu ile je znam to wyglądałabym jak autorka tych ćwiczeń 😉    No i po nich nie boli mnie tak kręgosłup jak np. po desce przodem czy bokiem (które ćwiczyłam w sierpniu zalecone przez fizjoterapeutę) Chociaż callanetics to również są ćwiczeniami rehabilitacyjnymi. Dzisiaj jak ćwiczyłam "brzuszki" callaneticsowe to pierwszy raz poczułam w trakcie ćwiczeń "brodę" tzn. podbródek  Czyli ćwiczę je dobrze bo kiedyś na filmie widziałam jak Callan mówiła do uczennic, że to ćwiczenie likwiduje drugi podbródek 🙂   Taka mała moja dzisiejsza radość 😉   A po za tym to właśnie czuję kręgosłupik więc u mnie musi być wszystko dozowane w ilościach minimalnych...  

IleOnka drugi podbródek to moja zmora😢Przed ciąża ważyłam 58,4 kg I akurat mam zdjęcie z wesela na którym się bawiliśmy, wtedy miałam szczuplejszą twarz niż teraz a drugi podbródek był prawie niewidoczny. Więc chyba zniknie jak schudnę jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i zjadlam pizze na cieniutkim spodzie z szynką, serkiem chrzanowym, rukolą i pomidorkami 😊pycha... Teraz czekam żeby za 2 godziny zmierzyć cukier i zobaczyć czy wolno czy nie. Najważniejsze że się nie napchałam😊  na kolację będzie zupa krem z pieczarek😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witaski,

Właśnie wróciłam ze spaceru. Ale że popadał taki mokry śnieg to chodziło mi się ciężko, nawet dostałam zadyszki. Poddałam się po 40 min. Nie zliczyłam dzisiaj kalorii, ale starałam się pilnować z jedzeniem i myślę że nie było źle. 

Jasminka uwielbiam domową pizzę, twoja w wersji light brzmi meeeega pysznie. Mniami

Teery hop hop....

Miłego wieczoru☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×