Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
dona1321

Post warzywno-owocowy dr. Dąbrowskiej

Polecane posty

Hej dziewczyny, chciałam was zaprosić do wspólnego poszczenia i uzdrowienia organizmu. Mniej kilogramów to przyjemny skutek uboczny. Odchudzanie to jedyny sport gdzie wygrywa tylko ten co traci! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś już 6/42 dzień mojego postu. Jak narazie schudłam 2 kg. Czuję się całkiem nieźle, chociaż miałam już pierwsze kryzysy ozdrowieńcze- ból głowy i dreszcze. Bardzo przeszkadza mi ciągle uczucie zimna szczególnie że znowu pogorszyła się pogoda. Jestem jednak dobrej myśli i mam nadzieję że wytrwam w moim postanowieniu, wracam więc do chrupania marchewki :classic_biggrin:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, marine0 napisał:

Dieta dr Dabrowaskiej to rozmaitosc warzyw i owocow.Im wiecej smakow tym lepiej ja sie znosi!

Oczywiście że tak, staram się jeść zróżnicowanie, ten tekst z chrupaniem samej marchewki to było bardziej w formie żartu 😂 Wczoraj nawet ugotowałam postny bigos, ale powiem szczerze że wyszedł mi dość średnio. Jak narazie moją topką jeśli idzie o jedzonko na ciepło to pieczona dynia i bakłażan zapiekany z sosem pomidorowym. 

marine0 masz doświadczenie w tej diecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czytałam właśnie książki dr. Dąbrowskiej i oglądałam jej wykłady, moja mama też kiedyś była na jej diecie i bardzo dobrze wspomina (minęły jej całkowicie migreny). Podobno okres wychodzenia powinien trwać tyle co okres samej diety.

Co do wysiłku fizycznego to powiem szczerze że nie mam zbyt dużo siły na jakieś forsowne treningi, jedyne co to jak narazie staram się robić te 10 tysięcy kroków czyli spacerek i byłam dwa razy na basenie.

Dzięki za info o tej stronce do liczenia kalorii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, dona1321 napisał:

Dziś już 6/42 dzień mojego postu. Jak narazie schudłam 2 kg. Czuję się całkiem nieźle, chociaż miałam już pierwsze kryzysy ozdrowieńcze- ból głowy i dreszcze. Bardzo przeszkadza mi ciągle uczucie zimna szczególnie że znowu pogorszyła się pogoda. Jestem jednak dobrej myśli i mam nadzieję że wytrwam w moim postanowieniu, wracam więc do chrupania marchewki :classic_biggrin:

To nie jest kryzys ozdrowieńczy, tylko reakcja organizmu na brak potrzebnych składników...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kilka lat temu spróbowałam, faktycznie samopoczucie po zdecydowanie na plus... ale bardziej bym polecała gdy jest już ciepło (bo dieta trochę wyziębia) i gdy mamy dostęp do sezonowych warzyw 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czytałam właśnie wypowiedzi na kilku forach i blogach, ludzie mówili że w okresie cieplejszym jest łatwiej. Powiem jednak ze zależało mi aby to odbyło się w okresie wielkiego postu, chcę też wychodzenie z tej diety skończyć przed weselem mojej przyjaciółki (środek czerwca). Jestem swiadoma że jest ciężej przez aurę pogodową, co do dostępności warzyw to myślę że w sklepach praktycznie cały czas jest to samo. Jasne że np takie pomidory teraz sa dużo gorsze niż w sezonie ale myślę że jest to do przeżycia 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Polecam pomidory z rukolą : ) a najlepsze jest wychodzenie bo stopniowo można wprowadzać to co zakazane np ziemniaki... w tym czasie ziemniaki z koperkiem to mega delicje : ) powodzenia!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, marawstala napisał:

Polecam pomidory z rukolą : ) a najlepsze jest wychodzenie bo stopniowo można wprowadzać to co zakazane np ziemniaki... w tym czasie ziemniaki z koperkiem to mega delicje : ) powodzenia!

