Dieta mż gdzie jest ten temat??? Zniknął?

Siema laseczki

Z telefonu również nie mogę się zalogować na tamto forum. Pierwszy raz w życiu korzystam z forumi już po pierwszym dniu wątek usunięty. Masakra

22 minuty temu, Molly_00 napisał:

Jak tam  przed jutrzejszym ważeniem ? ja się boję że znów będzie 6 z przodu 

Ważenie tylko w piątek? 

Ja się ważę codziennie rano

No i dziś poległam, po pracy wpadła kajzerka i kromka razowca do ryby, łyżka domowego dżemu, mandarynki po godz.19. Tak mi żle z tym, w piątym dniu uderzeniówki, dzień przed ważeniem. Gorzej byc nie może. W dodatku czeka mnie nocka, bo okazało się ze moje dzisiejsze wypociny nie spotkały się z pełna aprobatą, w dodatku nie wszystko mi przekazano albo z tego zmęczenia nie zarejestrowałam co może nawet bardziej prawdopodobne jest więc jutro jeszcze będę je dopieszczała i znowu dzień na wariata. Nie wiem czy nie lepiej będzie zważyc się w sobotę, po wyspanej nocy.

19 minut temu, Zielonomijest napisał:

Siema laseczki

Z telefonu również nie mogę się zalogować na tamto forum. Pierwszy raz w życiu korzystam z forumi już po pierwszym dniu wątek usunięty. Masakra

A to mnie nawet rozbawiło, wybacz Zielonomijest, ale rzeczywiście wstrzeliłaś sie w złym dniu:)

Może trzeba dorzucić mierzenie do ważenia? Planuje się raz w tygodniu mierzyć. Biust talia pas biodra łydki uda i ramię

Waga nie do końca jest miarodajna

1 minutę temu, MamMai napisał:

A to mnie nawet rozbawiło, wybacz Zielonomijest, ale rzeczywiście wstrzeliłaś sie w złym dniu:)

Słabo to wyszło

Ok, dziś dzień jedenasty, herbata z cukrem i imbirem, kawy z mlekiem, porcja warzyw gotowanych, 2 surowe marchewki, pół pojemniczka sałatki z surimi i ananasem (gotowiec z Biedronki), 2 mandarynki. Hmmm, chyba przesadziłam z sałatką ale się jakaś taka głodna zrobiłam, ze szok, więc ją zjadłam z warzywami. Słodyczy zero, pieczywa też, jest 10 wieczór na pewno nic już nie podjem. Postanowiłam, że zważę się dnia 15 diety a potem co tydzień (odwlekam egzekucję jak tylko mogę) 

Piszcie co robicie na obiad, zarówno dla siebie jak rodziny jeśli gotujecie osobno. Nieszczególnie bawi mnie gotowanie, mam wrażenie, że ciągle serwuję rodzinie to samo, może się nawzajem zainspirujemy?

1 godzinę temu, Molly_00 napisał:

No to dziewczyny co robimy?  facebook ? Vitalia? ale masz na myśli jakąś grupę na messengerze?

Tak

26 minut temu, Majax123 napisał:

Tak

To ja jestem na TAK. 

czekamy na decyzję wszystkich dziewczyn. 

Ja dziś 4 placki ziemniaczane zjadłam na obiad ale potem poszłam do pracy i myślę że to spaliłam.

Jutro idę na zakupy bo kończą mi się produkty w lodówce te zdrowsze. Jak dobrze ze jutro już piątek. Jestem już zmęczona tym tygodniem. Jeszcze jutro przyjdzie taki znajomy pan malarz pomalować jeszcze raz sufit bo tamten tylko  raz pomalował. Trzeba dwa razy. No i meble wczoraj przywieźli  a dopiero pojutrze będziemy je składać. 

Idę spać. Dobranoc.  Do jutra 🤍❤🤍❤🤍❤🤍❤

1 godzinę temu, Zielonomijest napisał:

Ważenie tylko w piątek? 

