Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

No w sumie pewnie by mógł to zrobić, ale on wiecznie jest zmęczony. Woli patrzeć w TV. Mam wrażenie, że wcześniej więcej mi pomagał, gdy młodszy syn był niemowlakiem. Teraz to tak naprawdę wszystkie na mojej głowie: gotowanie, sprzątanie, lekcje że starszym synem, zagonienie go do mycia, wyprasowanie ciuchów do szkoły. Mąż przeważnie robi zakupy i czasami zrobi dzieciom kolacje czy śniadanie. A ja z dziećmi jestem 24/h. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie.  Jest tyle fajnych rzeczy, które można robić z ośmiolatkiem. Piłka, basen, kino. Teraz syn chce spędzać czas z rodzicami a za chwilę będzie wolał kolegów. Zapytaj męża czy nie szkoda mu czasu na przesiadywanie przed tv, czy nie czuje, że coś mu umyka. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 9.03.2022 o 18:17, Kitsune napisał:

Wydaje mi sie że ponoszenie konsekwencji swoich działań w przypadku dziecka równa się wszystkie konsekwencje spadają na rodzica. Mam dzieci z podobnym charakterem i zwykle tak to się kończy. Przykłady? Córka nie chce ubrać kurtki jak wychodzimy do przedszkola (lub w inny sposób się wychlodzi) bo ma jakieś widzimisię- efekt- jest chora i muszę pracować zdalnie razem z jeczacym, chorym znudzonym dzieckiem co jest mega wyczerpujące. Żadne wnioski nie wyciągnięte - bo chce i juz. Trzeba do niektórych rzeczy zmusić bo tak by było na okrągło. Dzieci narobia bałaganu - muszę sprzątać bo inaczej jest syf. Metody typu "wyrzuce co nie sprzatniete" Kończą się tak że i tak nie sprzatna tylko miesiąc codziennie( nie przesadzam) będą płakać w sposób jeczacy za wyrzucona zabawka ale sprzątać nie będą. Wszelkie rozmowy, namowy zachęty nie działają bo próbuje tłumaczyć i rozmawiać non stop odkąd były w stanie cokolwiek zrozumieć

Podpisuję się rękami, nogami i zębami też.

U mnie jest konsekwencja pomiędzy nami i dziadkami i co? I nic? Już tydzień nie ogląda żadnych bajek i NAWET NIE PROSI o to! Schowaliśmy też kilka ulubionych zabawek, które "Poszły sobie bo nie mogły wytrzymać tego twojego zachowania, córcia. Jak się poprawisz to pewnie zobaczą i wrócą". Poszły? No to poszły, czasem o nich wspomni, ale żyje sobie bez nich i jest ok. Nie posprzątasz tego, to wyrzucimy? Ależ nie ma problemu, sama jeszcze pomoże do kosza zanieść. A potem truje d.. bo się nudzi i tyle z kar i konsekwencji. Tłumaczymy, rozmawiamy, ja doskonale wiem, że ona to słyszy i rozumie, bo czasem nawet powtórzy w innej sytuacji, że np. nie wolno krzyczeć, brzydko się odzywać do rodziców, ale CO Z TEGO, skoro ona się NIE CHCE do tego zastosować?
Moja mama ostatnio powiedziała, że to całe gadanie to można sobie wsadzić i że jest taka jedna kara, która powodowała, że przynajmniej ja i brat niektórych rzeczy nigdy nie robiliśmy. Wiadomo jaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.03.2022 o 22:27, SolAngelica napisał:

No w sumie pewnie by mógł to zrobić, ale on wiecznie jest zmęczony. Woli patrzeć w TV. Mam wrażenie, że wcześniej więcej mi pomagał, gdy młodszy syn był niemowlakiem. Teraz to tak naprawdę wszystkie na mojej głowie: gotowanie, sprzątanie, lekcje że starszym synem, zagonienie go do mycia, wyprasowanie ciuchów do szkoły. Mąż przeważnie robi zakupy i czasami zrobi dzieciom kolacje czy śniadanie. A ja z dziećmi jestem 24/h. 

No to sama sobie odpowiedziałaś gdzie jest problem. Wychowanie syna obecnie należy tylko do Ciebie a to jest temat dla dwójki rodziców. Nawet jeżeli nie jesteś czynna zawodowo to podział obowiązków powinien wyglądać tak że Ty zajmujesz się domem i dziećmi w czasie gdy mąż pracuje a nie 24h na dobę. 

Zachowanie Twojego syna poniekąd może też wynikać z braku męskiego wzorca. To że Twój partner jest obecny ciałem ale samym dzieckiem się nie zajmuje nic nie wnosi do procesu wychowania. No może jedynie ugruntuje mu stereotyp że facet to jest od pracowania a później odpoczywa. 

Edytowano przez A_sia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×