Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
IgaA

Podział majątku po rozwodzie a splata rodzeństwa męża miał ktoś raka sytuacje

Polecane posty

Moja siostra rozwodzi się z mężem. Już od dłuższego czasu im się nie układało, dużo mąciła im teściowa i siostry szwagra. Ale do sedna. Otóż szwagier dostal od swojej matki gospodarstwo, natka ma dożywocie, siostrom miał spłacić każdej za 2 ha ziemi.Siostry zostały spłacone już gdy szwagier był żonaty z siostrą. Teraz szwagier śmieje się siostrze w twarz, że g..... Dostanie. Fakt dom jest szwagra, wyremontowali razem ogrzewanie, okna, porobili nowe tynki w domu i elektrykę. Siostra jest załamana, boi się ze trafi z dziećmi na ulicę.  Już nie wiem jak ja pocieszać. Siostrom szfagra  spłacili razem 200 tys zł., ja uważam że połowa należy się mojej siostrze bo to były pieniądze z ich majątku wspolnego. Miał ktoś podobna sytuację? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli gospodarstwo było przepisane na syna to jego żona nie ma prawa do niego. Jeśli w sądzie udowodni, że rodzeństwo męża było spłacone z ich wspólnych pieniędzy może dostać zwrot poniesionych kosztów. Takie sprawy ciągną się latami jak się nie dogadają z mężem przy rozwodzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Siostra też się tego obawia, bo szwagier już jej zapowiedział  że g.... o dostanie. Tyle że oni nie byli malzenstwem rok czy dwa a 20 lat. Czy jest jakiś sposob, żeby coś dostała. To nie tak, że siostra chce go oskubac, ale wiadomo że musi z dziećmi gdzieś mieszkać, a sporo lat pracowała na gospodarstwie więc chyba coś jej się nalezy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na forum netkobiety kropka pl jest dzial prawny, moze niech siostra tez tam zapyta o rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, DanWan napisał:

Jeśli gospodarstwo było przepisane na syna to jego żona nie ma prawa do niego. Jeśli w sądzie udowodni, że rodzeństwo męża było spłacone z ich wspólnych pieniędzy może dostać zwrot poniesionych kosztów. Takie sprawy ciągną się latami jak się nie dogadają z mężem przy rozwodzie. 

Dokładnie. 

Jest tylko jeden problem.

Jeśli gospodarstwo wskazywało straty w corocznych rozliczeniach  ( na ich podstawie sąd wylicza przychody z gospodarstwa) siostra nie dostanie nawet złotówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bimba napisał:

Jeśli gospodarstwo wskazywało straty w corocznych rozliczeniach  ( na ich podstawie sąd wylicza przychody z gospodarstwa) siostra nie dostanie nawet złotówki.

Mi bardziej chodziło o te pieniądze na spłatę rodzeństwa męża. Najłatwiej było by gdyby pieniądze pochodziły z prywatnego konta żony ewentualnie konta wspólnego. Ponadto przez 20 lat były na pewno ponoszone nakłady na remonty może są jakieś imienne faktury na żonę. 

Ewentualną alternatywą jest się dogadać i po rozwodzie podpisać umowę o podział majątku u notariusza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, DanWan napisał:

Ewentualną alternatywą jest się dogadać i po rozwodzie podpisać umowę o podział majątku u notariusza. 

Jeżeli mąż mówi żonie że goowno dostanie i ze wszystko jest jego to nie licz na żadne dogadywanie się między nimi.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bez dobrego adwokata nic nie zwojuje. Nie ma prawa do niczego, takie są konsekwencje mieszkania u męża.

Jedyne co jej się należy to spłata z tytułu nakładów z majątku wspólnego na majątek odrębny. Czy spłata na rzecz sióstr była załatwiona formalnie (jakiś akt notarialny, przelewy?) czy jak to na wsi - wszystko na gębę? jeśli na gębę - to nic nie wskóra. Jeśli są jakieś kwity na tę spłatę - to można powalczyć, ale adwokat to koszt co najmniej kilkunastu tysięcy.