Ja się ważę codziennie rano

Ooo Ja bym mogła raz na dwa tygodnie nawet się ważyć. 

Hej,

Na wadze u mnie 58,7 czyli po 5 dniach uderzeniówki równo 0,5 kg w dół. Jestem bardzo zadowolona bo pożegnalam 9 z tylu. Oby juz teraz szło tylko w dół i w takim tempie. 

Pracę zaczęłam od śniadania. Nie chcę powtórzyć błędów z wczoraj. Ale było okropne. W piątki zawsze poszczę tzn. Nie jem mięsa. Na szybko z lodówki złapalam serek wiejski i tuńczyka, zmieszałam i wyszła jakaś breja. Dobrze że miałam przyprawy bo inaczej nie szło by zjeść.

Uciekam popracować. Dzis znowu ciężki dzień przede mną. Miłego piątku

Dzień dobry! 

Kurcze nie wiem nie jak u was ale budzę się rano a za oknem całkowita zima, jest bielusieńko, a ja mam już opony letnie w samochodzie 1 kwietnia, czyżby to pogoda robiła sobie żarty? Poddałam się i włączyłam znów ogrzewanie.

Jutro mam ważenie i mierzenie, mam nadzieję że coś się ruszyło w tym tygodniu bo w tamtym było słabiutko.

Dziewczyny gratuluję tego tygodniowych spadków, oby tak dalej

30 minut temu, dona1321 napisał:

Dzień dobry! 

Kurcze nie wiem nie jak u was ale budzę się rano a za oknem całkowita zima, jest bielusieńko, a ja mam już opony letnie w samochodzie 1 kwietnia, czyżby to pogoda robiła sobie żarty? Poddałam się i włączyłam znów ogrzewanie.

Jutro mam ważenie i mierzenie, mam nadzieję że coś się ruszyło w tym tygodniu bo w tamtym było słabiutko.

Dziewczyny gratuluję tego tygodniowych spadków, oby tak dalej

U mnie też zima w samo najlepsze....Ponoć mają wrócić dość duże mrozy. Oby jednak nie. Na szczęście te prognozy z dnia na dzień się zmieniają więc pozostaje mieć nadzieję. Trzymam ksiuki za jutrzejsze ważenie się i mierzenie. Dona, a ile chciałabyś schudnąć. Wogóle ile wazyłaś przed Dąbrowską? Wiem ze dietkujesz z innych względów, ale może gdzieś przy okazji chciałabyś coś tam zrzucić. Sorki i zapytam, ile masz lat? No chyba ze pisałaś o tym na swoim watku, to potem doczytam. Nic, wracam dalej do pracki

U mnie też biało za oknem  ale ja lubię takie klimaty. Spokojnie dziewczyny, jeszcze się nacieszycie ciepełkiem

Mama-gratuluję spadku

U mnie na  śniadanko 2 kanapki z chudym twarogiem i rzodkiewką. Też w piątki nie jadam mięsa. 

Ja się za tydzień zważę ok?? i tak jestem już po śniadaniu to nie ma sensu stawać na wadze.

Miłego dzionka 

Hej laski

76, 2 kg z rańca, także wynik 0.8 kg na minusie od poniedziałku. Jestem zadowolona, myślę, że do niedzieli jeszcze i później nadal będzie spadek. Jak na włączenie tylko wody, bo jednak z jedzeniem to słabo było, to dobry wynik. Takie przygotowanie jest mi potrzebne. W nowy tydzień wejdę z nową energią

Trzymam kciuki, żebyśmy wszystkie zanotowały piękny spadek

1 godzinę temu, MamMai napisał:

Hej,

Na wadze u mnie 58,7 czyli po 5 dniach uderzeniówki równo 0,5 kg w dół. Jestem bardzo zadowolona bo pożegnalam 9 z tylu. Oby juz teraz szło tylko w dół i w takim tempie. 