 

Dziękuję bardzo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najbardziej istotne jest właśnie oczyszczenie organizmu, spadek wagi to przyjemny skutek uboczny :classic_biggrin:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem lepiej się zdrowo odżywiać niż robić takie posty co jakiś czas… warzywa i owoce w codziennej diecie to podstawa, zero cukru, smażonego czy mniej miesa i lepszej jakości .. to są zdrowe nawyki, które stosujesz całe życie.. po takim poście wracasz do swojego odżywiania i kg wracają .. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, marine0 napisał:

Najbardziej oczyszczajca jest asceza oparta na piciu tylko ziolek przez ok 10 dni .Dasz rade ?! 😉 

Myślę że jeśli nie musiałabym chodzić do pracy, tylko miała urlop to pewnie tak 🤣🤣🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, marine0 napisał:

W Gołubiu/k Koscierzyny  sa takie turnusy .Przynajmniej kiedys takie byly! 

Zdecydowanie wolałabym już inne wakacje w czasie wolnym 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś dzień 7/42. Czuję się dobrze, zauważyłam że dużo lepiej się wysypiam, wstaję wcześniej, mam więcej energii chociaż dość szybko się męczę. Wczoraj miałam straszną ochotę na mięso, jednak udało mi się wytrzymać :classic_rolleyes:. Wieczorem chodziła za mną czekolada, ale na szczęście ochota na podjadanie przeszła mi dzisiaj gdy dostałam miesiączkę. Jestem dobrej myśli i najbardziej liczę że poprawi mi się cera w najbliższych dniach. Walczę dalej 💪🏻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 7.03.2022 o 11:47, dona1321 napisał:

Dla mnie najbardziej istotne jest właśnie oczyszczenie organizmu, spadek wagi to przyjemny skutek uboczny :classic_biggrin:

Ale wiesz, że organizm nie potrzebuje specjalnego oczyszczania? No chyba, że zgubiłaś gdzieś nerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Foko Loko napisał:

Ale wiesz, że organizm nie potrzebuje specjalnego oczyszczania? No chyba, że zgubiłaś gdzieś nerki.

Dziękuję za radę, zrozumiałam Twój punkt widzenia po wczorajszym komentarzu. Szanuję Twoją opinię 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, dona1321 napisał:

Dziękuję za radę, zrozumiałam Twój punkt widzenia po wczorajszym komentarzu. Szanuję Twoją opinię 😉

To nie jest opinia tylko fakty 😉 ta "dieta" czy tam post jest po prostu szkodliwy dla organizmu. A organizm serio nie musi się specjalnie oczyszczać. On się oczyszcza sam, cały czasgl.

Gwarantuję, że jakbyś jadła zdrowo i normalnie, to efekty jeżeli chodzi o sen czy samopoczucie, miałabyś dokładnie takie same. A to, że się szybko męczysz to znak, że nie dostarczasz organizmowi tego, co potrzebuje.

Trzymam kciuki, żeby post nie skończył się szpitalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Foko Loko napisał:

To nie jest opinia tylko fakty 😉 ta "dieta" czy tam post jest po prostu szkodliwy dla organizmu. A organizm serio nie musi się specjalnie oczyszczać. On się oczyszcza sam, cały czasgl.

Gwarantuję, że jakbyś jadła zdrowo i normalnie, to efekty jeżeli chodzi o sen czy samopoczucie, miałabyś dokładnie takie same. A to, że się szybko męczysz to znak, że nie dostarczasz organizmowi tego, co potrzebuje.

Trzymam kciuki, żeby post nie skończył się szpitalem.