Może też domagać się rozliczenia TRWAŁYCH nakładów na gospodarstwo, z tym że to wymaga udowodnienia. Trwałych, tzn. takich, które nie wynikają po prostu z normalnego użytkowania (np. malowanie), tylko np. wymiana okien czy pieca CO.

Nie trzeba mieć żadnych faktur, nie trzeba mieć przelewów. Można to zrobić np. powołując biegłego - ale im więcej materiału dostanie, tym jego ocena będzie rzetelniejsza. Przydają się choćby zdjęcia dokumentujące jak coś wyglądało przed remontem a jak po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Owszem, to wszystko prawda ale kluczową rolę będzie miała informacja o dochodach jego żony.

Trudno robić "nakłady" nie pracując, czy pobierając tylko 500+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Bimba napisał:

Owszem, to wszystko prawda ale kluczową rolę będzie miała informacja o dochodach jego żony.

Trudno robić "nakłady" nie pracując, czy pobierając tylko 500+

Bzdura to akurat nie ma najmniejszego znaczenia.  Nie musi mieć  żadnych dochodów, mogła nie zarobić złotówki w czasie całego małżeństwa a i tak należy jej się spłata jeśli udowodni remonty itd.

Wszelkie nakłady w trakcie trwania wspólnoty majątkowej z defaultu są wspólne, nie trzeba tu udowadniać żadnych zarobków. Jedyne, co trzeba udowodnić, to że coś zostało zrobione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam kilka koleżanek które po rozwodzie procesowały się o te nieszczęsne "nakłady" - każda z nich musiała udowadniać w sądzie skąd wzięła pieniądze aby partcypować w nakładach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chodzi oczywiście o nakłady w gospodarstwach rolnych których dziewczyny nie były współwłaścicielkami.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Można spróbować poprosić o radę na forumprawne.org korzystałam z niego z powodu problemów z byłą żona partnera czasem można uzyskać tam bardziej konkretne rady niż gdzie indziej. Niestety taka sprawa może się przeciągnąć miałam w rodzinie podobną sytuację, na wszystko trzeba mieć konkretne papiery i dużo zależy też od dobrej woli byłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.01.2021 o 15:03, Bimba napisał:

Mam kilka koleżanek które po rozwodzie procesowały się o te nieszczęsne "nakłady" - każda z nich musiała udowadniać w sądzie skąd wzięła pieniądze aby partcypować w nakładach.

Czegoś nie wiesz, albo ktoś ci czegoś nie dopowiedział, albo czegoś nie zrozumiałaś (bez urazy).

Nakłady mogą być różne:

1. z majątku wspólnego na majątek odrębny (jak w tym przypadku)

2. z majątku odrębnego na majątek wspólny

3. z majątku odrębnego na majątek odrębny.

Zapewne twoje koleżanki realizowały scenariusz nr 2 lub 3 - wtedy istotnie trzeba wykazać, że miało się ten majątek odrębny, który się zainwestowało we wspólny albo należący tylko do współmałżonka.

Ale jeśli mowa o scenariuszu nr 1 (a to przypadek autorki) to żona/mąż nie musi niczego wykazywać, bo automatycznie wszelkie poniesione wydatki  w czasie wspólnoty są po prostu wspólne i nie ma potrzeby tego udowadniać, bo to oczywiste z mocy prawa. Jedyną rzeczą, którą trzeba w tym wypadku udowodnić to sam fakt poniesienia nakładów np. grubszego remontu.  Ja osobiście walczyłam w sądzie o rozliczenie nakładów z majątku wspólnego na odrębny i sąd nawet nie zająknął się na temat skąd ja miałam pieniądze i czy partycypowałam, bo w świetle prawa nie ma to żadnego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy w twoim przypadku też chodziło o nakłady z przepisanego przez rodzica gospodarstwa rolnego że spłatą rodzeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×