Pracę zaczęłam od śniadania. Nie chcę powtórzyć błędów z wczoraj. Ale było okropne. W piątki zawsze poszczę tzn. Nie jem mięsa. Na szybko z lodówki złapalam serek wiejski i tuńczyka, zmieszałam i wyszła jakaś breja. Dobrze że miałam przyprawy bo inaczej nie szło by zjeść.

Uciekam popracować. Dzis znowu ciężki dzień przede mną. Miłego piątku

 Gratulacje Oby tak dalej

Serek wiejski i tuńczyk, tego bym nie przełknęła. A ja dziś w nocy się wkopalam, poszłam do toalety i się napić a w kuchni było ptasie mleczko które córka tylko trochę ugryzła a ja głupia odruchowo zjadłam to   Ach, no to zaczynam od nowa post, z fajną data 1 kwietnia

10 minut temu, Zielonomijest napisał:

Hej laski

76, 2 kg z rańca, także wynik 0.8 kg na minusie od poniedziałku. Jestem zadowolona, myślę, że do niedzieli jeszcze i później nadal będzie spadek. Jak na włączenie tylko wody, bo jednak z jedzeniem to słabo było, to dobry wynik. Takie przygotowanie jest mi potrzebne. W nowy tydzień wejdę z nową energią

Gratulacje

34 minuty temu, Zielonomijest napisał:

Hej laski

76, 2 kg z rańca, także wynik 0.8 kg na minusie od poniedziałku. Jestem zadowolona, myślę, że do niedzieli jeszcze i później nadal będzie spadek. Jak na włączenie tylko wody, bo jednak z jedzeniem to słabo było, to dobry wynik. Takie przygotowanie jest mi potrzebne. W nowy tydzień wejdę z nową energią

Gratulejszyn za fajny i bezpieczny spadek. No i jedziemy dalej z tym koksem

28 minut temu, Majax123 napisał:

 Gratulacje Oby tak dalej

Serek wiejski i tuńczyk, tego bym nie przełknęła. A ja dziś w nocy się wkopalam, poszłam do toalety i się napić a w kuchni było ptasie mleczko które córka tylko trochę ugryzła a ja głupia odruchowo zjadłam to   Ach, no to zaczynam od nowa post, z fajną data 1 kwietnia

Ale to była tylko jedna sztuka, w dodatku nadgryziona tak??????????????????????????????Hehe ja to nawet normalnie bym nie zauwazyła nawet ze to zjadłam:) Szkoda Majax ze nie podjęłaś ze mną wyzwania na Post z niejedzeniem słodyczy, jakoś względy religijne mnie trzymają w ryzach, może i tobie by się udało. 

Ale jaja, okazało się, że moje wczorajsze wypociny nie sa takie złe i jednak mam nic z nimi narazie nie robić, może nie zrobią z tego rewolucji:) Także narazie zrobiło sie spokojniej w pracy bo jest jeszcze dyskusja i myslenie.

50 minut temu, MamMai napisał:

U mnie też zima w samo najlepsze....Ponoć mają wrócić dość duże mrozy. Oby jednak nie. Na szczęście te prognozy z dnia na dzień się zmieniają więc pozostaje mieć nadzieję. Trzymam ksiuki za jutrzejsze ważenie się i mierzenie. Dona, a ile chciałabyś schudnąć. Wogóle ile wazyłaś przed Dąbrowską? Wiem ze dietkujesz z innych względów, ale może gdzieś przy okazji chciałabyś coś tam zrzucić. Sorki i zapytam, ile masz lat? No chyba ze pisałaś o tym na swoim watku, to potem doczytam. Nic, wracam dalej do pracki