Jestem praktycznie codziennie, najwyżej zostanę dłużej 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś dzień 8/42. Nic nowego w sumie się nie wydarzyło, mam dość dużo energii. Zaliczyłam dzisiaj wpadkę z zupą pomidorową, chciałam zrobić pyszny krem z pieczonych pomidorów niestety pomidory teraz są mocno wodniste. Musiałam więc poratować moją zupę puszką pomidorów aby była zjadliwa 🤣 No nic nie poddajemy się, walczymy dalej 💪🏻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś dzień 10/42. Wczoraj nic nie pisałam bo miałam bardzo aktywny dzień i padłam do spania praktycznie po powrocie do domu. Czuję się świetnie, cera po początkowym armagedonie w postaci wyprysków zaczęła mi się w końcu uspokajać. Mam dużo energii, zmienił mi się trochę zegar biologiczny- wcześniej chodzę spać i bardzo wcześnie się budzę już wyspana 5/6 godzina.  Zrobiłam wczoraj pyszny obiadek, cukinie faszerowane ryżem z kalafiora z musem z dyni i pomidorkami koktajlowymi- coś wspaniałego. Pełna energii i pozytywnego nastawiania działam dalej 💪🏻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś dzień 11/42. Dzisiaj miałam dzień mierzenia i ważenia, w sumie spadła mi tylko talia o 3 cm ale na tym najbardziej mi zależało. Od początku schudłam 1.2 kg. Jestem zadowolona z wyniku. Byłam świadoma że te spadki nie będą duże bo nie jestem gruba a post robię w ramach oczyszczania organizmu po szaleństwach tamtego roku😉. Jednak ten spadek w talii bardzo mnie ucieszył bo to był mój duży kompleks, oby tak dalej! Zmotywowana działam dalej 💪🏻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś dzień 13/42. Czuję się dobrze, wstaję bardzo wcześnie rano bez budzika 6/7, chociaż wcale nie kładę się tak wcześnie spać- koło 24. Ogólnie jestem pełna energii, chociaż popołudniami około 16 bywam trochę senna. Jestem na etapie gdzie już nie czuję głodu, jem już poprostu z przyzwyczajenia i żeby nie głodzić organizmu. 3 dni temu włączyłam do diety suplementy między innymi kolagen i biotynę. Ogólnie jestem zadowolona chociaż jest mi trochę ciężko bo jestem samotna w tej drodze, wszyscy wokoło niczego sobie nie odmawiają a jak wiadomo wsparcie jest ważne. Jednak ciągle powtarzam sobie ze jestem silna i dam radę przeprowadzić cale 6 tygodni oczyszczania organizmu. Z ciekawostek wczoraj pobolewała mnie kość w śródstopiu która miałam kilka lat temu złamaną, czyli jednak to oczyszczanie wewnętrzne działa. Cera bardzo mi się poprawia, widzę że jest gęstsza?, bardziej napięta- super! Jutro miną 2 tygodnie czy 1/3 postu. Walczymy więc dalej 💪🏻💪🏻💪🏻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś dzień 14/42. Powiem szczerze że to trudny dzień dla mnie. Mam kryzys ozdrowieńczy, wyszła mi swędząca pokrzywka na szyji z którą mam już okresowo problem od kilku lat i mam dziwne przeczucie że wyjdzie mi zimno 😅 Ogólnie czuję się dziś dość osłabiona i śpiąca, boli mnie głowa. Zdecydowanie zakończenie 1/3 mojego postu nie jest udane ale jak to mówi klasyka: trzeba być twardym, nie "miętkim" wiec działam dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś dzień 15/42. Po wczorajszym kryzysie dzisiaj czuje się świetnie. Ugotowałam dzisiaj kapuśniak, smakował mi bardzo. Mam dużo energii i motywacji, oby do końca już tak zostało 😍

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś dzień 16/42. Czuję się dobrze, mam dużo energii. Przez ostatnie dni w wolnych chwilach głównie działam w ogródku, trzeba posprzątać po zimie 😊 Jedynym minusem jest fakt że wyszły mi zajady ale liczę że końska dawka pietruszki zadziała cuda. Pozdrawiam cieplutko! 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś dzień 19/42. Czuję się dobrze, trzymam się. Cera mi się super poprawiła, moja twarz zdecydowanie się wysmukliła. Nie czuję głodu, jest super. Jedyny mój problem to fakt że dość mocno męczą mnie smaki, mam ochotę na dużo różnych rzeczy, no ale nic walczę dalej. Już prawie połowa! 😇🥰