Przed Dąbrowską ważyłam 76 kg, czyli byłam na granicy żeby wejść w nadwagę bo mam 175 cm wzrostu. Schudłam 3 kg (stan z zeszłej soboty)- bardzo mało, wszyscy mi to mówią no ale nie jest moim nadrzędnym celem jeśli chodzi o Dąbrowską (miałam mocne zaostrzenie AZS i bardzo chciałam nad tym zapanować). Jednak bardzo pospadały mi obwody. Co do schudnięcia bardzo chciałabym schudnąć bo to jednak wciąż jest dużo, myślę że muszę zrzucić jakieś 10 kg ale to już na spokojnie- na szczęście nie wyglądam źle bo mam dużą masę mięśniową (przed postem dużo ćwiczyłam). Co do mojego wieku to mam 27 lat. Więc nawet jak skończy się Dąbrowska to zostaję z wami dziewczyny bo myślę że do końca czerwca zejdzie mi zrzucanie tego balastu  

Jeśli chodzi o Dąbrowską to polecam, szczególnie jeśli ktoś ma brudna michę, wtedy można rzeczywiście bardzo dużo zrzucić, moja mama w tamtym roku schudła 13 kg przez 6 tygodni. Ja rozmawiałam z psychodietetyczką i ona mi powiedziała że te moje małe spadki mogą właśnie wynikać z faktu że w sumie ja na codzień zdrowo się odżywiałam. Niestety poprostu zbyt dużo, tutaj muszę się przyznać że moja wielką miłością są lody i przez dość długi okres czasu leczyłam nimi swoje smutki.

6 minut temu, MamMai napisał:

Ale to była tylko jedna sztuka, w dodatku nadgryziona tak??????????????????????????????Hehe ja to nawet normalnie bym nie zauwazyła nawet ze to zjadłam:) Szkoda Majax ze nie podjęłaś ze mną wyzwania na Post z niejedzeniem słodyczy, jakoś względy religijne mnie trzymają w ryzach, może i tobie by się udało. 

Ale post sobie tym przerwałam o to mi chodziło. Bo te kcal to już na pewno się spaliły skoro całą kostka ma 47 kcal.

Ale nie rezygnuje, będę walczyć dalej

U nad tez biało 🥶🥶🥶 i zimno

10 minut temu, MamMai napisał:

Ale to była tylko jedna sztuka, w dodatku nadgryziona tak??????????????????????????????Hehe ja to nawet normalnie bym nie zauwazyła nawet ze to zjadłam:) Szkoda Majax ze nie podjęłaś ze mną wyzwania na Post z niejedzeniem słodyczy, jakoś względy religijne mnie trzymają w ryzach, może i tobie by się udało. 

Ja nie daję rady z takim ograniczaniem. Jak tylko trochę zjem od razu chcę więcej. Jestem ciężkim przypadkiem niestety, albo jem normalnie i utrzymuje wagę, albo wcale żeby schudnąć. Nie umiem inaczej, tak więc żeby wkoncu pozbyć się jakieś części balastu podjęłam właśnie takie wyzwanie postu wodnego, a że już z postami miałam do czynienia co mi zależy spróbować. Raz się żyje

2 minuty temu, Milkyway38 napisał:

U nad tez biało 🥶🥶🥶 i zimno

 

U nas słońce

Witajcie dziewczyny, jestem tu nowa i też chciałabym zrzucić parę kilo, albo parenaście a widzę, że bardzo się wspieracie czy mogę dołączyć?

2 minuty temu, Kropcia. napisał:

Witajcie dziewczyny, jestem tu nowa i też chciałabym zrzucić parę kilo, albo parenaście a widzę, że bardzo się wspieracie czy mogę dołączyć?

Się pytasz? jasne wbijaj. Powiesz coś więcej o sobie? 

No i wkoncu udało mi się zalogować na Jestem Fit . Dziewczyny też musicie próbować do skutku. A zrobiłam to ze smartfona nie komputera ani tabletu

Jasminka długa będzie ta twoja I tura! Tak zupełnie bez przerw planujesz do Swiat? Jakie masz produkty zakazane, a co ci wolno jeść. Fajnie że zaraz zaczynasz. Będzie mi lżej. Tak sobie marzę, że jeśli chudłabym w tym temie to do świat powinnam osiagnąć wagę z lipca (czyli najniższą jaką miałam na diecie ). A potem czeka mnie najtrudniejsze co zrobić by nie przytyc w święta.