Edytowano przez dona1321

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś dzień 22/42. Za mną już połowa! Bardzo się cieszę, czuje się dobrze. Moja cera wygląda najlepiej od kilku lat. Blizna którą miałam na kolanie zdecydowanie mi pojaśniała, jestem bardzo podekscytowana. Pogoda jest piękna co jeszcze dodaje mi energii. Kończę porządkować już ogródek, zaczelam powoli myć okna. Jedyny minus to smaki, kompletnie nie jestem głodna jednak męczą mnie chętki, bardzo brakuje mi mięsa chociaż wcale przed postem wcale dużo go nie jadłam. No nic, działamy dalej! 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziś dzień 25/42. Czuję się super, niestety nadal męczą mnie smaczki na różne rzeczy, szczególnie że w ten weekend odwiedziła mnie moja mama i wodzi mnie na pokuszenie. Dzisiaj jak co sobotę sprawdzałam wagę i wymiary, powiem szczerze że jestem lekko rozczarowana bo w tym tygodniu straciłam tylko 0.2 kg. No ale nic nie będę płakać bo w końcu na post zdecydowałam się w celach zdrowotnych a utrata wagi miała być tylko przyjemną konsekwencją. Zostało mi już 17 dni więc jestem mocno zdeterminowana i działam dalej 💪🏻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, dona1321 napisał:

Dziś dzień 25/42. Czuję się super, niestety nadal męczą mnie smaczki na różne rzeczy, szczególnie że w ten weekend odwiedziła mnie moja mama i wodzi mnie na pokuszenie. Dzisiaj jak co sobotę sprawdzałam wagę i wymiary, powiem szczerze że jestem lekko rozczarowana bo w tym tygodniu straciłam tylko 0.2 kg. No ale nic nie będę płakać bo w końcu na post zdecydowałam się w celach zdrowotnych a utrata wagi miała być tylko przyjemną konsekwencją. Zostało mi już 17 dni więc jestem mocno zdeterminowana i działam dalej 💪🏻

Dona a co ty jesz w ciągu dnia? Ile razy? Trzymasz się rygorystycznie? Czyli np. jak smazysz to oczywiście nie na oleju....To ile spadło ci przez z te 25 dni, i jak w cm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W sumie jem ile chcę, teraz zazwyczaj jem 3 posiłki dziennie plus jakiś sok z sokowirówki- najczęściej marchewkowy. A co jem? Na ciepło to głównie: leczo z bakłażana, cukinii i pomidorów (polecam jeszcze z papryką, ale mi szkodzi), pieczoną dynię, kapuśniak, coś ala parmigiana tylko ze bez sera bo sam bakłażan w sosie pomidorowym, zupę ogórkowa i pomidorową. Opcji jest ogólnie bardzo dużo, ja już poprostu jem to co lubię najbardziej. A na zimno to bardzo lubię ogórki kiszone, zwykle surowe ogoreczki, dwa jabłka, surówkę z marchewki i jabłka. Dzień zawsze zaczynam szklanka wody z cytryną całą. Smażę wszystko na wodzie- czyli bardziej duszę bo tłuszcze są zakazane. Co do efektów to schudłam nieco ponad 3 kg- niewiele ale ja nie miałam nawet nadwagi gdy zaczynałam, zresztą na codzień moja dieta też była głównie roślinna więc organizm nie miał ogromnej zmiany. Co do wymiarów to straciłam:

- talia -5 cm 

-biodra -2 cm

-brzuch -3 cm 

-uda -2 cm 

Biust bez zmian

Co do wysiłku fizycznego to staram się 3 razy w tygodniu coś porobić czy to basen czy rolki albo taki dłuższy spacer. Poza tym to normalne rzeczy w domu a jak to wiadomo na wiosnę czyli porządkowanie ogródka, sprzątanie i mycie okien. I tak trzymam się rygorystycznie bo z postem dr. Dąbrowskiej jest tak ze jeśli się złamiesz chociaz raz to trzeba zacząć od razu wychodzic żeby nie nabawić się niedoborów w organizmie bo jakby nie było to jednak jest głodówka z bardzo mała ilością kalorii a każdy grzeszek sprawia że twój organizm przestaje odżywiać się wewnętrznie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×